[cartman85]

Nie wiem gdzie sie zgłosić z moim problemem.
Miałem w pracy mały wypadek mianowicie wysiadajac z auta niezauwazyłem nadjezdzajacej rowerzystki w wyniku czego uderzyła w drzwi auta i upadajac złamała palec.Pomogłem jej dostac sie do szpitala i zostawiłem jej swoje dane kontaktowe.Po dwoch dniach zadzwoniła ale nie mogłem sie z nia dogadac wiec powiedziała ze zadzwoni do biura.po chwili dzwoni do mnie przelozony i mowi ze mam kłopoty bardzo duze kłopoty. Powiedział ze ta pani chce odszkodowanie i ja bede musiał jej z własnej kieszeni płacić.Wydało mi sie to dziwne gdyż skoro tobył wypadek a ja mam ubezpieczenie to z jakiej racji mam płacic ze swoich pieniedzy.
Gdy zapytałem sie ile tego odszkodowania mam zapłacic facet w biurze powiedział ze ryzyko własne plus za 2 dni pracy tej kobiety taka była sytuacja gdy oddałta sprawe szefowi i teraz mam do niego sie zgłosic. gdy spytałem szefa on spowrotem wysłał mnie do biura i tak w kółko.Przez cały ten czas od wypadku mam wstrzymane tygodniówki dopiero gdy upomniałem sie o pieniadze szef wyplacał mi 100euro muwiac ze musi placic tej kobiecie. to znów spytałem ile trzeba zapłacic? Odpowiedz była oczywista niewiem zapytaj w biurze. Sytuacja ta trwa juz 2 miesiace nie wiem co robic szef zalega mi ponad 7 tygodni.

[Gochna H]