[hubbert]

Czy komuś z was pomogło SNCU? Ja zgłosiłem się do nich już dawno temu,wysłałem papier i nic. Dodam że było wszystko czarno na białym gdyż szef z firmy osobiście wypisał mi i mojej dziewczynie godziny dał pieczątke i podpis. Dodał że sprawa powinna się szybko wyjaśnić gdyż są wszystkie papiery, kontrakt też mam. A tu cisza. Może jest jakiś ustalony okres który trzeba odczekać

[Ines]

mają takie same podejście do spraw jak ci pracodawcy..oszuści!nie mam pojęcia po co to wogóle istnieje..pomoc z ich strony żadna!myśle ze nikt nam nie może pomóc jesteśmy zdani tylko i wyłącznie na siebie

[hubbert]

Też tak myślę bo mój kumpel też wysłał do nich wszystkie papiery i cisza

[KINDRI]

Nie wiem w ogóle po co to jest, ja wysłałam wszystko do nich w marcu 2009 i do tej pory nic, żadnego odzewu no nic. Jakaś fikcyjna placówka która jes aby być i nic nie robi

[lusia0101]

czy sncu jest darmowe?

[hubbert]

Jest darmowe bo za robienie niczego się nie płaci

[lusia0101]

ostatnio przeczytalam (gdzies w necie) ze niby 33 firmy bpp dostaly boete!!! suma kar bylo 1 mln euro. ale jakie firmy i konkrety nic nie znalazlam.

[holland2007]

Znalazłem ich TUTAJ i również czekałem na odpowiedź. Z ciekawości zapytałem się poprzez formularz portalowy czy wiedzą cos o działaniu SNCU to dostałem jedynie odpowiedź , że SNCU zachęcało ich , że jeżeli jacyś czytelnicy będą mieli problem to żeby portal namawiał do kontaktu z SNCU. Tak więc chyba coś się dzieje. Może nie wszystko da się od razu załatwic. Niewiem co mysleć.
Dodam jeszcze, że TAM jest fajan Kancelaria Podatkowa i można uzyskać fachowe odpowiedzi na różne sprawy. Mi odpowiedziano w ciągu 24 godzin.

[Jagoda97]

Ja zglosilam sprawe do SNCU na poczatku 2008r i dopiero teraz jest odpowiedz ale tez po moim telefonie.
To jest tak, ze SNCU nie zalatwia spraw pracownikow tylko kontroluje biura pracy i tam po kontroli wystawia raport z punktami w ktorych jest naruszone CAO. W tym raporcie SNCU daje dla biura okreslony czas na naprawienie bledow i dopiero ponowna kontrola. Jezeli w ponownej kontroli wyniknie, ze biuro nie poprawilo wykazanych bledow i nie zastosowalo do zalecen z raporu, SNCU naklada kare pieniezna na biuro. Kary te sa bardzo wysokie, max 100 tys euro co w praktyce oznacza upadlosc biura.

[anuka]

Witam!
Dlaczego tak myślę? Już wyjaśniam!
W 2008 roku pracowałam w szklarni u jednego z tych holenderskich „super” złodziejaszków w Eryce. Facet zatrudniał ok. 100polaków procznie i prowadził podwójną księgowość. Zamiast solarisów wręczali nam tabelki zrobione w excelu (liczba godzin razy minimalna stawka minus mieszkanie, ubezpieczenie). Niezależnie w jakim dniu tygodnia i ile godzin pracowałeś zawsze była ta sama stawka! Wszystkie nadwyżki (które miał ale nie wypłacał) wraz z wakacyjnymi i ekwiwalentem za urlop pakował na prawdziwych solarisach w pozycję koszty administracyjne. Miesięczne było to ok. 200,00 EURO ukradzionej kasy. Mnie tak robił w „balona” ok. 5 miesięcy. Poprzez Arbeidsinspectie udało mi się wydobyć z jego księgowości prawdziwe solarisy, na których było czarno na białym pokazane ile naprawdę zarabiałam. Kiedy poprosiłam o pomoc w odzyskaniu kasy otrzymałam odpowiedź, że oni zajmują się kontrolą solarisów tylko do pozycji netto. Interesuje ich minimalna pensja, czy na solarisie były rozliczane pieniądze wakacyjne i urlopowe. Odliczenia od kwoty netto z tytułu mieszkania, ubezpieczenia, kosztów administracyjnych (w moim wypadku ok. 200 EURO miesięcznie) oraz nie naliczania dodatków z tytułu pracy w dni wolne, świąteczne itp. nie należą do ich kompetencji. Mam wynająć prawnika i się zwrócić z tym do sądu. Żaden prawnik nie chciał się podjąć sprawy. Kwota ok. 800 EURO za mała, roboty dużo, jeżdżenia do sądu na parę latek (ok. 3 lata). Mnie też nie było stać na „papugę”. Biorą od 50 do 150 EURO za godzinę. Właśnie wtedy wpadło mi w ręce ogłoszenie, że niejakie SNCU pomaga takim jak ja. Wysłałam cały kpl. dokumentów poleconym. Chociaż mieli mój adres pocztowy, e-mail i nr telefonów nikt mnie nawet nie raczył poinformować czy dok. dotarły i czy zajmą się sprawą. Wreszcie po paru miesiącach oczekiwania zadzwoniłam i wtedy poinformowano mnie, że mam szczęście bo są też inne osoby które też złożyły skargę i sprawą się zajmą. Dokumenty wysłałam w kwietniu 2009 roku. Wiosną 2010 roku znowu zadzwoniłamz pytaniem, co w mojej sprawie. Pani lakonicznie mi odpowiedziała, że sprawa jest w toku i nic więcej nie może mi powiedzieć. Wiosną 2011 roku znowu zadzwoniłam i znowu odpowiedziała, że sprawa jest w toku. Zadzwoniłam dzisiaj (po 3 latach od złożenia skargi) i miła nowa Pani poinformowała mnie, że za ok. 3 miesiące będą przeprowadzali u niego kontrole. Ale, oni nie są powołani do tego aby reprezentować osoby fizyczne i jeśli naprawdę chcę odzyskać te pieniądze to muszę indywidualnie wystąpić do sądu. Oni jedynie nałożą karę administracyjną i na tym ich rola się skończy. Ale to, że doniosłam na tego malwersanta i oszusta na pewno pomoże innym Polakom których aktualnie zatrudnia. Facet miał kolejne trzy lata na to żeby okradać zatrudnionych Polaków. A ta max. karna 100 tyś. EURO to dla niego tylko mały procent tego co zdążył ukraść i ulokować w Szwajcarii. MNIE MIĘDZYCZASIE SKOŃCZYŁ SIĘ USTAWOWY CZAS JAKI MIAŁAM ABY DOCHODZIĆ SWOICH SPRAW PRZED SĄDEM Z TYTUŁU ZDEFRAUDOWANEJ CZĘŚCI MOJEGO WYNAGRODZENIA. REASUMUJĄC SNCU GROMADZI TYSIĄCE SPRAW Z KTÓRYMI LATAMI NIC NIE ROBI. JAKO ORGANIZACJA POŻYTKU PUBLICZNEGO JEST SPONSOROWANA PRZEZ ORGANIZACJE M.I. RZĄDOWE. JAK ICH SPONSORZY PYTAJĄ O ICH DZIAŁALNOŚĆ, TO NA PEWNO POKAZUJĄ TYSIĄCE TECZEK SKARG KTÓRE DO NICH NAPŁYWAJĄ. ALE TO, ŻE ZAJĘCIE SIĘ NIMI ZAJMUJE IM LATA, TO JUŻ INNA SPRAWA! Byle koło się kręci.

PS. po 3,5 roku zajęli się moją sprawą, jeśli facet nie będzie z nimi współpracował (a tak na 100% będzie) zajmie im kolejne 3 lata walki z nim w sądzie. W tym czasie odłożył sobie przes parę latek kilkaset tysięcy (100 polaków x 1 tyś. = 100 tyś euro), a po procesie zarejestruje nową firmę na żonę i polecą z oszustwami na nowo. Tak się robi interesy po Holendersku!

[misia0101]

Czy mowa o WILIKU? Jesli tak to SNCU zapomnialo cie powiadomic ze zbankrutowal... I tak ma juz nowa firme.

zeby nie sklamac bankructwo oglosil mu sad w Assen 2 miesiace temu. Wszyscy ktorzy zostali (oczywiscie za ich wlasna zgoda) pracuja przez ,,nowego" Wilika pod inna nazwa na ,,zone".

[anuka]

czyli miałam nosa! a SNCU będzie robić u niego kontrolę za 3 miesiące ha ha!! i na jakie instytucje idą nasze podatki! zgroza!

[wydymany]

SNCU banda patałachów do niczego nie potrzebna. Nie należy walczyć z pracodawcami tylko z Holandią która im umożliwia wyzysk i okradanie ludzi. To ten kraj i jego władza ponosi odpowiedzialność za legalne niewolnictwo.