NIEDZIELA.NL
FAQ   Grupy  Rejestracja  Zaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Ile w NL wynosi dobra pensja?
Autor Wiadomość
lokus 
Poczatkujacy

Dołączył: 24 Lip 2013
Posty: 29
Skąd: Nederland
Wysłany: Pią Sie 26, 2016 9:51 am   

Cytat:
A ja smiem twierdzic ze sporo osob z tych co pracuja na produkcji maja mgr i znaja komuniaktywnie angielski


Moze i maja mgr, ale magistra czego? Pedagogiki? Socjologii? Kierunkow, ktore tak naprawde konkretnie nic daja.
Kazde studia sa trudne i wymagaja duzo wysilku, ale trzeba myslec przyszlosciowo, a nie pozniej biadolic, ze sie nie ma pracy.
A z tym komunikatywnym angielskim to bym nie przesadzal. Ogromna wiekszosc ludzi pisze, ze zna jezyk, a pozniej co do czego to nic.

Jednak osobowosc jest bardzo wazna, przebojowosc, mocny charakter - to, co juz wielokrotnie bylo przerabiane na tym forum.

Wierze, ze sa ludzie, ktorym sie podwinela noga i maja trudna sytuacje. Kazdemu sie to moze zdarzyc, natomiast w ogromnej wiekszosci Polacy pracujacy na polach i fabrykach sa niestety winni swojej sytuacji. I obwiniaja ta straszna Holandia a nie siebie samych.
 
 
Fegelein
Super gaduła

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 08 Kwi 2012
Posty: 395
Wysłany: Pią Sie 26, 2016 12:36 pm   

lokus napisał/a:


Moze i maja mgr, ale magistra czego? Pedagogiki? Socjologii? Kierunkow, ktore tak naprawde konkretnie nic daja.

Każde studia coś dają. To problem gospodarki, że nie może wchłonąć osób - Niemcy nie mają ogromnych problemów nawet z wchłanianiem osób po wyśmiewanej w Polsce filozofii (żeby nie było mnie też ten kierunek wydaje się dość egzotyczny).
To, że w Polsce ludzie z inż. mają problemy z pracą to często nie wina samych ludzi, a rynku pracy, kraju.

Cytat:
Kazde studia sa trudne i wymagaja duzo wysilku, ale trzeba myslec przyszlosciowo, a nie pozniej biadolic, ze sie nie ma pracy.

Z tym różnie bywa - trudno określić co będzie przyszłościowe - to co dziś jest, za 5-10 lat będzie "passe". Tak było w Polsce z zarządzaniem, tak było z inżynierami.

Cytat:

Jednak osobowosc jest bardzo wazna, przebojowosc, mocny charakter - to, co juz wielokrotnie bylo przerabiane na tym forum.

Masz na myśli chyba włazidupstwo? Nic ci po przebojowości czy osobowości jak nie masz kontaktów.
Albo jeszcze lepiej, okazuj zadowolenie, ciesz się jak głupi pracując za najniższą w jakiejś szklarni.
Nie twierdzę, że to nie ma znaczenia, ale moim zdaniem marginalne. Najważniejsze są kontakty, bo nie raz widać jakie cepy, przygłupy są na stanowiskach. Nie dzięki przebojowości, nie spóźnianiu się do pracy, a kontaktom. Jak je wyrobili? W większości włazili w dupę temu komu trzeba, kopali dołki itd.
Rzadziej dzięki swojemu charakterowi, przebojowości. Może tak było, ale z 10 lat temu przed UE.

Cytat:
Wierze, ze sa ludzie, ktorym sie podwinela noga i maja trudna sytuacje. Kazdemu sie to moze zdarzyc, natomiast w ogromnej wiekszosci Polacy pracujacy na polach i fabrykach sa niestety winni swojej sytuacji. I obwiniaja ta straszna Holandia a nie siebie samych.

Bo Holandia jest w wielu sprawach winna. Przykładem jest patologiczny rynek pracy, nawet nie ma co porównywać z polskim, który jest pod tym względem lepszy.
Patologiczne podejście pracodawców do pracowników - jesteś tylko Polakiem, na twoje miejsce jest 30 innych w autobusie.
Idąc do pracy masz na czole napisane "300% normy". Niestety do wielu patologii w relacjach pracownik-pracodawca doprowadzili sami Polacy, a pracodawcy to wykorzystują.... przy pomocy wygodnych przepisów. A kto je wprowadza? Holandia, a nie krasnoludki.

Osobiście nie zarabiam źle, sądzę, że mam więcej niż 80% Polaków w Holandii, ale no sorry - po tylu latach nie mogę w 100% powiedzieć, że Holandia jest dobra.
Nie jest.
Jeśli ktoś tu imigruje w obecnych czasach niech się szykuje na masę patologii na rynku i zejdzie na ziemię w ocenie perspektyw i rzeczywistości.
Lepiej wybrać inny kraj, bo NL się stacza niemalże pod każdym względem.
Ostatnio zmieniony przez Fegelein Pią Sie 26, 2016 12:40 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Beny.rac 
MODERATOR

Pomógł: 20 razy
Wiek: 34
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 1906
Skąd: Flevoland/SRC(PL)
Wysłany: Pią Sie 26, 2016 1:02 pm   

Cytat:
Bo Holandia jest w wielu sprawach winna. Przykładem jest patologiczny rynek pracy, nawet nie ma co porównywać z polskim, który jest pod tym względem lepszy.


W NL mozna co najwyzej dotrzec do umowy na czas okresony tzn Faza B lub Faza 3 o fazie C lub fazie 4 albo vast contract mozna w obecnych czasach pomarzyc ...

Jest tyle agencji posrednictwa pracy ze nie ma co marzyc o pracy bezposrednio w danej firmie.

Fegelein napisał/a:
przy pomocy wygodnych przepisów. A kto je wprowadza? Holandia, a nie krasnoludki.
te przepisy co roku sa co raz bardziej przyjazdne dla pracodawcow bo obecnie trzeba juz pracowac 78 tyg na Fazie A i potem 208 tyg na fazie B wiec razem 286 tyg wiec 5 i pol roku :119: aby miec szanse na staly kontrakt ( jednak w praktyce 6 miesieczny urlop ) i od nowa FAZA A wiec wg mnie to WSPOLCZECNE NIEWONICTWO :027:

Fegelein napisał/a:
Jeśli ktoś tu imigruje w obecnych czasach niech się szykuje na masę patologii na rynku i zejdzie na ziemię w ocenie perspektyw i rzeczywistości.
Lepiej wybrać inny kraj, bo NL się stacza niemalże pod każdym względem.


NL to byla dobra w latach 2005-2010, obecnie jest juz tylko gorzej ...


Na koniec dodam ze jak ktos chce przyjechac do NL zarobic to musi trafic do firmy ( najlepiej z polecenia ) gdzie sa "pewne " godziny i musi pracowac min 40-50 godz tyg i nie szalec z imprezami wtedy mozna odlozyc te 800-1200 e miesiecznie
_________________
„Jest ,mnóstwo ludzi na świecie , którzy powiedza Ci , ze nie możesz tego osiągnąć . A Ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć „to patrz „ …
Ostatnio zmieniony przez Beny.rac Pią Sie 26, 2016 1:24 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
GeraltRivia 
MODERATOR

Pomógł: 21 razy
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 935
Wysłany: Pią Sie 26, 2016 2:24 pm   

Wedlug mnie Polakow ktorym tutaj sie w miare powodzi mozna podzielic na pare grup:

- specjalisci - w zawodach technicznych np. spawacze, operatorzy maszyn itd. Robia to czego Holendrzy nie potrafia. Holenderski mile widziany, ale angielski lub niemiecki tez wystarczy. Pensje od 2500-do nawet 5000 bruto. W Polsce studia/szkoly techniczne.
- kadra - teamleiderzy, ksiegowi, poganiacze ;) . Kieruja Polakami z uitzendbureau, albo w firmach zajmuja stanowiska srednie. Wyksztalcenie roznie, od podstawowki do bardzo wysokiego. Holenderski dobry/bardzo - znajomosc jezyka wykorzystuja w pracy. 2500-4000 bruto
- zzp - malarze/budowlance - o ile maja zlecenia ;) - wiekszosc zyskow przez prace na czarna - grupa spoleczna mi slabo znana.
- inne ??

Moze jeszcze mala grupa osob na wyzszych stanowiskach, albo w IT.
 
 
seemija
Gaduła

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 29 Gru 2013
Posty: 142
Wysłany: Sob Sie 27, 2016 12:16 am   

Beny.rac napisał/a:
nie ma co marzyc o pracy bezposrednio w danej firmie.

jestem w Holandii czwarty rok, pracuje bezposrednio dla firmy, poprzednio pracowalam dla nich przez biuro pracy
w miedzyczasie rowniez bezposrednio dla firmy, czyli nie jest tak trudno (nie jestem wysokiej klasy specjalista :D )
jedynym rozczarowaniem jest stawka, wszedzie jak tylko moga oferuja albo absolutne minimum albo kilka centow wiecej...
 
 
Fegelein
Super gaduła

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 08 Kwi 2012
Posty: 395
Wysłany: Sob Sie 27, 2016 2:05 pm   

Jest to możliwe, ale moim zdaniem w dobrych firmach jest to baaaardzo rzadkie.
Co gorsza mam opinię, że vast contract przy pensji oscylującej wokół minimum, tudzież po prostu słabej pensji\warunków ogranicza cię bo będziesz się bać zmienić pracę - "a kto mi da stały kontrakt, to już się przemęczę tutaj".
Natomiast pracując dla biura wtedy zmieniasz pracę bez wahania bo co masz do stracenia?
Tak więc vast contract jak najbardziej, ale tylko jeśli to pensja znacznie powyżej minimalnej np. 2500-3000 brutto za 152h w miesiącu, tudzież inne warunki, które są tego warte.
W innym wypadku vast contract to ograniczenie swobody ze względów psychologicznych.
 
 
seemija
Gaduła

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 29 Gru 2013
Posty: 142
Wysłany: Sob Sie 27, 2016 3:35 pm   

moim zdaniem nawet najpodlejszy vast sie moze przydac, przy staraniach o hipoteke ;)
a kazdy kontrakt da sie rozwiazac, lub renegocjowac warunki umowy :)
 
 
lokus 
Poczatkujacy

Dołączył: 24 Lip 2013
Posty: 29
Skąd: Nederland
Wysłany: Sob Sie 27, 2016 10:45 pm   

Cytat:
Masz na myśli chyba włazidupstwo? Nic ci po przebojowości czy osobowości jak nie masz kontaktów.
Albo jeszcze lepiej, okazuj zadowolenie, ciesz się jak głupi pracując za najniższą w jakiejś szklarni.
Nie twierdzę, że to nie ma znaczenia, ale moim zdaniem marginalne. Najważniejsze są kontakty, bo nie raz widać jakie cepy, przygłupy są na stanowiskach. Nie dzięki przebojowości, nie spóźnianiu się do pracy, a kontaktom. Jak je wyrobili? W większości włazili w dupę temu komu trzeba, kopali dołki itd.
Rzadziej dzięki swojemu charakterowi, przebojowości. Może tak było, ale z 10 lat temu przed UE.


Kontakty sa wazne, ale to chyba logiczne, ze firma chce zatrudnic kogos, kto inny zarekomendowal? Po to sa tez referencje.
Co ma przebojowosc do ''wlazidupstwa''? Niewiele masz widocznie do czynienia z Holendrami. Bo gdybys mial, to bys wiedzial, ze Holendrzy bardzo cenia osoby ze swoim wlasnym zdaniem, wrecz nawet dobrze, ze sie umiesz nie zgodzic z nimi, o ile potrafisz to zaargumentowac.
Wlazidupstwo to nic innego jak schlebianie innym, aby osiagnac swoje korzysci, w Holandii wcale nie musisz tego robic, zeby miec dobra prace.
Ile w tobie zazdrosci i zawisci, ze komus sie udalo, a tobie nie. Niestety, to sie czuje, czytajac twoj post.

Cytat:
To, że w Polsce ludzie z inż. mają problemy z pracą to często nie wina samych ludzi, a rynku pracy, kraju


Sa i takie przypadki, ale w wiekszosci sa to osoby, ktore nie maja tzw. kompetencji miekkich. Poczytaj, co to jest.

Cytat:
Bo Holandia jest w wielu sprawach winna. Przykładem jest patologiczny rynek pracy, nawet nie ma co porównywać z polskim, który jest pod tym względem lepszy.
Patologiczne podejście pracodawców do pracowników - jesteś tylko Polakiem, na twoje miejsce jest 30 innych w autobusie.
Idąc do pracy masz na czole napisane "300% normy". Niestety do wielu patologii w relacjach pracownik-pracodawca doprowadzili sami Polacy, a pracodawcy to wykorzystują.... przy pomocy wygodnych przepisów. A kto je wprowadza? Holandia, a nie krasnoludki.


Bo ty piszesz o jakiejs pracy na polu, do ktorej czlowiek z wyksztalceniem przydatnym w Holandii, z mocna osobowoscia, znajaca jezyki, wiadomo, ze nie pojdzie. Tak, praca na polu i przez agencje to patologia i bardzo czesto jest to wykorzystywane przez agencje. Dlaczego?
Bo ludzie nie znaja swoich praw. Dlaczego? Bo nie znaja miedzy innymi jezyka i realiow kraju, do ktorego jada. Ludzie potrafia jechac do agencji, ktorej nawet nie sprawdzili wczesniej. Jezyk to podstawa.
Rozsadnie myslacy czlowiek tego nie robi.

Cytat:
Lepiej wybrać inny kraj, bo NL się stacza niemalże pod każdym względem.


Tak moze poisac tylko ktos, kto wykonuje prace najprostsza, jaka moze byc, ktos, komu sie nie udalo wyjsc poza prace na polu ew. przerzucanie papierow, niestety.
Dlatego trzeba robic wszystko, zeby nie musiec pracowac na polu.
Do tego jest potrzebny jezyk, to podstawa. I osobowosc, o ktorej pisalem wczesniej.
Holandia nie jest niczemu winna, to my jestesmy kreatorami wlasnego losu.
 
 
Beny.rac 
MODERATOR

Pomógł: 20 razy
Wiek: 34
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 1906
Skąd: Flevoland/SRC(PL)
Wysłany: Nie Sie 28, 2016 11:22 am   

seemija napisał/a:

jedynym rozczarowaniem jest stawka, wszedzie jak tylko moga oferuja albo absolutne minimum albo kilka centow wiecej...


Zarabiając 1500 e brutto nie da sie opłacić mieszkania , auta, ubezpieczeń a gdzie jedzenie lub jakieś wyjście na miasto ...

Fegelein napisał/a:
o co masz do stracenia?
Tak więc vast contract jak najbardziej, ale tylko jeśli to pensja znacznie powyżej minimalnej np. 2500-3000 brutto za 152h w miesiącu, tudzież inne warunki, które są tego warte.


Wg mnie to jest godna pensja do życia w Nl.

Cytat:


Bo ty piszesz o jakiejs pracy na polu, do ktorej czlowiek z wyksztalceniem przydatnym w Holandii, z mocna osobowoscia, znajaca jezyki, wiadomo, ze nie pojdzie. Tak, praca na polu i przez agencje to patologia i bardzo czesto jest to wykorzystywane przez agencje. Dlaczego?
Bo ludzie nie znaja swoich praw. Dlaczego? Bo nie znaja miedzy innymi jezyka i realiow kraju, do ktorego jada. Ludzie potrafia jechac do agencji, ktorej nawet nie sprawdzili wczesniej. Jezyk to podstawa.
Rozsadnie myslacy czlowiek tego nie robi.


Mowa tutaj o pracownikach produkcyjnych którzy stanowią ok 70% zatrudnionych w Nl. Bo znając życie nawet nie ma 30% umysłowych ( oczywiście pisze o Polakach w Nl )
A po co znajomość przepisów skoro są one po to aby ułatwić życie dla pracodawców a nie pracownikow .... Prawa dla pracownika zaczynaja sie na fazie 3 lub fazie B a już nawet tych umów już nie chcą dawać . Nie mowię już nawet o fazie 4 lub fazie C ...
_________________
„Jest ,mnóstwo ludzi na świecie , którzy powiedza Ci , ze nie możesz tego osiągnąć . A Ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć „to patrz „ …
Ostatnio zmieniony przez Beny.rac Nie Sie 28, 2016 11:46 am, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Fegelein
Super gaduła

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 08 Kwi 2012
Posty: 395
Wysłany: Nie Sie 28, 2016 1:32 pm   

lokus napisał/a:

Ile w tobie zazdrosci i zawisci, ze komus sie udalo, a tobie nie. Niestety, to sie czuje, czytajac twoj post.

Tu nie mowa o mnie czy mi się udało czy nie. Ale jak cię to tak interesuje to obecnie nie narzekam na pracę, gdzie zarobki oscylują wokół 2.5-3k z przodu.
Jednakże żyje tu już tyle lat, że widzę jak to się tu kręci.
Źle. Nie tylko dla Polaków, ale również dla Holendrów.

Cytat:
Sa i takie przypadki, ale w wiekszosci sa to osoby, ktore nie maja tzw. kompetencji miekkich. Poczytaj, co to jest.

Dziwne, że wśród tych ludzi nagle jest multum kompetencji np. w Niemczech. W Polsce obijali się od drzwi do drzwi bo pracodawca chciał za niską pensję extra doświadczenie :)
Może wreszcie się to zacznie zmieniać kiedy PIS doszedł do władzy.

Cytat:
Bo ty piszesz o jakiejs pracy na polu, do ktorej czlowiek z wyksztalceniem przydatnym w Holandii, z mocna osobowoscia, znajaca jezyki, wiadomo, ze nie pojdzie. Tak, praca na polu i przez agencje to patologia i bardzo czesto jest to wykorzystywane przez agencje. Dlaczego?
Bo ludzie nie znaja swoich praw. Dlaczego? Bo nie znaja miedzy innymi jezyka i realiow kraju, do ktorego jada. Ludzie potrafia jechac do agencji, ktorej nawet nie sprawdzili wczesniej. Jezyk to podstawa.
Rozsadnie myslacy czlowiek tego nie robi.

Nie piszę tego o wszystkich, ale o dużej większości przybyłych Polaków - rynek pracy jest patologią bo inaczej tego nazwać nie można.
Proste prace są traktowane niewolniczo i to są realia, którym ciężko odmówić prawdomówności. Kto wprowadza takie przepisy? Rząd Holandii.
Rynku holenderskiego nawet nie ma co porównywać do niemieckiego czy polskiego, w Polsce było lżej nawet z falą umów śmieciowych, które ostatecznie zostały poddanie cięciom.
Natomiast w NL ciągle hołduje się fazy, gdzie de facto pełne prawa dla pracownika zaczynają się od stałych kontraktów, a częściowo od późnych faz - C.
W ciągu ostatnich 2 lat ośmiu znajomych postanowiło uciec z NL do Niemiec. W różne rejony, Lipsk, Monachium.
Z tego co mi wiadomo wszyscy podostawali stałe kontrakty po ok. 6 miesiącach od przyjęcia się do firmy, a zaczynali przez biuro pracy.
Nie zarabiają najniższej, ani nie wykonują kiepskiej pracy.
Po prostu tam inaczej się kręci rynek pracy, Niemcy mają trochę inne podejście do Polaków jako pracowników.
Natomiast w NL nawet praca w biurze jest na czas określony bo po co dać na stałe jak można trzymać w niepewności.

Cytat:

Holandia nie jest niczemu winna, to my jestesmy kreatorami wlasnego losu.

Jesteśmy. Tylko w ograniczonym stopniu, bo jak widać ten sam kreator własnego losu może radzić sobie lepiej w Niemczech, a gorzej w Holandii.
Każdy porusza się po torze ograniczonym przez prawa rynku, które są kontrolowane przepisami przez państwo.
W NL ten rynek przypomina dziki zachód.
Ostatnio zmieniony przez Fegelein Nie Sie 28, 2016 1:35 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
nielubiebigosu 
Poczatkujacy

Dołączył: 11 Sie 2016
Posty: 25
Wysłany: Śro Sie 31, 2016 8:11 pm   

Czyli ogólnie Holandia jest kiepskim krajem, jeśli chodzi o stałą pracę i chęc daleszego rozwoju...
 
 
Jakub27 
Poczatkujacy

Dołączył: 31 Maj 2016
Posty: 13
Wysłany: Czw Wrz 01, 2016 1:41 pm   

nielubiebigosu napisał/a:
Czyli ogólnie Holandia jest kiepskim krajem, jeśli chodzi o stałą pracę i chęc daleszego rozwoju...
Raczej kraj jak większość innych. Jak ktoś pracuje na niskim stanowisku na najniższej krajowej to wiadomo, że majątku się nie dorobi ani w Polsce ani w Holandii czy USA. Co do stałej pracy to zależy w jakiej branży w IT nie powinno być problemów podobnie z lekarzami z tego co słyszałem
 
 
TenTyp 
Poczatkujacy

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 17 Sty 2012
Posty: 45
Wysłany: Czw Wrz 01, 2016 3:56 pm   

Naturalnie mozna zarobic 2000 euro na reke wliczajac nadgodziny. Pracownikow jest wielu ale pracodawcow rowniez. Nie bojcie sie zmiany, czesto sa to zmiany na lepsze. Praca za stawke minimalna to tylko do czasu az pojawi sie cos lepszego.

Najwieksza podwyzka jest znalezienie partnera/ki z podobnymi do siebie dochodami gdzie koszty zycia rosna nieznacznie a dochody dwukrotnie ;)

Sam jako inzynier bez znajomosci jezyka zaczynalem od 45000 rocznie a obecnie jest to 67000. Calkiem sporo ale znam Polakow zarabiajacych wiecej. Wszystko jest mozliwe.
 
 
GeraltRivia 
MODERATOR

Pomógł: 21 razy
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 935
Wysłany: Czw Wrz 01, 2016 7:22 pm   

TenTyp,

Ale akurat tutaj jest brak inzynierów, wiec sie zbytnio nie dziwie ze masz takie zarobki, tylko w jaki sposób ktos z magazynu nauczy sie na inzyniera?

Najwyzsze co mozna wtedy osiagnac to chyba koordynator, a za te 2000-2500 netto jest ok, ale nie bogactwo.
 
 
ekki
Poczatkujacy

Dołączył: 19 Lis 2015
Posty: 8
Wysłany: Pią Wrz 02, 2016 2:39 pm   

GeraltRivia napisał/a:
TenTyp,

Ale akurat tutaj jest brak inzynierów, wiec sie zbytnio nie dziwie ze masz takie zarobki, tylko w jaki sposób ktos z magazynu nauczy sie na inzyniera?


No i w tym tkwi cały sekret. Jest popyt na inżynierów, są wyższe pensje. Jest nadpodaż pracowników wykonujących proste prace, są niskie pensje.

W jaki sposób ktoś z magazynu ma się nauczyć na inżyniera? A w jaki sposób nauczył się inżynier? Poszedł na studia. Ja wiem, że różni ludzie mają różne sytuacje życiowe i nie każdy może skończyć studia, ale sporo osób jednak może. Studia są w Polsce darmowe, uczelnie techniczne są porządne, a koszty utrzymania się gdy mieszka się w akademiku wcale nie są wysokie. Jeśli ktoś chce, to skończy niezłe studia, w międzyczasie pójdzie na jakieś w miarę przydatne praktyki, rozwinie jakieś zainteresowania powiązane z tym co studiuje i znajdzie pracę w Holandii jako inżynier, bo ma co wpisać do CV.

W branży IT nawet studiów nie trzeba, za to trzeba konkretnych umiejętności, często zdobywanych od gimnazjum, wieczorami, w weekendy, kosztem imprezowego trybu życia.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group