[ADAMEK]

Ja też pamiętam jak na rowerku zasuwało się do pracy(nie samochodzikiem z biura pracy który teraz się należy) człowiek zasuwał po 14 godzin i wciąż oglądał się za siebie.Były momenty że policja kontrolowała nawet pieszych na ulicy.Człowiek bał się ale parł do przodu.Mieszkało się po kempingach w warunkach takich że az strach wspominać.Ja jak przyjechałam miałam rower spanie w karawanie i znałam dwa słowa ik zoeken werek.i dwie odpowiedzi ja albo nei.A teraz ludzie chcą wszystko od razu i to kosztem nie własnej pracy(nawet nad naukom języka)ale oczekują zże te luksusy zapewnią im inni .Bo przecież rodakom trzeba pomagać.Owszem ale nie robić wszystko za nich swoim kosztem.

Zapewniam że jesteśmy pomocni tylko trzeba znać granice

[Baska]

No to ja luksusowo mieszkalam, bo wspolnie z przyjaciolmi wynajmowalismy domy, tak ze kazdy mial swoj pokoj, mieszkalismy w pieknych miejscach, bo jak sie 5 osob po 400 euro zrzucilo to mozna bylo niezla chate wynajac;) Na kwiatkach nie robilam, generalnie pracowalam mniej niz 30 h na tydz. piekne czasy, niskie koszta, zero podatkow, co 3 mce wakacje w tropkikach, ach...A kontrole pamietam, raz na amstelu mnie drapneli, ale sie spocilam

[aknairam]

Baska TY to sobie żyłas !! Wakacje ,tropiki ,mało pracy ,duzo kasy ! Takie czasy to trzeba często wspominac zeby utrwalic mocno w pamieci ! pozdrawiam i zycze zeby powrociły takie szalone lata !!

[Baska]

No ja bym tez chciala, teraz to podatki, ubezpieczenia, oplaty, czlowiek pracuje jak glupi a niewiele w kieszeni zostaje...

[bobikpl]

Wczoraj miałem nieprzyjemną konwersację na GG z rodakiem
cyt"...
-mozesz mi pomoc ?? jak zrobic przelew z rabobanku do mbanku??numer mam z forum niedziela.nl

-chetnie,ale jutro dobrze? zero czasu ,zaraz wychodze

-thx ok to jutrio pozdro (6-05-2009 16:55)

i za parę minut (6-05-2009 17:15)...

-widze jak wyszedles, k...a zero czasu ta a ch.j ci w dupe sam sobie poradzilem ..."

Wykropkowałem niecenzuralne słowa.

ja się poszedłem kąpać w tym czasie,zresztą komputer mam praktycznie czas włączony

Moja wina, powinienem odwołać swoje wyjście i pomóc rodakowi.

[kocica]

eh az sie nie chce komentowac takiego zachowania

[aknairam]

bobikpl co tu dodać ? chyba tylko tyle:ch....j ci w d.....e (tez pisze przez ,,ch,,zawsze to troche dłuzszy )Ale zauwaz ze pomogłes osobnikowi bo zmusiłes go do myślenia !!!!
napisał ze: sam sobie pomógł ! -pewnie trzeba było troche pomyślec !!

[bobikpl]

Dokładnie tak samo pomyślałem: ruszył głową i w te 20 minut dał radę zrobic przelew-
ale po co ta agresja.

[Kasiucha]

witam
ja mieszkam tu dopiero rok i mogę powiedzieć że całkowicie się z wami zgadzam.
ja radziłam sobie jak mogłam sama, nie znałam języka lecz są słowniki i translatory, więc zawsze można sobie poradzić.
parę razy pomagałam sąsiadom, znajomym, obcym ludziom z ulicy, tak jak mogłam, załatwiałam co tylko się dało, od sofików, mieszkań po wnioski na rodzinne czy dotację.
I wiem już doskonale że niestety nie warto.

[marcelis28]

[Witch01]

Jacy Wy jestescie biedni.

Tak sie zastanawiam...czy Matka Teresa z Kalkuty tez sie nad soba tak uzalala.

[duYster]

[marcelis28]

[superdziki]

[marcelis28]

Zgadzam się z Tobą w zupełnosci.Często jest tylko tak ,ze apetyt rośnie w miarę jedzenia....Mnie się juz tak zdażyło,ze z jednej sprawy, którą poproszono mnie o załatwienie,pózniej okazało się ze cały start musiałem ludziom zaserwować od mieszkania,po konto,ubezpieczenie,..az do znalezienia pracy.Powód? cyt: Bo ty znasz język,a my po angielsku to musimy się zastanawiac co powiedzieć.Do tego dochodziło ze dzwoniono do mnie póznym wieczorem,z sugeracją co mam załatwić następnego dnia....Kiedy delitatnie zwróciłem uwagę ,ze ja tez pracuję,mam rodzinę ,dzieci itd. to momentalnie stałem się wrogiem,bo... ja nie chcesz rodakowi pomóc.Ot ,skąd te wnioski.....