NIEDZIELA.NL
FAQ   Grupy  Rejestracja  Zaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Gochna H
Sob Mar 23, 2013 11:56 pm
Kto z rodziną na stałe wyjeżdża do NL? Lub Ci,którzy już są.
Autor Wiadomość
edunia 
Poczatkujacy


Wiek: 50
Dołączyła: 06 Wrz 2006
Posty: 14
Skąd: wieluń
Wysłany: Sob Cze 23, 2007 8:28 pm   

Tak czytam te wszystkie posty...nie ,ja nie czytam ja chłonę.W Holandii byłam raz przez 3 tyg,to wystarczyło by nie przestawać o niej myśleć,śni mi sie po nocach,gotuję obiad-Holandia,sprzątam-Holandia,idę na zakupy wyobrażam sobie że jestem w Aldiku...ja już nie umię normalnie funkcjonować.Zdarza się ze ryczę jak dziecko,wszystko bym oddała by moje marzenie o wyjeździe sie spełniło.Zdaję sobie sprawę ze to nie takie proste wyjechać,trzeba mieć punkt zaczepienia,moze rodzinę,znajomych,kogos kto przez pierwsze dni pomoze.Raz zaufałam Polakom mieszkającym tam...no cóz wróciłam "goła i nie wesoła"w długach bez grosza.Mimo wszystko nie dałam sobie spokoju.Mam nadzieję że kiedyś zabiorę tam męża i dzieci(które zaraziłam Holandią)że spełnia się nasze marzenia tak jak Wam.Wszystkim życzę wszystkiego dobrego i cieszę sie razem z Wami. :D :D :D
_________________
edunia
 
 
 
molentje
Poczatkujacy

Dołączył: 06 Cze 2007
Posty: 12
Wysłany: Nie Cze 24, 2007 9:53 pm   

edunia napisał/a:
idę na zakupy wyobrażam sobie że jestem w Aldiku...


Hey, jak tęskno do Aldika, to wystarczy Deutschland.... Po co do Holandii??
 
 
Gochna H 
MODERATOR


Pomogła: 207 razy
Dołączyła: 24 Gru 2006
Posty: 8362
Wysłany: Nie Cze 24, 2007 10:12 pm   

edunia napisał/a:
...ja już nie umię normalnie funkcjonować
no to do Holandii zapraszamy.... :)
Cytat:
Mam nadzieję że kiedyś zabiorę tam męża i dzieci(które zaraziłam Holandią)że spełnia się nasze marzenia
zycze spelnienia marzen :)
_________________
http://www.siepomaga.pl/s/klikaj

( ͡° ͜ʖ ͡°).
 
 
edunia 
Poczatkujacy


Wiek: 50
Dołączyła: 06 Wrz 2006
Posty: 14
Skąd: wieluń
Wysłany: Pon Cze 25, 2007 8:50 am   

Hey, jak tęskno do Aldika, to wystarczy Deutschland.... Po co do Holandii??


dobrze wiesz że nie o to chodzi.....

Gochna H dziękuję :D
_________________
edunia
 
 
 
justa78 
Poczatkujacy

Dołączyła: 22 Cze 2007
Posty: 7
Skąd: Den Haag
Wysłany: Pon Cze 25, 2007 5:32 pm   

Witam Was wszystkich gorąco.Ja też juz 3 lipca wyjeżdżam do Holandii a dokładnie do Hagi gdzie jest mój mąż,który niedawno dostał tam prace.Mam pytanie do Agaty która jak widze troche już w Holandii przebywa.
Czy muszę mieć dla córki akt urodzenia ten międzynarodowy? Iczy do zameldowania jest potrzebny nasz akt ślubu też międzynarodowy?
Z góry dziękuje.Pozdrawiam Wszystkich polaków mieszkających w Holandii
 
 
mariodsl
Super gaduła

Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 231
Wysłany: Pon Cze 25, 2007 5:58 pm   

Akt urodzenia przetlumaczony na holenderski , najlepiej zeby akt urodzenia byl nowo wydany .
 
 
pawel1979 
Mega gaduła

Wiek: 45
Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 1346
Skąd: NL
Wysłany: Pon Cze 25, 2007 9:16 pm   

justa78 napisał/a:

Czy muszę mieć dla córki akt urodzenia ten międzynarodowy? Iczy do zameldowania jest potrzebny nasz akt ślubu też międzynarodowy?
Z góry dziękuje.Pozdrawiam Wszystkich polaków mieszkających w Holandii


akty urodzenia i małżenstw sa potrzbne przy zameldowaniu(przynajmniej odmenie wymagali) i moga byc przetłumaczone na jez. holenderski lub akty miedzy narodowe ale w niektórych gminach wola aby były to własnie te tłumaczone
pozdrowienia :wink:
 
 
Renata_H
PRZYJACIEL FORUM


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 425
Skąd: Den Haag
Wysłany: Pon Cze 25, 2007 10:09 pm   

Ode mnie tez wymagali :)

Najlepiej jest wziasc miedzynarodowy akt urodzenia bo mozesz to pozniej wykorzystac w innych panstwach, nigdy nie wiadomo gdzie was "zagoni" :) Taki akt z USC kosztuje 20 zl.

Akt slubu w naszym przypadku nie zostal zaakceptowany bez apostoly (chyba tak to sie nazywa) choc mial odpowiednie pieczatki i w sumie papieier na ktorym jest wypisany jest oryginalny wiec nie ma mowy o oszukanstwie...

Wez nie tylko dziecka miedzynarodowy akt urodzenia ale rowniez swoj i meza... Jak juz pisalam nowy - (pojedynczy)miedzynarodowy akt urodzenia kosztuje 20 zl wiec moze sie okazac ze tlumaczenie bedzie kosztowac wiecej niz ta pierwsza opcja, albo gdy Holandia nie zaakceptuje z jakiegos powodu tego tlumaczenia...?
 
 
sierpowy 
Poczatkujacy


Dołączył: 11 Cze 2007
Posty: 20
Skąd: ... z lewej
Wysłany: Śro Cze 27, 2007 10:24 pm   

Majac konta ( Postbank, Amro ), BSN, miedzynarodowe akty urodzen, paredziesiat tys. eur. samochod, dobre podstawy holenderskiego, bdb angielski, czego sie jeszcze musimy obawiac jadac do Holandii? Moze ktos podpowie ciekawe, wartosciowe rzeczy?
Pozdro.
_________________
Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma...
 
 
Anna Lucka
Gaduła


Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 154
Skąd: Haga
Wysłany: Czw Cze 28, 2007 9:59 am   

hej sierpniowy brzmi niezle! jeszcze rozejrzalabym sie za zatrudnieniem.
pozdrawiam i zycze powodzenia! :wink:
_________________
szczesliwym byc - tego trzeba sie nauczyc (eurypides)
 
 
sierpowy 
Poczatkujacy


Dołączył: 11 Cze 2007
Posty: 20
Skąd: ... z lewej
Wysłany: Czw Cze 28, 2007 4:31 pm   

Hej Anna Lucka.
Prace w zasadzie mam od zaraz, tzn taka byla sugestia posrednika. Wprawdzie jest to jakas praca w hotelu, ale jak pani w agencji powiedziala - "od czegos trzeba zaczac".
Poradzisz cos jeszcze?
Pozdro.
_________________
Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma...
 
 
Anna Lucka
Gaduła


Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 154
Skąd: Haga
Wysłany: Czw Cze 28, 2007 5:19 pm   

Niczego sie nie obawiac! Miec oczy i uszy szeroko otwarte. Nie izolowac sie. Cieszyc sie zyciem.
Powodzenia!
_________________
szczesliwym byc - tego trzeba sie nauczyc (eurypides)
 
 
sierpowy 
Poczatkujacy


Dołączył: 11 Cze 2007
Posty: 20
Skąd: ... z lewej
Wysłany: Czw Cze 28, 2007 9:59 pm   

Anna Lucka
A co masz na mysli, mowiac " nie izolowac sie"?
_________________
Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma...
 
 
sierpowy 
Poczatkujacy


Dołączył: 11 Cze 2007
Posty: 20
Skąd: ... z lewej
Wysłany: Sob Lip 28, 2007 12:44 pm   

Witam wszystkich forumowiczow po przerwie.
Wlasnie wrocilem z tygodniowego pobytu w Holandii.Wprawdzie pogoda nas nie rozpieszczala,na co bylismy przygotowani ale nie spodziewalem sie, ze caly pobyt bedzie az tak bardzo wartosciowy i wywroci nasze zycie do "gory nogami"
Zaczelismy w poprzednia niedziele od Mszy św. w polskim kosciele w Amsterdamie i od razu zalapalismy sie na swiecenie auta z okazji Św. Krzysztofa - patrona kierowcow. Zreszta ksiadz pochodzacy ze Szczecina, tez ma na imie Krzysztof. Po mszy byly "Polakow rozmowy". Wiadomo tematy glówne, to praca i mieszkanie. Z tym jest roznie. Ale jak wywnioskowalem, najwiecej opinii mozna uslyszec od osob, ktore w jakims tam stopniu nie osiagnely jeszcze stabilizacji, ktora powolilaby im na wiekszy pokoj ducha.Porozmawialismy takze z redaktorem naczelnym "Niedzieli w Holandii". Bardzo pozytywnie nastawiony do zycia Pan i sympatycznie bylo z nim pogadac. Przy okazji pozdrawiamy Pana i "Niedziele". Musze powiedziec, ze ogolnie wrazenia sa pozytywne. Acha duzo ludzi przyjechalo samochodami firmy posrednictwa pracy"Otto".
Bylismy tez caly dzien w parku rozrywki EFTELING. Bardzo polecamy.Caly dzien wspanialej rozrywki dla dzieci i dla doroslych.Niesamowite i niezapomniane wrazenia. Warto odwiedzic. Odwiedzilismy jeszcze kilka interesujacych miejsc i czas zlecial bardzo szybko.
Ale najbardziej niebywale jest to, ze udalo nam sie zalatwic mieszkanie z ogrodkiem w A'damie za niezbyt wygorowna cene . Tzn. wiadomosc ta spadla na nas juz po powrocie do PL. Dostalismy telefon, ze jak chcemy mozemy sie tam wprowadzac od wrzesnia ale odpowiedz musimy dac najpozniej do jutra!!!Nie wiemy co robic. Musielibysmy rzucic wszystko i wyjechac. Wprawdzie myslelismy o wyjezdzie do NL juz dlugo, ale jak wszystko spada jak grom z nieba, nogi nagle miekna.Nie spie juz od dwoch nocy, myslac ze taka okazja latwo moze sie juz nie trafic. Z kolei trzeba z dnia na dzien zmienic diametralnie swoje zycie... Nowa szkola dla dziecka, poszukiwanie pracy, nauka jezyka...Glowa paruje.Ktos by mogl powiedziec " zeby tylko takie byly problemy..."
Oddaje sie dalszemu rozwazaniu co ze swoim zyciem poczac. A moze ktos posluzy jakas rada?
Pozdrawiam wszystkich forumowiczow.
_________________
Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma...
 
 
Bizonek
Nieśmiały użytkownik

Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 80
Wysłany: Sob Lip 28, 2007 8:14 pm   

!!
hej Sierpowy!!
coz Ci moge doradzic.. Jestesmy tu z Mezem i Coreczka od prawie miesiaca. Tez jestesmy na rozdrozu, bo mieszkanie mamy do 10 sierpnia, a 7 sierpnia Maz ma rozmowe o prace.. Jesli jej nie dostanie, to ja z Mala pewnie bede musiala wrocic do Polski, jak dostanie,to tez patowa sytuacja, bo w 2 dni nie znajdziemy mieszkania.. Najlepszym rozwiazaniem byloby znalezc cos na miesiac, zanim bedziemy wiedziec, w ktorym miescie Maz bedzie mial prace i zanim znajdziemy cos na stale. Tylko ze na miesiac nikt nie chce nic wynajmowac.
Tyle juz rozwiazan rozpatrywalismy, a nie wiemy co dalej poczac.. Przydaloby sie aby sw. Juda nam pomogl ( to ten od sytuacji beznadziejnych), bo sami juz nic nie jestesmy w stanie wydedukowac.
Tez wlasciwie rzucilismy wszystko w Polsce, nie zalujemy decyzji, mysle ze nam sie ulozy. Jak nie tu to gdzie indziej.
A wiesz, tez trafilismy na polska msze, ktora odprawial ks. Krzysztof, ale nie w amsterdamie, tylko w ...hmm.. zapomnialam nazwy miejscowosci. Cos na H, jakies 25 km od Haarlem.
Moge Ci tylko powiedziec, ze warto czasem isc naprzeciw temu, co przychodzi. Moze to szansa dla Was?
Nie wszystko jest zalezne od nas.
Pozdrawiam i powodzenia!
_________________
"Nawet w skrzypcach nie słyszymy strun, tylko pudło" (J. T.)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group