[wityah]

Witam wszystkich polskich holendrow!

Kolacze mi sie ostatnio taka mysl po glowie, aby opuscic ten smutny zakatek jakim jest Polska. Mam 27 lat i rozstalem sie wlasnie z praca, gdzie bylem kierownikiem produkcji. Perspektywy na prace w kraju coraz wieksze, ale niestety nie za te pieniadze, ktore zarabialem poprzednio. Poza tym jak widze geby tych smutnych politykow i slysze to co mowia, to zastanawiam sie czy za rok - dwa nie bede musial tworzyc podziemia jak w latach osiemdziesiatych nasi ojcowie. Padlo na Holandie. I chce zapytac Was moi drodzy, mieszkajacych tam od pewnego czasu, czy mam tam czego szukac z rodzina.
Mam zone i 1,5 rocznego syna. Chcialem sie dowiedziec, czy pracujac sam (na poczatku zapewne za najmniejsze stawki) bede w stanie utrzymac zone dziecko? Jakie sa realne koszty zycia? Czy moge liczyc na jakies dodatki na moje dziecko. Czy sa jakies szanse na tania opieke nad dzieckiem, gdyby moja zona znalazla prace? A czy holenderki dbaja o urode (moja zona jest wizazystka samoukiem, ale ze sporym doswiadczeniem i umiejetnosciami)? Pytan jest wiele i nie sposob wszystkich zadac. Prosze Was o opinie, czy warto sie pchac do Holandii we trojke?
Pzdrawiam goraco z Polski!

[chrupek]

Cześć poczytaj troche forum

[gosia]

moje zdanie jest takie, nie warto pchać się tutaj z rodziną na początku. Z tego co mówisz to szukałbyś tutaj pracy. Tutaj wcale nie jest tak kolorowo, przynajmniej na początku, dopóki nie znajdzie się pracy i przede wszystkim mieszkania. Lepiej moim zdaniem przyjechać tu najpierw samemu, poukładać wszystkie sprawy a pózniej przywieść rodzinę

Pozdrawiam Dolny Śląsk

[marcin_zet]

wszedzie tak samo

[Duuvelke]

w jakim sensie???

[nollewska]

Trudno powiedziec, czy tez doradzic: jechac nie jechac do NL! Nie wiem.
Ale jak sie przeglada statystyki, to w wiekszosci Holendrzy wyjezdzaja bardzo chetnie zagranice, jak najdalej z Holandii.
W ubieglym roku czytalam wlasnie taki artykul. Temat ten byl szczegolnie naglosniony.
Warto tez zainteresowac sie innymi krajami.
Chociaz stare przyslowie mowi, ze tam jest dobrze, gdzie nas nie ma!!
No i cos w tym chyba jest.

[Dusia19]

Jak chcesz emigrowac to tylko z rodzina,wszak jest najwazniejsza.2 dni temu czytalam jak przedstawiaja sie statystyki rozpadow malzenskich na wskutek emigracji Polakow ,wiem co mowie.Wez tez pod uwage spadajace euro,pod koniec roku szacuje sie ze spadnie do 3.40

[Duuvelke]

Dusia... no tak masz racje... ale jak on chce wyjechac z rodzina... i dopiero tutaj szukac pracy... w momencie szukania pracy musi sie tutaj utrzymac... mieszkanie wynajac... a to sa troche duze pieniadze... tak mi sie przynajmniej wydaje...

osobiscie radze ci wyjechac tutaj z rodzina... jak bedziesz mial w 100% prace zalatwiona...

[kazimierz]

czy to w nl czy w pl tak samo

[malgosia]

nie mam pojecia czy warto, wyjechalam tu po studiach, bo podczas pobytu na stypendium poznalam mojego przyszlego, a teraz juz obecnego meza Holendra.Mamy juz calkiem duze polsko-holenderskie dziecko, tu polowe rodziny i staram sie aby corka wyniosla to co najlepsze z obu kultur. Sytuacje ulatwila sprawa, ze od poczatku pracuje w wyuczonym zawodzie, wiec tak naprawde nie moge nazwac tego emigracja, ale... i to osobiste odczucie: na dobrowolna w sensie decyzji: to teraz sprobuje w Holandii, emigracje bym sie nie odwazyla. Przyjezdzajac tu znalam jezyk w stopniu umozliwiajacym kontakty, czytanie gazet etc. co zalagodzilo skutki wyjazdu z Polski, ale i tak mialam poczucie oderwania. A poza tym czesto zalowalam, ze maz nie jest argentynczykiem, czy brazylijczykiem, bo pogoda w stylu Baltazara Gabki i Kraina Deszczowcow doprowadza mnie do tej pory, po wielu latach mieszkania tu do zwatpienia...
A mimo wszystko chwilami bylo mi ciezko, mimo braku i zawodowych i bytowych frustracji. Mysle, ze to kwestia osobowosci, i czy warto i czy jest sie w stanie. Pozdrawiam.

[Admarco]

Powiem Ci ze w PL wlasnie mnie to meczylo, ze jestes jakby niewolnikiem systemu, uzaleznionym ciagle od kogos lub czegos, np. urzedasa, instytucji co ma wydac jakas decyzje itp.
Tu jest podobnie...ale inaczej.

Poczatek jest ciezki, zanim sie zorientujesz jak dziala system.
Trzeba przetrzymac ten pierwszy "papierowy" okres.
Prawo, czy przepisy nie do konca sa tak sztywne, jesli uzywa sie odpowiedniej argumentacji, no i zna sie ludzi (znamy to skads, nie ktorzy potrafia doradzic, czy wrecz pomoc. A to juz jest cos.

Najwazniejsze wg mnie to wiedziec co sie chce robic...a potem zaczac to robic! Proste, nie?

[pawel1979]

[pawel1979]

[agata]

no coz. trudna decyzja. wiem cos o tym ponad trzy lata temu wlasnie taka podjelam, wyjechalm z kraju z rodzna z mezem i synem i mialam chyba duzo szczescia bo nam sie udalo, choc poczatki byly bardzo trudne.
wyjechalam prawie w ciemno tzn bylam tutaj na wizie 3 miesiecznej i postanowilam zostac, gdy sknczyla mi sie wiza. wyjechalam do pl. i postawilam sprawe jasno - wyjezdzamy!. za 4 dni ja bylam juz spowrotem tutaj a moj maz i syn po dwoch tygodniach- musial w kraju pozalatwiac wiele spraw. jedyne co mielismy to pokoj za 300 euro w ktorym mieszkalismy przez 3 ,iesiace w trojke u pijaka holendra- no i zaczelo sie poszukiwanie pracy na czarno albo na ,,lewym paszporcie,,. a potem juz bylo prawie z gorki - pierwsze normalne mieszkanie- i spokoj. a po kilku miesiacach otworzylismy firme i pracujemy i normalnie mieszkamy i jestesmy razem!- a to jest najwazniejsze. ktos mi kiedys powiedzial - ,,jak jesc suchy chleb to tylko razem bo nigdy ktos kto nie zna jego smaku nie zrozumi jak to jest, ile trzeba przezyc a potem ten z szynka tez bardziej smakuje,,. tak wiec zycze ci powodzenia i wytrwalosci.
ja postawilam wszystko na jedna karte i udalo sie czego i tobie zycze.

[jso]

Jeżeli kierują Tobą wyłącznie perspektywy większych zarobków, to zostałbym jednak w Polsce. Prawdopodobnie nie zdobędziesz tu aż takich kokosów jak Ci się wydaje, a do tego dojdzie wiele utrudnień i nieprzyjemności. Sporo osób będzie traktować Cię z góry, bo przecież pochodzisz z kraju o niższym PKB. Holandia ma dużo plusów jak i minusów.