NIEDZIELA.NL
FAQ   Grupy  Rejestracja  Zaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
T&S Group
Autor Wiadomość
bagniaczka 
Gaduła nad gadułami :-)

Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 06 Lis 2008
Posty: 955
Skąd: Tilburg
Wysłany: Czw Sie 29, 2013 12:09 pm   

Tns, nie chce sie odnosic do opinii z forow, ale do tego, co przeczytalam w gazecie "Brabants Dagblad". Z tego, co wiem, Panstwa pracownicy mieszkaja rowniez na campingu Dromgaard. Reporterzy piszacy artykul o Polakach w Holandii nie zostali na jego teren wpuszczeni. Probowali przed brama rozmawiac z mieszkajacymi tam osobami. Niestety, wiekszosc sie bala, bo moze ktos z biura zauwazyc i wtedy wylot z pracy. Czyzby jednak bylo cos do ukrycia?
_________________
<cenzura>
 
 
cypajak
Poczatkujacy

Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 7
Wysłany: Nie Wrz 01, 2013 10:31 am   

Oj widzę, że T&S troszeczkę mija się z prawdą.
To co napisze jest w 100% zgodne z prawdą bo kilka tygodni temu wróciłem do PL a pracowałem dla T&S i mieszkałem na droomgardzie.
Po pierwsze czy zdjęcia widoczne na stronie T&S przedstawiające domki są prawdziwe?? Nie do końca bo są zrobione po stronie holenderskiej a nie na polskiej części (czyli domki D oraz F). Zatem ich stan się różni. Co do warunków mieszkaniowych jest różnie - jedni mają spoko bungale a inni syf. Jednak koszt 92,5 za tydzień to sporo. Oczywiście bez Internetu i z płatną pralką. Dojazd do pracy to chyba już przesada 4E dziennie. A teraz najlepsze godziny pracy. Jak ktoś ma stałą pracę w 1 zakładzie to super - spokojnie zrobi 37-44h tygodniowo. Jak ktoś jest skoczkiem to tragedia. Jak ktoś przyjechał w parze to tragedia. Jak ktoś powiedział, ze przyjechał na 2-3 miechy to tragedia. Znam wiele osób "skoczki" gdzie w tydzień przepracowali 8-15h. Jak jest para to 1 osoba pracuje w miarę normalnie (20-35h tydzień) a druga siedzi w bungalu. Znam też osoby które w 2 tygodnie przepracowały 8-16h. Czyli zarobiły tyle aby opłacić ubezpieczenie (20,5E na tydzień) i bungal. A potem na solarisie wychodzili na minus lub dostawali kilka euro a żyli wyłącznie z zaliczek. T&S zarabia najwięcej na tych bungalach. Były sytuacje, ze na całym dromgardzie ponad 50 osób było bez pracy (STANDBY) a ciągle nowe osoby z PL przyjeżdżały. Zatem rotacja jest ogromna. Jednak jeśli ktoś chce zacząć przygodę z Holandią to sądze, że T&S jest ok, bo inne agencje niechętnie biorą osoby bez Sofi.
 
 
Beny.rac 
MODERATOR

Pomógł: 20 razy
Wiek: 34
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 1906
Skąd: Flevoland/SRC(PL)
Wysłany: Nie Wrz 01, 2013 12:57 pm   

Tns napisał/a:
Domki są rzeczywiście niewielkie, ale odnowione. Korzysta z nich kilka agencji pracy. TnS Group Polska spełnia wszelkie normy określone w przepisach i konieczne do posługiwania się certyfikatem Flex Certified Home.


Witam,

TNS posiadanie cert Flex Certified Home o niczym nie swiadczy poniewaz dobrze wiem jak przebiega procedura otrzymania takiego cert - dostajecie informacje kiedy macie kontrole , pewnie wyprowadzanie połowe ludzi i sprzetu ( łóżka , lodowki itp ) i czekacie sobie na kontrole i po kontroli wszystko wraca pewnie do starej opcji ...

Nie bede oceniał samej pracy biura poniewaz zadne biuro nie jest w stanie zadowolic wszytskich pracownikow jednak wiem jedno jak biuro oferuje zakwaterowanie na kempingu lub w hotelu robotniczym to dla mnie jest informacja ze trzeba takie biuro omijac szerokim lukiem ...
_________________
„Jest ,mnóstwo ludzi na świecie , którzy powiedza Ci , ze nie możesz tego osiągnąć . A Ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć „to patrz „ …
 
 
cypajak
Poczatkujacy

Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 7
Wysłany: Czw Wrz 05, 2013 1:00 pm   

BartoszKJ napisał/a:
poprawiło się coś w t&s group? wracam ponownie do NL i słyszę różne nowości, niekoniecznie pozytywne


http://s6.ifotos.pl/img/DSC08293J_nwwrhpx.JPG
to chyba najlepiej opisze prawde o T&S
 
 
bagniaczka 
Gaduła nad gadułami :-)

Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 06 Lis 2008
Posty: 955
Skąd: Tilburg
Wysłany: Czw Wrz 05, 2013 4:55 pm   

cypajak, ale 207 e zaliczki + 3 e wyplaty to raczej normalne, jak sie jest na wiekowce.
_________________
<cenzura>
 
 
cypajak
Poczatkujacy

Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 7
Wysłany: Wto Wrz 10, 2013 11:53 am   

70 euro na tydzień - jakaś paranoja
Wiem, że osoba której dotyczy ten solaris nigdy nie odmówiła pracy itp.
Po prostu agencja nie była w stanie zapewnić jej więcej godzin.
 
 
kms80 
Poczatkujacy

Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 6
Wysłany: Wto Paź 29, 2013 12:00 pm   

Tematy o poszczególnych agencji pracy jak dla mnie to bzdura...
A czytając je przed wyjazdem tyko pogarszacie swoje zdanie na temat pracy za granica itp.
Jeśli ktoś jedzie pierwszy raz nie ma często zielonego pojęcia o zasadach pracy warunkach pracy czy życia np w Holandii.
Nie chce się tutaj wymądrzać ale jestem już wraz z dziewczyną w Holandii ładnych kilka lat i zaczynaliśmy od T&S Group teraz pracują tam nasi znajomi którym zresztą poleciliśmy ta agencje i są zadowoleni.
Fakt jeśli nie masz stałej pracy to jest troszkę gorzej ale bez przesady. Ale z drugiej strony trzeba być dobrym leserem żeby gdzieś się nie zaczepić na dłużej:)
Ale mając stała prace na jednym zakładzie, chodzisz do pracy 4 albo więcej dni w tygodniu masz stałe stawkę która także wzrasta z biegiem czasu, wiadomo w firmie x szybciej i więcej w firmie Y wolniej i np o kilka centów ale zawsze. I wtedy jest spoko.
Warunki mieszkaniowe no cóż nikt nie zmusza do mieszkania na ich lokacjach...masz głowę na karku to szybko znajdziesz coś dla siebie. Jeśli nie odpowiada Ci ich transport zawsze możesz zrezygnować, kupić auto...nie są wcale drogie!

Wszystko zależy od człowieka jakim jesteś i czego oczekujesz...jeśli nasłuchałeś się że za granica za siedzenie w domu płaca a jak pójdziesz do pracy to już oczekujesz gór złota to wybaczcie...zostańcie w Polsce i pomagajcie naszemu rządowi okradać własny kraj a nie pchajcie sie za granice i nie psujcie opinii ludziom którzy wyjechali by mieć lepiej i potrafią się dostosować.

T&S nie jest zły naprawdę...wystarczy myśleć i uważać sprawdzać swoje godziny ( co tydzień w biurze są dostępne) sprawdzać przelewy i solarisy.
O wszystko można zapytać dowiedzieć się fakt nie raz czeka się na odpowiedz ale...pracownikami T&S są ludzie nie maszyny - maja swoje problemy swoje życie maja wielu pracowników na głowie czasami bardzo trudnych - uwierzcie na słowo:)
Jeśli Wy zachowujecie sie jak ludzie oni są tacy sami dla WAS to stara zasada jak Kuba Bogu....
Przestańcie wiec aż tak narzekać na ta agencje...i dajcie tez coś od siebie...a nie tylko oczekujecie cudów i przelewów nie wiem jakich dużych co miesiąc...

Naprawdę można trafić fatalnie:(

Pozdrawiam
 
 
Tns 
Poczatkujacy
Tns

Dołączył: 09 Lis 2012
Posty: 4
Wysłany: Pon Wrz 01, 2014 10:37 am   

kms80 napisał/a:
Tematy o poszczególnych agencji pracy jak dla mnie to bzdura...
A czytając je przed wyjazdem tyko pogarszacie swoje zdanie na temat pracy za granica itp.
Jeśli ktoś jedzie pierwszy raz nie ma często zielonego pojęcia o zasadach pracy warunkach pracy czy życia np w Holandii.
Nie chce się tutaj wymądrzać ale jestem już wraz z dziewczyną w Holandii ładnych kilka lat i zaczynaliśmy od T&S Group teraz pracują tam nasi znajomi którym zresztą poleciliśmy ta agencje i są zadowoleni.

Pozdrawiam


Kms80, dziękujemy za opinię. Chyba jeszcze nikt rozsądniej nie wyjaśnił specyfiki pracy tymczasowej! Byłoby świetnie, gdyby takie podejście panowało powszechnie wśród osób decydujących się na wyjazd. Wizerunek Polaka za Zachodzie też pewnie byłby wówczas inny...

Cytując natomiast słowa cypajaka: „Po prostu agencja nie była w stanie zapewnić jej więcej godzin” odpowiemy, że faktycznie może się to zdarzyć. Chociaż bardzo byśmy chcieli, nie mamy na to wpływu (możemy jedynie zwolnić z opłat za zakwaterowaie). Dotyczy to przed wszystkim osób na stanowisku „skoczka”, czyli takich, które pracują w takich zakładach, gdzie jest akurat na nie zapotrzebowanie. Do tej pracy wystarczą chęci i komunikatywna znajomość języka. Niestety sytuacja godzinowa w firmach jest zmienna, w jednym miesiącu pracy jest dużo w następnym mniej. Szczególnie w początkowych tygodniach może być to uciążliwie. Potem, gdy zdobędziemy pewne umiejętności, pracodawca pozna nasze mocne strony, jest już łatwiej!

Pozdrawiamy, T&S Group Polska
_________________
Tns Group - agencja pracy
 
 
szpikulec 
Poczatkujacy
silverhaze

Dołączył: 21 Lis 2014
Posty: 1
Wysłany: Pią Lis 21, 2014 7:03 pm   

Jak zobaczyłem ten wątek to aż musiałem założyć konto i napisać swoje zdanie na ten temat :) Mianowicie tak: byłem kiedyś pierwszy raz w Holandii właśnie przez tą agencję. I byłem dość zadowolony, bo tylko na okres wakacyjny i to był mój pierwszy raz i poznałem kilku fajnych ludzi i kilka fajnych przygód było.
Ale to nie znaczy, że komukolwiek poleciłbym agencję. Wręcz odwrotnie! Jedna z gorszych!
Ja nie żałuję bo nie ma co żałować popełnianych błędów. W końcu na nich człowiek się uczy, wyciąga wnioski i zmienia swoje życie na lepsze...
Panie Kms80! Twoja opinia to kompromitacja... Piszesz, że jesteś parę lat i jesteś zadowolony i jeszcze poleciłeś agencję znajomym... Najgorszym wrogom to rozumiem ale własnym znajomym..? :D
I te Twoje porady, że można kupić auto i znaleźć sobie mieszkanie prywatne... Jak ktoś przyjedzie przez TNS to zwykle nie może kupić auta nawet po długim czasie... A z prywatnymi mieszkaniami nie jest tak łatwo do wynajęcia dla polaków..
Co najważniejsze: Nie wiem jak jest teraz ale wtedy na droomgardzie mieszkały po dwie osoby na kontener mieszkalny a na Cromvoirdzie 4 osoby, co to w ogóle jestem przekonany, że nikt a nikt w Holandii gorzej nie mieszka niż tak jak wtedy mieszkało się na Cromvoirdzie.
Nie jedźcie do żadnej agencji, co ma was pakować w kontenery mieszkalne na cywilizacyjnym zad..iu. Jak się mieszka w domach/ mieszkaniach to jest normalnie ale nie tak...
Teraz siędzę w salonie co jest większy niż cały "dom" zapewniany przez tę agencję. Bo tu w Holandii jest normalne, że na dole są duże salony a na górze pokoje. Cały kontener jest wielkości jednego normalnego pokoju ale dzieli się na: 2 pokoje, salon, łazienkę i kuchnię...
I to kosztuje 90 euro na tydzień... Jeśli ja tu mam przez inną agencję 20 razy więcej przestrzeni w cenie 70 euro, to po szybkim przeliczniku tam przez TNS powinno sprawiedliwie kosztować 3 euro 50 centów na tydzień.
To i tak stawka zawyżona. Bo za to, że się zgadzacie żyć w takich warunkach to TNS powinien wam płacić. Mało tego: nie dadzą wam żadnych rowerów, ja chodziłem pieszo po kilka kilo po zakupy i z powrotem z tymi ciężarami..
Sam fakt, że jak pozwolicie sobie na takie warunki mieszkaniowe to będziecie wtedy tymi w Holandii co mieszkają najgorzej jak się tylko da. Nie dziwne, że aż dziennikarze chcieli zrobic reportaż o życiu na tym obozowisku.
Teraz kwestia zarobków, bo oczywiście nie są normalne, są podobne do polskich... Pod warunkiem że macie dużo godzin. Na pewno dla wszystkich jedną z ważniejszych informacji będzie jak się zarabia.
A więc w normalnej agencji przy około 40 godzinach pracy na tydzień dostaje się 250-300 euro na rękę, po odliczeniu zupełnie wszystkiego.
W Tns-ie 120 euro. Ale żeby było sprawiedliwie, to nie wszystko co się należy, to taki chory system, w którym dostaje się zaliczki= ilość godzin przepracowanych w tygodniu pomnożona razy 3 euro. A po miesiącu wyrównanie, bo jest system rozliczeń miesięcznych. Tylko po miesiącu... Minie miesiąc a potem jeszcze 2 tygodnie, czyli po 6 tygodniach.. Fajnie nie..? :D
No i potem wyrównanie i te wyrównanie to znów jakieś tam 200 euro, czyli wychodzi, że przy tej samej liczbie godzin dostaje się około 170 euro na tydzień, zamiast 270 euro jak w innej agencji.
Można mieć jeszcze mniej tej kasy, bo mniej godzin, transport kosztuje i pranie...? bo oczywiście że nie ma tam jak robić prania, zarobią na was nawet na kupowaniu żetonów na pralkę i suszarkę...
Koleś napisał przemądrzale jaki to on jest sprytny a każdy średnio ogarnięty pojechałby pierwszy raz do Holandii w takie gó..o i od razu robił rozeznanie, jak jest w innych agencjach, szybko by wyczaił, że jest oszukiwany i wykorzystywany, że bez problemu może żyć w normalnych warunkach i zarabiać 2 razy więcej :081:
 
 
Tns 
Poczatkujacy
Tns

Dołączył: 09 Lis 2012
Posty: 4
Wysłany: Śro Gru 10, 2014 12:43 pm   

http://www.niedziela.nl/f...ghlight=#302970
_________________
Tns Group - agencja pracy
Ostatnio zmieniony przez Gochna H Śro Gru 10, 2014 5:54 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
tnsvictims
Poczatkujacy

Dołączył: 09 Sty 2015
Posty: 2
Wysłany: Pią Sty 09, 2015 5:08 pm   unikać

W 2014 byłem pracownikiem T&S przez kilka miesięcy. I żałuje czasu który zmarnowałem w tej nastawionej tylko na wyzysk firmie. Jeżeli chcesz się zdecydować na pracę w tej firmie proszę przeczytaj to co napisałem zanim podejmiesz decyzje. Starałem się pisać krótko ale temat jest tak rozległy, że nie do końca mi wyszło . Wszystkie uwagi są wynikiem moich osobistych doświadczeń oraz doświadczeń innych osób z którymi rozmawiałem i dalej utrzymuje kontakt. Wszystko co opisuje ma potwierdzenie w faktach i mimo, że różni ludzie mają różne przygody z T&Sem, prawie każdy z pracowników potwierdzi większość tego co opisuje a i pewnie doda coś ciekawszego od siebie.

Ale po kolei, czym tak naprawdę jest T&S

Co do złapania pracy w T&S - nie ma z tym żadnego problemu. Wystarczą jakiekolwiek podstawy holenderskiego albo angielskiego, nie potrzeba świadectwa o nie karalności, co odbija się później na ludziach z którymi pracujesz. Jak już odezwie się ktoś z firmy, trzeba wyjechać w najbliższym możliwym terminie , w ciągu 2 dni albo w 24 h bo praca już czeka i mogą znaleźć kogoś na twoje miejsce!! I po przyjeździe okazuje się, że siedzicie na domku przez 4 dni bo jednak pracy nie ma ! Tak wygląda polityka T&S – pościągać jak najwięcej ludzi a dopiero na miejscu martwić się czy będą mieli prace. Poza tym jest konflikt miedzy biurem w Opolu a biurem w Waalwijku i panie wzajemnie robią sobie złośliwości kosztem pracowników.

Zakwaterowanie. Opisze tylko ośrodek na którym byłem a który jest najgorszy i największy, co do innych też nie jest za dobrze.
Mieszkałem na Droomgardzie i jest to jeden wielki koszmar. Domki są brudne, zatęchłe z niedziałającymi palnikami, ogrzewaniem w jednym pomieszczeniu i pleśnią w prawie każdym miejscu. O ile dobrze trafisz, bo są i takie w których podłoga potrafi zapaść się w łazience. Na Youtube są filmy z domków które dają niejakie pojęcie o tym jak to wygląda, ale nie są wstanie oddać całego odoru i wszechobecnej wilgoci. Istnieją dwa rodzaje domków F – 4 osobowe i w miarę nowe ( około 20 lat ) i 2 osobowe D ( co prawda kiedyś mieszkało w nich 6 osób ale T&S został zmuszony zmniejszenie tego stanu ). Dromgard jest podzielony i odgrodzony drutem kolczastym, na dwie strony holenderską i „polską”. Po holenderskiej mieszkają też Polacy, ale z lepszych biur i pracownicy administracyjni T&S – Camp managerzy. Na „polską” stronę trafiają przyczepy, które na holenderskiej nie nadają się już do mieszkania. Na ośrodku jest pralnia, oczywiście płatna -3,5 euro za żeton na jedno pranie, sprawdzają się też litewskie monety które można kupić od różnych osób albo na lewo od Camp menagera , wtedy kosztują od 1,5 do 2,5 w zależności od ich ilości. Jest ich tak dużo że nawet kupując legalnie dostaniecie zamiast żetonu monetę. Internetu nie ma. Niby można dostać kartę sim z bezpłatnym Internetem ( tj. tylko 5 euro tygodniowo ) ale nawet Camp menager to odradza bo rzadko komu działa. Co jakiś, czas w niedziele o 7 rano głośno dobija się do drzwi policja i przeszukuje twój cały domek sprawdza twój dowód osobisty itd. Po przeszukaniu dostajesz opaskę na rękę żeby było widać, że jesteś już sprawdzonym bydłem. Trochę częściej domki kontrolują camp managerzy.

Generalnie domki są z solidnego kartonu i ogrzewane tylko w jednym pomieszczeniu, dobrą wentylacje zapewniają szpary pod oknami i dziury w ścianach. W lato jest niewyobrażalnie gorąco a w zimie piecyk odpala się na full, włącza wszystkie palniki i zostawia wszystkie drzwi otwarte. Niewiele to pomaga. Zima to zresztą okres w którym dochodzi do największej ilości pożarów w ośrodku, pewnie dlatego prawie w każdym domku brakuje gaśnicy. Wszystkie informacje które podaje T&S, że mieli sygnały o warunkach mieszkaniowych i że te się zmieniły są kłamstwem. Wszystkie zmiany są kosmetyczne a i tak wymuszone przez władze gminy Loon op Zand.

Camp manager – jak prawie wszyscy pracownicy T&S, jest arogancki, >>>cenzura<<< i nie potrafi ci w niczym pomóc. Jesteś dla niego bydłem którym trzeba się niestety czasem zając. Takie określenie zresztą słyszałem od niego. Po przyjeździe daje tylko klucze do domku i miej więcej wskazuje kierunek. Tyle. Problemy z sąsiadami? Brak prądu i ciepłej wody? Brak kluczy do domku? To wszystko tylko twój problem. Wszystkie usterki są naprawiane sporadycznie i kilkutygodniowym opóźnieniem o ile w ogóle. Za to co jakiś czas camp managerzy robią kontrole domku by sprawdzić czy przypadkiem nie masz narkotyków, na wierzchu albo w szawce z bielizną. Ewentualnie co cennego masz – ale to już moje insynuacje, bo dowodów nie mam a i złodzieje nie potrzebują dodatkowej pomocy bo przed biurem kempingu stoi teblica z twoim imieniem i nazwiskiem, nr domku i godzinami pracy!!!

Sąsiedzi na Dromgardzie – trafiają się normalni mili ludzie ale to niestety rzadkość . Brak świadectwa o niekaralności sprawia że nawet jak na „Polaczków za granicą” Droomgard to „wyjątkowe” miejsce. Narkotyki, kradzieże, prostytucja, pobicia, gwałty – wszystko tu jest! . Przesadzam? Pod koniec listopada w niedziele, w środku dnia, na ulicy, przy świadkach skatowano chłopaka, później tego samego dnia inny chłopak został kilka razy dźgnięty nożem. Dla znających holenderski - http://112kaatsheuvel.nl/...el-een-gewonde/
Wystarczy porozmawiać z jakimkolwiek Holendrem z Kaatsheuvel ( miejscowość najbliżej Droomgardu )a wspomni o tym i powie jeszcze o taksówkarzu zabitym przez polaków dwa lata temu. Standardem jest, zabieranie ze sobą do pracy wszystkich cennych rzeczy bo zamki w drzwiach nie są wymieniane a ludzie nie oddają kluczy do domków. Jak masz pecha i trawi się sąsiad, fan głośnej muzyki o 3 nad ranem, to możesz to polubić albo … w zasadzie nie masz innej możliwości, chyba że chcesz się z nim szarpać.

Transport – Transportem zajmuje się oddzielna firma Intertour. By uniknąć podatku w Holandii wszystkie samochody tej firmy jeżdżą na polskich blachach. Nie są to nowe samochody, wszystkie mają wyjeżdżone dziesiątki jeżeli nie setki tysięcy kilometrów i to widać. Kierowcy Interturu, swoją drogą zatrudnieni na czarno, są raczej mili poza kilkoma całkowitymi chamami. Jednak jacy by nie byli faktem jest że potrafią się spóźnić godzinę, przyjechać o godzinie w której koniczysk prace i poczekać najwyżej 5 min, „bo im się spieszy” ,a później odjechać. Nie ważne że 5 min to za mało na zejście z linii, przebranie się i dojście za samochodu.

Koszt transportu – 4,3 euro dziennie niezależnie od ilości kilometrów do przejechania. Ale nie jest to tak prosto liczone. Po pierwsze jeżeli spóźnisz się na busa, niezależnie od powód, i trzeba podstawić nowy płacisz dodatkowo 70 centów( nie jestem pewien dokładnej stawki ) za każdy przejechany kilometr. Przy firmach położonych dalej oznacza to że przejazd może kosztować cię więcej niż dzień albo dwa pracy !Dalej, jeżeli w jakiś dzień tygodnia skorzystasz z busa a przez resztę tygodnia będziesz dojeżdżać prywatnie i tak zapłacisz za cały tydzień transportu, tj. zamiast 4,30 zapłacisz 21,50 euro. To jest do odkręcenia, trzeba dzwonić, pisać i błagać a możliwe, że w następnym rozliczeniu odzyskasz pieniądze, albo w jeszcze następnym.

Zarobki i warunki pracy– najważniejsza jak by nie patrzeć sprawa. Możesz mieć duże szczęście i trafić na firmę w której będziesz stale pracował. Szczęście jak na T&S. Oczywiście są osoby które bardzo sobie chwalą zarobki i prace, jednak jest ich tak niewiele, że to wyjątki potwierdzające regułę. A regułą jest, że zarabiasz podle. W biurze w Opolu powiedzieli, że będziesz pracował minimum 35h tygodniowo? To kłamstwo, w tygodniu przepracujesz 2 dni – tyle żeby wystarczyło na opłacenie domku, ubezpieczenia i transportu. W Opolu mówią że jedziesz do firmy zajmującej się logistyką, owocami, kosmetykami? Kłamstwo, dopiero na miejscu planista zastanawia się gdzie cię wysłać. W rozmowie w Polsce zaznaczasz że potrzebujesz urlopu w określonych dniach, np. przyjeżdżasz w listopadzie i chcesz pojechać do domu na święta. Niema problemu, dopóki nie przyjedziesz na miejsce i usłyszysz, że nie ma żadnego urlopu albo wylatujesz. Generalnie rozmowa biurem w Polsce a tym na miejscu to dwie różne bajki. Oczywiście w Waalwajku z nikim nie porozmawiasz, tu będą tylko wydawać ci polecenia.
Zarabiasz minimum 8,57 brutto na godzinę – jeżeli masz ukończone 23 lata. Stawki mogą być większe w różnych zakładach, np. o 50 centów większe z powodu temperatury, cz z tytułu uprawnień na wózki. Jaka jest stawka w konkretnej firmie nie wiadomo, na to pytanie nie jest w stanie odpowiedzieć żadna opiekunka. W rozliczeniu miesięcznym też tego nie widać bo podawana jest średnia stawka – ale co składa się na tą średnią i w jaki sposób jest liczone nie da się sprawdzić. Opłaty tygodniowe to – 92,5 mieszkanie, 20,50 ubezpieczenie, około 21,50 za transport. Co tydzień dostajesz zaliczkę postaci 3 euro za każdą przepracowaną godzine, a co 4 tygodnie wyrównanie. Koszty za te 4 tygodnie jak łatwo policzyć to – 538 euro, to podstawa bo dochodzą jeszcze – pranie -3,50 każde, Internet 5 tygodniowo, kaucje za badge i ubrania robocze, kary za nadmierne zużycie energii elektrycznej czy gazu albo 120 euro za posprzątanie domku jeżeli camp menager uzna że masz syf w domku ( tzn. jeżeli ty masz syf bo pleść i inne grzyby to nie ich problem ). Pracując wieczorami i w weekendy otrzymuje się stawkę równą 125% albo 150% ale jaką i gdzie i od kiedy jest to liczone pozostaje niewiadomą. Opłaty za domek są pobierane z godzin nadliczbowych, to bardzo niejasny system, którego nikt ze znanych mi osób nie był w stanie zrozumieć ( a opiekunka obraziła się za samo pytanie ). Wygląda to tak, przepracuje jakąś nockę czy weekend w miesiącu a te godziny nadliczbowe zostaną zamienione na normalne godziny, różnica pójdzie na koszty mieszkaniowe – ładnie brzmi w teorii ale w praktyce nie jesteś w stanie stwierdzić czy ktoś cię tutaj nie okradł, albo raczej jak bardzo.

W teorii wygląda to tak – rozliczenie co 4 tygodnie, 8,57 x 160h (bardzo, ale to bardzo optymistyczne założenie w tej firmie ) minus 538 euro kosztów podstawowych. Wychodzi – 833 euro na ręke za miesiąc, z czego 120 będziesz dostawać co tydzień w formie zaliczek a wyrównanie po 4 tygodniach będzie wynosić 350 euro. To wszystko hiper optymistyczne założenie. Standardem bowiem są wyrównania ujemne ! po 4 tygodnia okazuje się że jesteś winny T&S 120 euro! To największy minusowy Solaris jaki widziałem na własne oczy ale nie największy o jakim słyszałem.

Do tego dochodzi wypłacany raz na kwartał dodatek urlopowy – 8% od przepracowanej godziny. Niby fajnie ale to standard we wszystkich biurach podobnie jak standardem w innych biurach jest dodatek wakacyjny którego w T&S nie ma. A to robi ogromną różnice, bo dzięki temu biorąc urlop możecie dostawać przez ten czas normalną wypłatę, w T&S każdy urlop jest bezpłatny.

Standardem są też „pomyłki” T&S – nagminnie „zapominają” o nie pobieraniu opłat od osób które wyprowadziły się z ośrodków albo które nie korzystają już z transportu itp. Itd. Pieniądze są do odzyskania, ale po nerwowych telefonach mailach i smsach do opiekunek, ale oczywiście w następnym rozliczeniu. To że w ten sposób zostajesz bez środków do życia nie jest problemem T&S, a te drobne kwoty w przeliczeniu na pracownika robią się ciekawie duże jeżeli pomnożyć je przez ilość pracowników. I nawet jak część osób odzysk te pieniądze to zdążą już przynieść jakiś zysk choćby tylko dlatego że będą na koncie. W praktyce trzeba się liczyć z tym, że na rękę będziecie otrzymywać, łącznie z zaliczkami – 500-600 euro miesięcznie.

A sama praca? Różnie, ale wszyscy pracownicy T&S mają swoją opinie i niezależnie od firmy będziesz traktowany inaczej niż pracownicy kontraktowi czy pracownicy innych biur. Nie ma czegoś takiego jak szkolenie wstępne, nie ma osób które powiedzą ci co i jak dokładnie masz robić, kiedy są przerwy, w jaki sposób trzeba rejestrować godziny pracy – w każdej inaczej np. godzinówki w jednej odcisk palca w drugiej a gdzieindziej plakietka i wpis na liście. Wszystkiego trzeba dowiadywać się samemu od innych pracowników. Wielu pracowników ma już tego dosyć i stoisz jak dziecko we mgle bo nawet nie wiesz kogo masz spytać co robić. Więc będziesz przerzucany z jednej firmy do drugiej, bo się nie sprawdzasz po 8h pracy!

A teraz o samym T&S. Po pierwsze ludzie, ogólnie arogancja i niekompetencja, wszędzie spychologia. Kluczem do zrozumienia tej firmy jest fakt że mówiąc o tobie pracownik myślą – bydło. Do kogokolwiek zadzwonisz w jakiejkolwiek sprawie schemat rozmowy jest ten sam - Zadajesz pytanie, odpowiedź – To nie moja sprawa, ja się tym nie zajmuje, proszę dzwonić do opiekunki, proszę dzwonić do planingu, proszę dzwonić do camp managera, dlaczego dzwonisz do mnie z takimi pierdołami , a jak ci się nie podoba możesz wracać do polski! W przypadku opiekunek masz oczywiście szczęście jeżeli któraś odbierze telefon. Wizyta w biurze w Waalwijku też nic nie da bo pani sekretarka powie że wszystkie problemy proszę zgłaszać opiekunce. Jeżeli sama opiekunka jest problemem to trudno!
Dużo mnie kosztuje by pisząc o tych ludziach nie używać brzydkich wyrazów bo naprawdę na to zasługują. Co więcej są niesamowicie wręcz mściwi i wykorzystują władze nad tobą. Podpadniesz opiekunce – nie dostaniesz stałej pracy, będą cie przerzucać między sortowaniem śmieci a składaniem kanapek gdzie do firmy masz 2,5h bezpłatnego transportu w jedną stronę ( poza 4,30 dziennie ) tak długo aż sam nie zrezygnujesz z pracy. Nie będziesz przytakiwał na wszystko co powie Cam manager – dostaniesz najgorszy domek a na współlokatora znanego alkoholika.

Wszystkie problemy niezależnie od przyczyn są rozwiązywane kosztem pracownik. Jak się nie podoba wracaj do Polski. I mogą tak robić bo jak pisałem jesteś dla nich bydłem, jak sprawiasz problemy to zaraz znajdzie się ktoś na twoje miejsce. I znajdzie się bo zawsze jest więcej osób niż pracy. Polityka T&S na tym polega by mieć duża bazę łatwych do zastąpienia osób. Ilość osób przetaczających się przez to biuro jest ogromna, zawsze znajdzie się ktoś naiwny.

Najbardziej żal mi jest studentów przyjeżdżających tu żeby przez wakacje dorobić. Te wszystkie dziewczyny które płaczą bo po 2 miesiącach pracy zarobiły 60 euro, akurat tyle żeby zapłacić na busa do Polski. T&S nie jest dla studentów.

Jeżeli jednak ktoś zdecyduje się na prace w T&S powinien zapomnieć o asertywności i z pokorą przyjmować jałmużnę którą ta firma wypłaca. Albo naprawdę przyłożyć się do wazeliniarstwa bo to jest to co ci podli i nieuczciwi ludzie lubią. Jak się poszczęści można nawet zostać „pupilkiem” opiekunki i wtedy jesteś nie do ruszenia. Jak to wygląda opowie prawie każdy kierowca który był opiekunem jakiegoś ośrodka i zrezygnował bo była tam osoba albo osoby z problemem narkotykowym, alkoholowym albo zwyczajnie kradnące, jednak nie można z nimi nic zrobić bo pani C albo E mówi, że nie można. Bo nie.
 
 
Mathnl 
Gaduła nad gadułami :-)


Pomógł: 23 razy
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 906
Wysłany: Pią Sty 09, 2015 11:12 pm   

tnsvictims,
Sadzac po stylu jestes osoba inteligentna. Zastanawiam sie,co Toba kierowalo przyjmujac prace w Holandii przez taka agencje.
 
 
Tns 
Poczatkujacy
Tns

Dołączył: 09 Lis 2012
Posty: 4
Wysłany: Śro Kwi 01, 2015 11:29 am   Re: unikać


post edytowany w calosci

Ten bardzo przydlugi post wyjasniajacy zasady dzialania waszego biura trzeba bylo skierowac do osoby zainteresowanej... uzywajac do tego opcji -> PRIW

Wyjasnienie tych zawilosci nalezy, sie uzytkownikowi, ktory umiescil tu swoja opinie na wasz temat.
To staje sie juz naprawde nudne , ilez razy mozna na forum umieszczac te same peany na czesc w/wym. biura .
_________________
Tns Group - agencja pracy
Ostatnio zmieniony przez Gochna H Czw Kwi 02, 2015 12:21 am, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
tnsvictims
Poczatkujacy

Dołączył: 09 Sty 2015
Posty: 2
Wysłany: Śro Kwi 15, 2015 9:02 pm   

Mathn

Sorry, że odpisuje po takim czasie :) Co mną kierowało? Prawdopodobnie nie jestem tak inteligentny jak przypuszczasz :) A poza tym, ciężko mi było uwierzyć w to wszystko co ludzie piszą o tej firmie. Gdy czytam swój wpis sam mam problemy z uwierzeniem że byłem tak traktowany. To jednak wszystko prawda. Po fakcie, czytając opinie innych osób widzę, że w zasadzie wszyscy mają z tymi naciągaczami takie same problemy. No i dochodził też drobny problem z brakiem perspektyw w Polsce, myślałem, że nie będzie aż tak źle.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group