[niulka23]

Witam wszystkich! Jestem w Holandii i dostałam oferte pracy przez firme POLLUX czy warto zaryzykować bo po wcześniejszych wystawionych komentarzach widać że firma nie posiada dobrej opini. Proszę o podanie teraźniejszych informacji czy coś się zmieniło? Prosze o komentarze osób pracujących w chwili obecnej przez tą firmę. Za wszelkie informacje dziękuję

[majdany43]

LUDZIE OSTRZEGAM WAS PRZED NIBY FIRMAMI LINUX I POLUX SA TO FIRMY KTORE PROPONJUA PRACE PRZY PIECZARKACH I STROIKACH SWIATECZNYCH ORAZ PROPONUJA PRACE W DOMU PRZY DRUKOWANIU KARTEK SWIATECZNYCH,,OSOBISCIE ZOSTALAM WYKORZYSTANA PRZEZ TYCH LUDZI ORAZ WIELE MOICH ZNAJOMYCH.PRZYJECHAL PAN DO NAS DO DOMU SUPER WARUNKI PRACY PROPONOWAL I SWIETNE ZAROBKI,ALE NAJPIERW ZARZADAL 60EURO ZA DRUKARKI I 20EURO ZA ZAGWARANTOWANE POJSCIE DO PRACY A DO DZIS ANI WIDU ANI SLYCHU....TO JEST ADRES NIBY BIURA KTORY TEN PAN OSZUST PODAŁ;;;;;DEN HAAG,,THIJSSESTRAAT 300,,2521ZK

[Gochna H]

majdany43,

nie krzycz !

prosze nie umieszczaj na forum postow napisanych duza litera

[majdany43]

to nie klamstwa ani obłuda tylko CZYSTA PRAWDA!!!!

[guma]

Chyba pomyliłaś firmę Pollux z jakimś Poluxem . Pierwsze słyszę żeby Pollux zatrudniał do pieczarek . No i przede wszystkim Pollux ma biuro w Roosendaal . Pozdrawiam .

[gatto31]

Pollux w Roosendaal, totalne nieporozumienie. Ktoś powinien zgłosić to biuro do odpowiednich urzędów. Firmy,dla których Pollux zatrudnia ludzi nie przestrzegają prawa pracy. Praca po 12-16 godz, zbyt któtkie przerwy, dziewczyny mdleją w pracy. Moja koleżanka pracuje w magazynie w Best od 3 tyg i to, o czym opowiada to horror

[guma]

Jak w Best to chyba w zakładach mięsnych Van Loon , kiedyś tam się robiło góra siedem do dziewięciu godzin na dwie zmiany . Może teraz tyle godzin bo jest okres przedświąteczny ?
W każdym razie i tak uważam że stawka godzinowa była tam za niska / jak zresztą w całym Polluxie / , ale może się mylę i chodzi Ci o inny zakład w Best . Pozdrawiam.

[Marek.P]

Witam wszystkich zwolenników wymiany informacji.
Niedawno przyjechałem do pracy w firmie Pollux, więc czuję się zobowiązany do sprawozdania.
Forum niedziela.nl czytuję od dawna. Uzyskałem tu dużo praktycznej wiedzy o Holandii, więc czuję się zobowiązany do tego, żeby Wam się wiedzą odwdzięczać. A nuż komuś pomogę.

Do rzeczy.
W polskim biurze firmy Pani >>>> na forum nie umieszczamy danych personalnych osob >>>>zapewniała mnie, że na pewno nie trafię do innej pracy, niż ta, do której jadę, czyli zbieranie zamówień w dużym centrum logistycznym. Okay.
Przyjechałem więc busem pełnym dziewczyn ze wschodu Polski, które jechały do pracy "na mięsie".
Wypakowano nas w biurze do "trzeciedzrzwinaprawo", gdzie czekaliśmy pięć godzin, aż zaspani koordynatorzy z łaską skoordynują papierkową robotę.
Kierowca zawiozła mnie do mojego przyszłego miejsca zamieszkania, które okazało się być małym niby hotelem.
Pokoje dwuosobowe, lodówka, pralka, mikro kuchenka. Nie narzekam. Dziewczyna z "namięsa" trafiły na ten drugi hotel.
Jestem zatrudniony za pośrednictwem tego biura już trzeci tydzień i wygląda na to, że mogę zapomnieć o pracy, jaką mi obiecali. W pierwszy dzień pojechałem do pracy... przy mięsie!
Mówiłem Pani z biura w Pl, że jeśli będę miał pracować w tego typu zakładach, to nie ma o czym mówić.
W biurze jeden z planistów kulturalnie uprosił mnie, żebym na ten tylko jeden dzień pojechał tam do pracy, więc się zgodziłem. Atmosfera - wiadomo. Robota dla robota. Ludziom wstęp wzbroniony. Przed wejściem powinno pisać: Do not smile beyond this line!
Po dwóch dniach trafiłem do innego zakładu, gdzie na początku wykonywałem hehe zlecenia specjalne ale już później było bardzo spoko. Tylko kilku polaków na kilkudziesięciu holendrów. Duża fabryka, praca na luzie. Różne czynności, czyli spoko.
W międzyczasie któryś z planistów oddelegował mnie do "nakontenery", czyli do rozładunku kontenerów, gdzie jeden z holendrów fruwa tam i z powrotem krzycząc "szibko kootwa szibko", a w przerwach "lupiem lizacz polskie czypki". W ślad za nim ciągnie się polski sługus, któremu się wydaje, że jest tam, żeby polakom pomagać, bo łumaczy on, co mówi ten jaszczurowaty holender z ADHD. Wszyscy tam zapi******ją, bo jak się nie wyrobią, to biuro ucina godziny. Wystąpił masowy bunt (i dobrze), jednak przyjechał z biura jakiś człowiek narodowości tureckiej i ugłaskał wszystkich (typowe) poza mną i jednym gościem, który nie miał nic do stracenia, bo był pierwszy dzień w pracy.
Popracowałem tam 15 minut. Gdy zadzwoniłem po transport, to dowiedziałem się, że mam się spakować i do jutra opuścić domek, bo odmawiam pracy. Wytłumaczyłem gościowi kilka razy, że w Polskim biurze mówiłem o tym, że nie będę w tego typu zakładach pracować ale mało rozumiał z tego. Pojechałem więc językiem prawa, potem pogroziłem policją i zasugerowałem, żeby mi dał porozmawiać z kimś bardziej kompetentnym. Pogadałem chwilę z kimś innym i doszliśmy do tego, że wkrótce zadzwonią, a ja mam się zastanowić, czy chcę pracować.
Nie doczekałem się na telefon, więc zadzwoniłem do innego koordynatora, który mnie skierował z powrotem do tej nawet spoko fabryki, od której zacząłem.
Pracę mam spoko ale tylko do końca tygodnia.
W biurze żeby coś załatwić trzeba umieć przebrnąć przez komplety frazesów, którymi cię próbują zbywać.
Zaliczkę można dostać dopiero po dwóch tygodniach po uprzednim zapisaniu się, a nie tak, jak mówią w polskim biurze.
Żeby wyjaśnić brakujące godziny musiałem wisieć na telefonie sporo czasu i ciągle nie mam pewności, czy następne rozliczenie będzie w miarę okay.
W biurze obieg informacji kuleje. Np pewnego razu zdażyło się, że rano przyjechały dziewczyny chcące zabrać mnie na mięso, mimo że miałem iść na drugą zmianę gdzie indziej.
Pełno jest drobnych spraw, których nagromadzenie może doprowadzić niejednego do białej gorączki.
Jeden klucz do pokoju/mieszkania na dwie osoby, które pracują w rożnych firmach i o rożnych porach.
Na porządku dziennym jest to, że pracownicy załatwiają sprawy, za które jest odpowiedzialne biuro.
Odnośnie płatności jeszcze nic ie mogę powiedzieć, bo do wypłaty czas.

Pracowałem za pośrednictwem wielu biur, więc mało mnie dziwi. Uważam się za dobrego pracownika i najczęściej nim najwyraźniej jestem. jeśli komuś nie odpowiadam w pracy, to zwykle są to tacy poganiacze właśnie tresujący sobie ludzi na bioroboty bez własnego zdania.
echhhh... Holandia.

[janosik]

Dziekuje za cenne informacje. Wlasnie jestem w trakcie "kolekcjonowania" papierow. Mam juz co nieco na temat MeatFriend w Best i czekam na wiecej. Jesli sa inni chetni to prosze o kontakt na priv.

Ciekawy jestem chociazby jak "wybiela" 16 godzinna prace. Hej Pollux, patrze Wam na lapki i widze... duzo "brudu" pod paznokciami.

Pozdrawiam.

[gatto31]

Teraz 14 do16 godzin pracy codziennie i wielodniowe "ciągi" bez dnia wolnego. Też się zastanawiam jak to wygląda w papierach. Pollux prowadzi nieustający nabór młodych pracowników(max 21-22 lata) właśnie do zakładów mięsnych w Best, rotacja ludzi niesamowita, bo mnóstwo osób nie wytrzymuje takich niewolniczych warunków

[brbrw]

Ja pracowalam w firmie Pollux i szczerze nikomu nie zycze tam trafic !! Nie jedzcie , bedziecie pracowac kazdego dnia za 100 € tygodniowo !!

[fufu1979]

Nie polecam.Podalam ich juz do SNCU.Tak ze mam nadzieje ze innym pomoga bo dla mnie za pozno.Pozdrawiam.Wiecej info bardzo chetnie podam .

[janosik]

Przed swietami Bozego Narodzenia mialem okazje poznac kilka dziewczyn pracujacych przez Pollux. Podzielily sie ze mna swoimi doswiadczeniami z pracy w zakladach MeatFriends. Wedlug ich opisu podejrzewam zaklady MeatFriends oraz agencje posrednictwa pracy Pollux o lamanie przepisow ATW (ArbeidsTijdenWet), za co groza kary grzywny. Jestem w trakcie zbierania dowodow (kontrakty,paski wyplat oraz wlasna administracja godzin pracy), ktore zamierzam przekazac Inspekcji Pracy (ArbeidsInspectie) oraz ZZ FNV Bondgenoten. Osoby chcace podzielic sie ze mna informacjami zapraszam na priv.

Mozna rowniez samemu zlozyc skarge do Inspekcji Pracy pod tym linkiem
https://fd8.formdesk.com/arbeidsinspectie/klachtenformulier_Polish

Pozdrawiam.
Ps. Z tego co mi wiadomo to dzis dzien wyplaty (7.01.2011). Ciekaw jestem reakcji.

[Marek.P]

Moja współpraca z tą agencją na szczęście zakończyła się kilka dni temu.
Mieszkałem w pobliżu hotelu, w którym mieszkały same dziewczyny pracujące na mięsie(pozdrawiam).
Zaraz po świętach część dziewczyn dowiedziała się, że mogą jechać do Polski, bo pracy już nie ma, a na drugi dzień było ogłoszenie polluxu na niedziela.nl mówiące o tym, że szukają właśnie młodych dziewczyn do pracy na mięsie w Best.

do Janosik: jeśli trzeba będzie więcej świadków, to oferuje się również.

[janosik]

Marku, z cala pewnoscia przyda sie wiecej swiadkow. Im wiecej tym lepiej a tym samym wyzsze ewentualne kary. W wolnej chwili skontaktuje sie z Toba na PW.

Dzialalnosc Polluxa zasluguje na ostra krytyke. Jak tylko bede mial pewnosc, iz Pollux lamie prawa pracownika skontaktuje sie z administratorami dzialu ogloszen na Niedzieli.nl o natychmiastowe zaprzestanie emitowania ich ogloszen. Uwazam, iz ewentualny wyzysk pracownikow przez firme Pollux oraz udzielanie autoryzacji na publikowanie ogloszen na Niedzieli.nl jest niczym innym jak przyzwoleniem spolecznym do propagowania takichze dzialan/zachowan.

Pozdrawiam.
Ps. A wystarczyloby wprowadzic jedynie system pracy zmianowej.