[aknairam]

No ! masz szczescie ,ze poprawiłes te pierdoły !!

[Mopek]

aknairam to nie ja tylko medoraqtor,ja raczej zdania nie zminiam,a ty jesteś taki jak wszyscy >>>cenzura<<< (moderator: czyli taki jak Mopek?!)

[jaroslaw]

oj mopek,mopek na takich jak ty to szkoda czasu. :moja rada zmien lekarza:

[aknairam]

jarosław -ja myśle ze takiemu mopkowi to nawet najlepszy specjalista juz nie pomoze !
Na szczescie (mam nadzieje) nie ma on nic wspolnego z żadnym biurem pośrednictwa !!

[rusio1]

nie polecam firmy jooper. pracowalem tam i niestety pani menager asia jest mila tylko jak sie rozmawia przez tel na poczatku.A na spotkanie nie ma co liczyc bo zawsze wysyla swojego meze, a jak go o cos zapytasz to on" ja nie wiem dzwon do asi".pozniej jak juz sie odchodzi a jest ci winna kase nie odbiera tel. i wymysla rzeczy zeby tylko jak najdluzej nie placic. A jak wie ze zjezdzasz do polski i nie wracasz do hol a jest ci jeszcze winna cos to mozesz zapomniec o kasie

[krakoff]

wcześniej zwracałem uwagę na opinię o firmach i na tej podstawie decydowałem czy w ogóle starać się o pracę przez dane pośrednictwo.. po przeczytaniu kilku stron zmieniam zdanie.. trzeba pojechać, sprawdzić samemu, jak będzie lipa - zrezygnować..
Wymienione są tutaj firmy, o których moi bliscy znajomi mają jak najlepsze zdanie bo bądź pracowali bądź ciągle w nich pracują.. i właśnie jako znajomi bardzo mi polecają ubieganie się o prace przez te pośrednictwa, ze względu na niezłe zarobki, dobre warunki mieszkalne, możliwość załatwienia urlopu, podwózki na autobus gdy zjeżdzają do PL na urlop, wolnego dnia w pracy gdy chce się coś załatwić itp itd...
Ciekawe czy to Nasza narodowa skłonność do narzekania na wszystko i wszystkich byle narzekać, czy aż tak wygórowane wymagania, czy po prostu ktoś się boi na zapas, żeby mu nie zabrali miejsca pracy w dobrym pośrednictwie..
Oczywiście nie twierdzę, że wszystko jest cacy zawsze, bo pracowałem przez kilka pośrednictw i zawsze jakieś minusy można było znaleźć (zwłaszcza mniejsza kasa niż się umawiało - co opisałem w innym poście), ale generalnie takiej tragedii jak tutaj ludzie przedstawiają NIGDY nie było.. a z postów wynika, że wszędzie tylko obozy pracy, setki E kar i nic się nie zarabia.. to po co było tam siedzieć 3-4-5-6 miesięcy i dłużej? Założe się, że gdyby tak rzeczywiście było 90% ludzi zrezygnowała by po 3-4-5-6 ale tygodniach, nie licząc małej grupy która wyjechała bo nie ma co szukać w PL i wystarcza im jak mają na jedzenie i kilka piw dziennie (takich spotykałem)

[outlast]

Witam, tak sie temu wszystkiemu przygladam i rowniez nie rozumiem: jak to mozliwe, ze skoro jest tak zle, to wszyscy jezdza i akceptuje te złe zasady za wszelką cenę?

Probowalem zagaic nowy watek, ale zostal on ucięty, dostałem za to dobra radę by sobie poczytac forum, bo nie ja pierwszy etc.

A zatem czytam i zadam swoje pytanie tutaj, mam nadziej , ze jest to własciwe miejsce ku temu:

Poniewaz od pewnego czasu rozgladam sie za mozliwoscia wyjazdu do NL i czytam opinie o posrednikach - zapytam: czy sa tu wsrod forumowiczow osoby, ktore wyjechaly do pracy np. z Krakowa lub okolic? chcialem po prostu zorientowac sie przez jakich posrednikow pracujecie, jak wyjechaliscie...
... pomijam to, ze najlepiej unikac posrednika... ale przy pierwszym wyjezdzie do NL to chyba raczej ciezkie? choc idealem byloby znalezc lokum samemu na zasadzie:

ktos szuka dobrego sublokatora do partycypacji w kosztach, a ktos inny kogos komu tez chwilowo chociaz zalezy na takim ukladzie, spokoju i rzetelnosci.

Jest to mozliwe?

Czy istnieje mozliwosc wylądowania w NL i wyrobienia sobie formalnosci samemu by szybko załapac sie do pracy czasowej?

Co dla urzedu bedzie dowodem na posiadanie adresu w NL? Rachunki za media?

Widze o jakich problemach rozpisują się forumowicze w tym dziale, moze najprosciej jest szukac indywidualnych sciezek do uzyskania pracy - i pytać, próbować, aż nawiąze się kontakt?

Innymi słowy - szukam takiego rozwiązania jakie opisałem powyżej, bo to nie ten etap, by wpędzać się w byle jakie sytuacjie tworzone przez dziwnych ludzi. Szkoda na to czasu. Szukam sensownych ludzi, z ktorymi mozna ustalić konkret, wejść w układ, tak by obie strony były zadowolone i dal obu miało to sens, zaoszczędzić sobie nerwów.

Zeby nie bylo, ze jest to post zupelnie nie na temat zapytam jeszcze o posrednika hands-to-work, ktory ma biura w Opolu, Lublincu i Rzeszowie. przy czym dodzwonic sie moznaj w zasadzie jedynie do Lublinca. Dostalem informacje , ze to sprawdzony agent, ale cos mi sie wydaje, ze znajoma podkoloryzowala te swoje wyjazdy holenderskie. Macie z nimi jakies doswiadczenia?

Pozdrawiam!

[Prins]

PRINS!!!!!

[Malinowa]

A MOŻE KTOŚ NAPISZE WKONCU: TA AGENCJA PRACY JEST DOBRA I SOLIDNA I BEDZIE WKONCU WIADOMO, GDZIE UDERZYC..?!?!?! JA JUZ SIEDZE SPAKOWANA NA WALIZKACH I MAM STRACHA, BO MAM JECHAC Z GDYNI Z 'OTTO'.

[doktorlecker]

Po Rozmowach przeprowadzonych z Ludzmi, sądze, że dla jednych dana agencja jest ok, a dla drugich jest zła. TO zalezy co oczekujemy ... Jesli znasz jezyk to dzwoń do holenderskich biur.

[outlast]

Wszystko to pieknie ale... Zeby znac jezyk to troche malo, trzeba byc na miejscu, miec lokum i wtedy mozna dzialac. Oni nie chca rozmawiac z kims na odległość.

Ja rowniez nie jestem niemowa i mialem 4 lata by okrzepnac za granica, zasmakowalem roznych rzeczy i wszystko wlasnymi silami i bez posrednikow, ale niestety nie w NL - ten akurat kraj jest mi zupelnie nieznany.

A coi do warunkow to fakt - dla jednego obskurny kemping to "domki" i "dobre warunki". Znam i takich, ale prywatnie sa dość toporni i wielu rzeczy nigdy się nie nauczą.

[weldpol]

[mikka]

post edytowany nie na temat

dlaczego swojej wypowiedzi nie skierowalas na priv do autora powyzszego postu
jak myslisz ,kogo obchodzi co o nim myslisz i jakie masz zdanie na temat jego wypowiedzi
trzymaj sie tematu albo nie udzielaj sie w tym topicku

[weldpol]

post edytowany nie na temat

[pawel890]

Czytając wszystkie posty to faktycznie same narzekania na pośredników rzucają się w oczy najbardziej. Prawda leży jak zwykle pośrodku.

Jeździmy z kolegą od dłuższego czasu do Holandii przez biura pośredniczące. I bywało różnie. Mieszkania czy domki trafiały się zarówno bardzo ładne jak i dosyć zaniedbane. Zależy jak poprzedni mieszkańcy o nie dbali. Z pracą też zależy jak się trafi. Jeden pośrednik współpracuje zazwyczaj z wieloma firmami produkcyjnymi, do których wysyła ludzi.
Często sytuacja była taka, że osoby pracujące w firmie A nie dość, że miały pełen 40 – godzinny tydzień pracy to oprócz tego sporo płatnych nadgodzin.
W firmie B natomiast przepracowali w tym samym czasie 30 godzin, bo akurat w ich zakładzie był przestój produkcyjny i brak zamówień. Pierwsi zarobili ok 300 euro na rękę a drudzy już tak zadowoleni nie byli jak się można domyśleć.

Pewnego razu zadzwoniła koleżanka. Przez przypadek trafiła do solidnego holenderskiego pośrednika, gdzie już jakiś czas pracowała i nas tam ściągnęła. I to był strzał w 10!!!
Ładne domki ze skórzanymi wypoczynkami w salonie, telewizor, pokoje 1 lub 2 osobowe. Warunki bardzo dobre.

Najfajniejsza była sama praca. Oprócz podstawowych 40 godzin było jeszcze ok. 20 nadgodzin w tygodniu. A najlepsze było to, że nadgodziny firma produkcyjna (nie pośrednik) wypłaca do rączki w kopercie po kilkanaście euro za godzinę. Razem z cetlem wychodzi nam nawet, po 360 euro/tydzień.
Mnie lepiej nie trzeba i nie marudzę, że mam nadgodziny. Wręcz przeciwnie. Skoro wyjeżdżamy na krótkie okresy to można zakasać rękawy i utłuc sporo kaski w krótkim czasie. Na „jarografie” za 3 miesiące miałem prawie 6200 euro brutto, z czego holenderska skarbówka zwróciła mi ok 1400 euro.
Jeździmy w to samo miejsce, co roku. Teraz też będziemy jechać.

Wiadomo, że nikt, kto ma podobnie fajny układzik i jest zadowolony nie będzie informacji na forum udzielał. Kilku osobom mogę jedynie powiedzieć co i jak. Po co sobie konkurencję robić niepotrzebną?