[Olinka]

goorn, nie kazdemu psu na imie Amik-dziewczyna miala pecha w zyciu i tyle..no stalo sie, teraz musi sobie poradzic. Nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem tylko wyciagnac pozytywne wnioski z sytuacji i udowodnic,ze sie potrafi..
Mam partnera holendra-mieszkamy razem, za pare miesiecy slub,musimy odczekac ondertrouw i szczerze powiem,ze nie oddam go w zamian za nikogo. Tu nie chodzi o to,ze holender jest BE i (..ocenzurowano..)tylko o to na kogo trafisz,bo wszedzie sa zli ludzie.

Po pierwsze umowic sie z socjalem i dowiedziec do czego mam prawo a do czego nie-tu mam na mysli zasilki, doplaty itp.
Po drugie "sciaganac "kogos z rodziny, np. chetna siostre ,ktora podjelaby prace i ktora dolozylaby sie do oplat za mieszkanie-bedzie lzej. Nie ma nikogo takiego w rodzinie-wynajac pokoj,tym samym zmniejsza sie oplaty..
Po trzecie jezyk-zglosic sie do gminy , wysla Cie na kurs jezykowy -jezyk to podstawa,bez tego ani rusz.

Po czwarte spakowac sie i wyjechac do PL,bo skoro nie masz ani ochoty ani sily tu zostac to po co sie martwic na zapas...mozna wyjechac i zapomniec .
Jezeli chcesz zostac to walcz dziewczyno o siebie.

[Amissa]

Mysle , ze powyzsze rady maja sens. Warto sprobowac dowiedziec sie co mozesz zdzialac w NL , a jezeli naprawde nie dasz rady- zawsze mozesz wrocic do Polski. Najwazniejsze zeby ta sytuacja calkiem cie nie zalamala- musisz walczyc o siebie, a o tym draniu nie myslec choc to trudne

[aga*]

Kochana cos dlka Ciebie,trzymaj sie....
http://www.youtube.com/wa...player_embedded