[jagodka]

spoko, kazdy sposob jest dobry jezeli zadziala...

a tak z ciekawosci zapytam czy ten fajny kolega ktorego poznalas przez ogloszenie z niedzieli czy spelnil wszystkie warunki jakie chcialas, chlopiecy, wyrazisty, nieowlosiony zadbany z tatuazami i kolczykami i do tego z dobrym uzebieniem?


i co to znaczy "wega"? bo chyba nie chodzi o wegeterianina?

[zeber]

Wyobraz sobie, ze spelnil! Tylko ze jest brunetem, a nie blond i nie jest gladki, ale pozwala mi sie depilowac, a wloski farbowac na rozne kolory Poza tym wszystkie warunki spelnione!

Wege=vegetarian
Wega=vegan

eee... to bylo o moim narzeczonym
a ten z ogloszenia nie spelnia (prawie) zadnych z tych warunkow, ale jako kolega, nie musi

[jagodka]

To ja juz calkiem teraz jestem zgubiona:
na niedzieli znalazlas narzeczonego idealnie pasujacego do twojego anonsu, tak? czy sama go znalazlas poza forum z tym ze jest brunetem i nie jest gladki? i to jego depilujesz i malujesz mu wloski? on jest cos jak roslinozerny my little pony tylko w ludzkiej wersji

i masz jeszcze kolege ktory jest przeciwienstwem twojego idealu i dlatego swietnie sie dogadujecie bo nie pozwala tobie zrobic mu robic brazilian waxing ani przerobic na kena?

[Gochna H]

jagodka,

Nie widzisz ze kolezanka nabija nas tu w butelke, kreci i wije sie jak piskorz
zreszta nie tylko w tym temacie ... ja tam nie wierze w ani jedno jej slowo ..fantazja gora

to tak jak z tymi autami , ma je dwa jak sie jedno zepsuje ,to bedzie jezdzic na drugim, tfu...drugim

[zeber]

Nie, na niedzili znalazlam kolege w Arnhem. Padlinozernego i ogolonego na palke. W zyciu by mi nie przyszlo do glowy go depilowac czy farbowac, ale jestesmy ustawieni na piercing, hehehe.

Czytanie ze zrozumieniem, kolezanko!

Ale sie off-topic zrobil, wiec moze zakonczmy te dyskusje.

[ Dodano: Pią Cze 24, 2011 11:33 am ]
A Ty, Gochna, glupoty gadasz.

[agata]

sorry zeber ale to chyba ty musisz czytac ze zrozumieniem
jagodka wyraznie zapytala czy ten kolega poznany na niedzieli spelnil wszystkie warunki, na co ty piszesz, ze tak itp.... po kilku slowach jedank dodajesz, ze to twoj chlopak spelnia te warunki a ten to tylko kolega i wcale nie podobny do twojego idealu.
no coz w takiej ilosci mozna sie pogubic- ale mlodosc ma swoje prawa- wiec powodzenia!

[zeber]

No, sprostowanie bylo od razu w tym samym poscie, bo rzeczywiscie nie za jasno sie wyrazilam, ale juz chyba jest git?

[jagodka]

zeber to jest chit chat, mozemy robic offtopy

oki teraz cos mi sie przejasnilo, chyba.... w kazdym badz razie wiemy ze masz jednego narzeczonego (dla jasnosci mozemy go nazwac my little pony, ze wzgledu na jego gladkosc po depilacji,roslinozernosc i mozliwosci z malowaniem wlosow) i drugiego, tylko kolege ktory jest obkolczykowany prawdziwy lysy macho

tylko gdzie poznalas my little pony skoro lysego macho poznalas na niedzieli?????

kurcze, czytam i dalej nic nie rozumiem......

[zeber]

Little pony (chyba zaczne go tak nazywac, hehehe, jestem koniara, to mu bedzie pasowalo) poznalam na imprezie w UK. Czyli w dosc tradycyjny sposob. Od dawna sie znamy, ale od niedawna sie kochamy.

[jagodka]

hmmmm ciekawie to sie czyta. lubie historie milosne

to swohego pony poznalas jeszcze w UK - to o nim pisalas ze milosc jest mozliwa na odleglosc ty tu on tam a wciaz sie kochacie i jestescie sobei wierni?

[zeber]

Tak, pony poznalam w UK, potem pojechalam na studia do NL i jak juz bylam tu, to sie pokochalismy i zareczylismy. Ja jestem mu wierna, zreszta nie wyobrazam sobie inaczej, z moimi wymaganiami a jemu ufam bezgranicznie. Tak, o nim pisalam, ze na odleglosc sie da, ale jest ciezko jak cholera. Za kazdym razem jak tu wracam od niego, to wylewam morze lez, ze nie wspomne o kosztach tych wyjazdow i zuzyciu samochodow, ktore i tak sa starymi gruchotami i jak nie jeden popsuty to drugi.

[nuta]

hahaha little pony, no bankowo musi cie fest kochac, bo moj to raczej na pony by sie nie dal zrobic no ale fajne, ze znalazlas milosc swojego zycia.

[zeber]

on juz jest moj "puppy" i "toyboy", bo jest mlodszy ode mnie, to sie raczej nie obrazi

[mavd]

kiedys zespol manaam spiewal ze zdrada to zimne i podstepne oczy gada

no ale do rzeczy , kiedy poznalam mojego ex mieszkalam w polsce , po naszym roztaniu przyjechal ponownie po trzech tygodniach z zaproszeniem dla mnie na wyjazd do Holandii ( no wtedy jeszcze potzrebne byly wizy i zaproszenia ), no i wyjechalam

po roku pobralismy sie a po czterech latach ja wnioslam sprawe o rozwod , moj maz czesto sa jezdzil do polski i zaczely do mnie docierac informacje o jego eskapadach ale zawsze twierdzil ze on jest mi wierny , ale chyba kazda kobieta ma szosty zmysl ktory jej podpowiada ze cos jest nie tak
Moj maz byl mysliwym i po pewnym czasie przekonalam sie na jaka dzicyzne on poluje , nie dalam sie walic po rogach i wnioslam sprawe o rozwod , ja zostalam sama a on sie ozenil ze swoja dzicyzna ( teraz ja mam z nia kontakt , oni sa juz po rozwodzie a ona zaluje tego dnia kiedy go poznala )
przez kilka lat bylam sama i to ja robijalam malzenistwa , mscilam sie za to co mnie spotkalo , ale od 12 lat mam wspanialego meza ( 6 lat mlodszego odemnie)i nikt z nas nawet nie ma mysli o zdradzaniu

wiec jesli to on jest ten jedyny to bedzie ci wierny a jesli nie to lepiej sie przekonac teraz o tym niz po paru latach , jestes jeszcze bardzo mloda idz sie wyszalej i kozystaj z zycia zanim bedzie za pozno bo np zakopiesz sie w pieluchach

wiesz mam tez paru znajomych ktorzy po latach zycia na odleglosc posprowadzali tu rodziny a po max dwoch latach sie teraz rozwodza

powodzenia

monika

[jagodka]

zeber, tzn ze gdy on jest w UK zareczony z Toba to Ty wtedy puscilas ten post na niedziele ze szukasz lokalnego chlopaka cycysia do depilacji i malowania wloskow, kopie Twojego angielskiego narzeczonego - tak na zastepstwo aby miec "zdjecie na zywo"
W sumie lepiej po co wzdychac do zdjecia w komorce jak mozna znalesc sobei narzeczonego nr2, kopie oryginalnego narzeczonego i przynajmniej jest do czego sie przytulic.


Monika, dobrze wiedziec ze nie masz na imie Bozena lat 34 bo by Cie uzytkowniczka zdradzona dopadla