[toma_sz]

Witam wszystkich zainteresowanych tematem. Mam nadzieję, że znajdą się tu osoby z wiedzą, która pozwoli odpowiedzieć na moje pytania.

Według holenderskiego prawa stawka powinna rosnąć wraz z wiekiem, a po ukończeniu 21 lat, także wraz ze stażem pracy w danej firmie. To w jaki sposób stawki mają się zmieniać określa dany układ zbiorowy pracy, który obowiązuje pracodawcę.

Pracuję w firmie, która zatrudnia wielu imigrantów zarobkowych (głównej Polaków). Pracy nie ma tu przez cały rok. Trwa ona około 9 miesięcy w roku i jest objęta umową określoną na taki sam czas (oczywiście nie jest to vast kontrakt). Po tym czasie część osób decyduje się zrobić sobie przerwę i rozpocząć pracę ponownie po 3 miesiącach lub część z nich decyduje się zostać lub wrócić po 1-2 miesiącach żeby pracować na czas tak zwanego "sezonu", ale tym razem na innej umowie w drugiej firmie, która również należy do tego samego pracodawcy.

Według mojej wiedzy stawki w naszej firmie dla osób pracujących w taki sposób odpowiadają minimalnym stawkom wiekowym podawanym przez nasze CAO. W przypadku osób które ukończyły 21 lat i posiadają pewien bliżej nieokreślony staż w firmie stawka zwiększa się do poziomu, który odpowiada kolejnemu w tabeli wierszowi o nazwie "Aanstellingsschaal". Zazwyczaj dzieje się to przy kolejnej po pierwszej umowie. Kolejne wiersze w tabeli obowiązujących stawek przedstawiają stawki dla kolejnych lat doświadczenia: 1 functiejaar, 2 functiejaar itd.

I teraz po trochę przydługim wstępie moje pytanie. Czy pracodawca mimo wzrostu stażu pracy pracownika, ale wobec umowy, którą pracownik musi co 9 miesięcy przerwać, ma prawo do dalszego niezwiększania stawki? Nasz pracodawca tłumaczy, że umowa była przerwana więc staż jest liczony od zera.

Dodam jeszcze, że pracownicy po przepracowaniu zdaje się 2 lat są wysyłani na półroczne przerwy, co jest za pewne częstą praktyką holenderskich pracodawców przy zatrudnianiu imigrantów zarobkowych, w celu uniknięcia konieczności zatrudnienia na vast kontrakt.

Co może być jeszcze ważne to to, że pracodawca przed zakończeniem umowy pisemnie przypomina nam o terminie jej wygaśnięcia i, w tym samym piśmie, gwarantuje ponowne rozpoczęcie pracy po wspomnianej przerwie.

[Beck]

Zadałeś retoryczne pytanie. Właśnie przez te przerwy zostajemy pozbawieni tych praw i podwyżek, dlatego iz ten staż biegnie od poczatku po takiej pryerwie.
No to jest te dziadostwo w Niderlandach z tymi kontraktami. W legalny sposób omijają przepisy które dają większe prawa i to nie tylko jeśli chodzi o zarobki ale nie muszą płacić m.in. składek na ubezpieczenie społeczne (emerytury) albo płacą bardzo małe.
Najbardziej oburza mnie fakt, jeśli jakaś firma twierdzi że taki pracownik nie jest tańszy. Jest tańszy! Jeśli patrzy się na wszystko co związane jest z kosztem pracy i funkcjonowaniem pracownika w danej firmie. Inaczej nie miało by to racji bytu.
Jedynym rozwiązaniem jest nie podejmowanie pracy w takich firmach, albo zmiany przepisów, ale to raczej nierealne, biorąc pod uwagę sytuację na rynku pracy w Niderlandach