
Zamknięty przez: Gochna H Pon Lut 18, 2013 8:01 pm |
Best & west Biuro Pracy |
Autor |
Wiadomość |
SIWY-1976
Poczatkujacy
Dołączył: 01 Sie 2012 Posty: 2
|
Wysłany: Śro Sie 01, 2012 7:49 am Best & west Biuro Pracy
|
|
|
Na wstepie mojego postu chcialem powiedziec ze pracowalem w tym biurze przeszlo 3 lata i dobrze poznalem zwyczaje ktore tam panuja.Poczatek mojej przygody z tym biurem to rok 2009 kiedy to przyjechalem do holandii oszukany przez innego posrednika w celu podjecia pracy.Bylo ciezko ale dzieki ludziom ktorzy wyciagneli pomocna dlon do mnie i mojej dziewczyny udalo nam sie zachaczyc wlasnie w Best & west.Wiadomo jak to jest zabieraja cie na firme nie znasz nikogo i do pracy.Minelo kilka tygodni miesiecy poznawalem ludzi kordynatorow pracodawcow wozili nas z firmy na firme tutaj nie, tam cos nie pasowalo, az w koncu trafilem na Bunnik Plants gdzie nie liczylo sie kim jestes tylko jak pracujesz.W roku 2009 kordynatorem byl tam Przemek i Krzysiek ktorzy tez zaczynali swoja prace na tej samej firmie,pozniej awansujac.Wydaje mi sie ze to najlepszy sposob aby poznac firme, pracodawcow i zwyczaje jakie tam panuja,aby pozniej zaczac zarzadzac ludzmi ktorzy tam pracuja przez Best & west dla pracodawcy.Dzisiaj wiem ze taki uklad byl najlepszy ludzie ktorzy znali sie z szefami poszczegolnych firm znali strukture firmy zarzadzali innymi nowo przyjetymi.Wszystko bylo dobre, do czasu,Przemek z Krzyskiem zostali wchlonieci przez Best & west na wyzsze stanowiska,Przemek na glownego kordynatora a Krzysiek w inny region.I wtedy pojawila sie ona pani w kapeluszu z czestochowy nasz nowy kordynator ktory z dnia na dzien zarzadzal grupa ok 100 osobowa nie majac zadnego doswiadczenia i pojecia o tych firmach.Mozna powiedziec ze wyszla jak z kapelusza.Wtedy wszystko uleglo znacznej zmianie,ludzie ktorzy pracowali tam juz przez kilka lat zaczeli skarzyc ze wlasnie ta pani zaczela tak macic wysylac ich na inne firmy nie majac pojecia ze to stali pracownicy Bunnik Plants rozlegly sie telefony i juz byla pierwsza afera.Pozniej bylo juz tylko gorzej non-stop tel.miedzy szefami do biura Best & west ze skargami co jest grane o co chodzi.Jednak pani kordynator miala tak dobre plecy ze pomimo wszystkich skarg przetrwala do dzis i robi sobie z ludzmi co chce i kiedy chce.I wlasnie ze mna bylo podobnie,zaczynalem od zera jak kazdy poznalem wielu ciekawych ludzi pracujacych ze mna i w glowach nam sie nie miescilo co ona wyrabia z nami wszystkimi.Mielismy-mamy na ten temat swoje zdanie jak wtedy 24 latka mogla namieszac bez zadnych konsekwencji,zachowujac sie dokladnie jak poszczegolni politycy.Dzis jestem bez pracy przyjechalem po urlopie i na moim miejscu pracuje juz ktos inny.Nie pomogly mi znajomosci ktore tam nabylem pracujac przez ten czas nie pomogly starania o przywrocenie mnie moich kolegow kolezanek szef powiedzial mi ze pani kordynator powiedziala mu ze sie nie moze ze mna dogadac ze jestem konfliktowy,ale przeciez gdyby mu zalezalo na mnie to i tak by postawil na swoim basta.Za to na moim miejscu pracuje jej dobry kolega a razem z nim dziewczyna jednego z kordynatorow.Ludzie mowia ze dla jej znajomych i ludziach ktorzy wynajmuja u niej mieszkanie zawsze bedzie praca kosztem innych ktorzy swojej pracy nie dostali po znajomosci tylko na nia zapracowali ciezka praca.Mam zal do niej lecz jednak najwiekszy do mojego szefa ktory sie okazal facetem bez jaj,i pozwolil na to ze doszlo do takiej sytuacji gdzie doswiadczony pracownik zostal wymieniony na nowicjusza tylko dla tego ze jest przyjacielem pani Katarzyny ktorej i tak na mojej firmie nikt nie lubi i lubic nie bedzie za praktyki jakie stosuje wobec innych uwazajac sie za osobe lepsza od wszystkich stojaca poza prawem.To i tak penie nic nie zmieni poniewaz dzisiaj sa takie czasy ze kazdy boi sie o swoja dupe , i tylko po cichu obrabia ja za jej plecami.
Z POZDROWIENIAMI DLA WSZYSTKICH TYCH KTORZY WYLECIELI PRZEZ PSEUDO KORDYNATORKE KASIE
SIWY |
|
|
|
|
proximo
Poczatkujacy
Dołączył: 31 Sie 2011 Posty: 17
|
Wysłany: Śro Sie 01, 2012 11:06 pm
|
|
|
ja pracuję w B&W ale przez innego koordynatora, nie narzekam, prace mam cały czas ale tylko dzięki temu że dobrze pracuję i nie pozwalam sobą pomiatać. Raz dostałem taką dniówkę że po 3 godzinach chciało mi się płakać, wytrwałem 12h w pracy ale powiedziałem żę nigdy w życiu tam nie pójdę mimo że szefostwo za mną wydzwaniało bo wytrwałem hehe. Powiedziałem że mogą się w Du*e pocałować. Chwila później telefon że oni dają mi prace a ja nie chcę. Powiedziałem że nie i już, niech szukają sobie kogoś innego. Dwie chwile później dostałem telefon że idą na inną firmę na której pracuje do dziś i bardzo chwalę sobie pracę. Nie ma czegoś takiego że "się nie odezwiesz" pracy jest na tyle że jak chcesz pracować to znajdziesz pracę. Jak się nie odezwiesz to będziesz pomiatany. |
|
|
|
|
SIWY-1976
Poczatkujacy
Dołączył: 01 Sie 2012 Posty: 2
|
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 9:03 am
|
|
|
Nawiazujac do mojego postu i odpowiedzi proximo masz racje nigdy sobie nie daj w kasze dmuchac. Zawsze jest jakies wyjscie na pewno lepsze niz ponizanie i plaszczenie przed smarkula ktora mysli ze zjadla wszystkie rozumy |
|
|
|
|
|
|