NIEDZIELA.NL
FAQ   Grupy  Rejestracja  Zaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
NIETYPOWY DYLEMAT (CO ZROBIC I JAK?)
Autor Wiadomość
gopack 
Poczatkujacy

Dołączył: 22 Lip 2011
Posty: 12
Skąd: Eindhoven/Helmond
Wysłany: Pią Lip 22, 2011 9:25 am   NIETYPOWY DYLEMAT (CO ZROBIC I JAK?)

Moj problem raczej moze jak w temacie dylemat to taki typowy miks wszystkiego...szukalem tutaj podobnych sytuacji ale nie bardzo znalazlem..byc moze pominelem..byc moze tutaj sie nie dokopalem wiec postanowilem napisac odrebny temat liczac ze zainteresowane osoby fachowo mi doradza jak mam postapic..uczynic podjac kroki...a mianowicie niebawem odbieram klucze do wlasnego M zakupionego tutaj w Holandi mieszkania(oczywiscie poprzez hipoteke) taka zyciowa decyzja tym bardziej ze chce zostac tutaj juz na stale majac prace na stale i wiem ze tutaj czuje sie spelniony..ale problem tkwi w tym..mam dziewczyne w polsce bardzo ja kocham chce z nia byc..i chce ja tutaj sciagnac poslac do pracy..moze narazie przez biuro posredniczaca praca do mojej firmy a z czasem byc moze dostanie tam kontrakt..tyle ze ta moja partnerka ma dwojke niepelnoletnich dzieci i teraz zastanawiam sie czy nie bedzie problemu ich tutaj do siebie sciagniecia..zameldowania czy tez poslania dzieci do szkoly skoro nie jestem ich biologicznym ojcem ani prawnym opiekunem..co musze uczynic by mogli tutaj normalnie funcjonowac by mogli w pelni korzystac ze wszelakich dobrodziejstw jakim daje Holandia..dlatego jestem ciekaw Waszego zdania a zarazem bede wdzieczny za wszelaka dobra pomoc co mam zrobic i uczynic..pozdrawiam :039:
 
 
agata 
PRZYJACIEL FORUM


Pomogła: 33 razy
Dołączyła: 08 Paź 2006
Posty: 905
Skąd: kraj tulipanow
Wysłany: Pią Lip 22, 2011 11:12 am   

witam cie- po pierwsze gratuluje kluczy do swojego M, po drugie- przyjezdza twoja dziewczyna z dziecmi- rejestrujesz w geemente samenwoning- .
przy zameldowaniu na mieszkaniu meldujesz wiec swoja kobiete i jej dzieci Nie musisz byc ani ojcem ani opiekunem- przeciez bedzie z nimi ich matka. Szkola tak samo- zapisujesz do szkoly i dzieciaki normalnie uczeszczaja .
pozdrawiam i zycze powodzenia
_________________
Bo w miłości silni
mamy siebie nawzajem!
 
 
gopack 
Poczatkujacy

Dołączył: 22 Lip 2011
Posty: 12
Skąd: Eindhoven/Helmond
Wysłany: Pią Lip 22, 2011 11:23 am   

dziekuje..hmmm czyli okazuje sie ze nie bedzie zadnych komplikacji..bo wiadomo my dorosli damy sobie jakos rade..to z troski o dzieci by ich czyms nie rozczarowac lecz poprostu juz zaczac ich wtedy klimatyzowac z tutejszym srodowiskiem...ale moze warto wziasc slub. moze to bardziej usprawni wszystkie formalnosci...nigdy nie spotkalem sie z taka sytuacja wsrod swoich znajomych wiec bede lykal Wasza wszelaka pomoc i doradztwo w tej sprawie..a moze Ktos jest czy tez byl w podobnej sytuacji..chetnie poczytam jak oni poradzili sobie z tym...i juz dziekuje za okazana pomoc i zrozumienie...pozdrawiam :039:
Ostatnio zmieniony przez gopack Pią Lip 22, 2011 11:32 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
agata 
PRZYJACIEL FORUM


Pomogła: 33 razy
Dołączyła: 08 Paź 2006
Posty: 905
Skąd: kraj tulipanow
Wysłany: Pią Lip 22, 2011 11:27 am   

w holandii zwiazek malzenski a samenwoning jest tak samo traktowane i partner nabywa wszelkich praw tak jakby byl wspolmalzonkiem.
jedyny problem to dzieciaki bo jesli chcesz byc ich prawnym opiekunem musisz to zalatwiac sadownie- ale to tez nie problem - dzieci beda z matka a ta bedzie twoja partnerka .
_________________
Bo w miłości silni
mamy siebie nawzajem!
 
 
misia0101 
Super gaduła


Pomogła: 6 razy
Wiek: 41
Dołączyła: 22 Mar 2011
Posty: 368
Skąd: Bikinibroek
Wysłany: Pią Lip 22, 2011 12:17 pm   

Nie wiem jak maja sie stosunki (o ile ojciec dzieci jest znany lub zyjacy) pomiedzy matka i dziecmi,a ich biologicznym ojcem. Tez zeby dzieci tutaj przywiesc na stale potrzebna jest zgoda drugiej strony (jesli ta nie ma odebranych praw rodzicielskich i etc). To tez jest wazne przy podjeciu tak znaczacego kroku w zyciu.

Taka samowolna ucieczka 17 lat temu pewnej bliskiej mi osoby skonczyla sie niedawno placzem, zalami ze strony jej dzieci...

ale mam nadzieje ze u ciebie bedzie inaczej! Super ze masz wlasny kat, byle tak dalej! nie trzeba sie od razu tez zenic (mozna tez), samenwonen jest na rowni traktowane jak malzenstwo.
_________________
Ik Ben Er Klaar Voor.... trochę żółtego koloru na tym wiecznie szarym forum.
 
 
Duuvelke 
Mega gaduła


Pomogła: 57 razy
Dołączyła: 25 Paź 2006
Posty: 3713
Skąd: 's-Gravenhage
Wysłany: Pią Lip 22, 2011 4:40 pm   Re: NIETYPOWY DYLEMAT (CO ZROBIC I JAK?)

gopack napisał/a:
tyle ze ta moja partnerka ma dwojke niepelnoletnich dzieci i teraz zastanawiam sie czy nie bedzie problemu ich tutaj do siebie sciagniecia..


problem moze byc tylko wtedy jesli biologiczny ojciec majacy prawa rodzicielskie sie na to nie zgadza... a o tym nic nie piszesz... jaka role pelni biologiczny ojciec??
 
 
Niunia27 
Gaduła

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 23 Lip 2010
Posty: 113
Wysłany: Pią Lip 22, 2011 4:51 pm   

Witam,
Fajnie ze masz wlasne M.Ja Ci moge napisac z wlasnego doswiadczenia.ze nie bedziecie miec zadnych problemow z przywiezieniem dzieci twojej partnerki i oczywiscie umieszczeniem ich w szkole i td.Slubu tez nie musisz brac,zeby mieszkac razem.Oby tylko Twoja partnerka otrzymala zgode,na zabranie dzieci za granice od ich ojca.Paszporty i td.I to wszystko.Tutaj nikt nikogo nie pyta czy dany facet jest ojcem biologicznym czy tez nie,badz matka.Ja mieszkam z moim partnetem,ktory nie jest biologicznym ojcem mojego dziecka,juz kilka lat i nigdy nie bylo zadnych problemow.
Zabieraj ich bez obaw.Powodzenie zycze. :039:
 
 
gopack 
Poczatkujacy

Dołączył: 22 Lip 2011
Posty: 12
Skąd: Eindhoven/Helmond
Wysłany: Pią Lip 22, 2011 11:08 pm   

wrocilem z pracy..ufff jeszcze raz dziekuje za zainteresowanie moja sprawa..dodam ze wiadomo mi ze ojciec biologiczny juz jakis czas temu podpisal zgode na wyrobienie dowodow osobistych dla dzieci..i takowe One posiadaja...no i co mysle bardzo istotne ten niby tatus(bo trudno jest nazwac go rodzicem)wyemigrowal gdzies zagranice nie placac alimentow ani zero zainteresowania swoimi pociechami..ale mniejsza z tym jego problem bo dlug mu rosnie..takze wiem ze nie bedzie problemu z przyjazdem Ich do mnie...poprostu obawialem sie ze moge miec tutaj trudnosci z Ich przesledleniem..ale dzieki Wam nabieram pozytywnych wiatrow i mam juz wiare ze jednak nie bedzie tak zle..milo jest widziec ze pomimo jak sie tutaj slyszy i spotyka ze jednak Swoj Swojemu potrafi pomoc czy tez doradzic...pozdrawiam :039:
 
 
sylwia_lelystad 
Gaduła nad gadułami :-)
zajeta..xD


Pomogła: 13 razy
Wiek: 33
Dołączyła: 10 Wrz 2009
Posty: 826
Skąd: Lelystad schiphol
Wysłany: Sob Lip 23, 2011 12:18 pm   

Jesli ojciec ma jakiekolwiek prawa do dziecka to wydaje mi sie ze matka po prostu musi miec w papierach taka zgode. Bez znaczenia czy on sie interesuje czy nie.

No ale pewna nie jestem.

:039:
_________________
...stoję, nic więcej i nic mniej niż człowiek
z każdą wadą i zaletą gotowa konsekwencje ponieść...
 
 
 
Duuvelke 
Mega gaduła


Pomogła: 57 razy
Dołączyła: 25 Paź 2006
Posty: 3713
Skąd: 's-Gravenhage
Wysłany: Nie Lip 24, 2011 9:44 am   

sylwia_lelystad napisał/a:
Jesli ojciec ma jakiekolwiek prawa do dziecka to wydaje mi sie ze matka po prostu musi miec w papierach taka zgode. Bez znaczenia czy on sie interesuje czy nie.


powinien miec... bo moze ja jeszcze oskarzyc o porwanie dzieci... ludzie w takich sytuacjach wymyslaja roznie dziwne historie...

radze twojej partnerce jesli ma kontakt z biologicznym ojcem... to niech jej napisze, ze zgadza sie na wyjazd dzieci z Polski...
 
 
gopack 
Poczatkujacy

Dołączył: 22 Lip 2011
Posty: 12
Skąd: Eindhoven/Helmond
Wysłany: Nie Lip 24, 2011 5:32 pm   

no raczej na dzien dzisiejszy kontakt z ojcem jest nie mozliwy gdyz od dluzszego czasu przebywa gdzies zagranica nie dajac o sobie zadnego znaku..wiec watpie by mogl posadzic o porwanie...skoro nie lozy nic na nie ani nie ma zadnego z dziecmi kontaktu...poprostu chyba mu tak dobrze...a pozatym jak wspomnialem poki on jeszcze nie uciekl podpisal zgode na wyrobienie dokumentow dla dzieci wiec jak moze i mogl by posadzac o porwanie...uwazam ze mu to obojetne... w koncu bedzie z nimi ich mama i to chyba najwazniejsze i jak wyczytalem nie bedzie zadnego problemu z ich tutaj zameldowaniem..
_________________
Lepiej byc samemu...niz w zlym towarzystwie...
Ostatnio zmieniony przez gopack Nie Lip 24, 2011 5:35 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
misia0101 
Super gaduła


Pomogła: 6 razy
Wiek: 41
Dołączyła: 22 Mar 2011
Posty: 368
Skąd: Bikinibroek
Wysłany: Nie Lip 24, 2011 6:06 pm   

z waszego punktu widzenia (skoro i tak ani nie lozy ani nic) to pewnie ze wyjechac.

natomiast z prawnego punktu (poki nie ma odebranych praw rodzicielskich), to jakby sie ktos tam uparl to bedzie mogl walczyc (nie mowie ze tak bedzie, ale ludzie sa dziwni, wredni...)

dobrym rozwiazaniem bedzie chociazby proba powiadomienia drugiej strony o takim zamierze jaki macie. i nie wazne czy ten list dojdzie, czy nie, proba byla.

w sumie to ty oto nawet nie pisales, ale naprawde naogladalam sie ( na wlasne oczy!), naczytalam sie i nasluchalam sie o takich wlasnie przypadkach i probuje (emy) cie ostrzec ze taka mozliwosc istnieje, ze sie kiedys tatusiowi przypomni o dzieciach.

ale jesli wy sie nic nie boicie, chcecie byc szczesliwi, biezcie dzieciaki i ukladajcie sobie zycie wspolnie. zycze wam z calego serca powodzenia! :039:
_________________
Ik Ben Er Klaar Voor.... trochę żółtego koloru na tym wiecznie szarym forum.
 
 
sylwia_lelystad 
Gaduła nad gadułami :-)
zajeta..xD


Pomogła: 13 razy
Wiek: 33
Dołączyła: 10 Wrz 2009
Posty: 826
Skąd: Lelystad schiphol
Wysłany: Nie Lip 24, 2011 6:16 pm   

Moja znajoma gdzies tutaj pytali o taka zgode ale niestety nie moge sobie przypomniec gdzie, tyle ze ona byla mezatka.

To ze sie zgodzil podpisac dokumenty nie ma nic do tego ze zgodzil sie na wyjazd. Ja bym jednak wolala miec cos przy sobie, a juz na pewno wglebila sie w ten temat prawnie.

:039:
_________________
...stoję, nic więcej i nic mniej niż człowiek
z każdą wadą i zaletą gotowa konsekwencje ponieść...
 
 
 
gopack 
Poczatkujacy

Dołączył: 22 Lip 2011
Posty: 12
Skąd: Eindhoven/Helmond
Wysłany: Nie Lip 24, 2011 6:22 pm   

no tak fakt zycie zyciem prawo prawem...nigdy nie wiadomo co mu odbije...ja wiem doskonale ze najlepszym rozwiazaniem bylo by go pozbawic praw..ale to tez nie takie proste..sady nie daja na prawo i lewo takich orzeczen...ale coz cos musimy zrobic...ja nie wiele moge zdzialac ja moge im ofiarowac tutaj dach nad glowa i normalne zycie...po jak wyzej pisalem niebawem odbieram klucze do wlasnego m pracuje tutaj na stale..mam mozliwosc zalatwienia dla partnerki pracy...martwi mnie tylko fakt dzieci...czy beda potrafily tutaj sie odnalesc..szkola inny jezyk...ale coz jak to sie mowi wszystko jest trudne nim stanie sie proste...
_________________
Lepiej byc samemu...niz w zlym towarzystwie...
 
 
amika 
Nieśmiały użytkownik

Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 77
Wysłany: Pon Lip 25, 2011 11:48 am   

ja cos dorzuce od siebie.
jesli partnerka ma rozwod z ojcem dzieci albo jakoby malzenstwa nigdy nie bylo, to nie ma sie czym na zapas martwic. Pytanie tez jest czy ojciec dzieci ma pelne czy ograniczone prawa.
Myslicie o slubie. Ukladanie zycia nie jest przestepstwem. zawsze liczy sie dobro dzieci aby mialy przyklad "zdrowej" rodziny, gdzie jest mama i tata, ktorzy sie kochaja.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group