szef na slub? |
Autor |
Wiadomość |
karinakiki
Gaduła
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 28 Wrz 2009 Posty: 119 Skąd: Overijssel
|
Wysłany: Śro Lip 14, 2010 12:28 pm szef na slub?
|
|
|
Mam od jakiegos czasu dylemat dotyczacy mojego slubu, ktory odbedzie sie w przyszlym roku.
Znajomi w pracy juz czekaja na zaproszenia, mimo ze ostatnio kadra sie zmienila, dwaj menadzerowie tez juz zacieraja rece... a problem jest w tym,ze wesele w Polsce; do tego to wielki wydatek zaprosic nawet 10 osob, przeciez trzeba sie o nich zatroszczyc, zamowic hotel, zaplacic. A co jest najgorsze- jest kilka osob, ktore moglabym zaprosic, jednak bez wielkiej checi, ale nie mojego menadzera. Jest arogancki, nie przepada za mna ,ale na polskie wesele jest pierwszy. Probowalam jakos delikatnie powiedziec,ze nasze wesela nie licza 300 osob i "5 recepcji" , i ze to impreza dla najblizszych przyjaciol i rodziny, u nas na max 85 osob. Nie mam pojecia jak rozwiazac sytuacje; nie chce zeby ktos sie obrazal, ale z drugiej strony chce przezyc piekny dzien, niekoniecznie z "szefostwem". Pomyslalam jeszcze o zogranizowaniu obiadu dla wspolpracownikow na miejscu, w Holandii.
Czy ktos z Was ma jakies doswiadczenia i porady?? |
|
|
|
|
guust
Gaduła nad gadułami :-)
Pomógł: 5 razy Dołączył: 13 Cze 2009 Posty: 546
|
Wysłany: Śro Lip 14, 2010 1:12 pm
|
|
|
uwazam, ze sobie jaja z Ciebie robia, szczegolnie jak za soba nie przepadacie... nie powinni sie obrazic, bo tu nei ma zwyczaju jak w PL zapraszac ludzi z pracy bo sa z pracy, zaprasza sie tylko przyjaciol... probuja wykorzystac sytuacje i sie wkrecic... z drugiej strony to zapros ich na wesele ok, ale niech za hotel przejazdy itd niech sami placa, bo oni na krzywy ryj to wszedzie pierwsi... jak zarcie za darmo, to ich od stolu ciezko odgonic....
udanego weselicha! To jest Twoja impreza a nie ich i Ty (Wy) decydujecie kto tam bedzie, o zadne "faux pas" sie nei boj.. |
|
|
|
|
karinakiki
Gaduła
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 28 Wrz 2009 Posty: 119 Skąd: Overijssel
|
Wysłany: Śro Lip 14, 2010 1:35 pm
|
|
|
Dzieki guust! Ale czy na pewno tu nie ma takiego zwyczaju? ja bylam za slubie kolegi mojego narzeczonego ( z pracy ) i przyszla CALA firma...nawet ci, ktorzy byli w firmie miesiac... |
|
|
|
|
Ainka
Super gaduła Princess of the Sun
Pomogła: 4 razy Wiek: 39 Dołączyła: 08 Maj 2009 Posty: 239 Skąd: Lodz
|
Wysłany: Śro Lip 14, 2010 1:47 pm
|
|
|
Co innego na slub, co innego na wesele. |
_________________ ...And I am filled
With the sweetest devotion
As I, I look into your perfect face...
|
|
|
|
|
zaq
Mega gaduła miszcz nad miszcze
Pomógł: 96 razy Wiek: 102 Dołączył: 21 Lut 2008 Posty: 2348 Skąd: z Nienacka k/Ams
|
Wysłany: Śro Lip 14, 2010 1:51 pm
|
|
|
mozesz ich zaprosic na slub (moze przyjada) tak jak ainka pisze, slub to nie wesele choc o slubie to sie raczej zawiadamia, a nie na niego zaprasza. |
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, ze ludzie natychmiast wierza w ich prawdziwosc." - Abraham Lincoln
"Dlaczego meteoryty zawsze lądują w kraterach?" - Sedes z Porcelitu
http://bynajmniej.net |
|
|
|
|
lusia0101
Gaduła nad gadułami :-) UWAGA! Dyslektyk!
Pomogła: 6 razy Wiek: 41 Dołączyła: 17 Lut 2009 Posty: 500 Skąd: Drenthe
|
Wysłany: Śro Lip 14, 2010 2:03 pm
|
|
|
jaja sobie z ciebie robia!
Jak ja wyprawialam wesele, to rezerwowalam goscia hotel ale oni za niego placili. przeciez to ma byc WASZ najpiekniejszy dzien wiec czemu sobie psuc humor, pozatym nie masz wazniejszych spraw jak uzeranie sie czy zaprosic na slub ludzi za ktorymi nie przepadasz?
chcesz fajnie wyjsc na swoje i nie urazic holendrow??? kup przed wyjazdem na slub torta albo jakies ciacho postaw w kantynie! |
_________________ Pomagam w miare mozliwosci |
|
|
|
|
Duuvelke
Mega gaduła
Pomogła: 57 razy Dołączyła: 25 Paź 2006 Posty: 3713 Skąd: 's-Gravenhage
|
Wysłany: Śro Lip 14, 2010 6:51 pm
|
|
|
mozesz tez ich zaprosic na uroczystosc... z tego co ja wiem to kolegow i szefostwo z pracy zaprasza sie... ale tylko i wylacznie na sama uroczystosc w kosciele/urzedzie i recepcje... jesli recepcji nie macie to zapros ich tylko na sama uroczystosc... jeszcze sie nie spotkalam tytaj z czyms takim aby zapraszac kolegow z pracy na obiad... no chyba, ze sa to bliskie osoby tobie...
a tak wogole... to ja powiedzialam w pracy po fakcie... hehe... i jakos nikt sie na mnie nie obrazil, ze nie powiedziala ani nie zaprosilam... domagali sie tylko tortu... |
|
|
|
|
karinakiki
Gaduła
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 28 Wrz 2009 Posty: 119 Skąd: Overijssel
|
Wysłany: Czw Lip 15, 2010 7:39 am
|
|
|
Wiec decyzja podjeta- nie zapraszam do Polski nikogo:) Bo tylko do kosciola beda przemierzali tyle km? bez sensu. Wiec sprawa sie wyjasnila
Dzieki wszystkim! |
|
|
|
|
|