[słoneczko]

Witam. Postaram się streścić mój problem. Otóż jestem w trakcie załatwiania dokumentów potrzebnych do ślubu . Problem w tym ,że narzeczony nie jest holendrem i podał mi bardzo zawiłą procedurę(dowiadywał się na miejscu, ponieważ on znajduje się w obecnie w Holandii, a ja w polsce) W internecie znalazłam sprzeczne informacje, mam nadzieję, że ktoś na tym forum orientuje się jak w takiej sytuacji należy postępować. Wiem ,że potrzebny jest akt urodzenia(skrócony odpis załatwiłam, urzędnik wiedział w jakim celu wydaje akt, więz zakładam ,że skrócony odpis wystarczy), zaświadczenie o nie pozostawaniu w związku małżenskim(czy coś takiego) oraz dokument z gminy(ale to już załatwia się na miejscu,jak rozumiem). I oczywiście wszystkie papiery przetłumaczone z języka polskiego. I tu pojawia się moje pytanie, czy z tymi dokumentami muszę coś robić? Udać się do ambasady? Czy mnie, jako polce, obywatelce UE potrzebne jest coś takiego jak "emigrant permit"? Dodam ,że chcemy zostać w Holandii, on ma tam pracę, rodzinę, czy ja potrzebuję pozwolenie na pracę lub jakiś jeszcze inny dokument? Bardzo proszę o pomoc, niestety o takich sprawach urzędowych nie mamy zielonego pojęcia. Z góry bardzo dziękuję, będę wdzięczna za pomoc.
Pozdrawiam

[guust]

słoneczko, masz 19 lat - wstrzymaj sie jeszcze bo to nie Twoj czas - pojedz pomieszkaj z nim i za 2-3 lata sie zdecyduj na ten krok....

no ale jak sie zdecydowalas to:
-odpisy musza byc na drukach miedzynarodowych
-nic pozatym co wspomnialas nie musisz zalatwiac
-skoro jest holendrem i nie potrafi dowiedziec sie w urzedach holenderskich i Ci powiedzic jakich dokumentow potrzebujesz, to uwazasz ze jest odpowiednim kandydatem na meza - inaczej mowiac, zdola sie o Ciebie zatroszczyc w NL - czy wszystko bedzie na Twojej glowie??

[aknairam]

guust..

Cytat:

słoneczko, masz 19 lat - wstrzymaj sie jeszcze bo to nie Twoj czas......

to tak pięknie zabrzmiało ,ja bym sie napewno wstrzymała !!!!
( a narzeczony NIE jest holendrem ,to tym bardziej !.... )

[słoneczko]

Po pierwsze nie napisałam tego posta w celu uzyskania wsparcia psychicznego, czy też porad w sprawie moich decyzji życiowych. Po drugie nie znacie sytuacji i nie widzę związku Waszych wypowiedzi z tematem. Gdybym chciała wiedzieć co sądzicie o ślubie w moim wieku ,to bym inaczej zatytułowała ten temat. Jeżeli załatwiam papiery to chyba znaczy ,że jestem pewna swojej decyzji, uczuć i nie pytam o to co by forumowicze zrobili będąc w moim wieku. Jestem pewna, że to wszystko w dobrej intencji, ale wtrącanie swoich uwag na temat czyjegoś życia, o którym sie nie ma zielonego pojęcia nie jest na miejscu. Tym bardziej tutaj, nie jest to luźna pogawędka i zapewne zaraz jakiś moderator sie przyczepi(w tym przypadku słusznie), a później ktoś kto będzie się przedzierał przez ten temat w poszukiwaniu informacji będzie się się pukał w głowę. Sama czasem musze przeczytać stertę bzdur zanim znajdę odpowiedź na pytanie i wiem jakie to potrafi być irytujące. Dlaczego ludzie muszą zawsze wyrazić swoją opinię? A więc dziękuję za informacje związane z zadanym pytaniem. Może ktoś jeszcze zechce coś dodać....tylko proszę się zastanowić czy to będzie miało jakiś związek z tematem... I proszę nie kontynuować debaty na temat ślubu w moim wieku, a jak już to nie w moim temacie, bo nie o tym chciałabym tu dyskutować. A osobom które wychodzą za mąż z rozsądku a nie z miłości -współczuję. Dziękuję i pozdrawiam

[Gochna H]

słoneczko,


bylo juz o formalnosciach zwiazanych z zawarciem zwiazku malzenskiego

http://www.niedziela.nl/i...pl&cr=countryNL