NIEDZIELA.NL
FAQ   Grupy  Rejestracja  Zaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
dwujezycznosc/wielojezycznosc w rodzinie
Autor Wiadomość
andevi 
Super gaduła

Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 29 Wrz 2008
Posty: 326
Wysłany: Wto Mar 17, 2009 9:33 pm   dwujezycznosc/wielojezycznosc w rodzinie

Prosze o wypowiedzi rodzicow, ktorzy wychowuja swoje dzieci dwujezycznie. Jakie problemy napotykacie, w CB, w przedszkolach, w rodzinie. Jak sobie radzicie, gdy Wam dwulatka wysylaja do logopedy, po nie gada plynnie po holendersku itp..
 
 
lusia0101 
Gaduła nad gadułami :-)
UWAGA! Dyslektyk!


Pomogła: 6 razy
Wiek: 41
Dołączyła: 17 Lut 2009
Posty: 500
Skąd: Drenthe
Wysłany: Wto Mar 17, 2009 10:29 pm   

krzys: (w kolejnosci w jakiej najczesciej sie porozumiewa):
- holenderski- w wieku 4 lat zaczely sie problemy wyraznie slysze ze zaczyna sie jakac gdy mowi cos w podekscytowaniu. spokojnie mowi wyraznie i nie slyszalam aby nie wymawial slow poprawnie. czsami zapomina sie i wrzuca cos po polsku. jesli jednak w przyszlosci zdarzy sie zeby musial isc do logopedy to z mila checia go tam zaprowadze, aby wyrownac mu mowe.
- polski- obserwuje ludzi jak jest pewny ze dana osoba mowi po polsku, bo nie zna nl to mowi po polsku. bardzo dziecinnie i nie tworzy poprawnych zdan. czasami wleca mu nl slowka, jak cos nie pamieta to sie mnie pyta. jak ktos za duzo go poprawia po polsku (kilka uwag moze zniesc) to sie na piecie odwraca i juz z toba nie bedzie w zadnym jezyku rozmawial.
- rosyjski- rozmawia bardzo mieszajac slowa z polskimi. w jezyku rosyjskim rozmawia tylko z tesciami. zapomina jak dlugo go u nich nie ma i nie jest w stanie porozumiec sie ze mna w tym jezyku,natomiast rozumie co sie do niego mowi. jak tylko przebywa z tesciami wiecej jak godzine zaczyna rozmawiac. mowi bardzo wolno o wiele wolniej niz po polsku.
- angielski- przynosi kilka slowek ze szkoly. nie potrafi mowic (skladac zdan)w tym jezyku ale jakos nauczyl sie sam liczyc. w domu tylko ja z mezem porozumiewamy sie w tym jezyku. wydaje mi sie ale niejestem pewna (nie sprawdzalam tego za dokladnie) ze rozumie w tym jezyku. jesli zaczynam do niego mowic po angielsku wpada szybko w zlosc i mowi,, mow po mojemu!"
_________________
Pomagam w miare mozliwosci :)
 
 
 
agnieszka1 
Poczatkujacy

Dołączyła: 11 Lis 2007
Posty: 21
Skąd: Tilburg
Wysłany: Śro Mar 18, 2009 12:18 pm   holendersko-polski

Syn mówi po polsku i holendersku, nie wiem na ile biegle po holendersku, ale przebywa całe dnie z holenderskimi dziećmi. W weekend tylko po polsku, a sam do siebie mówi po holendersku, chce rozmawiać z rodzicami, ale jesteśmy dopiero na etapie początkowym nauki, więc wychodzi to nieporadnie. Po angielsku liczy, zna parę zwrotów, ogląda dość często bajki po angielsku, czasami domaga się przetłumaczenia czegos na "mój język"(to jednak jest polski). Szkoła dała nam skierowanie do logopedy dla synka, ale to chyba profilaktycznie, bo Holendrzy, którzy się z nim stykają, mówią, że wymawia bardzo ładnie.
Syn ma 5 lat od września zeszłego roku chodzi do szkoły, przełamanie bariery językowej zajęło mu nie więcej niż 3 tygodnie. Początkowo nie chciał słuchać dzieci ani nauczycielki w szkole , ale to szybko minęło.

Aga
 
 
 
andevi 
Super gaduła

Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 29 Wrz 2008
Posty: 326
Wysłany: Pią Mar 20, 2009 9:35 am   

No tak, wypowiedzialo sie dwoje rodzicow :038:
I to do tego dzieci jednojezycznych, dla ktorych holenderski nie jest jezykiem macierzystym, a wtornym, wyuczonym w wieku 4-5 lat.A mi chodzi o takich, gdzie polowa rodziny jest polska, polowa holenderska, i dziecko od kolyski wychowywane jest dwujezycznie. Sa tu tacy?
 
 
lusia0101 
Gaduła nad gadułami :-)
UWAGA! Dyslektyk!


Pomogła: 6 razy
Wiek: 41
Dołączyła: 17 Lut 2009
Posty: 500
Skąd: Drenthe
Wysłany: Pią Mar 20, 2009 10:20 am   

lusia0101 napisał/a:
krzys: (w kolejnosci w jakiej najczesciej sie porozumiewa):
- holenderski- w wieku 4 lat zaczely sie problemy wyraznie slysze ze zaczyna sie jakac gdy mowi cos w podekscytowaniu. spokojnie mowi wyraznie i nie slyszalam aby nie wymawial slow poprawnie. czsami zapomina sie i wrzuca cos po polsku. jesli jednak w przyszlosci zdarzy sie zeby musial isc do logopedy to z mila checia go tam zaprowadze, aby wyrownac mu mowe.
- polski- obserwuje ludzi jak jest pewny ze dana osoba mowi po polsku, bo nie zna nl to mowi po polsku. bardzo dziecinnie i nie tworzy poprawnych zdan. czasami wleca mu nl slowka, jak cos nie pamieta to sie mnie pyta. jak ktos za duzo go poprawia po polsku (kilka uwag moze zniesc) to sie na piecie odwraca i juz z toba nie bedzie w zadnym jezyku rozmawial.
- rosyjski- rozmawia bardzo mieszajac slowa z polskimi. w jezyku rosyjskim rozmawia tylko z tesciami. zapomina jak dlugo go u nich nie ma i nie jest w stanie porozumiec sie ze mna w tym jezyku,natomiast rozumie co sie do niego mowi. jak tylko przebywa z tesciami wiecej jak godzine zaczyna rozmawiac. mowi bardzo wolno o wiele wolniej niz po polsku.
- angielski- przynosi kilka slowek ze szkoly. nie potrafi mowic (skladac zdan)w tym jezyku ale jakos nauczyl sie sam liczyc. w domu tylko ja z mezem porozumiewamy sie w tym jezyku. wydaje mi sie ale niejestem pewna (nie sprawdzalam tego za dokladnie) ze rozumie w tym jezyku. jesli zaczynam do niego mowic po angielsku wpada szybko w zlosc i mowi,, mow po mojemu!"



??? moj syn od kolyski jest uczony hol. urodzil sie w tym kraju. maz mieszka tu 15 lat
 
 
 
andevi 
Super gaduła

Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 29 Wrz 2008
Posty: 326
Wysłany: Sob Mar 21, 2009 8:18 pm   

Dzieki Lusia!
No wiec w zwiazku z tym pytanie, kiedy Twoj synek zaczal wogole mowic?
Czy w miedzyczasie tworzyl swoj wlasny jezyk, tzn.nazywal rzeczy wlasnymi slowkami?
Jaki byl udzial holenderskojezycznego(nie wiem, czy maz jest holendersko, czy innojezyczny) taty w nauce jezyka (czytanie ksiazeczek, rozmowy z dzieckiem itp.)? Od kogo i kiedy maly nauczyl sie holenderskiego? W jakim wieku i czy chodzil do holenderskiej niani/zlobka/PSZ? No i czy dyskryminowano go z tego powodu, ze nie jest tylko i wylacznie holenderskojezyczny? A jak odnoszono sie do Was, rodzicow trzy-a nawet czterojezycznego dziecka?
 
 
lusia0101 
Gaduła nad gadułami :-)
UWAGA! Dyslektyk!


Pomogła: 6 razy
Wiek: 41
Dołączyła: 17 Lut 2009
Posty: 500
Skąd: Drenthe
Wysłany: Sob Mar 21, 2009 10:01 pm   

andevi napisał/a:
Dzieki Lusia!
No wiec w zwiazku z tym pytanie, kiedy Twoj synek zaczal wogole mowic?
Czy w miedzyczasie tworzyl swoj wlasny jezyk, tzn.nazywal rzeczy wlasnymi slowkami?
Jaki byl udzial holenderskojezycznego(nie wiem, czy maz jest holendersko, czy innojezyczny) taty w nauce jezyka (czytanie ksiazeczek, rozmowy z dzieckiem itp.)? Od kogo i kiedy maly nauczyl sie holenderskiego? W jakim wieku i czy chodzil do holenderskiej niani/zlobka/PSZ? No i czy dyskryminowano go z tego powodu, ze nie jest tylko i wylacznie holenderskojezyczny? A jak odnoszono sie do Was, rodzicow trzy-a nawet czterojezycznego dziecka?


musialam cie zacytowac bo tak duzo pytan zadalas. no wiec tak:

1.kiedy Twoj synek zaczal wogole mowic?
wiesz,mysle ze chyba normalnie jak inne dzieci, 7 miesiecy pierwsze mama,baba. dalej mowa rozwijala sie prawidlowo. jako 2latek slicznie mowil z tego co pamietam w proporcji 70% nl do 30%pl (tak obrazowo).
2. w miedzyczasie tworzyl swoj wlasny jezyk, tzn.nazywal rzeczy wlasnymi slowkami?
jedyna rzecza na ktora ma (do dzis dnia) wlasne slowko to lala, ktore oznacza moja piers (dokladniej sutek), byl bardzo dlugo karmiony piersia i tak gdzies okolo roczku wymyslil sobie to slowo.
3. Jaki byl udzial holenderskojezycznego(nie wiem, czy maz jest holendersko, czy innojezyczny) taty w nauce jezyka (czytanie ksiazeczek, rozmowy z dzieckiem itp.)?
krotko i zwiezle - tata nie zabardzo bral udzial w nauce jezyka,kiedy krzys byl maluszkiem, braki nadrabia gorliwie teraz.
4. Od kogo i kiedy maly nauczyl sie holenderskiego?
odemnie, od mojej i meza rodziny, od innych dzieci i napewno (zlinczujcie mnie!) z telewizji.
5.W jakim wieku i czy chodzil do holenderskiej niani/zlobka/PS.
Tak,krzys od 2,8 roku uczeszczal do kinderopvang gdzie miedzy innymi uczyl sie jezyka nl. poniewaz mieszkamy na wsi nie bylo miedzy dziecmi zadnego ,,nierodowitego" holendra. bardzo szybko uczyl sie nowych slow i niezmiernie otworzyl.
6.No i czy dyskryminowano go z tego powodu, ze nie jest tylko i wylacznie holenderskojezyczny?
w zadnym wypadku! wrecz podziwiali i podziwiaja ze potrafi np. powiedziec pies w 4 roznych jezykach. czasami prosili aby im policzyl w 4 jezykach. czasami dzieci dopytuja sie tylko dlaczego krzys nie ma zebow (musielismy mu zeby usunac w wieku 2 lat z powodu choroby), czesto zmysla sobie opowisci ze przewrocil sie na rowerze. troszeczke obawiamy sie jak bedzie mowil kiedy mu stale zeby wyrosna. nikt nie zdaje sobie sprawy ze krzys pochodzi z wielojezycznej rodziny. sam przedstawia sie jako kristof (chodz ja czesto potem mowie ze ma na imie krzysztof).
7. A jak odnoszono sie do Was, rodzicow trzy-a nawet czterojezycznego dziecka?
nie dokladnie rozumiem pytanie.
 
 
 
aga910 
Gaduła

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 08 Sty 2008
Posty: 141
Skąd: Zwolle
Wysłany: Nie Mar 22, 2009 9:09 pm   

Moja corka ma dopiero 3 tygodnie wiec jestem na poczatku tej drogi. U mnie wyglada to nastepujaco ja mowie do niej po polsku tato po francusku (jego pierwszy jezyk) pozniej bedzie mowil rowniez po holendersku (mieszka to 15 lat wiec mowi plynnie). Ja dodatkowo dorzuce angielski (tym jezykiem porozumiewamy sie na codzien). Pewnie na poczatku bedzie jej sie mieszalo ale damy rade. Ja nie bede naciskala na polska ortografie wystarczy mi zeby rozumiala i potrafila sie porozumiec (glownie chodzi mi o kontakt z dziadkami). Co do dyskryminacji ... prosze Cie jesli ktos bedzie mial problem ze nasze dziecko jest taka mieszanka i mowi tyloma jezykami to ich problem. Mieszkamy w Holandii tu urodzila sie nasza corka wiec jestem pewna ze dla niej holenderski bedzie jezykiem pierwszym i chociazby przez szkole i codzienne zycie nauczy sie go perfekcyjnie. Chciala bym aby po francusku i angielsku mowila, czytala i pisala w stopniu zaawansowanym. Kiedys nam za to podziekuje a podobno uczac sie od dziecka jest duzo latwiej :)
 
 
 
andevi 
Super gaduła

Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 29 Wrz 2008
Posty: 326
Wysłany: Pon Mar 23, 2009 3:40 pm   

Aga, dziekuje Ci serdecznie za wypowiedz!
Podczytuje sobie rozne materialy o wielojezycznosci, dyskutuje na forach dla wielojezycznych, rozmawiam z rodzicami dzieci wielojezycznych, i rowniez tych, ktorzy posluchali tutejszych juff i mowili do dzieci tylko po holendersku, a dzis pluja sobie w brode...
Mam wiec rozne doswiadczenia.Sama jestem pedagogiem, wiec temat interesuje mnie rowniez od strony zawodowej:)
Dzis mialam ostra przeprawe w PSZ, gdzie uczeszcza moj dwuipolletni synek. Ta sama strategia, ze skoro dziecko nie mowi jeszcze w zadnym jezyku, no to uczynic holenderski dominujacym, zrezygnowac z polskiego. Sprzeciwilam sie kategorycznie.
Lusia, moze u Was nie bylo problemu dyskryminacji, bo Krzys od poczatku mowil po holendersku, i to jest jego voorkeurtaal. Sama zreszta piszesz, ze niewiele osob zdaje sobie z tego sprawe, ze jestescie rodzina wielojezyczna.
Mi zalezy bardzo na dwujezycznym wychowaniu, zaczelam uczyc malca polskiego od kolyski, i nie zamierzam rezygnowac. Stosuje zasade OPOL (one language one parent).Oczywiscie moj maly orientuje sie w tym, ze mama rowniez po holendersku plynnie mowi, bo w domu rozmawiam z mezem w tym jezyku, pracuje w holenderskiej szkole i z uczniami tez po holendersku przeciez rozmawiam, poza tym w Holandii mamy tylko holenderskojezyczna rodzine. Moj synek nauczy sie holenderskiego od taty, babci, pani w szkole, dzieci. A od kogo bedzie sie uczyl polskiego, jak nie od mamy?

Aga, podziwiam twojego meza, ze mowi do corci po francusku. Mysle, ze wprowadzanie trzeciego i czwartego jezyka zostawcie sobie na pozniej, gdy dziecko dobrze opanuje moederstaal (w tym przypadku polski i francuski).I nie mieszaj sama jezykow, konsekwentnie mow do malej tylko w jednym, wtedy i ona nie bedzie mieszac. Holenderskiego nauczy sie od Holendrow, a angielskiego w szkole.Zapewne oboje jako cudzoziemcy nie poslugujecie sie tymi jezykami tak biegle, jak nativspeakerzy:)
 
 
aga910 
Gaduła

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 08 Sty 2008
Posty: 141
Skąd: Zwolle
Wysłany: Wto Mar 24, 2009 10:51 am   

Andevi przepraszam za skrot myslowy nie wiedzialam ze jestes tak bardzo zainteresowana tematem (swietnie ze bedzie z kim wymieniac sie doswiadczeniami w przyszlosci) :) Nasz plan jest dokladnie taki jak napisalas a z tym dorzucaniem angielskiego chodzilo mi o pomoc kiedy zacznie uczyc sie w szkole. To samo z holenderskim nauczy sie jak pojdzie do przedszkola. Ja niestety jeszcze w tym jezyku nie mowie (choc rozumiem duzo) mam straszne opory i zero motywacji. Ale co sie odwlecze to nie uciecze i czy mi sie to podoba czy nie czas brac sie za nauke.
 
 
 
lusia0101 
Gaduła nad gadułami :-)
UWAGA! Dyslektyk!


Pomogła: 6 razy
Wiek: 41
Dołączyła: 17 Lut 2009
Posty: 500
Skąd: Drenthe
Wysłany: Wto Mar 24, 2009 7:36 pm   

przeciez jezyki to dar. Jak nie wykorzystac takiej mozliwosci? bym sobie nie wybaczyla jakbym dzieciom wlasnego rodowitego jezyka nie przekazala (a mam juz ich dwoje). i wam zycze i radze holandia to niewszystko!
 
 
 
andevi 
Super gaduła

Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 29 Wrz 2008
Posty: 326
Wysłany: Wto Mar 24, 2009 11:05 pm   

Swiete slowa, Lusia!
Ale czasem trudno niedouczonych holenderskich profesorow przekonac, ze dwujezycznosc to nie choroba czy niepelnosprawnosc wymagajaca poslania dziecka do szkoly specjalnej...
 
 
Duuvelke 
Mega gaduła


Pomogła: 57 razy
Dołączyła: 25 Paź 2006
Posty: 3713
Skąd: 's-Gravenhage
Wysłany: Wto Mar 24, 2009 11:25 pm   

andevi napisał/a:
Dzis mialam ostra przeprawe w PSZ, gdzie uczeszcza moj dwuipolletni synek. Ta sama strategia, ze skoro dziecko nie mowi jeszcze w zadnym jezyku, no to uczynic holenderski dominujacym, zrezygnowac z polskiego. Sprzeciwilam sie kategorycznie.


ciekawi mnie czemu w PSZ twierdza, ze masz uczyc dziecka koniecznie jezyka niderlandzkiego.. bo mnie na studiach ucza, ze rodzice powinni mowic w swoim ojczystym jezyku do dziecka... i ze wlasnie jak najbardziej powinno sie dzieci wychowywac 2-jezycznie...

osobiscie, tez bym sie sprzeciwila... moj maz jest akurat holendrem... tak wiec moj jeszcze nie narodzony syn bedzie mial wystarczajacy kontakt z jezykiem... a z polskim... tak jak sama mowisz.... od kogo sie nauczy jak nie ode mnie... w koncu dziecko powinno sie porozumiec z dziadkami i rodzina w Polsce...
 
 
lusia0101 
Gaduła nad gadułami :-)
UWAGA! Dyslektyk!


Pomogła: 6 razy
Wiek: 41
Dołączyła: 17 Lut 2009
Posty: 500
Skąd: Drenthe
Wysłany: Śro Mar 25, 2009 10:04 am   

moim zdaniem jest to ,,stara filozofia" i nie patrzalabym na ta opinie z perspektywy zawodowej, a osobistej. tak jak napisalam powyzej nie wyobrazam sobie nie przekazania takiego daru wlasnemu dziecku. rownie dobrze mozna brzdaca olac, nie czytac mu bajek, nie uczyc kolorkow i cyferek bo po co? tak samo jest z jezykami. terazniejszosc- przeciez w twojej rodzinie osoby mowia po polsku jak maluch mialby sie z nimi porozumiewac? stresowac dziecko? a przyszlosc? wielojezycznosc bardzo dobry atrybut na cv!
_________________
Pomagam w miare mozliwosci :)
 
 
 
andevi 
Super gaduła

Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 29 Wrz 2008
Posty: 326
Wysłany: Sob Mar 28, 2009 2:39 pm   

Moj synek zostal w zeszlym tygodniu przebadany przez specjaliste ze szkoly specjalnej dla dzieci z problemami rozwoju mowy.Kobitka stwierdzila, ze z malym wszystko w porzadku.Upierala sie oczywiscie przy ichniejszych eksperymentach wyparcia jezyka ojczystego i zastapienia go holenderskim.No coz... Pewnie jakas stara szkola pedagogiczna, gdzie jeszcze niewiele o dwujezycznosci uczyli.
Znow musialam pojechac z kilkoam przykladami z zycia wzietymi, ze tego typu eksperymenty wiecej szkody niz pozytku dzieciom przynosza, i kobieta zgodzila sie ze mna, ze dziecko powinno rownolegle uczyc sie i polskiego, i holenderskiego.
W porozumieniu ze mna, przedszkole wystapilo do gminy o dofinansowanie trzeciego dnia dla mojego synka. A propos, wiedzialyscie o tym? Jesli dziecko jest zapisane na dwa dni, mozna prosic o trzeci dzien za darmo, warunkiem jest tylko skierowanie z CB czy z przedszkola, podyktowane potrzeba rozwoju jezyka holenderskiego.
Czekamy wiec na decyzje z gminy i malec moze jeszcze przed wakacjami zacznie intensywny trening pod okiem wychowawczyn-Holenderek:)
W domu oczywiscie mowimy nadal po polsku.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group