[mama.marcela]

Witam wszystkich!
Proszę doradźcie co sądzicie o wyjeżdzie do Holandii na parę lat z rodziną? Mój brat sobie wymyślił że zabierze swoją żonę i dwójkę dzieci do siebie do Holandii. Dzieci oboje muszą iść do szkoły, jeden chłopiec ma 6 lat drugi 5. Ja rozumiem że to byłby dobry pomysł gdyby się na stałe chciał przenieść za granicę, ale na parę lat? Co po powrocie? Co z dziećmi? Jeśli tutaj bedą się uczyć jeżyka holenderskiego i bieżącego planu w szkole, to co będzie po powrocie do Polski? Która szkoła je przyjmie jeśli nie będa mieli zaliczonej polskiej szkoły podstawowej, choćby jeżyka polskiego, gramatyki np. No i kwestia wspomnianego jezyka holenderskiego, starszego Filipa wysłali w Polsce na kurs angielskiego i w ogóle się nie chciał uczyć, a co dopiero będzie z takim trudnym stosunkowo jezykiem. Dodam ze ani brat ani jego żona nie znają słowa po holenderku, coś tam dukają po angielsku ale mniej niż im się wydaje. Jak się tam nawet dogadają w sprawie szkoły dla dziecka, u lekarza jakby sie coś działo itp...Co o tym myślicie?

[darud]

A wiec tak, wszystko w sumie zależy od dzieci, jakie one są, bo w nowej szkole mogą się zamknąć w sobie i cofnąć w rozwoju. Dla dzieci będzie to ogromne wydarzenie, bedzie płacz, niechęć do szkoly. Ale jak ktos pomoze rodzicom to sie moze udac, z tym ze co po 5 latach??, znowu przeprowadzka do PL i znowu szok dla dzieci.
Szkoda ze nie chce tu zostac na stałe, bo wtedy nie ma co sie zastanawiac.
Ale najwyzej po 5 latach mama moze zostac z dziecmi w NL a on sobie wrócic do PL, tutaj sie bardzo dobrze zyje samotnym matkom!!!.
Dla mnie to glupota sciagac rodzine na 5 lat i burzyc porządek i spokój dzieciom, ale jeszcze wieksza życ w związku na odległość.
Do tego po toku myslenia twojego brata, mysle ze jest jeszcze dzieckiem
Pozdrowienia.
Ja osobiscie na miejscu zony twojego brata wyjechałbym do NL.
A i jeszcze jedno, jak tam z kasą i zarobkami u niego, bo najgorzej jest zacząć, a szczegolnie z dwojką dzieci. Czy tylko tak chlapnął, czy ma juz wszystko zoorganizowane??

[mama.marcela]

To dla mnie też głupota i oboje z rodzicami próbujemy go przekonać do zmiany decyzji... Co do zarobków: ma jakieś 2000euro na rękę, no ale odliczyć trzeba mieszkanie, pewnie za mniej niz 700 z rachunkami nie wynajmie, do tego dojazd do pracy, ubezpieczenie auta i utrzymanie. Ale pamiętać trzeba że nie ma kontraktu tylko przez biuro pracuje.

[darud]

Jezeli tyle zarabia + dodatki na dzieci, to nic tylko sciagac rodzine i zostac w NL na stale, a przynajmniej do czasu jak dzieci osiągną pełnoletnośc i zatroszcza sie o siebie. Czyli okolo 13 lat.

[baileys]

darud, a ty wesz ile tu kosztuje wychowanie dzieci ? wiesz jakie to koszta ponosi za soba ?
czy ty masz zielone pojecie ile tu kosztuje zycie z rodzina ? czy sie realizujesz ze jej brat pracuje przez b.pracy ? wiec dzis ja ma a jutro moze jej nie miec lub tylko polowe godzin .
mama.marcela, tu na forum jest juz kilka tematow zwiazanych z zycie w NL i wyjazdem do NL , a raczej oplacalnoscia wyjazdu i/lub sciagnieciem rodziny do NL .

[darud]

A tak sie sklada ze wiem, i jest taniej niz w PL. Mówie to z własnej autopsji ( jedno dziecko).
A wczesniej napisałem, ze on musi wszystko najpierw zalatwic, poukladac, aby przyjechali na gotowe.
Napewno taniej jest utrzymywac jedno gospodrstwo domowe w NL niz dwa obecnie.
Jesli chodzi o prace, to ja pracowalem przez uitzendberau ponad 2 lata i zawsze mialem prace 40h/tyg. Jedna sie konczyla, zaraz druga byla, i nigdy nie mialem problemów z płynnością finansową, a nie zarabialem tyle co on.
Musi tylko przemyslec gdzie sie chce osiedlic, i jak w danym regionie jest z pracą w razie potrzeby. Pracy w NL nie brakuje!!!.
Zawsze i kazdemu polece przeprowadzke do NL, tylko w przypadku rodziny trzeba to zrobic z głową.
A jego żonie polece przyjechac tu do NL na 2-3 tyg ( w tym czasie poprosic dziadków, bądź rodzine aby zaopiekowala sie dziecmi) i sama oceni czy jej sie spodoba i pomoze mu zorganizowac wszystko ( naprawde nie jest tak ciezko jak sie wydaje ).
Pozdrowienia dla odważnych.
PS. Zawsze trzeba miec jakies oszczednosci lub flexible kredit w banku ( przydaje sie czasami ).

Przepraszam, ale chore jest dla mnie w tej sytuacji proponowanie innej opcji niz przyjazd do NL, gosciu zarabia 2000 E, ma wrócic do PL? Po co, zeby zarabiac 1000-3000zł??.
Ma zostac z dala od rodziny i żyć w taki sposób??. Domniemam że nie wyjechał do NL w celach turystycznych, tylko aby poprawic byt rodziny, udalo mu sie znalesc dobrze platna prace, badz prace ktora daje mu mozliwosc dobrych zarobków, i chce sciagnac rodzine. Tylko ciagle nie rozumiem dlaczego tylko na 5 lat??, przy takich zarobkach po 3 latach pracy przez uitzendberau, moze starac sie o hipoteke i kupic dom, badz wynajac cos teraz i zlozyc papiery do spółdzielni o mieszkanie. Straci prace dostanie zasiłek i czas na szukanie nowej. On nie wroci do PL, ona nie przyjedzie do NL, 5 lat takiego życia, powodzenia życze .

[Gochna H]

mama.marcela,

Tak trudno zapoznac sie z tym co juz mamy na forum
nie mozna bylo pociagnac ktoregos z tych tematow , czy potrzebny tu kolejny watek o wyjezdzie


http://forum.niedziela.nl...2ad4da74c4c63a3


http://www.niedziela.nl/f...r=asc&start=135

http://www.niedziela.nl/f...ic.php?p=220867