NIEDZIELA.NL
FAQ   Grupy  Rejestracja  Zaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
rozmowy o kulturach
Autor Wiadomość
tom.appletree
Poczatkujacy


Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 16
Skąd: Weert/Eindhoven/Elbląg
Wysłany: Wto Mar 13, 2007 11:02 am   

:) Co kraj to obyczaj... zartuje oczywiscie. :lol:

Ostatnio gdzies slyszalem ze polacy sa jednym z najbardziej "kulturalnych" narodow... ;) Ciekawe nie? Wbrew pozorom nie jest ponoc z nami tak zle i niektore narody rozumieja za narodu sie nie ocenia po jednym spotkaniu z jego przedstawicielem.
 
 
pasQdzia 
Gaduła nad gadułami :-)

Dołączyła: 29 Sie 2006
Posty: 471
Skąd: Eindhoven
Wysłany: Wto Mar 13, 2007 2:25 pm   

tom powiedz mi gdzie przeczytales ze polacy naleza do najkulturalniejszych?to dobry artykul mogl byc;)
co prawda polacy sa bardzo goscini itp itd ale wydaje mi sie ze ta ich kulturalnosc zanika..
ktory mlody mezczyzna przepuszcza kobiete przodem caluje ja w reke?hm to takie wg mnie kulturalne zachowanie nie wspominam o przeklinaniu w towarzystwie i tego typu..

a co do Eindhoven powiem tak miasto jak miasto..choc nie nalezy do najciekawszych zakatkow Holandii..
 
 
an_ja
Poczatkujacy

Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 17
Skąd: eindhoven
Wysłany: Wto Mar 13, 2007 3:48 pm   

pasQdzia napisał/a:
ktory mlody mezczyzna przepuszcza kobiete przodem caluje ja w reke?


wiesz jednak tymi zachowaniami - wydaje mi sie - polacy dosc czesto sie charakteryzuja... (w porownaniu do innych nacji)
calowanie w reke (w przypadku mlodych ludzi) to rzeczywiscie rzadkosc ale nie w przypadku przepuszczania przodem... to przynajmniej moje doswiadczenie...
 
 
EwazHolandii 
Gaduła nad gadułami :-)

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 22 Lis 2006
Posty: 630
Wysłany: Wto Mar 13, 2007 5:04 pm   

dokładnie,zgadzam się zanika całowanie w rękę przez młodych, ale przepuszczanie przodem kobiety to nie, moim zdaniem. :lol:
 
 
tom.appletree
Poczatkujacy


Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 16
Skąd: Weert/Eindhoven/Elbląg
Wysłany: Wto Mar 13, 2007 8:28 pm   

hm... ciekawy temat :)



Kultura jako taka jest bardziej skomplikowana. Z tego co wiem w/g zasad bon-ton'u: podawanie ręki jest kluczową rzeczą nawet przy takiej materii jak powitanie "pocałunek w rączkę". Zasady te wymagają pewnej hierarchii podawania dłoni: ( taka kolejność jak podaje)
relacja szef - pracownik:pierwszy dłoń podaje szef.
relacja starszy - młodszy: starszy wyciąga rękę pierwszy.
relacja kobieta - mężczyzna: pierwsza wyciąga rękę KOBIETA.

tak tak.. właśnie tak. Gdyby kobiety wiedziały jak dłoń poddawać pewnie zwyczaj całowania w nią by nie wymierał/ wymarł. Teraz całowanie w dłoń dla młodych ludzi kojarzy się albo z echem zamierzchłej epoki, a dla młodych kobiet głównie z podchmielonymi starszymi panami którzy usiłują zawracać głowę szczególnie wtedy kiedy nasze młode kobietki nie mają na to żadnej ochoty. Smutna prawda.

A co do przepuszczania kobiet i ludzi starszych w drzwiach, to wielokrotnie dostawało mi się w Polsce za to po głowie. Że niby zbyt uprzejmy jestem... Tutaj na początku wzbudzałem zdziwienie w mojej szkole takim "dziiwnnym" nawykiem.
 
 
an_ja
Poczatkujacy

Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 17
Skąd: eindhoven
Wysłany: Wto Mar 13, 2007 8:42 pm   

tom.appletree napisał/a:
Gdyby kobiety wiedziały jak dłoń poddawać pewnie zwyczaj całowania w nią by nie wymierał/ wymarł.

a co to za zrzucanie winy na kobitki!?! ;) mysle ze zanikanie tego zwyczaju wynika z bardziej zlozonych przemian obyczajowych, kulturowych itakietam :D

tom.appletree napisał/a:
A co do przepuszczania kobiet (...)Tutaj na początku wzbudzałem zdziwienie w mojej szkole takim "dziiwnnym" nawykiem.

hehe moj maz mial podobne doswiadczenie w pracy gdy przepuscil swoja kolezanke, ale wydawalo sie ze bylo jej milo :)
 
 
tom.appletree
Poczatkujacy


Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 16
Skąd: Weert/Eindhoven/Elbląg
Wysłany: Wto Mar 13, 2007 9:03 pm   

Ano masz racje :) czekałem aż jakaś kobieta się oburzy hihi - złośliwiec jestem i tyle.

Czasami odnoszę wrażenie że te zasady się pogubiły w momencie gdy ludzie dostali do rąk internet. Tutaj jest wolna amerykanka - od sporego procentu użytkowników nie można wymagać ani starania się o zachowanie jakichkolwiek zasad gramatycznych, a tym bardziej o "łagodne/neutralne" zachowanie na forach czy komunikatorach internetowych. Ludziska zapominają co to jest szacunek. A szkoda, bo on tak wiele ułatwia. No ale pewnie nawet nie liznąłem procenta prawdziwych powodów. :)

Gdzieś padło słowo o przekleństwach. :) Przekleństwa nie są złe, a nadużywane stają się pozbawione znaczenia. Ja czasem lubię sobie zakląć. Użyte przekleństwo od czasu do czasu może przekazać dodatkowe informacje naszemu rozmówcy. No ale cóż.. Ludziska niektórzy nie znają umiaru i to szczypie w uszy - co prawda to prawda.
 
 
an_ja
Poczatkujacy

Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 17
Skąd: eindhoven
Wysłany: Wto Mar 13, 2007 9:12 pm   

co do przeklenstw to takie osobiste wyznanie ;) : czasem mam potrzebe uzyc ostrzejszych slow, uznanych za przeklenstwa ale gdy to juz zrobie to czuje sie dziwnie, jakos tak sztucznie i nieswojo... az smiac mi sie z siebie chce bo wychodzi mi to calkiem zalosnie chyba :D
 
 
pasQdzia 
Gaduła nad gadułami :-)

Dołączyła: 29 Sie 2006
Posty: 471
Skąd: Eindhoven
Wysłany: Śro Mar 14, 2007 12:46 pm   

a wlasnie dla mnie calowanie w reke jest czyms nie wiem jak to opisac eh no czyms bardzo milym..pierwszym chlopakiem ktory pocalowal mnie w reke jest teraz moj chlopak..eh super..
co do przepuszczania przodem ja nie raz tutaj dostalam drzwiami od jakiegos faceta ktory nie zauwazyl ze drepcze za nim..
a w Polsce czasemmm zdarzaja sie mezczyzni ktorzy przepuszczaja ale to czasemm naprawde czasem i to tez w starszym wieku...
aha jeszcze przeklenstwa ja tez czasem sobie przeklne w nerwach a gdy wymsknie mi sie ot tak to glupio mi sie robi strasznie..
 
 
Renata_H
PRZYJACIEL FORUM


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 425
Skąd: Den Haag
Wysłany: Śro Mar 14, 2007 2:59 pm   

Przepuszczanie w drzwiach - tak
Ustepowanie miejsca w autobusie (itp) - tak
calowanie w reke - stanowczo jestem na nie

w tej trzeciej sytuacji to staram sie stanac w obronie mezczyzn.
Badzmy szczerzy moi drodzy, jak czesto nam sie zdarza myc rece gdy wychodzimy na caly dzien z domu, gdy nie mamy okazji umych raczek? Ja gdy przejade sie pociagiem czy autobusem, gdy dotykam te wszystkie metalowe uchwyty, czy wchodzac po schodach przytrzymuje sie poreczy to po prostu moje rece "lapia" ten metalowy zapach.
Czy jak ktos kichnie w dlonie zamiast w chusteczke (zdarza sie ze kichne zanim wyciagne chusteczke z kieszeni) , lub wielbiciel zwierzat co to po drodze kazdego psiaka poglaszcze...
Ok, zaraz ktos mi powie o nawilzanych chusteczkach, oczywiscie gdy wyjezdzam na wakacje do jakich cieplych krajow to zawsze je ze soba nosze ale tu czesto mi sie zdarza je zapomniec...

No wiec gdybym to ja musiala calowac tak kobiety po dloniach to.... :120:


Z tym ustepowianiem miejsca innym to tez taka delikatna sytuacja, czesto mi sie zdarzylo zaoferowac miejsce starszemu panu ktory poczul sie urazony ze go traktuje jak staruszka....

Ale podumuwujac to przyznam sie ze polacy dosc dobrze wypadaja na tle innych nacji. Szczegolnie w szacuknu do kobiet. Zagraniczne kobiety sa bardziej wyemancypowane, domagaja sie rownouprawnienia wiec po prostu sa zaskoczone gdy polski mezczyzna otworzy przed nia drzwi czy przepusci w przejsciu, a to przeciez taki mily gest nawet w kierunku emancypantki :)
 
 
meg 
Nieśmiały użytkownik

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 02 Lut 2007
Posty: 95
Skąd: Rotterdam
Wysłany: Nie Kwi 22, 2007 6:30 pm   

przepuszczanie w drzwiach- tak
otwieranie drzwi- tak
ustepowanie miejsca- tak, ale trzeba uwazac ;)
calowanie w reke- tak, ale przy szczegolnych okazjach
mowienie dzien dobry- cztery razy tak :)

Renata, masz racje z tymi rekami, ze brudne, pachnace czworonogami itp. ale mnie czasem i to tylko w Polsce zdarza sie byc calowana w reke, oczywiscie nie na ulicy, ale na przyjeciu, czy przy odwiedzinach i jest to bardzo mile. Niektorzy moi znajomi po prostu robia to z humorem unosza mi dlon i cmokaja udajac, ze ja caluja. Smieszne prawda? Ale w ten sposob unikaja calowania moich rak, ktore byc moze glaskaly wczesniej kota, a przy tym zwracaja uwage otoczenia, ze "ta pani, z ktora sie witaja" jest dla nich kims waznym.

Musze powiedziec przy tym, ze jestem dosc niezaleznym typem kobiety, ale szarmanckie gesty ze strony mezczyzn uwazam za mile, jesli nie sa przesadzone. Teraz w czasach zamkow centralnych w autach, pewnie nikt nie pamieta o otwarciu drzwi pasazerce jako pierwszej. Ale jest to mile, jak inni patrzyli ze zdziwieniem jak moj wlasny maz otwieral mi drzwi do auta (mial auto bez centralnego przez pewien czas).

Tak wiec, nasi polscy mezczyzni :) nie zapominajcie tych milych zwyczajow, ale jak pojedziecie do Danii, to przepuszczenie kobiety w drzwiach moze je obrazic. Dunki uwazaja sie za rowne mezczyznom i nie zycza sobie takich przywilejow. Podobnie w Danii jak i w Holandii, nie spodziewajce sie pierwszego "dzien dobry" od mezczyzny. Tu jest "rownouprawnienie".

Ale moze ktos kto pozostaje w zwiazku z holenderm moze przytoczyc jakies inne "objawy" ich szacunku dla kobiet???
 
 
Anna Lucka
Gaduła


Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 154
Skąd: Haga
Wysłany: Nie Kwi 22, 2007 9:53 pm   

Mi generalnie to rownouprawnienie jakos nie przeszkadza. Zawsze pierwsza wyciagam dlon w taki sposob ze jej calowanie nie jest raczej mozliwe. W drzwiach czy windzie tez nie za bardzo zwracam uwage na to kto wchodzi pierwszy. "
Ale na przyklad dzis wracalam z moim ukochanym z lodki byly do niesienia dwie wielkie, ciezkie torby, no i ster troche duzy ale wcale nie taki ciezki.Moj ukochany z gracja przewiesil sobie przez ramie ten ster i z ogromnym zadowoleniem, podgwizdujac i jedna wolna reka wystartowal jak rakieta w strone oddalonego o jakis 800m parkingu - absolutnie nie ogldajac sie za siebie, nie przejmujac sie ani mna ani tysiac-kilowymi torbami!!!
No wiec takimi gentelmenami sa Ci Holendrzy?! :lol:
Ale nie ma co generalizowac, jego niektorzy znajomi szczegolnie Ci starsi zawsze staraja sie szczegolnie podkreslic obecnosc kobiety w towarzystwie, co zwykle jest bardzo mile.
_________________
szczesliwym byc - tego trzeba sie nauczyc (eurypides)
 
 
AgnieszkaK
Poczatkujacy

Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 1
Skąd: Bodegraven
Wysłany: Śro Kwi 25, 2007 8:26 pm   

Moj Holender nie wiedzial zbyt duzo o dobrych manierach wobec kobiet zanim mnie poznal (to pewnie swiadczy, ze nikt przedtem nie zwrocil na to uwagi). Moja mama zawsze probuje go uczyc jak i kiedy przytrzymywac drzwi, dopiero po bardzo dlugim czasie zalapal, ze jezeli drzwi otwieraja sie do wewnatrz to nalezy najpierw samemu wejsc a potem przytrzymac drzwi a kiedy otwieraja sie na zewnatrz to trzeba najpier przytrzymac i przepuscic kobiete. Do tej pory zdarza mu sie pomylic ;-) .
Moj tesc musze przyznac zna zasady gentleman'a. Przy stole upomina mojego faceta, zeby najpierw nalozyl mi na talerz a potem sobie. Ale zeby tesc sie jeszcze do tego sam stosowal...nie widzialm jeszcze, zeby tesciowej pierwszej nalozyl na talerz.
Na koniec smieszna historyjka, ktora uslyszalam od mojej kolezanki z Curacao. Kiedy byla z mezem w podrozy poslubnej, on jako wzorowy maz zawsze przytrzymywal drzwi, pomagal jej przysunac krzeslo kiedy siadala przy stole, itp. Po kilku dniach, inna para zagadnela moja kolezanke i jej meza: 'nowozency, tak?', a kobieta rzucila na koniec do mojej kolezanki: 'a to z krzeslem przy stole to wierz mi naprawde nie potrwa dlugo :D

Pozdrawiam,
Agnieszka
_________________
You don't love a woman because she is beautiful, but she is beautiful because you love her.
 
 
 
meg 
Nieśmiały użytkownik

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 02 Lut 2007
Posty: 95
Skąd: Rotterdam
Wysłany: Śro Maj 09, 2007 9:03 pm   

sluchajcie! sluchajcie! Dzis w pracy dwoch holendrow przepuscilo mnie pierwsza w przejsciu :) no no
jest nadzieja ;)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group