NIEDZIELA.NL
FAQ   Grupy  Rejestracja  Zaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Na gleboka wode bez pojecia o plywaniu - podziw czy glupota?
Autor Wiadomość
Renata_H
PRZYJACIEL FORUM


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 425
Skąd: Den Haag
Wysłany: Pon Lip 09, 2007 9:36 am   Na gleboka wode bez pojecia o plywaniu - podziw czy glupota?

Z szaczunku dla Pawla pracy przenosze ta ciekawa, wg mnie dyskusje...

Renata_H napisał/a:
Rzeczywiscie porazka, co wy biedni bedziecie tam robic? Usiadziecie w parku na laweczce i zaczniecie sie modlic o kasze manne z niebia? :lol:

Moja droga, zanim gdziekolwiek ruszysz zrob choc malutki wywiad co i jak.
Z Twojego tonu wyczuwam ze jestescie dumni z podjetej decyzji o wyjezdzie w ciemno ale to w doroslym zyciu nic innego jak bardzo glupia i nieprzemyslana decyzja...
Dowiedz sie przynajmniej gdzie jest jakis tani hotel, czy tam gdzie jedziesz sa jakies firmy - potencjalni pracodawcy, sprawdz czy znasz jakikolwiek jezyk na tyle by sie moc porozumiec z potencjalnym pracodawca i czy wogole jest na tyle dobry by zrozumiec gdy Ci ktos zaproponuje prace...

Ehhh maturzysci, studenci... :roll:


Bizonek napisał/a:
Renato_H, czytajac Twoje posty to tak mysle sobie, ze TY chyba juz w zyciu przezylas wszystko co jest do przezycia :) Skad u Ciebie taki ton? Pozdrawiam


mroweczka napisał/a:
Bizonek ja tez odnislam takie wrazenie :D jak ty..a nawiazyjac do Pysi..podziwiam wasza decyzje, ja bedac tu jakis czas, mam problemy ze znalezieniem mieszkanie dla mnie i chlopaka....i niewiem czy bedac w pl odwazylabym sie na takie cos. Mimo wszystko trzymam kciuki i powodzenia! :D


Gochna H napisał/a:
Bizonek napisał/a:
Renato_H, czytajac Twoje posty to tak mysle sobie, ze TY chyba juz w zyciu przezylas wszystko co jest do przezycia :) Skad u Ciebie taki ton? Pozdrawiam
wydaje mi sie ze kazdy ma prawo do wyrazania swojej opinii na forum a to ze Renata jest racjonalistka i wali prawde w oczy... to tylko chwala Jej za to ....bo niestety ale malo jest tu takich osob ktore otwieraja innym oczy na realia tu panujace ...w tym kraju nic nie dostaniesz za darmo ...chyba sama o tym wiesz.... a tu Pysia wali z grubej rury.... szczerze i z rozbrajajaca dziecinnoscia..... bez zastanowienia..... choc po Jej poscie widac.... ze gdzies ....cos tam wie i jest zorietowana chociaz w cenach wynajmu.....a ze ceny tu chorendalne jesli chodzi o mieszkania to i my wiemy....
Cytat:
w sumie to podobno ok 800- 1100 euro za dwa pokoje ale niewiem.Ja jade z chlopakiem do amsterdamu albo harleem w ciemno i nawet nie mamy pokoju to dopiero porazka jakby ktos byl chetny wynajac lub znal kogos kto wynajmie z gory wielkie dzieki
nie wiem na co liczy na lut szczescia......na wielki cud .... na to ze Polacy Jej pomoga... albo ktos sie zlituje i wezmie pod swoj dach ??? sama pisze ze to porazka... pewnie ze porazka!!! ...juz na starcie ....porazka....no tak ale ludzie musza sami na wlasnej skorze doswiadczyc a potem dopiero ida po rozum do glowy ...pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego :)



Renata_H napisał/a:
Bizonek napisał/a:
Renato_H, czytajac Twoje posty to tak mysle sobie, ze TY chyba juz w zyciu przezylas wszystko co jest do przezycia :) Skad u Ciebie taki ton? Pozdrawiam


Bizonek, wlasnie dlatego:
mroweczka napisał/a:
Bizonek ja tez odnislam takie wrazenie :D jak ty..a nawiazyjac do Pysi..podziwiam wasza decyzje, ja bedac tu jakis czas, mam problemy ze znalezieniem mieszkanie dla mnie i chlopaka....i niewiem czy bedac w pl odwazylabym sie na takie cos. Mimo wszystko trzymam kciuki i powodzenia! :D


Troche w swoim zyciu przezylam, nie mysl ze to proznosc przeze mnie przemiawa bo to tylko zwykly zdrowy rozsadek.

Ja nie podziwiam ludzi "rzucajacych sie na gleboka wode", podziwiam tych co mimo ze nigdy jeszcze nie zasmakowali zycia na emigracji to mimo wszystko przekraczaja granice z notesem a w nim informacjami co gdzie i jak oraz jakims pojeciem jak przezyc pierwszy miesiac, co ze soba zrobic, gdzie szukac pracy czy w ostatecznosci pomocy... A nie plakac pozniej z (bardzo przepraszam autorke tego postu z ktorego teraz wezme przyklad ale Twoj przypadek jest tu idealny) samochodu, "lapiac" wireless internet placzac ze nie maja gdzie przespac nocy...
Przyklad z notesem to tylko taka przenosnia. Chodzi mi o to ze duzo lepiej by dla wszystkich wyszlo gdyby zanim zapakuja do plecakow szczoteczke do zebow zrobili jakis wywiad na temat miejsca w ktore sie udaja...
Ja juz nie raz widzialam nowoprzybylych ktorzy po prostu nie wiedza co ze soba zrobic...
Komu za to dziekowac? Tym ktorzy pisza: podziwiam cie, alez za co?!
Owszem to jest przygoda i tak ja bym chyba potraktowala ale zdecydowanie nie podziwiam takiego postepowania...

Ja ne pisze aby ktos obkul na pamiec mape, wszystkie adresy, nauczyl sie plynnie jezyka ale aby mial jakies podstawowe pojecie o zyciu w kraju do ktorego sie udaje, to jest minimum szacunku dla, w tym przypadku - holendrow.
To tak jakby nagle w trakcie wakacji zaczelo sie zjezdzac do Polski setki chinczykow, tak jak wy nieprzygotowani ale za to podziwiani przez innych... Czy wy tez podziwialibysie takich przybylych do Polski chinczykow ktorzy znaja zaledwie kilka slow po rosyjsku i nie maja miejsca by spac, pracy by sie utrzymac...?
:lol:

mariodsl napisał/a:
Pysia i Becia :lol: :lol: Wyjazdy do Holandii w ciemno raczej nie sa preferowane , ciezko tu znalezc mieszkanie no i prace nie jest tu zadne Eldorado ............... Pozatym opcja szukaj nie gryzie .
 
 
Renata_H
PRZYJACIEL FORUM


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 425
Skąd: Den Haag
Wysłany: Pon Lip 09, 2007 9:48 am   

Okazuje sie ze forum jest zaledwie kilka takich "wstretnych os" co na przyjazd zamiast slodzenia i podziwiania oferuje kubel zimnej wody...

Ciekawa jestem co inni na ten temat mysla, czy to taki czyn godzien nasladowania? W szczegolnosci chcialabym uslyszec opinie straszych stazem emigrantow ktorzy przez rok czy kilka lat musieli stawic czola roznym problemom. Jesli ktos "sie rzuca na wode" na okres wakacji to racej niewiele uda im sie przezyc... chociaz moze wiecej sresu bo to krotki okres, duzo nowoprzybylej mlodziezy, duza kompetycja a malo pracy...

Wiec jak to wyglada na dluzsza mete, czy brak znajomosci jezyka, kultury, podstawowej wiedzy o przetrwaniu w holenderskiej rzeczywistosci wlasciwie nie jest juz zadna przeszkoda dla emigrantow?

Czy tez jest to zwyklym objawem glupoty gdy po przyjezdzie okazuje sie ze wszyscy naokolo "szprechaja" w obcym jezyku, namiary na prace wlascieie to niewypal, mieszkanie jest ale moze za tydzien czy dwa a te 200 euro ktore mialy wystarczyc na pierwszy tydzien przed wyplata okazuja sie byc jedyna pewna gotowka w kieszeni na dluzszy okres czasu...?
 
 
Magda S. 
Gaduła


Wiek: 50
Dołączyła: 03 Maj 2007
Posty: 112
Skąd: okolice Goudy
Wysłany: Pon Lip 09, 2007 12:18 pm   

Czesc Renata, haha, widze, ze ci sie troche dostalo... :D
Ale zupelnie bezpodstawowo.

Otoz nie zyjemy w sredniowieczu, kazdy ma dostep do internetu i moze podstawowe informacje dotyczace danego kraju, pracy, mieszkania itp. sobie znalezc. Mozna tez popytac ludzi tu na forum...
Ja widzialam /znalam wielu ludzi, ktorzy tu przyjechali w ciemno. Spali w samochodach na parkingach, po trzech, czterech w aucie (!!!), rano otwierali bagaznik, tam sie myli, gotowali na turystycznej kuchence, i to moi drodzy na parkingu w centrum naszego miasteczka! Taki wstyd!!! Holendrzy nie wierzyli oczom gdy rano jechali do pracy i widzieli gosci myjacych zeby kolo samochodu. Pomijajac juz to, ze tak nie wypada, to tego na dluzsza mete nie da sie ciagnac, a juz na pewno nie dla kobiety, ktora jednak potrzebuje tego prysznica. Bo z takim wyjsciem trzeba sie liczyc gdy jedzie sie w ciemno. Nie zawsze uda sie znalesc mieszkanie od zaraz. A znalezc prace w lecie, przynajmniej w sektorze ogrodniczym, to przegrana sprawa. Za 2 tyg. zaczynaja sie wakacje (w niektorych regionach juz sie zaczely) i ogrodnicy wola wtedy zatrudnic szkolnikow, bo im placa mniej niz Polakom, a na dodatek dostaja wtedy zwrot podatku. Czyli taki dzieciak prawie go nic nie kosztuje. A do pielenia to im nikt lepszy nie jest potrzebny. Bo teraz to przewaznie jest tylko pielenie na plantacjach.

Kto sie odwazy przyjechac w ciemno - temu zycze powodzenia!
Reszcie - udanych wakacji!!! :wink:
_________________
Wąski strumień świadomości bardziej bawi mnie niż złości...
 
 
mariodsl
Super gaduła

Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 231
Wysłany: Pon Lip 09, 2007 2:51 pm   

Mnie to strasznie dziwa te wyjazdy w ciemno i to do Holandii , do Uk bo tam naprawde latwo o prace i mieszkanie ale tutaj jest zupelnie inaczej.
Mysle ze ze duzym bledem jest to co pisza w gazetach typu Praca i Zycie za Hranica ( :wink: ) Ze w Holandii tyle wakantow a ze to piekny kraj wiatrakow i tulipanow trele morele a ze min . ang potrzebny albo niemiecki , tak naprawde to do zamiatania miotłą potrzebny jest przynajmniej ! podstawowy holenderski . Jedyna prace bez jezyka mozna znalezc przy ogrodnictwie i w budowlance bo tam praktycznie zawsze jest tłumacz. Najlepiej skorzystac z agnecji albo szukac pracy przez internet , maile do ogrodnictwa , z zapytaniem o jakas prace nigdy nie zaszkodzi , szukania mieszkania koniecznie tez przed wyjazdem , telefon duzo nie kosztuje jest przeciez skype , zdrapki etc. Powodzenia
 
 
malgosia
Super gaduła

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 296
Wysłany: Pon Lip 09, 2007 3:21 pm   

dolaczam sie do dyskusji, mimo, ze nie jestem typowa emigrantka, po studiach skonczonych tutaj (stypendium z polskiego uniwersytetu) i malzenstwie ze spotkanym na tym stypendium mezem Holendrem niemal natychmiast podjelam prace w zawodzie, niderlandzkim poslugiwalam sie w miare biegle przyjezdzajac na stypendium, kontakt z Polonia mam jednak niewielki. A jednak chce dorzucic moje piec groszy... Postawa wyjazdu w ciemno wynika po prostu - przepraszam tych , ktorych uraze - z braku wyobrazni i osadzenia mysli w rzeczywistych realiach. Dorosly czlowiek mierzy sily na zamiary, na tym forum spotykam sie z bardzo zyczliwym podejsciem do wszystkich ROZWAZAJACYCH pomysl przyjazdu tu do pracy, ale moi Drodzy i Ci zyczliwi i zyczliwie radzacy i Ci ktorzy chca polepszyc czasami beznadziejna egzystencje w Polsce, nie bawmy sie w Kamikadze, wyjazdy takie, liczenie na lut szczescia i sny o karierze Barbary Johnson, to tylko marzenia. A zeby tutaj zyc i funkcjonowac trzeba miec pomysl i byc przygotowanym do jego realizacji. Pozdrawiam, Malgosia
 
 
agata 
PRZYJACIEL FORUM


Pomogła: 33 razy
Dołączyła: 08 Paź 2006
Posty: 905
Skąd: kraj tulipanow
Wysłany: Wto Lip 10, 2007 8:19 am   

poniekad zgadzam sie z poprzednimi wypowiedziami- choc nie do konca- przyjechalam do Holandi cztery lata temu i praktycznie w ciemno , jak kamikadze- zresztta juz opisywalam kiedys na forum jak to bylo- nie mialam ani pracy -a wtedy bylo o wiele trudniej niz teraz- ani mieszkania- mieszkalismy (maz i 13-sto letni syn) w jedym pokoju przez pierwsze 3 miesiace. Postawilismy wszystko na jedna karte tzn. przed wyjazdem tu maz sprzedal wszystko z mieszkania co tylko bylo mozna, mielismy tam rowniez knajpe- wiec i ja zamknal, rozliczyl ,wysprzedal, syn zaczal wtedy pierwszy rok gimnazjum - ktory przerwal. wyszlam z zalozenia- musi sie udac- Bylo ciezko, czasem nawet bardzo, ale bylismy razem wzajemnie sie wspieralismy, znalezlismy prace - oboje po 12-14 godzin dziennie... syn bardzo tesknil za kolegami z Polski do momentu jak zaczal tu szkole.... po 3 miesiacach znalezlismy mieszkanie ...wyprowadzka z ciasnego pokoju do Hagi...wczesniej Rotterdam...to byl 24 grudzien po 22.00 a wiec wigilia... no coz bardzo przykra...bo i ieszkanie po dokladnym obejrzeniu i juz zaplaceniu go okazalo sie wielka pomylka. robactwo .. itp... w wigilie nie moglismy sobie zrobic nawet kawy bo nie bylo na czym ..przesiedzielismy do rana ..by szukac innego mieszkania ...znalezlismy ale tylko na tydzien ..potem kolejne ...tak wiec do 1 lutego przeprowadzalismy sie 7 razy ..czasem tylko na jeden dzien bo znow byo cos nie tak.. ale przetrwalismy...miney cztery lata , syn jest wlasnie po egzaminach do liceum , my z mezem mamy dobra prace i dosc dobre zarobki..wiec udalo sie... bylo czasem naprawde zle i smutno ale nie poddawalismy sie.. wiedzielismy ze musi sie udac.. chocby ze wzgledu na syna ..bo to przeciez o jego przyszlosc chodzilo najbardziej, to ze wzgledu na niego zdecydowalismy sie na takie posuniecie. jak pokazala przyszlosc oplacilo sie - jestem dumna z syna - bo nauke i wyniki w szkole zawdziecza tylko i wylocznie sobie- ma plany - madre- na przyszlosc- napewno nie bedzie pracowal na jakiejs szklarni- wiec ...? nie zaluje- czasem mysle ze gdyby cofnac czas zrobilabym to samo jeszcze raz. ale tak jak mowie- ja mialam naprawde wiela motywacje - SYN- . czy popieram ludzi wyjezdzajacych w ciemno ? nie wiem ....ja zrobilabym to jeszcze raz ale gdybym miala tak samo mocna motywacje jak w przeszlosci- nie zalowalam nigdy , ani przez moment swojego kroku. ale ktos kiedys mi powiedzial ze....kazdy czlowiek ma swoja polowke i jak sie na nia trafi to bedzie dobrze i tak samo kazdy ma swoje miejsce na ziemi ....wiec moze wlasnie Holandia jest moim miejsce...? i musialo sie mi udac..? czuje sie tu naprawde dobrze- pomimo iz w Pl. chodzilam do pracy w szpileczkach i garsoneczkach tutaj tylko..adidasy i dres..ale czuje sie tu dobrze- spokojnie, bezpiecznie, i jest mi poprostu dobrze.nie mam zamiaru wracac do Polski nawet gdybym wygrala miliony euro. tu jest moj dom. tak wiec trudno mi odpowiedziec na pytanie czy popieram taki dziekie przyjazdy ... widze czasem rodakow ktorym sie nie udalo...ktorzy koczuja na dworcach...prosza o noclegi...i zyja na krawedzi ubostwa.. wiem czasem zdarza mi sie wielu z nim pomagac.. ale wydaje mi sie ze to alezy od czlowieka ..od motywacji jaka ma..od charakteru..sily przebicia..i celow jakie sobie wyznaczyl..sa ludzie ktorym nie udalo sie w Polsce zyc i tutaj tez nie ale znam wielu ktorym sie tu tez udalo. czy warto przyjezdzac w ciemno... no coz ...to zalezy wydaje mi sie od czlowieka jaka ma sile, motywacje, charakter. zdolnosc przyswajania sie do nowych warunkow no i swiadomosc ze nie bedzie latwo. pozdrawiam wszystkich tych odwaznych i mniej , tych ktorym sie udalo i tych ktorzy musza wracac .
Ostatnio zmieniony przez agata Czw Lip 19, 2007 9:22 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
mroweczka 
Gaduła


Pomogła: 2 razy
Wiek: 38
Dołączyła: 18 Cze 2007
Posty: 192
Skąd: Loenen aan de Vecht
Wysłany: Wto Lip 10, 2007 11:26 am   

Ja przyjechalam do holandi, poltora roku temu, mialam zalatwiona prace i mieszkanie i gdyby nie to niewiem czy zgodzilabym sie na wyjazd, choc to byla tylko moja dezycja. Dlatego po czesci podziwiam tych ktorzy decyduja sie wyjechac w ciemno i spac gdzie popadnie....ja bym sie raczej na to nie odwazyla. :)
 
 
 
magrach
Nieśmiały użytkownik

Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 94
Skąd: Heerlen
Wysłany: Śro Lip 11, 2007 6:34 pm   .

Ja raczej nie zdecydowałabym sie na wyjazd w ciemno. Lepiej przed wyjazdem było by poszukać sobie jakiejkolwiek nawet najgorszej pracy aby tylko była. Tak żeby zacząć,żeby było sie gdzie zaczepić , a będąc już tutaj na miejscu można szukać czegoś innego, innej pracy, mieszkania , szkoły. Ale trzeba od czegoś zacząć . Nie wiem jak jest w innych miastach ale Heerlen w biurach pracy to nawet nie chcą zapisywać osób szukających pracy jak nie mówią po niderlandzku, a pracy w ogrodnictwie jest jak na lekarstwo, wiec ....
3mam kciuki za wszystkich któży sie zdycydowali na skok na głęboką wode i mam nadzieje że Wam sie uda.
_________________
nie ma zwykłych chwil....
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group