Opony zimowe |
Autor |
Wiadomość |
.:Paco:.
Gaduła nad gadułami :-)
Pomógł: 8 razy Wiek: 42 Dołączył: 13 Lut 2008 Posty: 583
|
Wysłany: Pon Paź 25, 2010 12:14 pm
|
|
|
Hera napisał/a: | Wiesz, akurat policji to było dużo na drodze. Ale zajmowali się głównie tymi co siedzieli po dach w śniegu:)
Co to tematu wklejonego przez Gochnę - osobiście uważam ze obojętnie czy na letnich czy na zimowych oponach trzeba wiedzieć jak jeździć.
Ja swego czasu, jeszcze w Polsce miałam cinqueciento na zimowych oponach. Wystarczył dosłownie kawałek oblodzonego pasa i chwila nieuwagi żebym z cinqueciento zrobiłam smarta Na szczęście dla mnie skończyło się tylko na potłuczeniach. Ale samochód do kasacji.
Tamta sytuacja trochę uzmysłowiła mi jak jeździć po lodzie i śniegu niezależnie od opon.
A co do ostatniej zimy - prawo jazdy mam prawie 15 lat, ale to byla dla mnie prawdziwa szkoła jazdy |
Jak pisalem wyzej na lodzie to nie ma znaczenia jakie ma sie opony bo sie leci i leci..najgorsze co wtedy mozna zrobic to mocno hamowac i trzymac hamulaec - trzeba pulsacyjnie aby opona tracila poslizg i sie troszke krecila co odprowadza tez snieg. Jedyne opony na lod to maja skandynawowie - z kolcami a to i tak daje polowe szans.
Jazda na sniegu w letnich oponach to glupota (nie mowie tutaj o takim puchu to lezy 2 godziny i go nie ma) ale jak snieg lezy cale dnie. Bo to nie chodzi juz nawet o oszczednosci ale jak ktos nie szanuje swojego bezpieczenstwa to powinnien szanowac i uwzglednic innych na drodze.
Jeszcze jedna rada jesli tylko bedziecie mogli to starajcie sie zakladac najwezsze zimowki jakie mozecie (o przynajmniej jeden rozmiar mniejsze, np jak macie letnie 185 to 175 zimowki). Dlaczego prosta fizyka im wezsza opona tym w sniegu mniejszy opor (samochod lepiej sie prowadzi, lzej) a i szybciej snieg opona odprowadza "na zewnatrz" co sprawia,ze jest lepsza trakcja. |
|
|
|
|
ustuna
Poczatkujacy Ustuna
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 07 Sie 2007 Posty: 17
|
Wysłany: Pon Paź 25, 2010 7:30 pm
|
|
|
Co roku zmieniam opony zimowe, bo skoro je mam to zakladam.
Kazdy ma jakies doswiadczenia,szczescie z jazda w zimie.
Zastanawiam sie ile kilometrow dziennie jezdza osoby,ktore nie zakladaja opon,bo jezeli auto stoi caly dzien w garazu i jedzie sie do pracy rowerem lub pociagiem no to oczywiscie nie ma sensu.Dojezdzam do pracy 80 km,w weekend jakis wypad no to razem okolo 500-600 km tygodniowo.Na trasie do pracy nie mam autostrady,ktore sa czesciej posypywane sola i jest na nich wiekszy ruch.Pociag,rower lub autobus odpada.
Ostatnio kiedy spadl tutaj snieg do domu jechalam 3godziny gdzie normanie jade ok 45-60 min.
Czuje sie jakos bezpieczniej majac opony zimowe. |
Ostatnio zmieniony przez ustuna Pon Paź 25, 2010 7:31 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Hera
MODERATOR Hera
Pomogła: 8 razy Wiek: 52 Dołączyła: 11 Maj 2007 Posty: 952
|
|
|
|
|
|