NIEDZIELA.NL
FAQ   Grupy  Rejestracja  Zaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
obiadki dla niemowlat
Autor Wiadomość
Bizonek
Nieśmiały użytkownik

Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 80
Wysłany: Pon Cze 25, 2007 9:31 am   obiadki dla niemowlat

Witam, mam pytanko:czy ktos sie orientuje,ile kosztuja zupki i obiadki dla niemowlat?takie wiecie:marchewka,zmielony kurczak,zero smaku ;)
Bo nie wiem czy mam sobie(a raczej mojej corci) z polski przywiezc,czy dopiero w Nl sie zaopatrzyc.
 
 
szeda 
Gaduła nad gadułami :-)

Pomogła: 12 razy
Dołączyła: 09 Mar 2007
Posty: 514
Skąd: Haga
Wysłany: Wto Cze 26, 2007 12:13 am   

wez sobie z Polski jesli masz mozliwosc (Hippa i Gerbera tu nie uswiadczysz) tutaj jest spory wybor roznych smakow z firm Olvarit (polska BoboVita), Blendina (to francuska firma, ale np. nie w kazdym markecie ja maja), sa tez sloiczki w sieci Albert Heijn ich firmowe

trzeba tez uwazac na dobor skladnikow w stosunku do wieku, np. tu wczesniej wprowadzaja do obiadkow pomidora, owoce pestkowe i inne nieraz alergizujace warzywa i owoce (mojego Mlodego uczulila papka Frutapura banan/pomarancza podana w 5 mies.; na opakowaniu zalecana juz od 4 mies ;) )) dobrze ze moje dziecko nie rozsmakowalo w tego typu frykasach i gotowalam wlasne wyroby, a z owocow podawalam polskiego Gerbera - jablko, banan, a z tutejszych owoce Blendiny

srednia cena sloiczka 200 ml to jakies 80/90 centow, wieksze tak ok. 1,15E

jesli masz mozliwosc w Polsce zakupow w sklepie firmowym np. Gerber - to czasami mozna kupic taniej cala palete obiadkow, sokow czy innych wyrobow - po przecenie tylko dlatego ze w danej partii jest niedolewka lub producent zmienia wasnie etykiete i taki towar juz nie trafia na sklepowe polki
 
 
 
MAARIT 
Gaduła nad gadułami :-)

Pomogła: 9 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 13 Cze 2007
Posty: 479
Wysłany: Śro Cze 27, 2007 1:13 am   

Bizonek najlepiej gotuj sama pare warzywek ,zmiksuj i wloz w male pojemniczki do zamrazarki ,dzieci jak sie naucza jesc ze sloiczkow ,to nie chca pozniej jesc normalnego jedzenia, a jak beda jesc Twoje smakolyki ,to bedzie Ci w zyciu latwiej i taniej .Ja tak wychowalam 3 dzieci i one jedza wszystko od pierogow do stampotu.pozdrowienia
 
 
 
malgosia
Super gaduła

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 296
Wysłany: Śro Cze 27, 2007 12:36 pm   

ostatnoio znajoma homeopatka doradzila mi, zebym nie podawala corce owocow do 1. ego roku poniewaz moga uczulac, natomiast zaczela wylacznie od gotowanych warzyw.Nie jestem wielbicielka homeopatii, tzn. nie mam 100% przekonania do homeopatii jako jedynej metody leczenia, natomiast do tego pomyslu zastosowalam sie, aby dmuchac na zimne (powodem unikania owocow przez byla/jest ich szybka fermentacja w przewodzie pokarmowym).Pozdrawiam, Malgosia
 
 
Blackangel
Poczatkujacy

Dołączył: 27 Cze 2007
Posty: 25
Wysłany: Pią Lip 13, 2007 2:57 pm   

Czy możecie mi powiedzieć jakie są w Holandii mleka dla dzieci? Bo mój pije Hipp 2 i kaszki z Nestle:)
 
 
Magda S. 
Gaduła


Wiek: 50
Dołączyła: 03 Maj 2007
Posty: 112
Skąd: okolice Goudy
Wysłany: Pią Lip 13, 2007 3:53 pm   

Takie bardziej znane to:
Friso, Frisolac, Frisomel, Frisovom
Nestle
Nutrilon
Omneo

Kaszki z tych firm dla kazdego wieku tez sa.
_________________
Wąski strumień świadomości bardziej bawi mnie niż złości...
 
 
Magda S. 
Gaduła


Wiek: 50
Dołączyła: 03 Maj 2007
Posty: 112
Skąd: okolice Goudy
Wysłany: Pią Lip 13, 2007 3:58 pm   

Malgosiu, a to chodzi o kazde owoce czy tylko te ze sloiczka? Pewnie o kazde...
Ja i tak do pol roku karmie tylko i wylacznie piersia, a potem zaczynam wprowadzac inne rzeczy, ale zawsze robie je sama (np. scieram jablko czy banana), gotuje brokuly z kurczakiem i to miksuje. Ale z tymi owocami to moze byc prawda. Moze raz na 2 tyg. nie zaszkodzi, co? W sumie to mleko z piersi niby zapobiega alergiom w pozniejszym wieku...
_________________
Wąski strumień świadomości bardziej bawi mnie niż złości...
 
 
malgosia
Super gaduła

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 296
Wysłany: Pią Lip 13, 2007 8:19 pm   

wydaje mi sie, ze chodzi o wszystkie. Ja starszej corce dawalam wszystko tak jak zalecano 10 lat temu, karmilam do roku piersia i wszystko jest oke. Teraz mam przyjaciolke homeopatke i zgadzam sie z jej teoriami, wiec po prostu nie bede eksperymentowac, a wiec do pol roku tylko piers a potem warzywa i zobaczymy. Homeopaci to ekstremisci, oni uwazaja , ze piers do roku wystarczy... Ale jedna cenna uwaga: podajac warzywa nalezy np. przez tydzien podawac to samo, a dopiero potem zmienic na inne, bo ciagle zmiany moga powodowac alergie, przewod pokarmowy musi sie przyzwyczaic do jednego czynnika zanim zmierzy sie z nowym, brzmi logicznie i do tej teorii mam zamiar sie dostosowac.
Pozdrawiam mamy i maluchy - Malgosia
Ostatnio zmieniony przez malgosia Sob Lip 14, 2007 1:59 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
silaczka 
Gaduła

Wiek: 40
Dołączyła: 08 Maj 2007
Posty: 159
Wysłany: Pią Lip 13, 2007 10:56 pm   

Bizonek,ja sobie nakupilam w PL
Ostatnio zmieniony przez silaczka Czw Lut 07, 2008 8:29 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Magda S. 
Gaduła


Wiek: 50
Dołączyła: 03 Maj 2007
Posty: 112
Skąd: okolice Goudy
Wysłany: Pią Lip 13, 2007 11:56 pm   

A dlaczego cie ta fasolka tak dziwi? W Polsce jest zakaz podawania fasolki od 6-go m-ca?

A nawiasem mowiac: czy ty kiedykolwiek spotkalas sie ze smacznym jedzonkiem ze sloiczka??? Te z Polski sa przeciez tak samo bez dodatkow i przypraw. Dla mnie one wszystkie sa po prostu: bah!
_________________
Wąski strumień świadomości bardziej bawi mnie niż złości...
 
 
silaczka 
Gaduła

Wiek: 40
Dołączyła: 08 Maj 2007
Posty: 159
Wysłany: Sob Lip 14, 2007 9:48 am   

tak spotkalam sie.jarzynowa z jagniecina,krolikiem,kurczaczkiem z BoboVity
calkiem smaczna jest.a jak pachnie...
Ostatnio zmieniony przez silaczka Czw Lut 07, 2008 8:31 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Magda S. 
Gaduła


Wiek: 50
Dołączyła: 03 Maj 2007
Posty: 112
Skąd: okolice Goudy
Wysłany: Sob Lip 14, 2007 10:57 am   

Zaden sarkazm, zle mnie zrozumialas. Centrum zywienia czy producent mogli przeciez polecac podawanie fasolki dopiero od 10-go m-ca...Nie wiem jak z tym jest w Polsce. Ale skoro nie ma to tym bardziej nie rozumiem twojego zdziwienia. :?:

Co do sloiczkow to pozostane jednak przy stwierdzeniu, ze to jedzonko nie ma ani wygladu, ani smaku... Pachnac - pachnie, owszem, ale juz to dla starszych dzieci, gdzie wprowadza sie miesko i wiecej wariacji. :D

A co do wygladu to warzywa typu brokuly, szpinak, fasolka zawsze po zmiksowaniu wygladem przypominaja kupe, ale tym mamy na szczescie sie nie sugeruja, bo chodzi nam przeciez o zdrowie naszych bobasow!
_________________
Wąski strumień świadomości bardziej bawi mnie niż złości...
 
 
silaczka 
Gaduła

Wiek: 40
Dołączyła: 08 Maj 2007
Posty: 159
Wysłany: Sob Lip 14, 2007 12:15 pm   

:D :D :D
dziwilam sie bo bylo od 6.a to wydaje mi sie byc "ciezkie"dla 6-mies bobasa ktory tak np jak moj dopiero ma wprowadzane stale jedzonko.
wiadomo co kraj to obyczaj.i choc odpowiada mi sie podejscie wiatrakow do wychowywania dzieci to jednak stale mnie zadziwija.ot co.
Piszesz starszakow a dania o ktorych pisalam,te z mieskiem sa w Pl od 6.nawet nie po a od.
Malgosia(chyba)tez pisala o owocach.Czy chodzilo o "domowe" czy sloiczkowe?to tez mnie troche zdziwilo,bo przeciez sa owoce"sloiczkowe".
W Pl zalecaja winogrona od lub po(juz nie pamietam)10.mies a ja mam sloiczek jablko z winogronami od...5.!i faktycznie jest to za wczesnie bo dzidzie obsypalo po nich.
tak wiec i tam zdarzaja sie dziwactwa. trzeba po prostu na danym dziecku"sprawdzac".pozdrawiam.
 
 
malgosia
Super gaduła

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 296
Wysłany: Sob Lip 14, 2007 2:05 pm   

widzisz, problem polega na tym, ze sprawdzajac mozna dziecko uczulic, owoce teraz uprawiane, to nie to co kilkanascie/dziesiat lat temu. Zasada unikania owocow w diecie ma zwiazek z ich fermentacja w przewodzie pokarmowym, dlatego mimo, ze 10 lat temu polecano mi podawac bananka, teraz wylacznie gotowane warzywa i to po ukonczeniu pol roku, najwczesniej. Tak czy inaczej w pokarmie matki jest wszystko czego dziecko potrzebuje, podawanie innych rzeczy to tylko taka zabawa dla rodzicow, przyzwyczajanie do innych smakow. Pierwsza corke wychowywalam wg. consultatiebureau, teraz slucham mojej przyjaciolki homeopatki, bo swiecie wierze, ze zbyt wczesne podraznianie przewodu pokarmowego, coraz to nowymi bodzczmi, moze prowadzic do alergii. Dlatego poleca sie jedno warzywo przez tydzien, dziecko odbiera smaki inaczej niz osoba dorosla tzn. po tygodniu gotowana marchewka go nie nudzi, tak jak nie nudzi przez pol roku mleko matki :wink: Kierujac sie dieta dla niemowlecia nalezu pamietac, ze urozmaicanie w stylu diety doroslych nie jest konieczne...
Pozdrawiam, Malgosia
 
 
silaczka 
Gaduła

Wiek: 40
Dołączyła: 08 Maj 2007
Posty: 159
Wysłany: Sob Lip 14, 2007 5:11 pm   

niby jakies nowinki a jednak po staremu.nawet by mi do glowy nie przyszlo podawac dziecku przed 6.owocow,czy czegos tam bo mial cyca.teraz juz czas bo mleczko mamine juz mu nie wystarcza.buziaki. :lol:
Ostatnio zmieniony przez silaczka Czw Lut 07, 2008 8:34 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group