NIEDZIELA.NL
FAQ   Grupy  Rejestracja  Zaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Gochna H
Sob Lip 10, 2010 11:40 pm
Nonszalancki stosunek do pracy
Autor Wiadomość
agata 
PRZYJACIEL FORUM


Pomogła: 33 razy
Dołączyła: 08 Paź 2006
Posty: 905
Skąd: kraj tulipanow
Wysłany: Sob Lip 07, 2007 7:17 pm   

niestety ze smutkiem musze przyznac wielu wypowiedziom tutaj racje. Polak Polakowi wielkiem i tak niestety jest. mieszkam kilka lat w Holandi i >>znam << wielu Polakow niestety tylko z dwoma utrzymuje staly kontakt. wiekszosc naszych rodakow to wlasnie tak jak juz tu wspominano pijacy i zlodzieje okradajacy wlasnie swoich. ja nie mieszkalam nigdy na zadnej zbiorowce- bo przyjechalam tu z mezem i synem wiec od samego poczatku staralismy sie stworzyc normalne warunki co Bogu dzieki nam sie udalo ale jak czasem slysze w jakich warunkach ludzie mieszkaja, z jakim towarzystwem itp. to naprawde wlos sie jezy, poza tym tak jak slusznie tu zauwazona naprawde trudno tutaj liczyc na pomoc czy wsparcie rodakow. jak nie podlozy nogi to napewno nie pomoze i to jest okropne ale coz tacy jestesmy - choc mnie zdarzylo sie juz wielokrotnie pomoc rodakom to jak sie pozniej okazalo nie zawsze wyszlo mi to na dobre- wierzcie mi niejednokrotnie zalowalam ze komus podalam pomocna dlon. i choc zarzekalam sie juz wielokrotnie ze koniec- to nadal zdarza miz sie pomagac ale niestety juz ostrozniej. c"est la vie!!!
 
 
malgosiak 
Poczatkujacy

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 12 Wrz 2007
Posty: 28
Skąd: Gorzów Wlkp./NL/DE
Wysłany: Pon Paź 08, 2007 8:53 am   

Witam troche póżno trafiłam na ten temat.Dla wszystkich do informacji.PANI GRAŻyna nie wyjeżdża do pracy od 6 lat do pieczarkarni,tylko organizuje wyjazdy od 6 lat i robi ludzi w bambuko, dlatego napisała,że jest tak wspaniale.Firma z Opola a jej siostra pracuje na miejscu w pieczarkarniach ale w biurze.Wszystkich ostrzegam-pozdrawiam
 
 
 
elka
Poczatkujacy

Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 5
Skąd: Amersfoort
Wysłany: Pon Paź 08, 2007 10:40 am   

Witajcie, panowie.
Zgadzam sie z tym, ze wielu Polakow przyjezdza do Holandii nie zdajac sobie sprawy jak ciezkiej pracy od nich bedzie sie wymagalo. Jednego jednak nie rozumiem. Dlaczego walczymy o 1 euro wiecej czy mniej. Przyjezdza sie tutaj na sezon, stawka pracy dla Holendrow musi wystarczyc na oplaty, ktore sa o wiele wyzsze niz w Polsce. Od zawsze bylo wiadomo, ze zatrudnianie obcokrajowcow to oszczednosc, jak sie nie zgodzisz to stoi jeszcze setka w kolejce. Jezeli podejmujemy sie pracy to godzimy sie na wyzysk. Trzeba sobie tylko przypomniec, ze w Polsce dostaniemy 2 euro za godzine.
To jest tylko moje zdanie, nie znaczy, ze mam racje
Pozdrowienia, Ela
 
 
janosik 
PRZYJACIEL FORUM


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 759
Wysłany: Pon Paź 08, 2007 2:30 pm   

Elu szanuje Twoje zdanie ale racji nie masz.
Cytat:
Dlaczego walczymy o 1 euro wiecej czy mniej.

Sztuka jest walczyc o 1 euro wiecej, bo walczyc o 1 euro mniej to pikus.Mowisz i masz!
Cytat:
Przyjezdza sie tutaj na sezon, stawka pracy dla Holendrow musi wystarczyc na oplaty, ktore sa o wiele wyzsze niz w Polsce.

Czyli wedlug Ciebie pracujac sezonowo powinno otrzymywac sie mniej?Czy placac wyzsze rachunki powinno otrzymywac sie wiecej?Zwroc uwage na to, iz Polacy zazwyczaj oplacaja rachunki podwojnie (w Polsce oraz w Holandii), podatki placa rowniez podwojnie (w Polsce i w Holandii).
Cytat:
Jezeli podejmujemy sie pracy to godzimy sie na wyzysk.

Nie zgadzam sie.Nigdy nie podjalem i nie podejme pracy bedac swiadom wyzysku.Duzo zalezy od wiedzy i wlasnych checi.
Cytat:
Trzeba sobie tylko przypomniec, ze w Polsce dostaniemy 2 euro za godzine.

A Polak w Holandii trzy, cztery, piec za godzine, pracowac od switu do zmierzchu, 7 dni w tygodniu, bez pieniedzy za nadgodziny, bez platnego urlopu, nie chorowac.Zapomnialbym jeszcze dodac zeby siedziec cichutko, pracowac jak wol, usmiechac sie do szefa i pewnie walczyc jeszcze o 1 euro mniej.W razie powaznego wypadku w pracy, a jest ich cala masa, to "wypad" do Polski.Jak sie trafi "lepszy" pracodawca to byc moze fundnie transport zwlok.
Duzo by pisac,
pozdrawiam.
_________________
IT IS BETTER TO FIGHT FOR SOMETHING THAN LIVE FOR NOTHING - GEN.PATTON

www.polstore.nl - strona poświęcona wspaniałej rasie jaką jest Długowłosy Owczarek Niemiecki
 
 
elka
Poczatkujacy

Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 5
Skąd: Amersfoort
Wysłany: Pon Paź 08, 2007 2:51 pm   

O.K. Janosik.
Nie mam zupelnie pojecia jak ta sezonowa praca dziala. Nie rozumiem tez jakie rachunki musza Polacy w Holandii placic. A jeszcze jest sprawa podwojnego podatku. Wedlug nie jest cos na Forum w tym temacie.
Ale jedno wiem, zawsze sie ktos znajdzie, kto zgodzi sie na takie warunki.
Jak nie beda to Polacy to przyjada ludzie z Ukrainy. Chyba rozwiazania na to nie ma. Dostaniesz place jak Holender jak sie starasz o normalny kontrakt.
Pozdrowienia, Ela
 
 
janosik 
PRZYJACIEL FORUM


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 759
Wysłany: Pon Paź 08, 2007 3:16 pm   

Cytat:
...zawsze sie ktos znajdzie, kto zgodzi sie na takie warunki.
Jak nie beda to Polacy to przyjada ludzie z Ukrainy.

Jak najbardziej.Wystarczy zobaczyc na liczby wydanych pozwolen na prace dla Bulgarow i Rumunow (rok do roku).Trzeba rowniez zadac pytanie dlaczego tak sie dzieje.Odpowiedz jest prosta.Mianowicie Rumuni i Bulgarzy wiedza jeszcze mniej (chodzi o prawa) jak Polacy (powiedzialbym nic nie wiedza na ten temat), przepasc w zarobkach pomiedzy tymi krajami, po prostu sa tansi jak Polacy i olbrzymi popyt ze strony pracodawcow na tania sile robocza.Problemem sa tylko pracodawcy to ich obowiazkiem jest znajomosc prawa i jego przestrzeganie.Imigrant wcale nie musi wiedziec co mu sie nalezy, on ma to dostac.Jednakze jest calkowicie na odwrot.Nie wiesz, nie zapytasz, nie powalczysz to nie masz.
Dodam jeszcze tak od siebie, ze w Rumunii i Bulgarii siec agencji posrednictwa pracy nie jest jeszcze rozwinieta.Ale juz nie dlugo sie zacznie.Konkurencja nie spi tylko drzemie.
Cytat:
Chyba rozwiazania na to nie ma.

Jest.Tylko lepiej jest przymykac na to oko niz z tym walczyc.Tak naprawde kazdy musi zarobic.Taki jest kapitalizm.
Cytat:
Dostaniesz place jak Holender jak sie starasz o normalny kontrakt.
Dostaniesz jak wiesz gdzie pojsc, o co pytac.Nawet jak starasz sie o normalny kontrakt tez Cie "wywala" (czyt. oszukaja).
Pozdrawiam.
_________________
IT IS BETTER TO FIGHT FOR SOMETHING THAN LIVE FOR NOTHING - GEN.PATTON

www.polstore.nl - strona poświęcona wspaniałej rasie jaką jest Długowłosy Owczarek Niemiecki
 
 
elka
Poczatkujacy

Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 5
Skąd: Amersfoort
Wysłany: Pon Paź 08, 2007 3:52 pm   

Nieznajomosc prawa nie wytlumaczy jego nie przestrzegania. To dotyczy obu stron. Jednak lepiej sie na to ubezpieczyc, rechtsbijstand verzekering / kosztuje pare euro miesiecznie / i masz adwokata na telefon bez dodatkowych kosztow.
Pozdrowienia
 
 
jamajczyk
Poczatkujacy


Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 2
Wysłany: Czw Paź 18, 2007 9:11 am   PROśBA

Witam wszystkich serdecznie. Mam ogromną prośbę. Chciałabym prosić Państwa o opinię. Niedawno dostałam propozycję wyjazdu na pieczarki do Meterik. Przyznam, że pochodzę z małej mieściny i taki wyjazd mógłby mnie podnieść troszeczkę finansowo. Wyjazd jest na początku listopada. Jednakże po przeczytaniu wszystkich Państwa postów- zwłaszcza Janosika- mam ogromne wątpliwości. Proszę o opinię ludzi, którzy już tam pracowali. Czy ludzie, którzy jadą do Meterik, również pracują na halach w Hagweg? Zaproponowane warunki, to 6.15 euro na godz netto i 150 euro na m-c odciągają za kwaterę (podobno domki- warunki bardzo dobre). Nie można przerobić na tydzień więcej niż 56 godzin. Gwarantowany obiad- bez śniadań i kolacji. Zwracam się do wszystkich z prośbą, ponieważ okres tego wyjazdu obejmuje święta Bożego Narodzenia i Sylwestra, więc tym bardziej jest się ciężko zdecydować. Większość chce spędzać je w domu z rodziną.
Pozdrowienia
 
 
janosik 
PRZYJACIEL FORUM


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 759
Wysłany: Czw Paź 18, 2007 9:58 am   

Witam Cie jako nowego forumowicza.
Nie wiem czy przeczytales wszystko na temat pieczarek na tym forum (jest tego sporo).Moja opinie znasz, rowniez ludzi ktorzy tam pracowali a Ty nadal zastanawiasz sie nad wyjazdem w to bagno?W kazdym badz razie nie radze, nie polecam, odradzam, ostrzegam.Decydujac sie na ta prace tak naprawde nie wyobrazasz sobie co cie czeka.Praca w pieczarkach tuz przed swietami to wzrost produkcji i to olbrzymi!Te 56 h o ktorych Ci powiedziano to bedzie minimum.Juz w grudniu bedziesz robil po 100 h/tydzien a jezeli sie nie zgodzisz to kaza Ci wyjechac (z pieniazkami bedzie wtedy tez krucho, bo dostaniesz o wiele mniej niz sie bedziesz spodziewal).Przypomne tylko, ze np. w zeszlym roku pracowano nawet przez swieta czy nawet w Sylwestra (do 23 w nocy a nastepnego dnia juz 5 rano zas w pracy).Mozesz pomyslec fajnie, bo duzo godzin i jak to ujales 'wyjazd mógłby mnie podnieść troszeczkę finansowo" nic bardziej mylnego.Wysteruja Cie w piekny sposob.Dostaniesz pieniadze co najwyzej za te 56 h/tydzien (i to moze nie).Zapomnij o tym ze dostaniesz jakies bonusy za prace powyzej 40 godziny, czy za prace w soboty, niedziele i swieta, zapomnij o pieniazkach za niewykorzystany urlop (bo nie bedzie takiej opcji abys go dostal) czy pieniazkach wakacyjnych.
Jeszcze jedno pracujac powiedzmy non-stop bedziesz placil 150 euro/miesiac za mieszkanie.Bardzo drogo, bedziesz tam tylko spal i to nie wiele, bo doslownie pare godzin.Po paru tygodniach braknie Ci sil.
Co do obiadu bedziesz mial to odliczane z Twojej pensji wtedy to bylo 3 euro/obiad.Nie bedziesz mogl odmowic.Tzn bedziesz mogl odmowic zjedzenia ale nie zaplaty za niego.
Do tego dochodzi stres, traktowanie w pracy (oczywiscie katastrofalne).
Najwiekszemu mojemu wrogowi odradzil bym tam pracowac.Poszukaj czegos innego, wierz mi.Przy odrobinie szczescia mozesz pracowac gdzie indziej na lepszych warunkach i zarowno spedzisz swieta ze swoimi bliskimi i rodzina.
Zycze Ci powodzenia,
pozdrawiam.
_________________
IT IS BETTER TO FIGHT FOR SOMETHING THAN LIVE FOR NOTHING - GEN.PATTON

www.polstore.nl - strona poświęcona wspaniałej rasie jaką jest Długowłosy Owczarek Niemiecki
 
 
jamajczyk
Poczatkujacy


Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 2
Wysłany: Czw Paź 18, 2007 11:33 am   

Bardzo dziekuje za tak szybka odpowiedz. Z mojej miejscowosci jedzie tam kilka osob- w tym jedna juz pracowala na Hagweg, czy cos takiego i faktycznie mowila ze tam warunki pracy sa okropne, ale w meterik jest duzo lepiej. Prawdopodobnie zrezygnuje z tego wyjazdu, ale jestem zalamana. Myslalam, ze trafila sie dobra okazja na zarobek. Mam jeszcze tylko jedno pytanie- czy osoby, ktore jada do meterik, tez pracuja w Hagweg? W koncu to chyba inna miejscowosc i inne kierownictwo- nie wiem czy dobrze to rozumiem.
Pozdrawiam
 
 
Alutka 
Super gaduła

Pomogła: 5 razy
Wiek: 56
Dołączyła: 06 Sty 2007
Posty: 324
Skąd: Lelystad
Wysłany: Czw Paź 18, 2007 1:33 pm   Janosik to fajny gosc

Od dawna nie mialam czasu ale dzis usiadlam i poczytalam.Zgadam sie w calosi z Janosikiem .Widac u niego dystans do siebie i swiata i szacunek do samego siebie.Polacy i olewczy stosunek do pracy?Gorsi sa Polacy ktorzy wspieli sie stopien wyzej i wiem co mowie.Moze to tylko to moje wrazenie ale czytajac to co pisal Krzysztof mialam wrazenie ze chcial pokazac swoja wyzszosc.Wiem ze w kazdym miejscu pracy tutaj jezeli Holendrzy szanuja Polskiego pracownika to dostaja dwa razy wiecej od niego tzn. jezeli Polak widzi ze go szanuja doceniaja uczciwie placa topracuje za dwoch itd. ale o takich miejscach sie nie pisze....pozdrawiam Janosik jestes GOSC OK
 
 
Kuba 
Nieśmiały użytkownik

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 76
Skąd: Zoetermeer/Gdynia
Wysłany: Sob Paź 20, 2007 3:30 pm   

Ja
Janosik 100% poparcia !!!!

Zapytal bym jeszcze jak sie roznia stawki polakow do holendrow (jezeli takowi tam pracuja) oraz warunki mieszkaniowe rodakow.
Nie wiem czy dobrze zrozumialem ale jezeli ktos przybywa na 3 m-ce i zaczyna od minimalnej stawki to kiedy moze liczyc na podwyzke motywacyjna (przyjmijmy ze sie sprawdzil). Znam pare osob z biur pracy i nie dziwie sie ich podejsciu do pracy. Jaka placa taka praca
Pozdrawiam
_________________
Tak jestem honofobem
GA 1929
 
 
victoria06
Poczatkujacy

Dołączył: 18 Paź 2007
Posty: 30
Skąd: Polska
Wysłany: Sob Paź 20, 2007 6:34 pm   Niekończaca się opowieść?

Przeglądam te forum od kilku miesięcy, gdzie można uzyskać wiele cennych informacji, jednak te informacje i porady pochodzą od niewielu osób, którym istotnie zależy na pomocy rodakom w pokonywaniu różnych problemów na obczyźnie. Niestety wielu naszych rodaków za cel przyjęło szybkie odbicie finansowe, kosztem Polaków przebywających do Holandii. Szczególnym przykładem jest niniejszy biznes pieczarkowy, gdzie nasi rodacy tworzą systemy pracy (usprawniają) mające na celu wzyk i poniżenie człowieka. Ten „syf” przenieśli z Polski do Holandii, gdzie wykorzystując niewiedzę i bariery językowe zamykają rodaków w gettach, łamiąc nie tylko prawo holenderskie, ale podstawowe zasady praw pracownika w UE. Przy tym czują się bezkarni. A dlaczego?
Przywożą i odwożą kobiety w nocy z Polski swoimi liniami (dojazd tymi liniami obowiązkowy), które nawet znając jakiś język muszą pracować od 6-22,23 bez możliwości kontaktu z otoczeniem. A następnie zaniżają płace poprzez wmawianie ludziom jakiś norm a nie godzin (gdzie brak jest wydruków czasu pracy). Tym samym przekraczają prawo w zakresie: norm czasu pracy dobowych i miesięcznych, nie płaca za nadgodziny lub w ogóle nie płacą za przepracowany czas pracy.
W Europie a w szczególności w Holandii nie istnieje coś takiego jak akordowe stawki pracownika. System może być oparty o akord ale w postaci premii tj. stawka za godzinę pracy i dodatek za przekroczenie normy zbieranych pieczarek. Z tym, że normy muszą być realne- często nowi choć doświadczeni pracownicy zbierają pieczarki po głównych zbiorach lub czyszczą ostatecznie „bety” co ma wpływ na większą pracochłonność każdego ubieranego kg pieczarek. Ale to szczegół- „system” jest tak tworzony by pracownik był efektywny za najmniejsze koszty dla firmy. Dlaczego opłaca się łamać prawo- duża kasa dla organizatorów procederu a pracownicy nie mają możliwości dochodzenia swoich praw(niewiedza, muszą w nocy wyjechać do Polski, brak szczegółowych dokumentów rozliczeniowych, itp.). Pracodawca ma obowiązek rejestracji czasu pracy-i co z tego, że rejestrowane są elekronicznie, ale nie ma danych prawidłowych( nasi nauczyli Holendrów jak ręcznie wpisuje się dane by zamiast 14 godzin pracy jest 8 lub 10). System jeszcze się opiera na tzw. trzonie małej grupy stałych lepiej opłacanych pracowników i sezonowych jako głównego źródła wzyku (czasami mam wrażenie, że bez capo nie mogłby funkcjonować obozy koncentracyjne).
Czy takie należy tolerować? Mówię NIE. Czy ta sprawa dotyczy innych rodaków pracujących w Holandii i nie tylko? Mówię TAK. Ta sprawa powinna być też sprawą innych pracujących w Holandii pomimo, że sobie bardzo dobrze radzą.
Takie działania ja biznes pieczarkowy jest sygnałem i przykładem dla innych pracodawców w Holandii, że:
-Polaków można bezkarnie wykorzystywać.
-Polacy pochodzą z kraju, gdzie nie ma porządnego kibla i łazienki, to wysokim standardem bedzie łóżko pietrowe w czerosobowym pokoju i kuchnia wspólna na korytarzu za 150-200 euro miesiecznie.
Nie jeden pracodawca pomyśli, że za dobrze płaci Polakom a oni pracują tylko po 10 godzin dziennie.
Jak im można pomóc. Myślę, że dobrą informacją (szczególne podziękowania należą się JANOSIKOWI). Ale informacją nie tylko na stronie internetowej ale bezpośrednio (oni pracuja i nie maja dostepu do internetu a czasami nawet do natrysku). Jakie informacje:
1.Prawa i obowiązki.
2. Inspekcje pracy i organizacje które mogą pomóc.
3. Alternatywne miejsca pracy (lista firm pieczarkowych w Limburgii i Brabanci)
4. Opis sposobów postepowania w zakresie egzekucji swoich praw.
5. Przykłady wniosków i pism po angielsku i holendersku, umów o mieszkanie.
Ponadto osoby które znają holenderski mogłby czasami napisać o sytuacji do Inspekcji pracy, do gazet o tym problemie nawet na podstawie tego forum.
Zastanówcie co ma zrobić osoba, która po 3 miesiącach ciężkiej pracy widzi, że na rozliczeniu brakuje 1500-2000 euro a pod dzwiami czekają bagaże i autobus do Polski.
Jeżeli mogłby sie wyrwać do innego pracodawcy (również na zbieranie pieczarek) to taka alternatywa pomogła by wielu osobom ciężko pracującym, a jednocześnie mogliby wyegzekwować na miejscu swoje nie doliczone zarobki.
Sądzę, że jeżeli nie ukróci sie tego procederu, nie będą znani z imienia i nazwiska nasi rodacy uczestniczący w tym wyzysku, to sytuacja Polaków będzie się pogarszać w Holandii, i nie z powodu ich napływu ale z powodu bezradności wobec poczynań naszych „capo” i bezkarności pracodawców. Już jeden „syf „ organizacyjny i płacowy w Polsce wystarczy.
A czytający to forum organizerzy procederu pamiętajcie, że fałszowanie dokumentacji pracowniczej to nie tylko wykroczenia przeciwko prawom pracownika, ale przede wszystkim przestępstwo kryminalne i podatkowe, co w Holandii jest szczególnie karalne. I może ktoś w sposób systemowy to Wam udowodni.
Pozdrowienia dla Janosika
_________________
Czy Polacy to Indianie Europy?
 
 
chaba
Poczatkujacy


Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 4
Wysłany: Sob Gru 22, 2007 12:35 pm   

KrzysiekB napisał/a:


Jesli trafiasz na dana lokacje, pracujesz na niej do konca kontraktu.

[/quote]

Miałabym co do tego zastrzezenia-niedawno(na wlasne zyczenie)opuscilam(jakze wspaniala firme Prime Champ). Mieszkałam 3 tygodnie na Sevenum i z tego co slyszalam na firmie niektorym paniom(w tym i mi)szykowala sie przeprowadzka na inny zaklad(ten bez wind i platform...Meterik bodajze...).
 
 
 
janosik 
PRZYJACIEL FORUM


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 759
Wysłany: Pon Lut 25, 2008 11:11 am   

Cytat:
Polacy w Holandii ostrzegają przed nieuczciwą firmą

Przekażcie wszystkim, którzy zamierzają podjąć pracę w Prime Champ, żeby tu nie przyjeżdżali - apelują - pisze Nowa Trybuna Opolska.

Po wpisaniu do wyszukiwarki internetowej nazwy "Prime Champ” w pierwszej kolejności wysypują się posty na forach internetowych.

"Okropnie wykorzystują. Praca trwa 17 godzin dziennie, na godzinę płacą 1,60 euro. Mało tego, jeśli nie wykona się normy, to kara wynosi 250 euro! Żeby wrócić do domu, na ręke dają 6 euro wypłaty. Lepiej siedzieć w domu za te pieniądze, bo można dużo stracić. Wiem bo właśnie wróciłam! - pisze na forum portalu gowork.pl XXX. Takich wpisów są dziesiątki. Ludzie ostrzegają się nawzajem przed zatrudnieniem w tej firmie.

"Przywożą i odwożą kobiety w nocy z Polski swoimi liniami (dojazd tymi liniami obowiązkowy), które muszą pracować od 6-22,23 bez możliwości kontaktu z otoczeniem. A następnie zaniżają płace poprzez wmawianie ludziom jakichś norm, a nie godzin (gdzie brak jest wydruków czasu pracy). Tym samym przekraczają prawo w zakresie: norm czasu pracy dobowych i miesięcznych, nie płacą za nadgodziny lub w ogóle nie płacą za przepracowany czas pracy.”

- To wszystko prawda - opowiada NTO członkini rady parafialnej z kościoła św. Faustyny Kowalskiej w Meterik. - Te kobiety przychodzą do parafii i płaczą prosząc o pomoc. Dostają głodowe stawki, a są przy tym zastraszane i szantażowane. Mają nakaz, żeby nikomu nic nie mówić. Dlatego boją się nawet podpisać pod skargą do inspekcji pracy. Nie wolno im rozmawiać z mediami. Gnieżdżą się w 16-20 osób na 80 metrach kwadratowych. To horror, jak Polacy, w dużej części z Opolszczyzny, są tam traktowani. Sama nie podam swojego nazwiska, bo mi też grożono konsekwencjami, za to, że "wtrącam się w sprawy firmy”. Ostrzeżcie wszystkich, którzy zamierzają podjąć pracę w Prime Champ, żeby tu nie przyjeżdżali. Nabór pracowników robi kobieta z Krasiejowa pod Ozimkiem.
Próbowaliśmy w piątek do niej zadzwonić, ale telefon był wyłączony (”abonent czasowo niedostępny”).

Rod von Diden, człowiek w Prime Champ odpowiedzialny za zatrudnienie Polaków, powiedział nam, że żaden z pracowników nie skarżył się na warunki pracy i płacy, ani zakwaterowanie. Zapewnił, że sprawdzi warunki, w jakich mieszkają Polacy.

Tymczasem środowiska polonijne już zainteresowały sprawą Meterik władze w Hadze. Wizytę w tej miejscowości i spotkanie z Polakmi zapowiedział sam minister pracy i spraw socjalnych Piet Hein Donner. Planowane są też kontrole inspekcji pracy oraz wizytacje związków zawodowych.

- Władzom holenderskim bardzo zależy na pracownikach z Polski - mówi Małgorzata Bos-Karczewska, redaktor naczelny gazety internetowej Polonia.nl. - Dlatego reagują na takie sygnały. Polacy -robotnicy często dają się wykorzystywać, bo nie znają tutejszego języka ani swoich praw.

Zrodlo: http://www.nto.pl/apps/pb...RWPRC/812794711
http://www.polonia.nl/pivot/entry.php?id=619#body

_________________
IT IS BETTER TO FIGHT FOR SOMETHING THAN LIVE FOR NOTHING - GEN.PATTON

www.polstore.nl - strona poświęcona wspaniałej rasie jaką jest Długowłosy Owczarek Niemiecki
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group