OOBE lub LD |
Autor |
Wiadomość |
aknairam
Gaduła nad gadułami :-) mari(an)ka

Pomogła: 9 razy Dołączyła: 06 Wrz 2008 Posty: 409 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Czw Mar 05, 2009 9:23 pm
|
|
|
oo soory To ja widze ze do kupy mogą Cie poskładac tylko wykwalifikowani lekarze !! Nie zwlekaj ! |
Ostatnio zmieniony przez aknairam Czw Mar 05, 2009 9:24 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
siuxsiuwax
Poczatkujacy
Dołączyła: 18 Gru 2008 Posty: 11 Skąd: UTRECHT
|
Wysłany: Pią Mar 06, 2009 10:04 am
|
|
|
Witam witam
To co opisujesz to nic innego niz nawiedzajacy mnie co jakis czas paraliz senny,moja mama nazywa to zmora albo mara - (przyczyne widzi w tym ze porzucilam praktykowanie KATolicyzmu)
Ale w brew pozorom to rzadkie aczkolwiek normalne zjawisko (w moim przypadku nagminne,ale widze ze Ciebie tez to meczy) i wcale nie trzeba tego leczyc u lekarza droga aknairam.
Mam dobre wiesci ,paraliz senny mozna wykorzystac swietnie do jeszcze lepszych faz w LD
Bo jak sam pewnie zauwazyles w czasie snu odzyskac swiadomosc jest trudno,ale juz z takiego paralizu jest latwo przejsc do LD
A paraliz senny dziala tak (dla zainteresowanych oczywiscie)
Jesli wszystko jest normalnie fazy snu wygladaja tak
Pani/Pan X kladzie sie do lozeczka ,mniej lub bardziej znuzony perypetiami dnia powszedniego,kladzie sie ,zamyka oczy, no i zaczyna rozmyslac o tym jak go wkurzyla kolezanka w pracy, co tam slychac u rodzicow w kraju, o tym ze juz za dwa dni trzeba zaplacic rate za nowa pralko-lowdowke , a z tego co widze to niektore forumowiczki leza i zastanawiaja sie dokad ida , pojda i kim przy tym sa (moze Korzeniowskim a moze Wloczykijem).
Po tej serii obrazow, przechodzimy w faze bardziej abstrakcyjnych strumieni mysli,
dziwnie to brzmi ale kazdy to ma,po prostu nie myslimy juz obrazami a pojeciami,
a pozniej pstryk i ktos wylacza swialto ,swiadomosc sie wylacza ,mozg robi sobie wolne,i ma nas gdzies.
Po jakis 90 minutach zaczynaja sie cuda , wlacza sie blokada miesni , a swiadomosc sie powoli budzi (mowie o zwyklej swiadomosci,widzeniu slyszeniu czuciu ,nie mowie o swiadomosci tego ze jestesmy swiadomi-co jest wlasciwym LD)wtedy wlasnie snimy. I jezeli przypadkiem wybudzisz sie z takiego snu ,a blokada pozostanie to masz gotowy paraliz senny...MASAKRA,
Mi sie najczesciej wydawalo ze ktos mnie dotyka w reke albo sciska za ramie,a wiedzialam doskonale ze moj chlopak wybyl juz do pracy ,no i wtedy przezywasz terror,albo cos Cie wciska w lozko albo czujesz dreszcze albo cieplo, a przy tym wszystkim nie mozesz sie poruszyc ani odezwac
Co do filozoficznych pytan w czasie OOBE LD LSD PKS PKP czy forum ,to mysle ze kolega od snow sie ze mna zgodzi- nie chodzi w ogole kto ty jestes (moze Polak maly a moze duzy)i dokad zmierzasz
Nie jedno takie doswiadczenie uzmyslawia Ci ze jestes iluzja wlasnej swiadomosci ,ze swiat wokol Ciebie (wydawaloby sie tak solidny i realny) tez jest iluzja i to co na pierwszy rzut "ucha" brzmi jak banialuki i "chuje muje dzikie weze" okazuje sie najprawdziwsze
Nie wierzycie mi ?zapytajcie pierwszego lepszego fizyka albo neurologa...
Rzeczywistosc to takie plewy, ktore sa calym swiatem dla wpieprzających je swinek
PS.jest zarypiasta (w sensie tresci ,ale tez rozmiarow)ksiazka na temat wszystkich mozliwych sstanow swiadomosci "ZEN and the BRAIN"
koles zaczyna od stanow z medytacji (w czasie medytacji mozna miec haluny-w sumie dobry zamiennik LSD') a potem leci przez wszystkie stany wywolywane dragami ,snem,brakiem snu,deprywacja sensoryczna (znaczy lezysz w ciemnej beczce w cieplej wodzie i jestes odizolowany od wszystkich bodzcow-wtedy mozg z braku impulsow z zewnatrz zaczyna sam halucynowac).no ogolnie kompedium wiedzy dla kazdego kto szuka odmiennych stanow swiadomosci |
|
|
|
|
allucard6
Gaduła

Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 123
|
Wysłany: Pią Mar 06, 2009 10:26 am
|
|
|
Zgadzam sie w 100%, kto nie próbował LSD niech sie nie wypowiada na jego temat bo nawet nie wie co gada. I na pewno nie potrzebuje doktora jak nie którzy normalni ludzie. Sory ale mam popsutą klawiature i cieżko napisać post |
|
|
|
|
siuxsiuwax
Poczatkujacy
Dołączyła: 18 Gru 2008 Posty: 11 Skąd: UTRECHT
|
Wysłany: Pią Mar 06, 2009 10:48 am
|
|
|
alez niech sie wypowiadaja,w koncu kazdy ma prawo
a to jest bardzo ciekawy temat jak ludzie przywiazani sa do tradycyjnej przestarzalej ideii rzeczywistosci
trudno bylo sie przyzwyczaic do tego ze ziemia jednak jest okragla,trudniej jeszcze ze nie byla centrum swiata, nie mowiac o tym ze czesc do tej pory nie wierzy w ewolucje
a propos LSD;ostatnio palilam Szalwie (20 euro za extrakt 10x i starczy na 4-5 posiedzen) a faza trwa tylko 20 minut (wiec nie ma mowy o meczeniu sie na badtripie) w kazdym badz razie LSD wymieka przy tym jesli chodzi o wyginanie rzeczywistosci,trafiasz do totalnie innej bajki
polecam
a probowales kiedys ayahuski albo san pedro?bo ja jeszcze nie a chcialabym najpierw dowiedziec sie czegos z pierwszej reki |
|
|
|
|
allucard6
Gaduła

Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 123
|
Wysłany: Pią Mar 06, 2009 11:10 am
|
|
|
Ogarneła mnie niesamowita euforia. Nie mogłem przestać się uśmiechać, z czego sprawe zdawałem sobie tylko przy otwartych oczach. Działanie ayahuaski było zupełnie inne od reszty psychodelików z których używałem. Główna różnica dotyczyła świadomości. Miałem wrażenie, że myśle najzupełniej trzeźwo. Zmiana dotyczyła wszystkiego wokól mnie, ale nie samego umysłu.
Gdy juz się zorientowałem, że jest spokojniej, starałem się wywrzeć jakiś wpływ na całość tripu. Z początku mi się to nie udawało, ale w końcu wizje zaczeły przesuwać się w kierunku tych przeze mnie pożądanych. Przeżywałem na nowo sytuacje z przeciągu paru/parunastu dni z zupełnego punktu widzenia. Było to niesamowite, szczególnie z powodu realności. Wszystko było praktycznie identyczne, obrazy, emocje, poprostu wszystko.
Następnym etapem było przeżywanie tego co dopiero ma się wydażyć. Trudno mi to wszytko opisywać, chociazby z powodu intymności wizji. Były one niezwykle osobiste. Dotykały najbardziej skrytych jak i najbardziej oczywistych aspektów mojej osobowości. Te wszystkie przemyślenia które były tak oczywiste. Ehhh, poprostu piekno nie do opisania.
Ogromne wrażenie wywarło na mnie odczuwanie obecności jakiejś istoty. Boga. Nic dziwnego, że na fundamencie ayahuaskowych tripów powstało tak wiele kościołów. Było to bardzo silne i wręcz namacalne. Czułem się jak gdybym pływał w wielcej pustce, a cała przestrzeń nademną wypełniał BÓG który się mi przyglada z wielka troską i miłością. Akceptował mnie takiego jakim jestem i pozwalał mi, jako istocie kierującej się wolą, popełniać błedy. Pragnełem wtedy aby objął mnie, abym mógł się wniego wtopić.
Było to bardzo dziwne, jak i dziwne jest teraz, ponieważ w boga nie wierze, a może nie wierzyłem.
Zastanawiam się czy jest sens kontynuowania tego TR, czy aby w ten sposób nie zniekształce tego co przeżyłem. Nie chce też tworzyć błędnego wyobrażenia tego co przynosi pnącze duchów. Nie wiem też czy polecać wszystkim aby na własnej skórze (czy raczej świadomości) spróbowali działania ayahuaski. Choć mam wrażenie, że jest ona bezpieczniejsza chociażby od grzybów. Może powód dla którego tak sądze wręcz idealne jak dla mnie warunki. miałem podobnie sory ale wszystko musze robić metodą kopiuj\wklej |
|
|
|
|
Gochna H
MODERATOR

Pomogła: 207 razy Dołączyła: 24 Gru 2006 Posty: 8362
|
Wysłany: Pią Mar 06, 2009 11:32 am
|
|
|
allucard6, Cytat: | ale wszystko musze robić metodą kopiuj\wklej | tylko dlaczego tego nie zrobiles gdzie link ??
nastepnym razem nie udawaj ze sam to napisales ....
Cytat: | Gdy juz się zorientowałem, że jest spokojniej, starałem się wywrzeć jakiś wpływ na całość tripu. Z początku mi się to nie udawało, ale w końcu wizje zaczeły przesuwać się w kierunku tych przeze mnie pożądanych. Przeżywałem na nowo sytuacje z przeciągu paru/parunastu dni z zupełnego punktu widzenia. Było to niesamowite, szczególnie z powodu realności. Wszystko było praktycznie identyczne, obrazy, emocje, poprostu wszystko.
Następnym etapem było przeżywanie tego co dopiero ma się wydażyć. Trudno mi to wszytko opisywać, chociazby z powodu intymności wizji. Były one niezwykle osobiste. Dotykały najbardziej skrytych jak i najbardziej oczywistych aspektów mojej osobowości. Te wszystkie przemyślenia które były tak oczywiste. Ehhh, poprostu piekno nie do opisania.
Ogromne wrażenie wywarło na mnie odczuwanie obecności jakiejś istoty. Boga. Nic dziwnego, że na fundamencie ayahuaskowych tripów powstało tak wiele kościołów. Było to bardzo silne i wręcz namacalne. Czułem się jak gdybym pływał w wielcej pustce, a cała przestrzeń nademną wypełniał BÓG który się mi przyglada z wielka troską i miłością. Akceptował mnie takiego jakim jestem i pozwalał mi, jako istocie kierującej się wolą, popełniać błedy. Pragnełem wtedy aby objął mnie, abym mógł się wniego wtopić. |
http://hyperreal.info/node/5587 |
|
|
|
|
allucard6
Gaduła

Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 123
|
Wysłany: Pią Mar 06, 2009 11:45 am
|
|
|
nie udaje napisałem że miałem podobnie i że mam popstą klawiature i zajmuje dużo czasu dzisiaj powinni mi ją wymienić i napwno coś napisze. podałaś link do strony która może być nie odpoiednio wykorzystana bo zawiera syntezy.
[ Dodano: Pią Mar 06, 2009 12:48 pm ]
uwaga !!! moderator dał linka jak przyżądzić DMT . wszystkie treści zawarte w tym temacie mają charakter czysto edukacyjny i nie ponosimy odpowiedzialności za wykorzystanie ich do celów nie zgodnych z prawem |
|
|
|
|
siuxsiuwax
Poczatkujacy
Dołączyła: 18 Gru 2008 Posty: 11 Skąd: UTRECHT
|
Wysłany: Pią Mar 06, 2009 1:12 pm
|
|
|
a gdzie tu jest napisane ze to doswiadczenia allucard6
moze nie ma wyrazniego znaku ze to cytat ale z kontekstu jasno wynika (no i przedewszystkim czytanie ze zrozumieniem pomaga do tego dojsc) ze to czyjes doswiadczenie.
Pozatym nie jest to praca magisterska licencjacka doktorancka lub publikacja naukowa tylko wpis na forum i wydaje mi sie ze kazdy jesli ma na to ochote moze podawac sie nawet za Madonne lub samego Hesusa Kristusa
no chyba ze jest na to paragraf w zasadach dzialania forum
Ludzie się nudzą - tworzą życie pełne komplikacji i dramatów.
o przepraszam:
Albert Camus
"Ludzie się nudzą - tworzą życie pełne komplikacji i dramatów." |
|
|
|
|
allucard6
Gaduła

Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 123
|
Wysłany: Pią Mar 06, 2009 1:41 pm
|
|
|
Powtarzam - Sory ale mam popsutą klawiature i cieżko napisać post - bardzo cieżko. Ayahuasca przyrządziłem sam 2x dawno temu wklejiłem doswiadczenia innej osoby co zresztą napisałem na końcu i że miałem podobne doswiadczenia.osobiście uważam że orginalna Ayahuasca jest o wiele silniejsza. Nie zmszajcie mnie do kopiowania pojedyńczych literek. pisanie długich postów jest na dłuższą mete uciążliwe |
|
|
|
|
siuxsiuwax
Poczatkujacy
Dołączyła: 18 Gru 2008 Posty: 11 Skąd: UTRECHT
|
Wysłany: Pią Mar 06, 2009 2:38 pm
|
|
|
aaa zapomnialam dodac
ze jest ziolo ktore ma dzialanie ulatwiajace LD,mozna dostac w smartshopie
nazywa sie Dream Herb
palic przed snem w ilosciach takich jak tradycyjne ziolo
nie probowalam jeszcze |
|
|
|
|
allucard6
Gaduła

Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 123
|
Wysłany: Pią Mar 06, 2009 2:45 pm
|
|
|
" Poziom 4
Bardzo silne efekty wizualne - rzeczy moga zamieniać się w co innego, stawać się niedostrzegalne lub wydawać się zupełnie inne niż są. Utrata lub rozszczepienie ego (np. odczuwanie dwóch sprzecznych odczuć jednocześnie), skrajna chwiejność nastroju, silne zaburzenia odczuwania upływu czasu, OOBE, postrzeganie pozazmysłowe. Wysoka dawka LSD i psylocybiny powoduje przeniesienie na czwarty poziom" - CYTAT |
|
|
|
|
siuxsiuwax
Poczatkujacy
Dołączyła: 18 Gru 2008 Posty: 11 Skąd: UTRECHT
|
Wysłany: Pią Mar 06, 2009 3:35 pm
|
|
|
o poziomie 4 nie slyszalam
ale poszukam
wlasnie , najciekawszym odczuciem jakie mialam kiedykolwiek w odmiennym stanie swiadomosci wywolanym czymkolwiek to zanik EGO
znaczy przestajesz postrzegac swiat przez pryzmat wlasnej osoby,wlasciwie Twoje ego przestaje istniec,a ty sie zlewasz ze swiatem , smieszne uczucie do ogarniecia
a przede wszystkim bardzo uspokajajace..czujesz ze jestes jednoscia ze swiatem (co jest prawda bo jak by nie patrzec jestesmy zbudowani z tego samego co pyl gwiezdny czy czarne dziury,roznimy sie tylko forma,tak samo nie jestesmy odrebnymi jednostkami oddzielonymi jakas bariera nie do pokonania od zewnetrznego swiata-w mikroskopie elektronowym ciezko byloby znalezc granice miedzy powloka ciala a otoczeniem,czasteczki sie przenikaja) no ale teoria to teoria a rzeczywiste poczucie tego ze jestes czescia swiata , to inna faza juz |
|
|
|
|
allucard6
Gaduła

Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 123
|
Wysłany: Pią Mar 06, 2009 3:50 pm
|
|
|
Istnienie tej energii jest kolejnym, wielkim odkryciem. Cały otaczający nas wszechświat składa się z tej samej materii, która tak naprawdę jest energią. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że ich ciała nie różnią się wiele od wody, powietrza czy skał tworzących góry. To wszystko jest jedynie tym samym „pyłem kosmicznym”, który tworzy naszą galaktykę. Każda najmniejsza cząstka „wszechrzeczy” dzieli się wielokrotnie. Atom składa się z jądra i elektronów, jądro dzieli się i można w nim wyróżnić np. leptony. Takich podziałów jest jeszcze bardzo wiele, ale na samym końcu znajduje się jedna, niepodzielna cząstka, której ludzie jeszcze nie odkryli, gdyż nie dysponują odpowiednimi narzędziami. Ta cząstka to czysta energia, podstawowa cząstka wszechrzeczy, podstawowy budulec wszystkich światów. Jest ona energią punktu zerowego. Istniała od zawsze, jest i będzie. Obecna fizyka teoretyczna doszła do wniosku, że wszystkie te cząstki są jednością, a raczej są ze sobą połączone. Więcej – fizycy podejrzewają, że wszystkie niepodzielne cząstki energii stanu zerowego mają jedno centrum, które musi mieć samoświadomość istnienia. To dzięki temu centrum może istnieć życie, gdyż rozdziela ono swoją świadomość po innych punktach wszechświata. Jest to dosyć skomplikowane, ale wniosek jest jeden: każde „życie” we wszechświecie może istnieć tylko i wyłącznie za wiedzą tego centrum. Interesujący jest także inny aspekt tego odkrycia. My, ze swoim świadomym „ja”, musimy być odbiciem tego centrum, jesteśmy w pewien sposób „na jego podobieństwo”. To znaczy, że centrum może mieć – podobnie jak każdy człowiek – poczucie humoru, ciekawość, rozbawienie. Musi mieć ono pełnię świadomości wszechrzeczy, bo wszystko jest z tym centrum połączone, jest w pewien sposób jednym. Owo „centrum” musi wiedzieć, że gdzieś na małej wyspie Polinezji przesuwa się jedno ziarnko piasku na plaży, ale musi także wiedzieć, że w gwiazdozbiorze Byka wybucha Supernowa. Nasze ustalenia wskazują, że komunikacja z owym centrum jest łatwiejsza, niż mogłoby się to wydawać. Każde słowo czy myśl skierowane do centrum jest przez nie odbierane i analizowane. W tym sensie modlitwa ma jak najbardziej sens jako „komunikacja z centrum”. To kolejny punkt, w którym fizyka teoretyczna spotyka się z mistyką. Owo centrum – czymkolwiek jest i jakkolwiek go nazwać – musi być nieskończenie dobre i miłosierne dla wszystkich żywych istot we wszechświecie. Powód jest prosty – wszystkie one są jego częścią, stanowią jedność. To odkrycie pozwala w niezwykły sposób spojrzeć na otaczający nas świat, ludzi, zwierzęta, rośliny czy nawet przedmioty. W momencie uświadomienia sobie prawdy o centrum świat już nigdy nie będzie tak sam.- CYTAT |
|
|
|
|
siuxsiuwax
Poczatkujacy
Dołączyła: 18 Gru 2008 Posty: 11 Skąd: UTRECHT
|
Wysłany: Pią Mar 06, 2009 4:08 pm
|
|
|
a podaj mi zrodlo to sobie poczytam wieczorkiem
pozdro |
|
|
|
|
allucard6
Gaduła

Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 123
|
Wysłany: Pią Mar 06, 2009 4:09 pm
|
|
|
oobe.pl |
|
|
|
|
|
|