czy można żyć razem na odległość |
Autor |
Wiadomość |
minneola
Poczatkujacy
Dołączył: 22 Mar 2009 Posty: 18
|
Wysłany: Pon Kwi 20, 2009 11:12 pm
|
|
|
Może on się już przyzwyczaił do bycia słomianym wdowcem i Twój przyjazd trochę mu to zburzył?
Facetów chyba tak bardzo do Polski nie ciągnie, stąd nie potrafią zrozumieć Waszych tęsknot. Ale wspólne życie na odległość jest bardzo ryzykowne, rzadko nie kończy się rozstaniem.
Qba |
|
|
|
|
Hamster
Gaduła
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 29 Lip 2007 Posty: 102 Skąd: Hengelo
|
Wysłany: Wto Kwi 21, 2009 9:00 am czy mozna zyc razem na odleglosc
|
|
|
Uwazam , ze mozna tak zyc, a jak dlugo to sprawa indywidualna.
tubisia1
ja przechodzilam podobnie , po kilku latach ,,odwiedzin '' meza w pl zdecydowalismy sie zamieszkac w nl, nasze pierwsze miesiace tutaj , tragedia, trzeba bylo na nowo uczyc sie siebie nawzajem i na dodatek wszystkiego w nowym obcym kraju, kto to przezyl ten zrozumie, ale jak to zwykle bywa, po burzy zawsze slonko wschodzi , tak bylo tez z nami...
nie zaluje , a za pl juz mniej tesknie
powodzenia wszystkim na rozdrozach... |
|
|
|
|
aknairam
Gaduła nad gadułami :-) mari(an)ka
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 06 Wrz 2008 Posty: 409 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Wto Kwi 21, 2009 3:42 pm
|
|
|
czy można żyć ,,razem ,, na odległosc ? NIE MOZNA !!!
Nie mowie tu o 3-6 miesiącach ,bo takie rozstanie moze dobrze wplynąc na związek, ale jak ktos pisał 8-10 lat ? To wtedy przeciez nie jest sie razem !
Albo razem ,albo wcale . |
|
|
|
|
tubisia1
Nieśmiały użytkownik malgorzata
Wiek: 45 Dołączyła: 09 Sie 2008 Posty: 60 Skąd: holandia
|
Wysłany: Śro Maj 06, 2009 8:32 am Re: czy mozna zyc razem na odleglosc
|
|
|
Hamster napisał/a: | Uwazam , ze mozna tak zyc, a jak dlugo to sprawa indywidualna.
tubisia1
ja przechodzilam podobnie , po kilku latach ,,odwiedzin '' meza w pl zdecydowalismy sie zamieszkac w nl, nasze pierwsze miesiace tutaj , tragedia, trzeba bylo na nowo uczyc sie siebie nawzajem i na dodatek wszystkiego w nowym obcym kraju, kto to przezyl ten zrozumie, ale jak to zwykle bywa, po burzy zawsze slonko wschodzi , tak bylo tez z nami...
nie zaluje , a za pl juz mniej tesknie
powodzenia wszystkim na rozdrozach... | milo uslyszec kila slow na podtrzymanie ducha ,ja probuje polepszyc kontaty miedzy mna, a mezem -niestety niejest to latwe ciogle gdzies jest jakas gorka ,ale sie niepoddaje poki co !! |
|
|
|
|
dannythedog
Gaduła
Pomógł: 1 raz Dołączył: 25 Mar 2009 Posty: 115 Skąd: tam
|
Wysłany: Śro Maj 06, 2009 8:57 pm
|
|
|
Pewnie, ze mozna zyc razem na odleglosc. Znam przypadek jakis 20lat!! Na jakich zasadach i jak dlugo to kwestia indywidualna. Rozumiem krotszy okres, miesiac czy dwa. A tak naprawde to po co zyc na osobnosci? Razem albo wcale... |
_________________ brak |
|
|
|
|
tomaszxxx
Nieśmiały użytkownik
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 57
|
Wysłany: Pią Maj 22, 2009 9:58 am
|
|
|
a moja kobieta nienawidzi holandi , mimo iz jej nie zna byla tu 2 razy po 1,5 miesiaca , nie musi pracowac , ja tez mam na tyle luzna prace ze ogolnie musze byc pod telefonem , sa okresy kiedy faktycznie nie ma mnie w domu przez te 9 godzin , mimo wszystko na upartego nie chce , widac jej odpowiada relacja telefoniczna , tylko dla mnie nie , brakuje mi coreczki i postawilem sprawe na ostrzu noza , ciekawe co z tego wyjdzie , a dzwonic codziennie mi sie odechcialo juz |
_________________ bla bla bla |
|
|
|
|
tubisia1
Nieśmiały użytkownik malgorzata
Wiek: 45 Dołączyła: 09 Sie 2008 Posty: 60 Skąd: holandia
|
Wysłany: Pią Maj 22, 2009 2:47 pm
|
|
|
no trzymam kciuki za ciebie ! |
|
|
|
|
tomaszxxx
Nieśmiały użytkownik
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 57
|
Wysłany: Pią Maj 22, 2009 8:19 pm
|
|
|
co ma byc to bedzie jakos sie ulozy , holandia to nie australia , pare godzin jazdy samochodem , w kazdym badz razie mysle ze moze zrozumie pewne aspekty zycia i inaczej sie ustosunkuje |
_________________ bla bla bla |
|
|
|
|
tubisia1
Nieśmiały użytkownik malgorzata
Wiek: 45 Dołączyła: 09 Sie 2008 Posty: 60 Skąd: holandia
|
Wysłany: Pią Maj 22, 2009 10:28 pm
|
|
|
tomaszxxx napisał/a: | co ma byc to bedzie jakos sie ulozy , holandia to nie australia , pare godzin jazdy samochodem , w kazdym badz razie mysle ze moze zrozumie pewne aspekty zycia i inaczej sie ustosunkuje | no wiesz jedni potrafią zrozumiec druga osobe, a jedni poprostu niepotrafia przeskoczyc pewnych rzeczy .potrzeba wtedy czasu u mnie bylo podobnie ,jeszcze calkiem niedawno chcialam wracac do Polski bo z moim mezem nam sie nieukladalo ,bylismy w takiej rozlace ponad rok czasu ,postawilismy wszystko na jedna karte i dopiero niedawno dostrzeglam pewne plusy mojego pobytu tu w holandii. |
|
|
|
|
tomaszxxx
Nieśmiały użytkownik
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 57
|
Wysłany: Sob Maj 23, 2009 10:13 am
|
|
|
tubisia , zgodze sie z toba , zmuszac ani nie mam ochoty ani nawet nie bede , ja swoj punkt widzenia przedstawilem jasno , co zrobi nie wiem to juz zalezy od niej sama musi sie zdecydowac , chcialaby zebym co miesiac przyjezdal tak na dwa tygodnie , co jest po prostu niemozliwe , wiec jak narazie to jest faza fantastyki ))) , rozumiem ze naprawde trudniej jest kobietom ktore sa otoczone tylko holenderskim jezykiem , roznice kulturowe itd. u nas , ja mowie po polsku , kontakt z rodzina moe miec kiedy chce skype , kamerki itd. raz na te 2 , 3 miesiace moze jechac do pl na pare tygodni nie mam nic przeciwko temu , tym bardziej teraz jest ladna pogoda mozna pojezdzic zwiedzac wyjsc na spacer , to nie jest zima wiatry i sztormy , coz w sumie uwazam ze czas to w jakis sposob rozstrzygnie , dziekuje za slowa otuchy ))) |
_________________ bla bla bla |
|
|
|
|
dannythedog
Gaduła
Pomógł: 1 raz Dołączył: 25 Mar 2009 Posty: 115 Skąd: tam
|
Wysłany: Sob Maj 23, 2009 11:55 am
|
|
|
Rownie dobrze dziala to w druga strone. Twoja dziewczyna/kobieta/zona moze siedziec na innym forum i pisac, trzymajcie kciuki bo chce zebysmy razem mieszkali w Polsce.
Mam wrazenie, ze szukasz usprawiedliwienia i slowa poparcia tutaj i chcesz sobie udowodnic, ze to ze chcesz mieszkac tutaj to jest dobra decyzja i jedyna sluszna. Nic na sile, a chciec wyjechac musza dwie osoby. Z dwojga zlego, wolalybm mieszkac w Polsce i zyc z rodzina niz ciagnac na sile tutaj kogos, kto nie chce wyjechac.
A swoja droga musisz sie jeszcze wiele rzeczy w zyciu nauczyc, bo zycie to kompromisy a nie stawianie na swoim. Cytuje: "ja swoj punkt widzenia przedstawilem jasno , co zrobi nie wiem to juz zalezy od niej sama musi sie zdecydowac". Znam takich co w ten sposob mowili i stracili to, na czym im tak zalezalo.
Sam odpowiedz sobie na pytanie co jest dla Ciebie wazniejsze: corka i rodzina czy zycie na odleglosc. |
_________________ brak |
Ostatnio zmieniony przez dannythedog Sob Maj 23, 2009 12:02 pm, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
tomaszxxx
Nieśmiały użytkownik
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 57
|
Wysłany: Sob Maj 23, 2009 12:35 pm
|
|
|
raczej byloby smieszne zebym szukal jakiegokolwiek usprawiedliwienia , a skoro mieszkam tutaj 20 lat , to jestem w jakis sposob zakorzeniony , mieszkanie w polsce hmm mozna sprobowac , tylko co ja tam mam robic ? z czego zyc , z pracy tutaj zyjemy ja tu kobieta w polsce
pozatym uczymy sie przez cale zycie , a skoro wolisz zyc w polsce to z pewnoscia mozesz , a jezeli mieszkasz czasowo w holandi to przeciez na ten okres mozesz wziasc rodzine tutaj , pamietaj ze kazdy ma swoja sytuacje zyciowa i swoje powody danych decyzji , forum jest do rozmowy , wiec rozmawiamy , tylko badzmy ostrozni z krytykowaniem innych |
_________________ bla bla bla |
|
|
|
|
dannythedog
Gaduła
Pomógł: 1 raz Dołączył: 25 Mar 2009 Posty: 115 Skąd: tam
|
Wysłany: Sob Maj 23, 2009 12:57 pm
|
|
|
Nie krytykowalem tylko pokazalem druga strone medalu. Napisalem tylko jakie odnioslem wrazenie po Twoich wypowiedziach. Fakt, ze kazda sytuacja jest inna i mozna by szukac wielu rozwiazan. Nie chce radzic, pytac i wnikac w Twoja sytuacje ale po tej ostatniej wypowiedzi powiedzmy ze sytuacja i rozwiazanie wydalo mi sie bardziej klarowne. Ja wiem co bym zrobil.
W kazdym razie moim zdaniem takim podejsciem nic nie zyskasz. A i moze drugiej osobie jest tak wygodniej. Wspolczuje tego bagna ... |
_________________ brak |
|
|
|
|
tomaszxxx
Nieśmiały użytkownik
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 57
|
Wysłany: Sob Maj 23, 2009 1:14 pm
|
|
|
tu masz racje zawsze jest awers i rewers zawsze sa rozne rozwiazania , los jest krzyzowka drog , a my wybieramy ktora isc , napewno sa ludzie co zyja na odleglosc i jakos to funkcjonuje , sa tez zwiazki ktore sie rozpadaja , wiec czasem rozlaka ma nawet pozytywny wplyw ( wszystko sie widzi po czasie )
ludzie ktorzy tu przyjezdzaja jada za chlebem napewno woleliby pracowac i godnie zarabiac w polsce i nie musiec wyjezdzac . ja raczej nie wybieram sie do polski za chlebem . takze zobaczymy
pozdrawiam |
_________________ bla bla bla |
|
|
|
|
aknairam
Gaduła nad gadułami :-) mari(an)ka
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 06 Wrz 2008 Posty: 409 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Sob Maj 23, 2009 2:47 pm
|
|
|
tomaszxxxx Az musiałam sie odezwac bo mi kromka z ręki wypadła jak przeczytalam co piszesz !!!!! Jestes tu 20 lat !!!! i teraz dopiero chcesz zeby tu Twoja zona czy tez dzieci do Ciebie dojechały !!! Zjebka Ci sie nalezy na dzien dobry ! Dlaczego dopiero teraz ?
Ja tez bym sie zastanawiała co mam zrobic ? A moze zona teraz juz nie chce zaczynac tu od nowa , burzyc tego co przez 20 lat ukladała ? , bo przeciez przez 20 lat te klocki (mam na mysli budowanie rodziny )jakos sie uklada w jedna całosc !! |
|
|
|
|
|
|