[ninanina]

Mam córeczkę 4 latka i syna 14 lat. Niedawno rozstałam się z moim chłopakiem, ale on nie daje mi spokoju. Przychodzi do mnie i wciąż robi jakieś awantury, ubliża mi przy dzieciach. Czuje się bezkarnie, ponieważ nie miałam tu zbyt wiele znajomych. Na codzień pracowałam, zajmowałam się domem i dziećmi. A ci, których znałam już nie rozmawiają ze mną, bo naopowiadał im strasznych rzeczy o mnie. Jestem jego wspólniczką w firmie, ale on znalazł sobie innego księgowego, z którym nie mam żadnego kontaktu. Ciągle mnie szantażuje, że nie da mi więcej pieniędzy na dzieci jak nie zrobię tego czy tamtego. Teraz wymyślił, że księgowy ma zrobić tak, że pieniądze na dzieci będą przychodziły na jego konto, bo chce kontrolować ile mam pieniędzy. To znaczy czy nie mam ich za dużo.
Nie wiem co mam robić. Potrzebuję kogoś kto mi w tym wszystkim pomoże, bo już nie mam siły. Od razu muszę też zaznaczyć, że nie mam za dużo pieniędzy, ponieważ już teraz ledwo mi wystarcza na życie.
Kiedy zadzwoniłam do naszej ambasady z zapytaniem o pomoc w tej sprawie, dowiedziałam się tylko tyle, że powinnam w takim razie wrócić do Polski. Pewnie wróciłabym tam, ale nie mam gdzie. Poza tym mój starszy syn chodzi tu do szkoły już od trzech lat. Nie wyobrażam sobie jak ma znowu wrócić do polskiej szkoły po takiej przerwie.
Piszę to wszystko, bo jestem już strasznie załamana. Będę wdzięczna za każdą jakąkolwiek pomoc.
Pozdrawiam

[Witch01]

[agata]

po pierwsze wypisz sie z firmy a jesli badal pracujesz jako ZZP otworz zaraz ja na sama siebie, poszukaj w okolicy ksiegowego. wejdz na stronke www.
postbus51.nl- tam rowniez dowiesz sie potrzebnych ci informacji- jesli mowisz po holendersku - rowniez tam masz podany numer i otrzymasz bezplatne porady.
jakby co pytaj - na ile bede mogla pomoge- pozdrawiam

[Hera]

Postrasz go Policją. Z tego co wiem wystarczy żeby cie - co nie daj Boże - uderzył a będzie miał bardzo poważne problemy.
Co do pieniędzy na dzieci - tutaj w należą się one matce dziecka a nie ojcu (lub innej osobie) wiec sprobuj zgłosic do SVB że nie życzysz sobie zmiany konta na ktore maja wplywac te pieniadze.
Napisz gdzie mieszkasz - mam swietnego księgowego. Moze bedzie ci umial pomoc wiecej niz my wszyscy tutaj na tym forum.
Pozdrawiam.

[andevi]

Ninanina, mowisz, ze rozstalas sie z chlopakiem zupelnie niedawno. Z tego wnioskuje, ze mezem nie byl, ale... jesli macie popisany kontrakt na samenwonen, to prawnie sie z nim nie rozstalas, jesli kontraktu nie rozwiazalas. Mieszkacie nadal pod jednym adresem? Czy on ma prawo ot tak sobie Ciebie nachodzic? Mysle, ze najpierw trzeba by sie ta sprawa zajac, jednoczesnie myslac o zrodle dochodow. Niekorzystnie dla Ciebie miec tez wspolnosc majatkowa z tym czlowiekiem, czy wspolna firme. Popieram rade, bys zarejestrowala firme na siebie i miala swojego ksiegowego.
Pozdrawiam i trzymaj sie dzielnie!

[ninanina]

[ Dodano: Sob Cze 06, 2009 4:35 pm ]
Witam bardzo serdecznie.
Dziękuję za słowa otuchy i wiele porad. Skontaktowała się ze mną pani, która pomoże mi pozałatwiać formalności. Myślę, że na początek muszę wymeldować go z domu i rozwiązać spółkę a przede wszystkim otrząsnąć się, żeby znowu zacząć normalnie żyć.
Znowu jestem dobrej myśli czego i wam życzę.
Pozdarwiam