NIEDZIELA.NL
FAQ   Grupy  Rejestracja  Zaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Dzieci...
Autor Wiadomość
Bozenka.k 
Nieśmiały użytkownik


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 18 Cze 2009
Posty: 80
Skąd: Den Haag
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 10:27 am   

a wszyscy tylko o tych imprezach i wyszaleniu sie... Ja sie nic,a nic nie wyszlalam i mam plakac z tego powodu??:/ Co za bzdura... Ja mialam troche inna hierarchie wartosci jak widac... PS. jak mamy ochote gdziesz wyjsc,to zawsze mozna poprosic jakas babcie,zeby zostala z Mala na noc:)) A wyszaleje sie jak Mala podrosnie-to sa plusy bycia mloda mama,mozna najpierw wychowac a potem sie wybawic:P
 
 
jso 
Gaduła nad gadułami :-)


Pomógł: 15 razy
Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 963
Skąd: Amsterdam
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 11:14 am   

Czekaj z dzieckiem, az bocian sam przyniesie.

Teraz mnie wiekszosc matek z forum zje za to co napisze.
Dziecko to nie pies, ze powinno je sie sobie sprawiac, "bo chce miec". Wg mnie sporo osob kiedy skonczy sie dziecinstwo i zaczyna doroslosc, wpada w monotonie, znudzenie swoim zyciem. Wtedy sprawiaja sobie dziecko zeby byc zapatrzonym w czyjes dziecinstwo, przezywac je tak jakby drugi raz. Tyle, ze pierwotna przeslanka jest bardzo egoistyczna. Nie widze sensu w tworzeniu nowego zycia, jak sie nie umie dobrze przezyc swojego. Wtedy to dziecko pelni taka sama role jak zwierzatko domowe - jako urozmaicenie nieciekawego zycia. Moze i kobieta "czuje naturalna potrzebe" - ale nie jestesmy zwierzetami i takie instynktowne potrzeby nie musza byc spelniane. Jak widze pociagajaca dziewczyne na ulicy to nie znaczy, ze musze ja zgwalcic. Nic sie nie stanie, jak nie spelnie naturalnego instynktu.

Podsumuje: przede wszystkim upewnij sie, ze jestes w 100% zadowolona ze swojego zycia. W przeciwnym wypadku to zycie zmarnowane.
_________________
Dumny Polak
 
 
Bozenka.k 
Nieśmiały użytkownik


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 18 Cze 2009
Posty: 80
Skąd: Den Haag
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 12:39 pm   

woow.... to bylo,hmmm.... delikatnie mowiac : mocne!!!
I zapewne masz racje,zostaniesz teraz zjedzony, przez wiekszosc matek...
Ja powiem tylko jedno: (wydaje mnie sie,i to jest tylko moja opinia,wiec bez urazy) ze albo nie jestes ojcem,albo "wpadles" kiedys bardzo wczesnie ze swoja partnerka i uwazasz ze Dziecko zmrnowalo Ci zycie...
Ale bez urazy:P
Ostatnio zmieniony przez Bozenka.k Czw Sie 13, 2009 12:41 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
duYster 
Super gaduła
Uwaga Baba!


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 03 Gru 2007
Posty: 247
Skąd: z domu
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 1:55 pm   

j.sobanski, zupelnie sie z Toba zgadzam. I mam nadzieje, ze matki (te madrzejsze) nie zjedza Cie zywcem :D
Dziecko moze zmarnowac zycie drogie panie, tyle tylko ze niewiele osob sie do tego odwazy przyznac. Niektore kobiety kierujac sie swoim egoizmem, widza tylko uroczego bobaska w slicznych spioszkach; co bedzie dalej to sie zobaczy.

Dzieci bywaja fajne. Dorabiam w przedszkolu, uwielbiam to co robie, jednak jest to dla mnie kilkugodzinna atrakcja, . Absolutnie nie wyobrazam sobie czegos takiego na codzien! Od rana do wieczora, do konca zycia :119:
I bardzo prosze o uszanowanie mojej odpowiedzi, przypuszczam ze moge sie narazic niektorym mamom. W razie czego, wezcie sobie do serca moj podpis :D

Wracajac do pytania: Zrob to co uwazasz za sluszne, zycze powodzenia i przede wszystkim madrosci :039:
_________________
Racja jest jak dupa, kazdy ma swoja...
Ostatnio zmieniony przez duYster Czw Sie 13, 2009 1:57 pm, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Bozenka.k 
Nieśmiały użytkownik


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 18 Cze 2009
Posty: 80
Skąd: Den Haag
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 2:14 pm   

duYster, haha,a podpis masz pierwsza klasa:P
ja i tak sie nie zgodze ze Dziecko moze zmarnowac zycie.... I co wogole rozumiecie przez pojecie "zmarnowac"?? Tego ze ma sie dodatkowe obowiazki,tego ze juz nie mozna myslec tylko i wylacznie o sobie,ale takze o Malej Istotce,czy tego o czym duzo osob pisze,czyli o "wyszaleniu sie"?? wiadomo,jedno sie konczy a zaczyna drugie... Nie ma nic za darmo:)
 
 
baileys 
MODERATOR
baileys


Pomogła: 83 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2008
Posty: 4392
Skąd: z domu
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 5:54 pm   

suska ponizej zacytowalam Twoje wypowiedzi i na moje tempe szare komorki to wyglada ze ty tak naprawde nie chcesz teraz dziecka, ze to poprostu ujecie mometu bo obcowalas ostatnio duzo z takim urokliwym bobaskiem .
A jak juz sie zdecydujesz na maluszka to raczej nie ze wzgledu na ciebie sama a na to co jest "najlepsze " w danej chwili dla twego faceta. Bo jak widze w tych cytatach i wypowiedziach racjonalnych i powaznych mysli to raczej brak. Chceci sa, ale powody sa bledne. Oczywiscie moge sie mylic .
Ja bym to narazie odlozyla do lodowki na przechwanie te mysli , niech ostygna . A za jakis czas spojz z perspektywy na ta sytuaje i te mysli i uczucia a moze wtedy bedziesz umiala dac sobie odpowiedz.
Bo ja odbieram ta sytuacje jako chce ale n zaraz potem nie mam czasu
suska napisał/a:
jednoczesnie marze o pojsciu na studia (co musi poprzedzic intensywna nauka jezyka, zeby bylo to mozliwe). Problem w tym, ze przy dobrych wiatrach moze skoncze swoja edukacje za jakies 5-6 lat.

suska napisał/a:
ja moge poczekac, ja mam jeszcze duzo czasu zeby miec dzieci, mam dopiero 20 lat,
suska napisał/a:
Chodzi o to, ze moj facet jest gotowy miec dzieci nawet dzis i ja nie chce, zeby on tylko ze wzgledu na mnie musial czekac az 5-6 lat az ja ukoncze szkole
suska napisał/a:
ale moj wewnetrzny glos mowi mi, ze dla niego to jest idealny czas na posiadanie dzieci. Dlatego ta decyzja jest tak trudna.............
suska napisał/a:
..........ale jest tak wiele aspektow, ktore trzeba przemyslec, ze jestem strasznie zdezorientowana Ale i tak dziekuje za odpowiedzi, daly mi duzo do myslenia.


[ Dodano: Czw Sie 13, 2009 5:57 pm ]
p.s. hmm a chodzby zaistnialy temat , jestem gotowa ale ............................ prosze o rade to zdecyduje . Jakbys tak naprawde w glebi byla gotowa to bys wiedziala odrazu bez wachania .
_________________
Benzyna drozeje gdyz z powodu podwyzek cen paliwa zdrozal jej transport
 
 
Bozenka.k 
Nieśmiały użytkownik


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 18 Cze 2009
Posty: 80
Skąd: Den Haag
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 6:01 pm   

hehe,dobre:P
 
 
andevi 
Super gaduła

Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 29 Wrz 2008
Posty: 326
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 7:09 pm   

jsobanski napisał/a:
Podsumuje: przede wszystkim upewnij sie, ze jestes w 100% zadowolona ze swojego zycia. W przeciwnym wypadku to zycie zmarnowane


Samo sedno! Lepiej tego nie mozna bylo powiedziec. I dotyczy to kazdej zyciowej decyzji, nie tylko macierzynstwa.
Mysle, ze duzy wplyw na Twoje decyzje bedzie mialo to, jak postrzegasz sama siebie, jaki masz model szczesliwej, spelnionej kobiety. Jesli jest to bizneswoman z trzema fakultetami, jezdzaca co weekend w delegacje i wyprawiajaca przyjecia dla VIP-ow, to raczej nie ma w tym modelu miejsca dla dziecka.A jesli jest to mamuska wielodzietna, spelniajaca sie w domu i przy maluchach, no to nie kariera zawodowa. Przedstawilam dwie skrajnosci. Gdzies posrodku jest kobieta pracujaca na trzy etaty(dwa w domu i trzeci poza).No i teraz pytanie, skad biora sie frustracje u kobiet, ktore poswiecily sie karierze i dzieci nie maja, albo u tych, ktore dzieci maja, a poza dziecmi zero zycia towarzyskiego i zawodowego?

No i jeszcze jedna mysl, tym razem ode mnie. A skad wiesz, ze jestescie plodni? Ze nie urodzi Wam sie dziecko chore, albo ze nie poronisz? Planujac ciaze zaklada sie tak jakby automatycznie, ze bedze to wymarzony synek, geniusz i mistrz lekkoatletyki. A co, jesli na to wymarzone dziecko trzeba bedzie czekac i 10 lat? Co, jesli po drodze bedzie 5 poronien, 3 proby inseminacji i 4 in vitro? W Holandii z adopcja nie jest tak latwo, ograniczenia wiekowe do 40 lat.
 
 
ewa_palka 
Poczatkujacy


Wiek: 36
Dołączyła: 16 Sie 2009
Posty: 17
Skąd: Den Haag
Wysłany: Śro Sie 26, 2009 2:44 pm   

Oczywiście każdy tutaj ma troche racji, ale najważniejsze jest to żebyś Ty sie czuła gotowa. Rzeczywiście troche dziwinie jest sie pytać o rade zupełnie obcych ludzi, bo to powinna byc, jak już wcześniej wspomniano, decyzja indywidualna, ale jeżeli takiej rady Ci potrzeba: studia nie uciekną - możesz je zacząć równie dobrze po 30, a jeżeli chodzi o 'wyszalenie sie' - decydując sie na dzidziusia teraz za 5 lat spokojnie możesz już szaleć zostawiając dziecko z dziadkami/ciociami etc.
Swoją drogą też mam lat 20, 28-letniego partnera i 2-miesięcznego bobasa :) i też zaraz po maturze chciałam iść na studia, a teraz nie żałuje niczego i nie wyobrażam sobie życia bez mojej (naszej:P) Laury!
_________________
I keep you in safety,
Forever protect you,
I hide you
Away from the world you rejected.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group