Powrocmy do szkolnej ławki |
Autor |
Wiadomość |
aknairam
Gaduła nad gadułami :-) mari(an)ka

Pomogła: 9 razy Dołączyła: 06 Wrz 2008 Posty: 409 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Wto Lis 17, 2009 9:33 am Powrocmy do szkolnej ławki
|
|
|
Wiekszosc z nas edukacje ma juz dawno za sobą i oprocz wiedzy zostały miłe, czy niemiłe tez wspomnienia Powszechnie wiadomo ze szkola jest piekna ,ale dopiero po latach .Czy utkwiło Wam cos szczegolnego ? Cos co zostaje na całe zycie ?
Ja mam takie m/i:Zapamietaj sobie cymbale jeden raz na całe zycie !!: ze ,,nie ,, z czasownikami pisze sie ZAWSZE osobno (a czasownik-wiadomo ! gotuje ,pierze ,prasuje ) albo ,Zapamietaj sobie-- i tu koniecznie musialo nastąpic <<cymbale jeden>>ze uje nie kreskuje !!!
Pamietam ,pamietam Pani prof.
wspominam tez profesora( j. rosyjski) ,ktory ze wzgledu na wiek juz nie uczył ,tylko prowadził ,,kółko recytatorskie ,,Zrobiłam cudzysłow ,bo to kolko wygladało tak :
(Profesor byl juz tak stary ze przyjezdzal taksowka do szkoly a do domu musielismy Go odprowadzac Szkola byla dla niego jak kroplowka )
Wchodzil na sale i pierwsze pytanie :co dzisiaj mamy robic ?
My zgodnym chorem : wiersz Panie prof ..i recytujemy :
-słonce nad ziemią nisko
-chlodnawy wieczor wczesnie
-rozpalimy wesole ognisko
-zaspiewamy wesole piesni
-----pierwsza piesn o milosci
-----o obowiazku druga
-----a trzecia o ojczyznie !!!! i tu nastepowalo ,,stop stop stoop ! a bodaj Ty cudze dzieci uczyl,, Nie tak sie recytuje (nerwy straszne ) i od nowa ,a ze juz miał skleroze za dwa tyg ta sama sytuacja .I mozecie wierzyc lub nie ale tak bylo przez ROK !!!Jak moge zapomniec taki wiersz ? |
|
|
|
|
schelte
Poczatkujacy
Wiek: 54 Dołączyła: 03 Maj 2009 Posty: 29 Skąd: warszawa-bussum
|
Wysłany: Wto Lis 17, 2009 9:46 am
|
|
|
A ja pamietam do dzis prof. od technologii,gdy zabrzmial dzwonek na przerwe to prof. zawsze mowil;idzemy na pa(pauze) jedni ida na pa-uze a inni na pa-pierosa a zeby nie bylo klasowki to zawsze kupowalismy swieze drozdzowki(palce lizac) i bylo(nie za wsze) po problemie. |
_________________ vaneldyk |
|
|
|
|
beapap
Nieśmiały użytkownik
Pomogła: 5 razy Dołączyła: 20 Wrz 2009 Posty: 71 Skąd: Dordrecht
|
Wysłany: Wto Lis 17, 2009 3:50 pm
|
|
|
Aż łezka w oku mi się zakręciła
Z chęcią by się wróciło do tych szkolnych ławek... co mi utkwiło najbardziej...
Profesorka z matmy i jej teksty:
"Ty Einstein do tablicy"
"Jo cie nie chca martwić ale Ty tej matury nie zdosz..." (oczywiście matury zdaliśmy)
No i jeszcze aż wsytd się przyznać ale utkwiło mi jak "zabiliśmy" nasze rybki w sali biologicznej wlewając do wody jakiś fioletowy płyn... rybki nie przeżyły my z ledwością gdy sprawa wyszła na jaw
Oj było tego więcej... książkę można by było napisać |
_________________ artystyczna-dusza-tulipanki.blogspot.com |
Ostatnio zmieniony przez beapap Wto Lis 17, 2009 3:51 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
mroweczka
Gaduła

Pomogła: 2 razy Wiek: 39 Dołączyła: 18 Cze 2007 Posty: 192 Skąd: Loenen aan de Vecht
|
Wysłany: Wto Lis 17, 2009 5:34 pm
|
|
|
Mi najbardziej utkwily slowa polonistki...
Kowalska ( nazwisko zmienione) wypracowania to ty piszesz piekne, ale gramatyka to czarna magia
Ostatnie dwa lata podstawowki, bylysmy z kolezanka postrachami szkoly , heh az wstyd sie przyznac , a potem moje mlodsze rodzensto slizgalo sie na pupie, bo niedosc, ze bylam jedna z najlepszych uczennic, wiec mysleli , ze oni tez ( co wcale nie bylo prawda ) to mieli takze respect do nazwiska.
Ajj bylo tych systuacji wiele, jak sobie przypomne to napisze |
_________________ You can't stop me
You can't break me
You can't reach me
You can't see me
You can try all you can
But you'll never defeat me! |
|
|
|
|
pani_puchatkowa
Super gaduła
Pomogła: 6 razy Dołączyła: 08 Lut 2009 Posty: 355
|
Wysłany: Wto Lis 17, 2009 6:25 pm
|
|
|
Pamiętam panią od nauczania początkowego- lała nas po głowach książkami do momentu gdy się poskarżyłam ojcu
Panią od biologi I geografii, jej krwisto czerwoną szminkę, która częściej zajmowała obszar zębów niż ust komponujący się z jej zawsze wyeksponowanym dekoltem (a piersi wyglądem przypominały zasuszone śliwki )
Panią od w-fu, która kazała nam robić palcówkę na lekcjach – ćwiczenie takie ( :
Na urodziny dostałam rybkę w słoiczku od koleżanek z klasy - rybka zginęła na dziedzińcu szkolnym – jakiś .... trafił piłką prosto w słoiczek, który właśnie trzymałam w ręce ;/
Nie wiem jak to się działo, ale zawsze jak mówiłam coś negatywnego o moich nauczycielach oni stali za moimi plecami : (
Nie zapomniane kolokwium na którym ściągałam ze ściąg o rozmiarach A4
To były fajne czasy ale za nic w życiu nie chciałabym tego wszystkiego przezywać od nowa ( : |
|
|
|
|
ghambit
Gaduła
Pomógł: 1 raz Dołączył: 26 Sie 2008 Posty: 108
|
Wysłany: Śro Lis 18, 2009 12:14 am
|
|
|
Zadzwonił dzwonek, wybiegliśmy na korytarz jak zawsze pod nową sale a później 5 minut na swawole na holu, pech chciał że ówczesna dyrektorka z całej gromady rozwrzeszczanych dzieciaków uwzięła się na mnie, najpierw podniosła mnie wykręcając mi ucho do góry a później oberwało mi się z dziennika w głowę.
Z dobrych rzeczy to pamiętam jedynie nauczycielkę która była naszą wychowawcą w podstawówce, jako bardzo trudny dzieciak wtedy byłem ogólnie nie lubiany przez żadnego nauczyciela, z wyjątkiem jej. |
|
|
|
|
kocica
Nieśmiały użytkownik
Pomogła: 5 razy Wiek: 41 Dołączyła: 31 Sty 2007 Posty: 99 Skąd: HOLANDIA
|
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 10:02 am
|
|
|
ale sie usmialam czytajac wasze wspomnienia ja tez mam kilka
matematyczka jak wchodzila do naszej klasy zawsze mowila : ,, prosze otworzyc okno bo siekierke to zaraz powiesze "
histowyczka jak sie zdenerwowala to mowila : ty tylko rosniesz w szerz a mozg jak orzeszek
i oczywiscie najwieksze jazdy mielismy z ksiedzem < klasa sie buntowala> raz sie zmowilismy i wmawialismy ksiedzu jak to jeden z kolegow<pijany> zostal opetany przez diabla a ksiadz sam sie zaczal modlic |
|
|
|
|
lilus
lilus
Wiek: 55 Dołączyła: 15 Paź 2009 Posty: 0
|
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 10:29 am
|
|
|
hej ja pamietam ,jak na lekcji matematyki jeden z kolegów dostał pałke(2) i prosi nauczycielke żeby wstawiła mu chociaz 3 na szynach ,a ona wpisała mu do dziennika uwage"NOWAK żEBRAK" hi hi |
_________________ lilus |
|
|
|
|
alicja2911
PRZYJACIEL FORUM

Pomogła: 29 razy Dołączyła: 11 Gru 2006 Posty: 390
|
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 10:33 am
|
|
|
W liceum nasz fizyk wyzywal wszystkich od zomowców .
Matematyk cala lekcje opowiadal o grzybach.
A pan z informatyki pokazywal wszystki dziewczynom dlugopis z wibratorem(doslownie) A chlopaki mogli grac w tym czasie w pacmena |
Ostatnio zmieniony przez alicja2911 Czw Lis 19, 2009 10:34 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
MiniSmurfin
Gaduła nad gadułami :-)

Pomogła: 40 razy Dołączyła: 19 Kwi 2008 Posty: 733 Skąd: Alphen a/d Rijn
|
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 11:09 am
|
|
|
Ah.. te czasy... zawsze w pierwszej lawce. Pan z gegry mial taki rozkladany ( metalowy ) dlugopis by moc pokazywac na mapie , za kazdy blad dostawalo sie nim po otwartej dloni auuuuuuu. Niby mam glowe do jezykow ale nie nawidzilam rosyjskiego, zamiast na lekcje chodzilam do dentysty az wkoncu mama musiala przyjsc do szkoly. Pani wyjasnia sytuacje, mama pyta "gdzie sie wloczysz?!" a ja na to ; zobacz jak ladnie (otwierajac mordke) i znow auuuuuuuu. |
|
|
|
|
angelika
Gaduła
Pomogła: 3 razy Wiek: 40 Dołączyła: 02 Paź 2006 Posty: 141 Skąd: Holandia, GLD
|
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 11:17 am
|
|
|
u mnie w liceum pan od fizyki gdy nas przepytywal to mowil ze wstawi nam ocene niezmierni niska nieparzysta (oczywiscie oznacza to 1.)
Pani od geografii byla troszke niedowidzaca i przy odpowiedzi ustnej czytalismy wszystko z zeszytu,a jak komus sie nie chcialo czytac nawet z zeszytu to jak pani wywolala np. kowalskiego to on wstawal i mowil ze kowalski jest w ubikacji
z ksiedzem tez bylo wesolo, jak poszedl po dziennik to zesmy sie w klasie zamkneli i go nie wpuscili, skonczylo sie na uwagach z zachowania hihi.
w ogole w podstawowce byli najniegrzeczniejsza klasa, w sredniej szkole tez |
|
|
|
|
|