Przesunięty przez: Gochna H Sob Maj 16, 2015 7:32 pm |
Dziennikarska prowokacja w Holandii |
Autor |
Wiadomość |
suska
Mega gaduła Sex, rock and thea!

Pomogła: 34 razy Wiek: 36 Dołączyła: 24 Lut 2009 Posty: 2458 Skąd: Zoetermeer
|
Wysłany: Pon Sty 11, 2010 2:04 pm
|
|
|
Nie jestem ateistka. Nie utozsamiam sie z zadna religia, kosciolem, filozofia, idea. Niektore sa mi bliskie i czerpie z nich inspiracje i wnioski. Jestem dusza indywidualna, mysle wiec jestem, jestem wiec mysle, mysle, wnioskuje, dedykuje, czasem wybieram co mi pasuje. Mam wlasne sumienie i wlasne wartosci, wady i zalety. Nie jestem z natury ani dobra, ani zla ale mam wlasna wole by ksztaltowac swoja osobowosc w dowolnym kierunku. Religia nie jest mi potrzebna bo mnie ogranicza, wciska w ksztalty i schematy, zniewala, dusi. Probowalam, do mniej wiecej przyjeci bierzmowania, chcialam ratowac swoja wiare, ale widocznie dar ten nie dal mi dany Wole zyc bez niej. Mam duzo przeciwko niej- ale na plaszczyznie osobistej, mowie co mysle, ale nikogo do mojego zdania nie przekonuje i nie zmuszam. Uwazam jednak, ze religia oglupia, ogranicza i nie daje jednostce wolnosci wybory wlasnego rozwoju.
Btw ja caly czas podkreslam fakt, ze religia jest POTRZEBNA dzisiejszemu spoleczenstwu, wiec tutaj sie zgadzamy, ale w rozumieniu UTOPIJNYM (czyli na dalsza skale niemozliwym, byloby duzo lepiej bez niej). Mimo wszystko nie jest potrzebna mnie
[ Dodano: Pon Sty 11, 2010 2:05 pm ]
PS Do moderatorow:
mozna by prosic o stworzenie nowego tematu np Religia i przeniesienia czesci postow tam? Bo odbieglismy mocno od tematu, ale dyskusja jest tk zaciekla, ze szkoda by bylo z niej rezygnowac Bylabym wdzieczna. |
_________________
"I'm starting at the end in the synthestereo, candy covered kisses making my lips glow
97 lies, what we don't know
Down from the top now, take your time, let's go" |
|
|
|
|
krakoff
Poczatkujacy hardcore
Wiek: 37 Dołączył: 15 Cze 2009 Posty: 6
|
Wysłany: Śro Sty 13, 2010 2:27 pm
|
|
|
Jeśli więc wierzący wierzą, to niech mi powiedzą,dlaczego akurat w katolicki system wiary?
Skąd Wasza pewność, że akurat katolicki system jest tym właściwym?
Który system wybrać jako ten prawdziwie pochodzący od Boga? Wiarę w rodzimowierstwo słowiańskie? Wiarę w jedną kilkudziesięciu form hinduistycznych, np. jako głównego boga obierzmy sobie Shiwę? Może wiarę w rzymskiego Jowisza? Może wiarę w greckiego Zeusa? Dlaczego nie w jedynego boga, Jahwe - tego żydowskiego? A może system zoroastriański? Jeszcze przecież był Amon za Ehnatona w Egipcie, dalej bogowie egipscy, system bogów sumeryjskich, Allah stworzony przez Mahometa, afrykańskie religie animistyczne i Jezus wykreowany przez samego siebie i jego apostołów na boga. Nie będę się rozwlekał więcej,
lista jest strasznie długa.
Więc którego wybrać? Czy lepiej być szyitą, czy sunnitą, prawosławnym, czy protestantem, a może uduchowionym ateistą - buddystą? Skoro tego nie wiecie, to jak obiektywnie stwierdziliście, że to właśnie Wasz system wierzeń jest tym dobrym, właściwym, prawdziwie pochodzącym od Boga? Przecież Jezus czynił te same cuda co wszyscy inni bogowie tego świata. Zamieniał wodę w wino, uzdrawiał, chodził po wodzie, wskrzeszał... Nic, że tak powiem, specjalnego. Jedynie co go odróżnia od innych bogów to filozofia, a nie jego "boskość".
Skoro więc nie zdołaliście dokonać takiego porównania, to żyjecie albo w błędzie albo macie w najlepszym przypadku farta. Faktycznie ciężko jest o to porównanie (bo to przecież cały system wiedzy) - niemniej skoro wieczne życie pozagrobowe jest najważniejsze - to chyba warto. Najpewniej jednak się mylicie, bo przecież Chrześcijanie to
mniejszość wśród przeróżnych teistów tego świata - więc prawdopodobieństwo spada.
Skoro więc nie oceniliście wszystkich systemów wierzeń tego świata i po krytycznej analizie nie wybraliście tego najlepszego to jesteście konformistami. Ludźmi którzy wierzą w to co im się pierwsze powiedziało, ludźmi którzy nie zadali sobie trudu. Czy Bóg lubi konformistów?
A jeśli wierzycie że Bóg będzie oceniał was nie przez pryzmat wyznawanej wiary, a waszych postępków z całego życia, to tym jednym zdaniem zadajecie kłam całej wysławianej przez siebie wierze. Skoro dla Boga nie będzie miała znaczenia wyznawana przez Was religia, a uczynki waszego życia, wówczas system wierzeń staje się bezprzedmiotowy. Do bycia moralnym, dobrym nie potrzeba wiary w konkretny system, można w Boga nie wierzyć zupełnie, być agnostykiem lub panteistą wierzącym w niewzruszony Absolut. Powiem nawet więcej, postawa takiej jednostki jest szlachetniejsza, ponieważ osoba taka wybiera postawę moralną bez zachęty, świadomie, w imię zasad, w imię własnego poczucia tego co jest właściwe. Osoba taka nie jest kuszona wizją życia wiecznego - jako zapłaty za swoje poświęcenie (swoistej marchewki na kiju), ani też nie obawia się piekła, gdy będzie postępowała amoralnie. Czyż wybór bez takich straszaków, zachęt nie jest bardziej szlachetnym?
Zachęcam Was do przemyśleń i poszukiwań. Porzućcie łatwe ścieżki. Nie mówię byście od razu zanegowali wszystko w co wierzycie, niemniej twierdzę że nie po to dano nam rozum, byśmy w pewnych sferach porzucili jego używanie.
Pozdrawiam |
|
|
|
|
suska
Mega gaduła Sex, rock and thea!

Pomogła: 34 razy Wiek: 36 Dołączyła: 24 Lut 2009 Posty: 2458 Skąd: Zoetermeer
|
|
|
|
|
singelnl
Super gaduła
Pomógł: 1 raz Dołączył: 29 Sie 2009 Posty: 206
|
Wysłany: Pią Lut 05, 2010 5:02 pm
|
|
|
Cytat: | Przecież Jezus czynił te same cuda co wszyscy inni bogowie tego świata. |
Sorry , czy ty wiesz co piszesz ??
W sumie tak wybitnego stwierdzenia dawno nie slyszalem ani nie czytalem.
tja
post zrobil sie o zabarwieniu religijnym
Co do owego kontrowersyjnego polityka z Holandii:
popieram go czesciowo , jednak wg mnie ma on za bardzo skrajne poglady co do muzulmanow.
Ja osobiscie caly czas obserwuje ten "swiat muzulmanski"
Polecam pewien portal , zrodlo wiedzy na temat tej "swietej" religii muzulmanskiej:
http://europa21.pl
Tak wiec nie zdziwie sie jak prezydent Iranu zrzuci bombe atomowa na Izrael , rozpeta sie tzw. " swieta wojna" dzichac na swiecie.
Sorry ale to jest bardzo prawdopodobne i takich ludzi nie mozna tolerowac !! |
Ostatnio zmieniony przez singelnl Pią Lut 05, 2010 5:08 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
krakoff
Poczatkujacy hardcore
Wiek: 37 Dołączył: 15 Cze 2009 Posty: 6
|
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 9:59 am
|
|
|
suska napisał/a: | Musze przyznac, ze to bardzo ciekawa rozprawa Jestes autorem?
|
szczerze powiedziawszy to nie ja to pisalem =) kiedys na forum jakiegos portalu byla dyskusja o wierze i po przeczytaniu tego posta skopiowalem sobie go, bo tez uwazam ze ktos swietnie podszedl do tego problemu =) a i sam uwazam ze zaliczam sie do tych osob o ktorych mowa jest na koncu.. w zadnego boga nie wierze, ale postepowac trzeba tak zeby innym zycie umilac albo chociaz nie utrudniac zycia, skoro sami tego oczekujemy/wymagamy od innych.. koniec offtopa |
|
|
|
|
mikka
Gaduła Fire, walk with me!
Pomógł: 5 razy Wiek: 41 Dołączył: 02 Lis 2009 Posty: 173 Skąd: Tilburg
|
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 12:35 pm
|
|
|
jsobanski: ogólnie to mądrze piszesz. Zgadzam się, że nie każdy człowiek z natury jest dobry. Przyczepię się tylko do: Majac religie, odsetek takich ludzi jest mniejszy. suska napisała wcześniej: swiat bez niej bylby idealny, a ja uważam jeszcze inaczej.
Nie wydaje mi się aby z powodu religii świat był lepszy lub gorszy. Do zalet na pewno można zaliczyć 'spokój ducha'. Przykładowo, w życiu niektórych osób na pewnym etapie życia przychodzi moment utraty 'sensu życia' - w tym momencie religia może nadać im ten sens. Dalej.. często można spotkać rodziny które są biedne, ale jednocześnie bardzo religijne - i o dziwo są szczęśliwe. Z drugiej strony, czasami się słyszy dramatyczne historie rodzinnych tragedii które miały miejsce w przypadku mocno wierzących osób (tak były postrzegane przez najbliższe otoczenie). Jeśli ktoś ma wystarczająco 'zjechany' mózg aby wyjść na ulicę i podpalić kota, to i tak to zrobi bez względu na to czy jest katolikiem/muzułmaninem/buddystą. Nie będę się o tym zbytnio rozpisywać aby nie robić off-topa, ale w moim przekonaniu ludzie rodzą się z pewnymi cechami które w przyszłości warunkują 'potencjał' do bycia dobrym lub złym, a religia nie ma tu nic do rzeczy. |
_________________ BICheck - weryfikacja kont bankowych [nowa wersja] |
|
|
|
|
caliber1973
Gaduła

Pomógł: 1 raz Dołączył: 27 Maj 2007 Posty: 130 Skąd: ROTTERDAM
|
Wysłany: Nie Lut 07, 2010 10:26 pm
|
|
|
krakoff napisał/a: | suska napisał/a: | Musze przyznac, ze to bardzo ciekawa rozprawa Jestes autorem?
|
szczerze powiedziawszy to nie ja to pisalem =) kiedys na forum jakiegos portalu byla dyskusja o wierze i po przeczytaniu tego posta skopiowalem sobie go, bo tez uwazam ze ktos swietnie podszedl do tego problemu =) a i sam uwazam ze zaliczam sie do tych osob o ktorych mowa jest na koncu.. w zadnego boga nie wierze, ale postepowac trzeba tak zeby innym zycie umilac albo chociaz nie utrudniac zycia, skoro sami tego oczekujemy/wymagamy od innych.. koniec offtopa |
Pewnie znalazłeś to tutaj
http://fakty.interia.pl/r...,1,28129775,3,3
Mnie już mdli |
Ostatnio zmieniony przez caliber1973 Nie Lut 07, 2010 10:29 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
seemija
Gaduła
Pomógł: 3 razy Dołączył: 29 Gru 2013 Posty: 142
|
Wysłany: Nie Lut 16, 2014 10:33 pm
|
|
|
baileys napisał/a: | nie powiedzialam ze wszyscy sa wyjatki . A czy chrzescijanie lapia sie za kazdym przetlumaczonym wersetem za TNT ? czy slyszysz wlasnie o chrzescijanach ze to oni cos wysadzili o jakichs akcjach terrorystycznych rozbionych wlasnie przez chrzescijan ???
Wiesz we koran to strary testament ???
A my ( wiekszosc ) znamy tylko nowy setament . Nie wielu z katolikow wie co jest opisane w starym testamencie . A to jest naprawde przerazajace co jest opisane w starym testamecie. |
trzecia tischnerowska
czytalas ?
czytalam obie Ksiegi, wiele wspolnych ale zbyt duzo roznic zeby twierdzic ze Qran i Stary Testament (nie mylic z Tora, ktora tez od Starego Testamentu sie rozni zdecydowanie) to to samo
pozdrawiam |
|
|
|
|
|
|