Zostać w NL na stałe? |
Autor |
Wiadomość |
Agattka
Nieśmiały użytkownik
Dołączyła: 05 Cze 2008 Posty: 77
|
Wysłany: Wto Kwi 20, 2010 1:20 pm
|
|
|
guust napisał/a: | Ale tu nie chodzi tylko o jezyk, to jak znam jezyk to zaproszenia do domu mi beda przychodzily, jak sie bede usmiechal do sasiada i go zagadywal to na kawe mnie zaprosi? Moze i czasem tak, ale z tego co zauwazylem, to ciezko sie przebic do kregu znajomych zwyklych holendrow... wlasnie o to mi chodzi, czy jest mozliwa asymilacja z holendrami, jezyk jedna sprawa i troche dyskusja w ta strone poszla z czym sie zgadzam.... jezyk to podstawa.
Ale co pozatym? Jak poszerzyc sobie grono znajomcy holendrow...
. |
to jest dosyc trudne niestety
w pracy np mam samych Holendrow i poprawne z nimi stosunki....jednak przyjaznie sie prawie tylko z innymi obcokrajowcami. Holendrzy nigdy nie zapraszaja sie do domow (ani mnie ani innych Holendrow) i bardzo oddzielaja zycie zawodowe od prywatnego. Ciezko jest sie zaadoptowac , bo gdzie poznac jakis ludzi, ktorzy tez beda tego chcieli?
Nawet zdarzylo mi sie pare razy porozmawiac na ten temat z Holendrami i prawie wszyscy zgodnie stwierdzili, ze im nie potrzebni nowi znajomi.....(co jest conajmniej troche dziwne...bo to fajnie poznawac nowych ludzi, a nie ciagle siedziec w zamknietym kregu) |
|
|
|
|
Waleczne serce
Super gaduła
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Lut 2009 Posty: 216
|
Wysłany: Wto Kwi 20, 2010 1:39 pm
|
|
|
pani_puchatkowa napisał/a: | Taka gadka szmatka o sprawach oczywistych, nie rozumiem nad czym się w ogóle zastanawiasz, uczyć czy nie uczyć. Nie ucz się nie gadaj z ludźmi i jeszcze wszelkie życiowe niepowodzenia zwalaj na holendrów. żal. |
Tez mnie zmotywowalas. |
|
|
|
|
guust
Gaduła nad gadułami :-)
Pomógł: 5 razy Dołączył: 13 Cze 2009 Posty: 546
|
Wysłany: Wto Kwi 20, 2010 1:45 pm
|
|
|
Agattka, wlasnie mam podobne doswiadczenia i przemyslenia...
czasem mi sie wydaje ze sa zmeczeni kolejnymi emigrantami, przyjezdzaja, wyjezdzaja, nie placa wszystkich podatkow, robia syf - ogolnie mowiac i nie chce im sie czasu poswiecac dla nowych znajomosci..... |
|
|
|
|
Agattka
Nieśmiały użytkownik
Dołączyła: 05 Cze 2008 Posty: 77
|
Wysłany: Wto Kwi 20, 2010 1:50 pm
|
|
|
guust napisał/a: | Agattka, wlasnie mam podobne doswiadczenia i przemyslenia...
czasem mi sie wydaje ze sa zmeczeni kolejnymi emigrantami, przyjezdzaja, wyjezdzaja, nie placa wszystkich podatkow, robia syf - ogolnie mowiac i nie chce im sie czasu poswiecac dla nowych znajomosci..... |
a mnie sie wydaje, ze to nawet nie chodzi tylko o emigrantow..oni po prostu rzadko kiedy sa otwarci na nowe znajomosci. Mam jednego przyjaciela - Holendra...i kiedys sie go zapytalam czy ma jakas taka porzadna znajomosc swieza...kogos z kim czesto sie spotyka itd... Ku swemu zaskoczeniu odpowiedzial, ze nie Wszystkie nowe znajomosci jakie nawiazuje sa przelotne... Sam trzyma sie ludzi, ktorych poznal juz dawno temu....
Oni np tu nigdy nie zapraszaja nikogo do domu...chyba, ze sie urodzi dziecko
A jednak to zaproszenie do domu to wlasnie nawiazanie do blizszej znajomosci. Na piwie w pubie to sie mozna umawiac z kimkolwiek
Jak sama zaprosilam kilkadziesiat osob ode mnie z pracy na duza impreze do domu..to byli w ciezkim szoku |
|
|
|
|
Waleczne serce
Super gaduła
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Lut 2009 Posty: 216
|
Wysłany: Wto Kwi 20, 2010 1:59 pm
|
|
|
Przesadzacie. Jak jest wspolny temat czy interesy, to zawsze sie "skumacie". Narzucacie im jakies sztywne normy. Normalne,ze czlowiek jest ostrozny do obcych, szczegolnie z innych krajow. Proces poznawania sie jest taki sam jak miedzy Polakami. Zalezy od ludzi, okolicznosci. Zawsze bylo ciezko sie wkrecic do czyjejs paczki. Wymaga to czasu;)Bo ta paczka ma siebie i nie potrzebuje nowych znajomych.Ale to tak przeciez dziala bez wzgledu na kraj. |
|
|
|
|
Agattka
Nieśmiały użytkownik
Dołączyła: 05 Cze 2008 Posty: 77
|
Wysłany: Wto Kwi 20, 2010 2:02 pm
|
|
|
Waleczne serce napisał/a: | Przesadzacie. Jak jest wspolny temat czy interesy, to zawsze sie "skumacie". Narzucacie im jakies sztywne normy. Normalne,ze czlowiek jest ostrozny do obcych, szczegolnie z innych krajow. Proces poznawania sie jest taki sam jak miedzy Polakami. Zalezy od ludzi, okolicznosci. Zawsze bylo ciezko sie wkrecic do czyjejs paczki. Wymaga to czasu;)Bo ta paczka ma siebie i nie potrzebuje nowych znajomych.Ale to tak przeciez dziala bez wzgledu na kraj. |
nie wydaje mi sie zebym przesadzala...
mieszkam tu juz od 5 lat..pracuje w tym samym miejscu. Znam tych ludzi dobrze, ale nie poza praca...
oni nawzajem tez sie nie znaja....
Zreszta moj maz - Holender - tez sie zawsze dziwi w Polsce, ze tak szybko wszyscy go wszedzie akceptuja....
po prostu inna mentalnosc... |
|
|
|
|
Waleczne serce
Super gaduła
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Lut 2009 Posty: 216
|
Wysłany: Wto Kwi 20, 2010 2:09 pm
|
|
|
Ty piszesz swoje obserwacje, a ja swoje. Twoj maz i twoje otoczenie, to nie 20 mln Holendrow. No sie nie znaja bo moze nie chca? Moze nie lubia cie/sie.Moze wystapic wiele czynnikow.W Polsce kumplujemy sie z ludzmi z pracy?No nie wiem:P Zawsze jestem ostrozny w swoich ocenach bo sa to oceny subiektywne i nie maja zbytniej wartosci jako dowod. Czyli nie robilbym z Holendrow jakichs sobkow |
|
|
|
|
Amico
Poczatkujacy

Wiek: 38 Dołączył: 09 Kwi 2010 Posty: 32 Skąd: Gdańsk/Goch
|
Wysłany: Wto Kwi 20, 2010 2:27 pm
|
|
|
co do wspomnianego jakis czas temu odzywania sie po angielsku na holenderskiej imprezie.. ok, moze rozumiałes co oni mówią, oni Cie rozumieli ale to ze Ty nieczułes sie jak kołek to nie oznacza że oni Cie tak nie odbierali.. zresztą pomyśl sobie jak byś sie czuł w swoim polskim gronie, w polsce gdy na impreze przychodzi ajmy na to taki "rusek" czy ukrainiec względem których my mamy niższe mniemanie... Jezyk to podstawa.. jakikolwiek twój angielski nie bedzie to nie jest holenderski i nigdy nie dostaniesz tak dobrej pracy i nie bedziesz miał tak dobrych stosunków z ludzmi jak mówiąc nawet średnim holenderskim:) |
_________________ slaap lekker... |
|
|
|
|
guust
Gaduła nad gadułami :-)
Pomógł: 5 razy Dołączył: 13 Cze 2009 Posty: 546
|
Wysłany: Wto Kwi 20, 2010 2:31 pm
|
|
|
Waleczne serce napisał/a: | Ty piszesz swoje obserwacje, a ja swoje. Twoj maz i twoje otoczenie, to nie 20 mln Holendrow. No sie nie znaja bo moze nie chca? Moze nie lubia cie/sie.Moze wystapic wiele czynnikow.W Polsce kumplujemy sie z ludzmi z pracy?No nie wiem:P Zawsze jestem ostrozny w swoich ocenach bo sa to oceny subiektywne i nie maja zbytniej wartosci jako dowod. Czyli nie robilbym z Holendrow jakichs sobkow |
wiadomo, ze kazdy ma swoje doswiadczenia i przezycia, ja wiem tylko, ze pracuje z holendrami (brak innych polakow) i nie ma miedzy nimi jakiejs zazylosci, na osiedlu na ktorym mieszkam, znam troche obcokrajowcow, co mieszkaja w NL kupe lat i maja paszporty NL i jakos podzielaja moje zdanie...
a czy w polsce chodzi sie na piwo po pracy... tak chodzi, z tego co pamietam i z tego co ze znajomymi rozmawiam... wiec jest troche inaczej, taka mentalnosc...
ale wracajac do meritum, bo sie przegadywac zaczelismy...
uwazacie ze jest sens zabiegac o takie znajomosci czy powinny naturalnie przyjsc no i w jakis sposob?? kursy, ktos rzucil temat, tylko jakie? jakies pomysly? bo ja nie mam natury wchodzenia komus w du.. i udowadniania ze mozna ze mna pogadac...
[ Dodano: Wto Kwi 20, 2010 2:33 pm ]
Amico napisał/a: | zresztą pomyśl sobie jak byś sie czuł w swoim polskim gronie, w polsce gdy na impreze przychodzi ajmy na to taki "rusek" czy ukrainiec względem których my mamy niższe mniemanie... Jezyk to podstawa.. jakikolwiek twój angielski nie bedzie to nie jest holenderski i nigdy nie dostaniesz tak dobrej pracy i nie bedziesz miał tak dobrych stosunków z ludzmi jak mówiąc nawet średnim holenderskim:) |
hehehe rozbawiles mnie ta wypowiedzia.... bez komentarza... to jest ta slynna polska tolerancja! chyba obcokrajowcow w kraju nie spotykales... nizsze mniemanie, chlopie skad Ty sie urwales??? |
|
|
|
|
Waleczne serce
Super gaduła
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Lut 2009 Posty: 216
|
Wysłany: Wto Kwi 20, 2010 2:39 pm
|
|
|
No wiadomo,ze jak chcesz by doszlo do komunikacji interpersonalnej, to musi przekaz byc zrozumialy dla obu stron. Z mojego doswiadczenia moge powiedziec,ze czuje sie tu jak w domu (prawie bo nie znam holenderskiego jak polskiego:D). Moze dlatego,ze zostalem zaproszony przez Holendrow na piwo po pracy i na wodke nawet(sic!).A moze dlatego czuje sie tu jak w domu(prawie) bo patrze na to wszystko innym okiem;)
P.S. No wlasnie, guust slusznie zauwazyl. Moze dlatego mamy problem bo patrzymy na innych; lepszy,gorszy. |
Ostatnio zmieniony przez Waleczne serce Wto Kwi 20, 2010 2:40 pm, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Agattka
Nieśmiały użytkownik
Dołączyła: 05 Cze 2008 Posty: 77
|
Wysłany: Wto Kwi 20, 2010 3:06 pm
|
|
|
Waleczne serce napisał/a: | No wiadomo,ze jak chcesz by doszlo do komunikacji interpersonalnej, to musi przekaz byc zrozumialy dla obu stron. Z mojego doswiadczenia moge powiedziec,ze czuje sie tu jak w domu (prawie bo nie znam holenderskiego jak polskiego:D). Moze dlatego,ze zostalem zaproszony przez Holendrow na piwo po pracy i na wodke nawet(sic!).A moze dlatego czuje sie tu jak w domu(prawie) bo patrze na to wszystko innym okiem;)
P.S. No wlasnie, guust slusznie zauwazyl. Moze dlatego mamy problem bo patrzymy na innych; lepszy,gorszy. |
ale zaprosili Cie do domu??
bo ja z Holendrami z pracy tez chodze na piwo po pracy..ale co z tego?
to nie jest zazyla znajomosc
a w Polsce - jak najbardziej - mialam bliskie osoby z pracy..
ja nie mowie o tym, ze oni sie do mnie nie odzywaja...oczywiscie..wysylaja mi kartki na swieta...ale tak naprawde nic o sobie nie wiemy, a chyba o to w tym temacie chodzilo...o zblizenie sie do innych ludzi...
swoja droga to z moich obserwcaji wynika, ze to duzo zalezy tez od regionu Holandii
guust - gdzie mieszkasz? |
|
|
|
|
amika
Nieśmiały użytkownik
Dołączyła: 05 Lut 2010 Posty: 77
|
Wysłany: Wto Kwi 20, 2010 3:15 pm
|
|
|
kursy? juz podaje, oprocz tanca w almere http://www.allebedrijveni.../site-6700.html
znalazlam kurs surfingu w lelystad http://www.surfschoolparadiso.nl/cursus/index.htm
(jak dobrze pamietam z innego tematu, te miejsca interesowaly cie najbardziej)
sport, silownia, itp, grupy takie, ktore maja wspolne zainteresowania szybciej zawiazuja kontakt.
moje dzieciaki w szkole, gdy szly po szkole do kolegi, rodzice jego zawsze dzwonili na poczatku i pytali czy przyjde na herbate. co do kolegow z pracy meza, faktycznie nie utrzymuja takich kontaktow i nigdy do siebie nie zapraszaja. jednakze kiedys ktos bral slub i zaproszenie jak najbardziej zostalo wyslane do nas. maja tez wspolne 'wypady' razem. jest to mniej wiecej raz w roku. sa to zazwyczaj jakies warsztaty (niezwiazane z praca), pokazy, kolacja wspolna itp.
a tutaj ogolnie http://cursus.startpagina.nl/ |
Ostatnio zmieniony przez amika Wto Kwi 20, 2010 3:20 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Agattka
Nieśmiały użytkownik
Dołączyła: 05 Cze 2008 Posty: 77
|
Wysłany: Wto Kwi 20, 2010 3:21 pm
|
|
|
amika napisał/a: | kursy? juz podaje, oprocz tanca w almere http://www.allebedrijveni.../site-6700.html
znalazlam kurs surfingu w lelystad http://www.surfschoolparadiso.nl/cursus/index.htm
(jak dobrze pamietam z innego tematu, te miejsca interesowaly cie najbardziej)
sport, silownia, itp, grupy takie, ktore maja wspolne zainteresowania szybciej zawiazuja kontakt.
moje dzieciaki w szkole, gdy szly po szkole do kolegi, rodzice jego zawsze dzwonili na poczatku i pytali czy przyjde na herbate. co do kolegow z pracy meza, faktycznie nie utrzymuja takich kontaktow i nigdy do siebie nie zapraszaja. jednakze kiedys ktos bral slub i zaproszenie jak najbardziej zostalo wyslane do nas. maja tez wspolne 'wypady' razem. jest to mniej wiecej raz w roku. sa to zazwyczaj jakies warsztaty (niezwiazane z praca), pokazy, kolacja wspolna itp. |
na sporty chodzilam..i konczylo sie na zwyklym czesc/czesc Laski zawsze chodza tu parami i sa bardzo zajete dyskutowaniem miedzy soba
to rzeczywiscie prawda za to z tymi znajomymi ze szkoly. Przez dzieci zapraszane do domu latwiej kogos poznac
natomiast na slub, narodziny dziecka...to nic specjalnego - bo takie zaproszenie daje sie tu typowo kazdemu z pracy... |
|
|
|
|
Waleczne serce
Super gaduła
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Lut 2009 Posty: 216
|
Wysłany: Wto Kwi 20, 2010 3:28 pm
|
|
|
Moze jestes zbyt zaborcza/nachalna:PKiedys widzialem w pewnym odc serialu jak bohaterka chciala sie zaprzyjaznic z jakas tam kobieta. Okazalo sie,ze ta kobieta nie chce sie zaprzyjaznic bo bohaterka byla zbyt natarczywa;) |
Ostatnio zmieniony przez Waleczne serce Wto Kwi 20, 2010 3:38 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Agattka
Nieśmiały użytkownik
Dołączyła: 05 Cze 2008 Posty: 77
|
Wysłany: Wto Kwi 20, 2010 3:35 pm
|
|
|
Waleczne serce napisał/a: | Moze jestes zbyt zaborcza/nachalna:PKiedys widzialem w pewnym odc serialu jak bohaterka chciala sie zaprzyjaznic z jakas tam kobieta. Okazalo sie,ze ta kobieta nie chce sie zaprzyjaznic bo bohaterka okazala sie zbyt natarczywa;) |
no bez przesady...
ja nie napisalam, ze nie mam tu przyjaciol...tylko, ze Holendrow jako przyjaciol mam niewielu...
glownie sa to obcokrajowcy (Polakow prawie nie znam..hehe)...to jakos bardzo wybiorczo musialabym byc nachalna.... |
|
|
|
|
|
|