[InesWoll]

Jak ten czas szybko leci.. właśnie minęły dwa lata od mojego powrotu do kraju.
Jedyne, co mogę stwierdzić po tym czasie to to, że nie żałuję i że ponownie podjęłabym taką decyzję. Nie będę tu się rozpisywała jak wyglądało i co się działo w tym okresie z moim życiem, ale jeśli komuś, kto się waha to pomoże, to z czystym sumieniem mówię WATRO!

Pozdrawiam wszystkich i trzymam kciuki za powroty do ojczyzny!

W razie pytań piszcie na PRIVa.

[Amissa]

[Amissa]

Ktos czegos nie rozumie. Jestem mloda osoba i akurat z moim wyksztalceniem prace mam w Polsce pewna. Jak wczesniej napisalam przyjechalam do NL zarobic troche wieksze pieniadze na dobry start w kraju bo euro jest cos warte w Polsce- w Holandii kokosow zyjac z rodzina nie ma. Mialam wakacje i wlasciwie przyjechalam odwiedzic mieszkajaca w NL kuzynke. Trafila sie praca i zdecydowalam , ze skoro juz jestem to zarobie , ale to nie znaczy , ze zrezygnowalam z moich ambicji zyciowych. Moze nie probujcie wciskac czegos czego nie ma. Kto chce niech zostaje , ale nie robcie matolow z ludzi , ktorzy wola budowac przyszlosc w swoim kraju.

[zaq]

[Amissa]

Ja sie nie denerwuje bo uwazam , ze nie mam powodu. Co do pozycji w PL to wiele zalezy od tego gdzie sie pracuje- np w moim miasteczku nauczyciele to jeszcze " elita"- w duzym miescie niewiele znacza. Troche jest utartych stereotypow, ktore ciezko wykorzenic. Zgadzam sie co do znajomosci jezyka i zwiazanych z tym mozliwosci w NL- kuzynka zna bardzo dobrze jezyk i pracuje w duzej firmie jako koordynator. Druga sprawa- obraz czlowieka wyksztalconego. Wszystko zalezy od osobowosci. Znam ludzi z ktorymi mozna pogadac o wszystkim , potrafia z kazdym sie porozumiec i znam nadetych bufonow tylko dlatego , ze maja mgr przed nazwiskiem. Kazdy z Was ma troche racji bo ile osob tyle zdan

[ewka]

nawiazujac do tematu, tez zamierzamy z mezem( i dzieckiem teraz polrocznym) wrocic do Polski. Budujemy dom w calkie nowym otoczeniu, z dala od miejsc urodzenia i poprzenich miejsc zamiszkania. Oczywiscie, ze mamy obawy i boimy sie powrotu, tymbardziej, ze chcemy zamieszkac w miejscu, gdzie wszystko trzeba bedzie zaczac od poczatku, podczas gdy tu mamy dobra sytuacje mieszkaniowa, materialna, ale.... no wlasnie, ale. Brakuje nma tu tego "czegos". A to cos to chyba przywiazanie do Polski, rodziny, przyjaciol, z ktorymi wciaz mamy lepsze kontakty niz ludzmi poznanymi tu. tu wiekszosc naszych znajomych to obcokrajocy, w duzej mierze Holendrzy, a kontakty z nimi okreslilabym jako, owszem, przyjacielskie, ale bardzo płytkie. Moze to fakt, ze wszedzie dobrze gdzie nas nie ma, fakt, ze pod wieloma wzgledami daleko jeszcze Polsce do Holandii, ale w naszym mniemaniu warto zaryzykowac i zaczac wszystko od nowa.

[zaq]

alfa, na podstawie swoich doswiadczen i obserwacji autorytatywnie stwierdziles to, o co sie "czepilem". mnie twoje wypowiedzi tylko utwierdzily w moim przekonaniu.
ale watek jest o powrocie do polski, a nie o wyksztalceniu. a jedyna kwestia, o ktora mi chodzilo to aby nie traktowac wyksztalcenia jako cudownego sposobu na zdobycie pracy/pozycji/pewnosci/itd. (mam wyksztalcenie, to w pl bede kims), bo to nie tak dziala.

[Gochna H]

wszystkie post nie na temat zostaly usuniete

jesli chcecie prowadzic dyskusje o wyksztalceniu,
znajomych i przynaleznosci do elity, to prosze zalozyc nowy temat
w kazdym razie w tym topicku dyskutowac o tym nie bedziemy

[ossamus]

ja wracam za tydzien i jestem dumny iz bede pracowal nie na jakiegos ryzego naziste nienawidzacego Polakow tylko dla dobra ojczyzny

[rybcia13]

[anje]

[.:Paco:.]

[Amissa]

Nic dodac nic ujac

[ossamus]

...zarobie 75% tego co w Holandii .

[Amissa]

To calkiem niezle