NIEDZIELA.NL
FAQ   Grupy  Rejestracja  Zaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Znieczulenie zewnątrzoponowe do porodu (Ruggeprijk)
Autor Wiadomość
mlubinski 
Super gaduła

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 314
Wysłany: Śro Sie 18, 2010 9:06 pm   

w cenniku ZEKUR na przykład jest napisane, że pobyt w szpitalu bez wskazania medycznego (czyli na własne życzenie) kosztuje 190e. Jeśli będą jakiekolwiek wskazania przez położną do pobytu w szpitalu, to wtedy jest to pokrywane przez ubezpieczalnię.
Jutro zadzwonię do Zekuru i się zapytam o znieczulenie, bo szczerze powiem nigdzie to nie jest opisane :D
 
 
Patrycja_k 
Poczatkujacy
patrycja_k

Dołączyła: 17 Sie 2010
Posty: 2
Wysłany: Śro Sie 18, 2010 9:13 pm   

Bardzo Wam dziękuję za pomoc ... pytałam bo znajomy powiedział że jak chce znieczulenie to sie nie wypłace ... zobaczymy ... może jakoś zniosę ten ból :) Dzięki bardzo
 
 
Duuvelke 
Mega gaduła


Pomogła: 57 razy
Dołączyła: 25 Paź 2006
Posty: 3713
Skąd: 's-Gravenhage
Wysłany: Śro Sie 18, 2010 9:25 pm   

wiesz, moze byc jeszcze tak, ze nie bedzie czasu na znieczulenie.. tak jak bylo w moim wypadku...
 
 
jagodka 
Gaduła nad gadułami :-)
zona udomowiona


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 06 Kwi 2010
Posty: 601
Skąd: HAGA
Wysłany: Śro Sie 18, 2010 9:29 pm   

Patrycja_k napisał/a:
Bardzo Wam dziękuję za pomoc ... pytałam bo znajomy powiedział że jak chce znieczulenie to sie nie wypłace ... zobaczymy ... może jakoś zniosę ten ból :) Dzięki bardzo


a czy ci znajomi powiedzieli o tych niewyplacalnych cenaz z wlasnego doswiadczenia, czy tylko tak wydaje im sie?

ja pamietam ze dostalam ze szpitala note za pobyt w szpitalu i to bylo cos w okolicy 800euro, cesarka i tydzien w szpitalu, przez pierwsze dwa dni po porodzie nie wyciagali mi rurek tylko bylam caly czas na znieczuleniu
 
 
EdysiaK 
Gaduła nad gadułami :-)


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 24 Lip 2009
Posty: 565
Wysłany: Czw Sie 19, 2010 7:16 am   

jagodka, i ubezpieczalnia zaplacila za to, czy musialas ze swojej kieszeni?? Bo ja slyszalam od kogos kiedys, ze majac nawet podstawowe ubezpieczenie (np. Azivo), za porod w szpitalu koszty pokrywa ubezpieczalnia. Tak jest?
 
 
jagodka 
Gaduła nad gadułami :-)
zona udomowiona


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 06 Kwi 2010
Posty: 601
Skąd: HAGA
Wysłany: Czw Sie 19, 2010 9:49 am   

Ubezpieczalnia zaplacila za wszystko, ja tylko dostalam taki list informacyjny.
Mpje dziecko na dzien przed wypisem mialo jakas infekcje sutka wiec musielismy zostac dzien dluzej i pediatra przyszedl by ja zbadac. Pozniej na rachunku widzialam ze sama konsultacja byla prawie tak wysoka jak caly moj porod i pobyt w szpitalu :)
Ale przy kolejnej wizycie w szpitalu chodzilam do kasy szpitalnej aby upewnic sie czy mam jakies wobec nich niezaplacone rachunki. Ubezpieczalnia vezposrednio wszytsko sama zaplacila.
 
 
EdysiaK 
Gaduła nad gadułami :-)


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 24 Lip 2009
Posty: 565
Wysłany: Czw Sie 19, 2010 9:52 am   

A mialas pakiet podstawowy, czy jakis rozszerzony?
 
 
jso 
Gaduła nad gadułami :-)


Pomógł: 15 razy
Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 963
Skąd: Amsterdam
Wysłany: Czw Sie 19, 2010 10:08 am   

Skoro jagodka miała cesarkę to były wskazania do rodzenia w szpitalu. Jak są wskazania to płaci ubezpieczalnia. Jeśli nie ma przeciwwskazań do rodzenia w szpitalu, a matka mimo tego chce szpital, to wtedy płaci matka lub ubezpieczalnia w zależności od pakietu ubezpieczenia.
_________________
Dumny Polak
 
 
mlubinski 
Super gaduła

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 314
Wysłany: Czw Sie 19, 2010 12:08 pm   

jsobanski napisał/a:
Skoro jagodka miała cesarkę to były wskazania do rodzenia w szpitalu. Jak są wskazania to płaci ubezpieczalnia. Jeśli nie ma przeciwwskazań do rodzenia w szpitalu, a matka mimo tego chce szpital, to wtedy płaci matka lub ubezpieczalnia w zależności od pakietu ubezpieczenia.


dokładnie tak. I w tym przypadku (bez wskazań - na własne życzenie) za każdy dzień pobytu w szpitalu płaci się (akurat w przypadku Unive) 190€. Gdy są jakieś wskazania medyczne (przez położną), lub komplikacje w trakcie pobytu w szpitalu, które wymuszają pozostanie w szpitalu, wetedy całość pokrywa ubezpieczalnia.
 
 
EdysiaK 
Gaduła nad gadułami :-)


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 24 Lip 2009
Posty: 565
Wysłany: Czw Sie 19, 2010 12:18 pm   

A wedlug was gdzie lepiej rodzic, w Polsce, czy w Holandii?? Chodzi o wszystko, czyli od opieki medycznej, czas spedzony w szpitalu, po koszta itd. I czy pracujac w NL i rodzac w PL potem nalezy mi sie maciezynskie? Czy to jakis problem, ze rodzilo sie "u siebie"?
Mimo, ze w ciazy nie jestem, to kiedys tez chcialabym miec dziecko, a w tych sprawach jestem praktycznie zielona. Fajnie by bylo, jakby mnie ktos uswiadomil :)
 
 
Niunia27 
Gaduła

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 23 Lip 2010
Posty: 113
Wysłany: Czw Sie 19, 2010 1:58 pm   

Ja jedynie moge Cie oswiecic w sprawie szpitala w PL czy NL.Ja wolalabym lezec w szpitalu w NL(nie bez powodu mowia,ze to jest najdrozszy hotel w NL)Opieka medyczna,bez porownania jest w NL lepsza.Pozywienie jest o niebo lepsze.Po prostu wiesz za co placisz tyle kasy co miesiac.W zeszlym roku moj maz lezal w szpitalu w NL i byl mile zaskoczony.Aha,ja tu nie rodzilam dziecka,ale z tego co slyszalam,to jezeli jest wszystko dobrze z dzieckiem i z mama to po kilku godzinach juz do domciu.Pozdrawiam :039:

Dodano: Czw Sie 19, 2010 2:15 pm
Jej,jestem w szoku,ze az tysiaka mozna placic za ubezpieczenie.Ale pierwsze slysze.I tak jak mi sie wydaje,to kazde ubezpieczenie podstawowe pokrywa pobyt w szpitalu i wogule.W ten pakiet nie wchodzi dentysta i fizioterapia(trzeba doplacac)Jedyne co trzeba zaplacic to eigen risico.A nota przychodzi zawsze z kosztami do domu,ale wszystko pokrywaja.Moj maz byl 12 godz. w szpitalu na kardiologi i przyszla nota z kwota 1400 e(ubezpieczalnia pokryla)Ludzie przeciesz po to placicie ubezpieczenie za to ze w razie potrzeby idziecie do szpitala,na zabieg i tak dalej.A o tym tysiaku mosial ktos cos zle zrozumiec.Jakby mial kazdy tak placic to ludnosc by wyginela,bo tylko nielicznych byloby stac na takkkkki pakiet. :119:
 
 
jso 
Gaduła nad gadułami :-)


Pomógł: 15 razy
Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 963
Skąd: Amsterdam
Wysłany: Czw Sie 19, 2010 2:47 pm   

EdysiaK napisał/a:
A wedlug was gdzie lepiej rodzic, w Polsce, czy w Holandii?? Chodzi o wszystko, czyli od opieki medycznej, czas spedzony w szpitalu, po koszta itd. I czy pracujac w NL i rodzac w PL potem nalezy mi sie maciezynskie? Czy to jakis problem, ze rodzilo sie "u siebie"?


W Polsce podchodzą do porodu poważniej od strony medycznej, tzn. domyślnie rodzisz w szpitalu, w przypadku komplikacji są bardziej skłonni do cesarki (mojej żonie kazali przeć pomimo bardzo słabych skurczy i wyciągneli dziecko zamiast próżnociągu, bo woleli próbować naturalnych sposobów tak długo, aż na cesarkę było już za późno). Moje dziecko ważyło 4.4kg i miało próżnociąg. Moja siostra jest neonantologiem w Polsce i mówiła mi, że u nich jak zachodzi przynajmniej jedno z:
- waga powyżej 4kg
- poród przez próżnociąg
to nie wypuszczają dziecka ze szpitala bez zrobienia USG główki. Tutaj nic takiego nie zrobiono, a nawet więcej - próbowałem to potem załatwić przez lekarza rodzinnego, żebym zapłacił i miał badanie (można w ciągu pierwszego roku lub pół roku). Odmówiono mi mówiąc, że w Holandii wszyscy mają równe szanse i fakt, że ktoś jest gotowy przeznaczyć dodatkowe pieniądze na zdrowie nie może powodować, że ktoś ma większe szanse :043:

Obsługa w szpitalu Holenderskim jest "do rany przyłóż". Pielęgniarki były niewyobrażalnie pomocne, spokojne. O cokolwiek się je poprosiło to nigdy nie odmawiały. Jak siedziałem z żoną przy porodzie i w sali poporodowej to ciągle proponowały mi kawę, herbatę, napoje. Żona po porodzie była wykończona i drugiej nocy mały okropnie dużo płakał. Pomagało tylko noszenie na rękach. Pielęgniarka go wzięła z pokoju i sama nosiła, żeby żona mogła sobie pospać. Jedna tylko pielęgniarka wyglądała strasznie i czasami w czasie porodu zostawaliśmy tylko z nią, to ona... zasypiała. Ale kolejnego dnia też była bardzo pomocna. Dopóki nie zaczęły się komplikacje to poród przebiegał tylko z położną. Byliśmy w szpitalu (bo chcieliśmy tam po prostu rodzić) i atmosfera była też niesamowita. Taka intymna, przygaszone światła, sami z położną, oczekiwanie na przyjście pięknego momentu. Kiedy się jednak zaczęły komplikacje to "przejął nas" formalnie szpital i na sali pojawiało się momentami 6 osób z personelu, poprzynosili jakieś straszne pikające maszyny no i pojawił się zapach szpitalny, którego wcześniej nie było :082:

Wydaje mi się, że jak ktoś ma poród w domu zamiast szpitala i nie ma przy tym komplikacji, to musi to być coś wspaniałego.
_________________
Dumny Polak
 
 
EdysiaK 
Gaduła nad gadułami :-)


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 24 Lip 2009
Posty: 565
Wysłany: Czw Sie 19, 2010 2:52 pm   

jsobanski, dzieki!! Na Ciebie zawsze mozna liczyc :) :038:
 
 
nuta 
Gaduła nad gadułami :-)

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 17 Cze 2009
Posty: 469
Wysłany: Czw Sie 19, 2010 3:11 pm   

to skoro o porodach to i ja sie przylacze :) bedac w ciazy od razu zdecydowalam sie na porod w szpitalu, gdyz nie mieszkalismy sami itp. i pewnego pieknego poranka, zaczely mi odchodzic wody, po troche psikalo, przyjechala polozna, przebadala ze rozwarcia nie ma. i na 16;00 kazala jechac do szpitala na ktg. pojechalismy, zero rozwarcia zero skurczy i w szpitalu mowia ze jak do 5;00 rano nic sie nie zacznie dziac to na 7;30 mam byc w szpitalu beda wywolywac. oczywiscie sprzet super, badania od reki itp.no i noc byla spokojna tylko te wody szly.zajechalismy do szpitala po 7;00 od razu nas przyjeto do pieknej porodowki,super sprzet itp warunki miodzio.cos tam mi powstrzykiwali podlaczyli pod ktg. po jais 10min od wstrzykniecia dostalam skurczy,a rowarcie dalej nic.przewiezli mnie na sale przedporodowa.i tak lezalam w tych skurczach do 19;00,obsluga caly czas latala,dogladali itp.o 19;00 na porodowke mnie przewiezli a rozwarcie dalej chyba na 3cm tylko juz ledwo dychalam,ktos sie zlitowal podali mi 2 kroplowki i przyszedl anstezjolog i dal mi znieczulenie w kregoslup.mialam spokoj 10min myslalam ze odfrune :) ale po 10min dostalam boli partych i od razu poczulam ze zyje,aaa a daja cmi to znieczulenie powiedzieli mi ze mnie natna i zaraz bede rodzic nie bedziemy juz czekac na te 10cm.ale niestety zmiana sie zmienila i ktos inny zarzadzil czekanie i tak czekalam do 4;00.juz zaczelam szarpac te kable co mialam poprzylaczane i mowie do meza ze ja wychodze stad i rezygnuje z porodu.no ale nic o 4;00 zaczela sie akcja okolo godziny rodzilam,nacieli mnie i nic, musieli wyjac mala na waku,bo okazalo sie ze byla zle ulozona,jakos glowe zadarla i nie bylo mozliwosci urodzic.zaraz po urodzeniu zabrali ja do inkubatora przez to ze te wody tak mi odchodzily ze mogla byc niedotleniona,ale zadnego USG glowki jej nie robili. mysle ze w polsce urodzilabym szybciej,z jakas pomoca, nie wiem czy cesarka czy co,ale warunki sa nieporownywalne i chyba jednak mimo wszytskow ybralabym NL,bo po 4 miechach bratowa rodzila w PL jak weszlam na sale to makabra,brud,smrod i ubostwo. jedyne co wspominam super to to ze po porodzie w ogole nie mialam zadnych boli,komplikacji nic.od razu moglam siadac i mimo ze sie tak wymeczylam tyl godzin zeszlam sama z lozka i poszlam wziasc prysznic. ale w sumie mimo ze to juz ponad 1,5 roku minelo jakis uraz zostal,nie zdecydowalabym sie narazie na kolejny porod :)
 
 
jagodka 
Gaduła nad gadułami :-)
zona udomowiona


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 06 Kwi 2010
Posty: 601
Skąd: HAGA
Wysłany: Czw Sie 19, 2010 5:09 pm   

Mam pakiet podstawowy.

Porod odbyl sie w szpityalu bo mialam podwyzszony curkier ale to polozna miala odbierac porod.

Dopiero po kilku godzinach bez silnych skurczy i zielonej wodzie zdecydowalismy sie na cesarke, wlasciwie to ja im powiedzialam ze sie boje o dziecko i chcialabym isc na cesarke. Balam sie okropnie cesarki ale myslalam ze tak bedzie najlepiej dla dziecka. Okazalo sie ze miala pepowine owinieta wokol szyji.

Znieczulenie dostalam na kilka godzin przed cesarka gdy nawet o tym nikt nie myslal wiec chyba jednak nie jest az tak trudno je dostac :)

Mysle ze 200 euro za porod w szpitalu na wlasne zyczenie to nie jest duza kwota, rower wiecej kosztuje :) A ciezarna ma przynajmniej komfort psychiczny ze wszystko bedzie pod kontrola.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group