NIEDZIELA.NL
FAQ   Grupy  Rejestracja  Zaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Z pogarda do Polaka
Autor Wiadomość
kantner 
Poczatkujacy

Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 3
Wysłany: Wto Wrz 21, 2010 3:23 pm   Z pogarda do Polaka

Witam
Wiele sie mowi o tym jak zle Polacy sa traktowani przez Holendrow, jakie ponizenia musza przezywac, pracowac za darmoche i tak dalej... Mowi sie o braku tolerancji, o wyzysku a niekiedy wrecz przesladowaniach. Jak jednak mamy byc szanowani i tolerowani w obcym kraju przez jego mieszkancow skoro sami siebie nie tolerujemy nawzajem? Bycie polakiem to ciezkie brzemie. Nie dosc ze nikt nas nie lubi to sami siebie nie lubimy.
Chcialbym moc tutaj napisac:

"Kiedy spotykam przypadkiem rodaka na obczyznie to witamy sie, zamieniamy pare zdan, wymieniamy sie numerami telefonow i czasem wychodzi z tego ciekawa znajomosc. Poznalem w ten sposob wiele ciekawych osob z ktorymi do dzisiaj utrzymuje kontakty. "

Niestety, kiedy spotykam rodaka na obczyznie (nawet trzezwego osobnika) to rodak nagle zauwaza cos ciekawgo po drugiej stronie ulicy tudziez z nieopisana uwaga zaczyna podziwiac plytki chodnikowe. Rodak zdemaskowany w sklepie zatapia swoj umysl w lekturze skladu platkow owsianych, z kolei powiedzenie "Czesc" do grupy dyskutujacych rodakow nagle konczy ich dyskusje (co czasem moze byc ulga dla ucha). Niekiedy to ja zostaje zdemaskowany przez rodaka i slysze komentarze "oo polaczek" albo "szlachta z Polski przyjechala".

Nie pisze tego posta w jakims konkretnym celu, chcialem sie tylko podzielic swoja obserwacja i poczytac opinnie innych rodakow na emigracji.
 
 
Gochna H 
MODERATOR


Pomogła: 207 razy
Dołączyła: 24 Gru 2006
Posty: 8362
Wysłany: Wto Wrz 21, 2010 4:27 pm   

Cytat:
chcialem sie tylko podzielic swoja obserwacja i poczytac opinnie innych rodakow na emigracji.


czytaj, bo jest juz taki i podobne na forum

http://www.niedziela.nl/f...57a764f8a808761

http://ww.niedziela.nl/fo...d82223697e1e957
Ostatnio zmieniony przez Gochna H Wto Wrz 21, 2010 4:29 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Gryzomir 
Gaduła


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 136
Wysłany: Wto Wrz 21, 2010 7:03 pm   

Gochna H napisał/a:
Cytat:
chcialem sie tylko podzielic swoja obserwacja i poczytac opinnie innych rodakow na emigracji.


czytaj, bo jest juz taki i podobne na forum



Dobrze ze bylo i dobrze, ze powraca. Ten temat powinien byc walkowany w kolko dopoki sie nie nauczymy podstawowych zasad przetrwania za granica.

Wedlug mnie wynika to z tego ze Polacy czuja sie w Holandii zaszczuci i sa pod bardzo duza presja autochtonow. Z kazdego predzej czy pozniej wyjdzie g...no jesli sie go odpowiednio mocno nacisnie. Wiele osob nie radzi sobie z bezinteresowna nienawiscia autochtonow i zachowuje sie dziwnie. Jedni wpadaja w depresje a inni wyrzekaja sie Polskosci. Tylko po to aby zachowac swoja wysoka samoocene. Nie ma co ukrywac. Trudno jest byc imigrantem w Holandii a jeszcze trudniej Polakiem. Jedyne pocieszenie to takie za najpierw wezma sie za Romow http://www.powned.tv/nieu..._uitzette.html, pozniej za Muzulmanow http://www.depers.nl/buit...te-stuiten.html a dopiero pozniej za nas.
 
 
Bronka 
Mega gaduła


Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 27 Maj 2010
Posty: 1086
Wysłany: Wto Wrz 21, 2010 7:32 pm   

Gryzomir napisał/a:


Dobrze ze bylo i dobrze, ze powraca. Ten temat powinien byc walkowany w kolko dopoki sie nie nauczymy podstawowych zasad przetrwania za granica.



To moze podasz te podstawowe zasady... skoro ten watek ma nas czegos nauczyc :061:
 
 
rybcia13 
Gaduła

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 25 Kwi 2010
Posty: 115
Wysłany: Wto Wrz 21, 2010 7:53 pm   

Wydaje mi sie, ze jedna z takich "zasad" jest nauka jezyka, chociaz podstawy.
 
 
kantner 
Poczatkujacy

Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 3
Wysłany: Wto Wrz 21, 2010 7:59 pm   

Bronka napisał/a:
Gryzomir napisał/a:


Dobrze ze bylo i dobrze, ze powraca. Ten temat powinien byc walkowany w kolko dopoki sie nie nauczymy podstawowych zasad przetrwania za granica.



To moze podasz te podstawowe zasady... skoro ten watek ma nas czegos nauczyc :061:


Mysle ze zasada jest tylko jedna

Savoir vivre

Nic wiecej i nic mniej. Nie ma co gadac o zaszczuciu i niskiej samoocenie. Jesli ktos czuje sie zaszczuty przez autochtonow niech wraca do kraju, po co sie meczyc - pieniadze to nie wszystko.

Wracajac do "zasad", gdybysmy przestali byc sobie obojetni i nie olewali sie nawzajem w sklepie na ulicy, gdybysmy zaczeli rozmawiac i sie jednoczyc, moze udalo by sie nam stanac murem wobec rzekomej pogardy, szykan i zaszczucia. Mogli bysmy sie stac grupa ludzi z ktora ktos sie liczy i nie byc postrzeganym jako banda satelitujacych wokol samych siebie nietrzezwych jednostek.

A tak, co nam pozostaje? Kazdy robi to co nam wychodzi najlepiej - narzeka.
 
 
lusia0101 
Gaduła nad gadułami :-)
UWAGA! Dyslektyk!


Pomogła: 6 razy
Wiek: 41
Dołączyła: 17 Lut 2009
Posty: 500
Skąd: Drenthe
Wysłany: Wto Wrz 21, 2010 8:46 pm   

kantner napisał/a:
"Kiedy spotykam przypadkiem rodaka na obczyznie to witamy sie, zamieniamy pare zdan, wymieniamy sie numerami telefonow i czasem wychodzi z tego ciekawa znajomosc. Poznalem w ten sposob wiele ciekawych osob z ktorymi do dzisiaj utrzymuje kontakty. "

Niestety, kiedy spotykam rodaka na obczyznie (nawet trzezwego osobnika) to rodak nagle zauwaza cos ciekawgo po drugiej stronie ulicy tudziez z nieopisana uwaga zaczyna podziwiac plytki chodnikowe.


a gdzie 2 strona medalu? czy kazdy musi miec chec na zatrzymanie sie, przywitanie z obcym nieznajomym, po to zeby sie wymienic numerem telefonu? Ja osobiscie nie podchodzilam w polsce do ludzi, ktorzy wydawali mi sie ciekawi i mniej ciekawi, aby wymienic sie z nimi numerem telefonu. w jakim sensie? po co? numer telefonu to sie z dziewczyna po dyskotece wymienia (albo i nie). co innego przejsc obok i sie grzecznie przywitac.
_________________
Pomagam w miare mozliwosci :)
 
 
 
guust 
Gaduła nad gadułami :-)

Pomógł: 5 razy
Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 546
Wysłany: Wto Wrz 21, 2010 8:59 pm   

lusia0101 napisał/a:
Ja osobiscie nie podchodzilam w polsce do ludzi, ktorzy wydawali mi sie ciekawi i mniej ciekawi


w polsce nie, ale na obczyznie... dlaczego nie, szczegolnie jak dopiero co przyjechalismy i nie mamy zbyt wiele kontaktu z rodakami...

pamietam swoje poczatki i duzym szokiem dla mnie byla nieprzychylnosc polakow spotkanych na ulicy czy w sklepie (nie, nie zaczepialem) ale raz czy dwa staralem sie nawiazac kontakt, ale jakos bezskutecznie....

jako przyklad podam znajome malzenstwo tureckie - przyjechali do NL w 2009 roku i do dzis dnia maja tyle znajomych turkow, ze ja jestem w szoku, zapraszaja sie na obiady, sniadania, wypady na wakacje nawet! (zaznacze ze nikogo tu nie znali przyjezdzajac) poprostu zaczapiali ludzi na facebook'u, twitterze itd... a polacy... jak napisalem na poczatku mojego pobytu tutaj do kilku osob to jedna odpowiedz- 'chyba pomylka'

niestety ale Polacy nie potrafia sie porozumiewac, bo uwazaja, ze ja jestem lepszy od tego drugiego polaka.... ze on to ten pijak pracujacy przy pietruszce, mieszkajacy ze szczurami i jedynie co mysli to jak oszukac rodaka....

ot taka polska mentalnosc...

[ Dodano: Wto Wrz 21, 2010 9:10 pm ]
Bronka napisał/a:
podstawowe zasady


a co do zasad to ja mam kilka swoich wlasnych:
- nie smiac sie z rodakow (pomimo ze czasem wykonuja prace ktorych w PL by sie nie podjeli)
- nie oceniac ich decyzji (kazdy emigrant to inna historia)
- pomagac radami i doswiadczeniem w miare mozliwosci
- przywitanie sie na ulicy, pozdrowienie (sporo osob ucieka wzrokiem, bo mysli ze cos chce od nich, hehe)
- pozdrawiam kierowcow na PL blachach
- w dyskusjach z holendrami zawsze podkreslac dobre strony polski i polakow, a nie opowiadac o ekscesach na imprezach gdzie sie wypilo morze wodki....

to tak w telegraficznym skrocie...
 
 
Gryzomir 
Gaduła


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 136
Wysłany: Wto Wrz 21, 2010 9:20 pm   

guust napisał/a:
jako przyklad podam znajome malzenstwo tureckie - przyjechali do NL w 2009 roku i do dzis dnia maja tyle znajomych turkow, ze ja jestem w szoku, zapraszaja sie na obiady, sniadania, wypady na wakacje nawet!


Dokladnie! Te same schematy obserwuje u Wlochow, Szwedow, Anglikow, Chinczykow itp. itd. Tylko nie u Polakow. Ostani przypadek zbulwersowal nawet Holendrow. W pracy pojawila sie nowa kolezanka. Jak sie okazalo z Polski. Rozentuzjazmowani Holendrzy powiedzieli jej ze w firmie jest jeszcze kilku Polakow no i ze chetnie ja przedstawia. Na co nowa odparla ze nie utrzymuje kontaktow z innymi Polakami i nie zyczy sobie zeby ja przedstawiac. Wszystkim opadly szczeny, no i laska ma kreche, u wszystkich bo zachowanie takie jest mocno niekorporacyjne i sprzeczne z code of conduct. A mogla glupia slodko sklamac "Ach jak fajnie, kiedys sie z nimi umowie na kawe!" No a potem mogla temat olac. Ale nie. Musiala podkreslic ze z Polactwem to sie ona nie brata, przez co pokazala sama takie Polactwo ze az wszystkich zatkalo. Temat zostawilem bez komentarza. Holendrom powiedzialem tylko "vreemd!" no i tyle.

[ Dodano: Wto Wrz 21, 2010 10:26 pm ]
guust napisał/a:
- w dyskusjach z holendrami zawsze podkreslac dobre strony polski i polakow, a nie opowiadac o ekscesach na imprezach gdzie sie wypilo morze wodki....


Tak, to jest bardzo wazne. A ponadto samemu swiecic przykladem.
Ostatnio zmieniony przez Gryzomir Wto Wrz 21, 2010 9:22 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Miep 
Super gaduła

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 05 Sie 2010
Posty: 311
Skąd: z domu
Wysłany: Śro Wrz 22, 2010 12:00 am   

kantner napisał/a:
Jak jednak mamy byc szanowani i tolerowani w obcym kraju przez jego mieszkancow skoro sami siebie nie tolerujemy nawzajem?

nie tylko samych siebie nie tolerujemy ale tez naszych gospodarzy nie potrafimy uszanowac. I to wlasnie odnich oczekujamy szacunku , respektu, powazania.
Traktujmy innych jak bysmy chcieli byc sami traktowani.
_________________
Zyj!- powiedziala nadzieja - Bez ciebie nie moge - odparlo zycie .......
 
 
jagodka 
Gaduła nad gadułami :-)
zona udomowiona


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 06 Kwi 2010
Posty: 601
Skąd: HAGA
Wysłany: Śro Wrz 22, 2010 9:51 am   

kantner napisał/a:
Bronka napisał/a:
Gryzomir napisał/a:


Dobrze ze bylo i dobrze, ze powraca. Ten temat powinien byc walkowany w kolko dopoki sie nie nauczymy podstawowych zasad przetrwania za granica.



To moze podasz te podstawowe zasady... skoro ten watek ma nas czegos nauczyc :061:


Mysle ze zasada jest tylko jedna

Savoir vivre


Nic wiecej i nic mniej. Nie ma co gadac o zaszczuciu i niskiej samoocenie. Jesli ktos czuje sie zaszczuty przez autochtonow niech wraca do kraju, po co sie meczyc - pieniadze to nie wszystko.



Zdecydowanie pod tym sie podpisuje!

Ja stu przyjechalam w 2007 roku i rowneiz mam duzo znajomych i przyjaciol choc rowniez niekogo nie znalismy od razu po przyjezdzie. Z duzo ludzmi wciaz utrzymujemy kontakty ktorych zapoznalismy na samym poczatki, mamy nowych przyjaciol i nigdy nie opuszczam okazji by zapoznac wiecej. Nidy sie nie wacham czy odezwac do polakow, najczesciej kobiet z dziecmi bo wlasciwie nie czuje sie komfortowo do zaczepiania facetow no chyba ze sa to faceci z dziecmi ;) Wlasciwei to tak zapoznalam sie z fajna polska rodzina na placu zabaw gdzie to ojciec zabraql dzieci a mama byla w Polce.

Nie moge nic powiedziec na temat takich ludzi co ucinaja znajomosci z innymi polakami, moze sa to single bo malzenstwa z dziecmi sa bardzo chetni nawiazac nowe znajomosci.
Gdy slysze polska mowe to ZAWSZE sie odezwe, nigdy sie nie narzucam nikomu nie wymuszam wymiane tel ale daje do zrozumienia ze nie mam nic przeciwko znajomosci i to juz od nich zalezy czy chca sie spotkac od czasu do czasu.

Mamy bardzo duzo zaprzyjaznionych ludzim, rodziny malzenstwa z ktorymi sie odwiedzamy, organuzujemy kolacje czy bbq, spedzamy razem swieta bo brakuje nam rodziny by obchodzic je jak w Polsce. Nie sa to wylacznei polacy ale i rozne inne nacje. Moze to ze dobrze rozmawiamy po angielsku troche pomaga w nawiazywaniu znajomosci :)
 
 
Beny.rac 
MODERATOR

Pomógł: 20 razy
Wiek: 35
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 1906
Skąd: Flevoland/SRC(PL)
Wysłany: Śro Wrz 22, 2010 9:28 pm   

Witam,

Ja napisze tak:
Jeśli widzę grupe osób którzy "drą jape" na cały sklep,chodnik a co 2 slowo slychac k... itp to nawet nie zwracam uwagi na nich mimo tego że np mówią "siemaaaa co tam ??? " po prostu ich "olewam" i ide w swoją strone...

Natomiast jeśli widzę grupe osób które kulturalnie ( tzn cicho i bez słów na k ,ch itp) rozmawiają to często bywa tak że ja ich zagaduje i pytam co słychać itp ... )

Przykra prawda jest taka ze Życie mnie nauczyło ze większość Rodaków trzeba omijać szerokim łukiem( mam szczęście do kłamców , dwulicowych ludzi , do ludków którzy za 5 euro by najlepszego znajomego sprzedali ... )
Pozdrawiam Serdecznie
_________________
„Jest ,mnóstwo ludzi na świecie , którzy powiedza Ci , ze nie możesz tego osiągnąć . A Ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć „to patrz „ …
 
 
jagodka 
Gaduła nad gadułami :-)
zona udomowiona


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 06 Kwi 2010
Posty: 601
Skąd: HAGA
Wysłany: Czw Wrz 23, 2010 12:57 am   

Beny, zycie mnie nauczylo aby niezaleznie od nacji nie zadawac sie z tymi co tak "dra jape" czy to polak czy amerykanin ;)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group