[johnsonpl]

Opis sytuacji: Wynajmuję apartament od holendra. Mieści się on na tej samej posesji co dom wynajmującego oczywiście posesja jest ogrodzona. Została wyrządzona szkoda na moim aucie a mianowicie: auto jest parkowane blisko miejsca gdzie są obrządzane konie właściciela, ewidentnie widać że poważne zadrapania zostały zrobione wężem którym dolewana jest woda koniom do picia, który to jest zawieszony bardzo blisko. Jest to już drugi przypadek pierwszy był nie tak widoczny i nie można było ewidentnie stwierdzić że to właśnie w ten sposób się stało ale zasygnalizowałem wtedy że chciałbym zmienić miejsce parkingu ale się nie zgodził. Niestety nie mogę machnąć na to ręką ponieważ auto jest dość drogie i bardzo to szpeci i wygląd i ewentualną cenę przy sprzedaży oczywiście mam auto casco ale jeszcze polskie no i nie uśmiecha mi się pokrywać tego z mojego ubezpieczenia.
Czy ktoś może coś poradzić mi w tej sytuacji chodzi mi oto co jeżeli właściciel nie będzie chciał naprawić szkody. Gdzie ewentualnie mogę zgłosić coś takiego?

[bejupi]

pierwsze co to powinienes policje zawiadomic maja spisac wszystko i przekazac ci numer polisy wa wlasciciela oraz gdzie jest ubezpieczony

[Gochna H]

johnsonpl,

porozmawiaj z wlascicielem posesji dziwi mnie tylko ze juz za pierwszym razem ,kiedy zauwazyles ze auto jest porysowane nie narobiles wokol tego troche szumu ,nie trzeba bylo czekac takie rzeczy zalatwia sie od reki ,

mozesz miec problem bo jesli nie udowodnisz mu winy ,to niestety bedziesz musial naprawic szkode we wlasnym zakresie


bywa ze nawet na parkingu, ktos stuknie albo porysuje auto ,szybko odjedzie ,zostawiajac na naszym aucie zarysowania lub wgniecenia, dobrze jak akurat jestesmy w poblizu i to widzimy, jesli nikt tego nie zauwazy i nie spisze numerow , niestety potem trzeba samemu pokryc koszty naprawy

[Mathnl]

[bejupi]

ja mialem na mysli wetenschappelijke antwoordelijkheid verzekering wiekszosc holendrow ma takie wykupione odpowiedzialnosc cywilna nie od auta a po prostu od wszystkiego

[johnsonpl]

Dziękuję za szybkie odpowiedzi i rady. Sprawa wygląda tak: za pierwszym razem narobiłem trochę szumu że chcę zmienić miejsce parkingowe ale wtedy te zarysowania były bardzo małe i nie byłem wystarczająco pewny czy to na pewno stało się tam, ale porozmawiałem z właścicielem i potwierdził moje podejrzenia zrobiły to 13 letnie dziewczyny które w wolne dni przychodzą do niego i uczą się jeżdzić a także zajmują się końmi. Powiedział że rozmawiał z nimi i oczywiście nie są pewne tego ale my jesteśmy za pierwszym razem były odbite w tych miejscach ślady małych rąk tak jakby ktoś próbował to zmazać to także właściciel widział ale wtedy nie za bardzo przychylał się do mojej wersji. Pojechałem do dilera skierowali mnie do autoryzowanego warsztatu który naprawia dla nich takie rzeczy wycenili na 400 euro pokazałem wycenę właścicielowi a on na to że on już rozmawiał z rodzicami dziewczynek i przekaże im ile to kosztuje itd nie wiem jak to się skończy kto zapłaci ale moim zdaniem powinien zapłacić właściciel który po pierwsze nie zapewnił mi odpowiedniego parkingu a po drugie gdzie był jak dzieci zajmowały się zwierzętami, wiem że tu wszyscy mają ubezpieczenia na wypadek szkód wyrządzonych innym to i pewnie ci rodzice maja. Czekam na dalszy rozwój wydarzeń.

[duYster]

[bejupi]