NIEDZIELA.NL
FAQ   Grupy  Rejestracja  Zaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
ZDRADA
Autor Wiadomość
czarnaa-mambaa 
Poczatkujacy
Black Hair Angel


Wiek: 33
Dołączyła: 08 Cze 2011
Posty: 14
Skąd: Kraina Czarów
Wysłany: Śro Cze 08, 2011 2:56 pm   ZDRADA

Szukałam tutaj takiego Topic'u,ale jedyny jakim znalazłam był ''closed''
Wiec chcialabym tutaj otworzyć ogólny,gdyż jest to dość poważna kwestia.

Mam wiec do was nastepujace pytania:
-Czy kiedykolwiek byłyście/byliście zdradzeni? ,
-Jakie zachowania u partnera mogą wskazywać na to,ze nie dochował on wiernosci?,
-Czy zdrada kogoś kto wyjechał ma szanse wyjść na jaw w PL?
- Jaka jest wasza granica miedzy zaufaniem a rozsadkiem? ufacie w 100%? czy moze macie tzw ''zaufanie ograniczone'' ?

Mój S siedzi wlasnie w Holandii i jest na mnie zly,że pytam o jego relacje z mieszkancami domu czy kolezankami w pracy.
Ja niestety wiem,że jestesmy młodzi, jetesmy swoimi pierwszymi partnerami z którymi wspolzyjemy i boje sie czy nie bedzie chcial zasmakować tego z inną kobieta.
Jest to dla niego w końcu idealna okazja, bo taka sytuacja moze nigdy nie wyjść na jaw.
Może gdyby nie fakt ,ze mamy po 21 lat i z nikim wczesniej w ten spsob nie bylismy byłabym spokojniejsza.
Jestesmy ze soba dwa lata, nigdy wczesniej nie miała miejsca zadna taka sytuacja.
Czekam na wasze opinie,ale i wypowiedzi w kwestii zdrady na podstawie doswiadczen albo wlasnych opinii.

Pozdrawiam Serdecznie.
_________________
But If I still believe you love me, maybe I'll survive!
<33333
 
 
bagniaczka 
Gaduła nad gadułami :-)

Pomogła: 13 razy
Dołączyła: 06 Lis 2008
Posty: 955
Skąd: Tilburg
Wysłany: Śro Cze 08, 2011 10:38 pm   

Widzę po Twoich postach, że doła masz niezłego. Na początek napiszę banalnie: okazja czyni złodzieja. A S na pewno będąc tutaj bez Ciebie niejedną okazję ma. Czy wykorzysta, zależy od jego charakteru i stosunku do Ciebie. Wydać może się zawsze, świat jest mały. Myślę, że to, co się teraz między Wami dzieje, jest próbą generalną Waszego związku. Na ile Ty jesteś się w stanie poświęcić dla niego, na ile on jest w stanie uszanować Twoje decyzje i plany. I na ile te plany są wspólne. Powiem Ci tak: jak uznasz, że on myśli głównie o sobie, to popłacz, a potem dalej myśl o swoim życiu. Tego kwiatu jest pół światu, ja uważam, że w związku ma być dobrze, albo wcale. Szczęścia życzę:)
_________________
<cenzura>
 
 
dorota-ol 
Gaduła
dorota-ol

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 16 Lip 2009
Posty: 123
Skąd: Den Haag
Wysłany: Czw Cze 09, 2011 11:57 am   

Najważniejsze w związku jest zaufanie, choć dajemy je na kredyt na samym początku. Jeśli masz już jakieś wątpliwości to powinnaś z nim o tym porozmawiać-( jeśli nie dał Ci do tej pory powodów, to nie ma sensu się zamartwiać), jeśli będziesz go kontrolować, sprawdzać, wypytywać itd to tylko pogorszysz sytuacje,( faceci tego nie lubią), sama tylko się będziesz zamęczać. Wszystko też zależy od samego człowieka, w jakim towarzystwie przebywa i jakie ono ma na niego wpływ, jakie relacje były między wami itp., z drugiej strony on też może mieć wątpliwości czy Ty dochowasz mu wierności. Związki na odległość są trudne dla obydwojga !!!
Ja mam jedno zdanie, jeżeli wyjechać to zawsze we dwoje !![/b]
 
 
koszka 
Poczatkujacy
koszka

Dołączyła: 09 Cze 2011
Posty: 1
Skąd: wervershoof
Wysłany: Czw Cze 09, 2011 3:41 pm   

ja jestem podobnego zdania jak powyzsza dorota w zwiazku najwazniejsze jest zaufanie podejzewam ze twoje obawy sa uzasadnione twoim lekiem przed strata ukochanego.jezeli nigdy nie dawal ci powodow gdy byliscie razem do ze moglby to zrobic to zapewne musisz dac mu kredyt zaufania i on tobie tez.nie wszyscy faceci to swinie.ale podobnie jak kolezanka twierdze ze jak wyjezdzac to razem.
_________________
koszka
 
 
Beny.rac 
MODERATOR

Pomógł: 20 razy
Wiek: 35
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 1906
Skąd: Flevoland/SRC(PL)
Wysłany: Czw Cze 09, 2011 4:51 pm   

Witam,

czarnaa-mambaa bez urazy ale moim zdaniem jesteś za słaba psychicznie na związek na odległość skoro po kilku tyg już myślisz o zdradzie tzn że Cie facet może zdradzić ...

Moim zdaniem jak twój facet wie że dopiero za ok 2 lata bedziecie razem to soory ale jak ma wokół siebie fajne Kobiety i np będzie miał dobre relacje z nimi to wydaje mi sie że prędzej czy później może to zrobić a jeśli dojdą do tego imprezy , alkohol to uwierz mi że wiekszość Facetów przestaje myśleć głową a zaczyna czymś innym ...

Moje rada postaraj sie nie myśleć o WAS daj sobie i mu trochę czasu ...

Mam 22 lata i każdy mój związek/relacje zostały zniszczone przez odległość ( ja w NL a Ona w PL ) i już nie szukam związku przeszło mi ... :029:

Głowa do góry bedzie jak ma być ... :083:
_________________
„Jest ,mnóstwo ludzi na świecie , którzy powiedza Ci , ze nie możesz tego osiągnąć . A Ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć „to patrz „ …
 
 
gosia1234 
Poczatkujacy

Dołączyła: 29 Lut 2008
Posty: 44
Skąd: Poznan/Holandia
Wysłany: Czw Cze 09, 2011 7:25 pm   

Zgadzam sie z Kolega powyzej.
Z wlasnych obserwacji,doswiadczen podtrzymuje to,ze okazja czyni zlodzieja :)
Znam paru fajnych facetów,ktorzy przyjechali tu do pracy,w PL zostala zona/dziewczyna nierzadko tez dzieci,faceci bardzo poukladani,z naprawde solidnymi zasadami.
I co? Długa rozłąka,tesknota,tworzą sie jakies relacje miedzy ludzmi.Czasem do tego impreza,alkohol...a czasem nawet i tego nie trzeba. Ludzie roznie sie zachowują,czasem nigdy w zyciu nie pomysleliby o zdradzie,ale pewne okolicznosci sprzyjające odsłaniają zupełnie nieznane zachowania.
Zaufanie najwazniejsze-to jasne,ale ja jestem jednak za zasadą ograniczonego zaufania.
Taka rozłąka nierzadko kilkumiesieczna to naprawde próba ognia dla związku :)
Jesli uda sie z tego wyjsc nie poparzonym to wielki sukces..
 
 
Beny.rac 
MODERATOR

Pomógł: 20 razy
Wiek: 35
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 1906
Skąd: Flevoland/SRC(PL)
Wysłany: Czw Cze 09, 2011 7:42 pm   

Jeszcze dodam że moja Sister miała chyba roczną albo półtora roczna rozłąkę ze swoim Facetem ( obecnie moim Szwagrem ) Ona miała ponad rok studiów do skończenia a on wyjechał do pracy w Dani bo w Pl nic nie umiał znaleść ( to co ONI wyprawiali to mi sie w głowie nie mieści On jechał prawie 1 tyś km w jedną stronę na 3 dni do PL aby sie TYLKO z nią zobaczyć i pobyc te pare godzin razem - wyjeżdzał w piątek a w niedziele wracał ... :033: ) i robił tak co ok 2-4 tyg , moja Sister od czasu do czasu zamawiała busa i śmigała odwiedzić go bez zapowiedzi hehehhe jakbyście zobaczyli jego minę jak dzwoni do niego na komórkę i mówi "Kochanie otworzysz mi drzwi bo zimno na dworze a czekam i czekam " :082:

Po skończeniu licencjata wyjechała do niego ( załatwił jej prace , mieszkanie mają ze spółdzielni i żyją sobie szczęśliwie )

Ale mogę powiedzieć z ręką na sercu takich par nie ma wiele chyba ... :039:

Psss
Ten post ma być Nadzieją dla autorki że jak sie chce i 2 osobom zależy to można i na razie przestań myśleć o zdradzie tylko bier kolezanki i w miasto oderwać sie od rzeczywistości (zakupy , masażystka , kosmetyczka i co tam jeszcze Ci poprawi humor )
_________________
„Jest ,mnóstwo ludzi na świecie , którzy powiedza Ci , ze nie możesz tego osiągnąć . A Ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć „to patrz „ …
 
 
czarnaa-mambaa 
Poczatkujacy
Black Hair Angel


Wiek: 33
Dołączyła: 08 Cze 2011
Posty: 14
Skąd: Kraina Czarów
Wysłany: Pią Cze 10, 2011 8:36 am   

Jejku naprawde dziekuje za te wszystkie słowa otuchy...
Dopiero dzieki temu co czytam rodzi sie we mnie zupelnie inne spojrzenie na to wszystko...

Siedze tutaj sama z babcia (moja mama z siostra sa w Szkocji)
i naprawde nie mam z kim porozmawiać, bo jednak starszy człowiek zyje juz swoim zyciem
i nie ma takiej mozliwosci.

Ja miałam takze dwa dni temu okazje do zdrady, ale moja uczciwość była silniejsza i wiedziałam ,ze nie mogłabym mu tego zrobić.

Z drugiej strony jak piszecie,ze alkohol wpływa na takie zachowania to ja wam powiem,że mam troche inne doswiadczenia i takie usprawiedliwienie/argument nie do konca do mnie przemawia...

Kiedys na imprezie sylwestrowej (bylam wtedy z kims innym niz S)
poznalam fajnego z pozoru chlopaka.
Świetnie nam sie gadalo,chociaz wiadomo oboje wypici, ale on opowiadal bardziej
o swoich problemach z dziewczynom i byla to niezobowiązująca rozmowa.
W pewnym momencie chlopak ewidentie zaczął sie do mnie przystawiać.
PRóbował raz, skrzyczałam go i chciałam wyjść..przeprosił obiecał ,ze to sie nie powtorzy.
10 minut później rzucił sie na mnie, trzymajac mnie mocno z rece.
Zaczelam krzyczec i na szczescie wpadli do pokoju wszyscy zaproszeni na imprezie goście.
Pragne powtórzyć ,ze byliśmy mocno spici, a jednak rozsądek pozostał.
A też mialam okazje wtedy zaszalec bo chlopak z którym była mieszkał w innym miescie..
Nic ,że zwiazek nie przetrwał odległosci..ale nie rozpadł sie na pewno z powodu zdrady..
_________________
But If I still believe you love me, maybe I'll survive!
<33333
 
 
zeber 
Poczatkujacy


Dołączyła: 25 Sty 2010
Posty: 30
Skąd: Wageningen
Wysłany: Czw Cze 23, 2011 11:07 pm   

Beny.rac napisał/a:


Ale mogę powiedzieć z ręką na sercu takich par nie ma wiele chyba ... :039:



Sa, sa! Na przyklad ja i moj narzeczony! Zwiazek na odleglosc jest mozliwy, ale bardzo kosztowny, jak sie jedzi do siebie w kazdej wolnej chwili. Wiec nie boj, jak kocha, to nie zdradzi!
 
 
Gochna H 
MODERATOR


Pomogła: 207 razy
Dołączyła: 24 Gru 2006
Posty: 8362
Wysłany: Czw Cze 23, 2011 11:33 pm   

zeber,
Cytat:
Sa, sa! Na przyklad ja i moj narzeczony!



http://www.niedziela.nl/f...ghlight=#188035


naprawde ....?
Ostatnio zmieniony przez Gochna H Czw Cze 23, 2011 11:36 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
jagodka 
Gaduła nad gadułami :-)
zona udomowiona


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 06 Kwi 2010
Posty: 601
Skąd: HAGA
Wysłany: Czw Cze 23, 2011 11:47 pm   

Gochna to bylo poltora roku temu, moze zeber wlasnei ma ten udany zwiazek na odleglosc z tym poznanym tutaj na niedzieli
zeber napisał/a:
blondyn o chlopiecycych rysach, nieowlosiony, wege lub wega, wiek od 25 lat wzwyz, z polotem i urokiem osobistym, oczy wyraziste, zeby zadbane, piercing i tatuaze mile widziane. :023:
 
 
zeber 
Poczatkujacy


Dołączyła: 25 Sty 2010
Posty: 30
Skąd: Wageningen
Wysłany: Pią Cze 24, 2011 8:35 am   

Hehe, nie! Akurat mojego partnera, a teraz narzeczonego, znalam juz wczesniej, przyjaznimy sie od dawna, ale przez tamto ogloszenie na niedziela.nl zapoznalam fajnego kolege z miasta obok, z ktorym jestem teraz na gruncie czysto kolezenskim. :039:

Dodam jeszcze, ze z tym kolega nieraz sobie popilismy i nikomu nie przyszlo do glowy nawet sie pocalowac. Zasady gry sa jasne miedzy nami.
Ostatnio zmieniony przez zeber Pią Cze 24, 2011 8:39 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
jagodka 
Gaduła nad gadułami :-)
zona udomowiona


Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 06 Kwi 2010
Posty: 601
Skąd: HAGA
Wysłany: Pią Cze 24, 2011 8:55 am   

:) ok zeber to ty szukalas wtedy fajnych znajomych a nie chlopaka, troche to mnie zmylilo ze ogloszenie bylo w temacie :dzial matrymonialny szukam dziewczyny/chlopaka ;)
 
 
agata 
PRZYJACIEL FORUM


Pomogła: 33 razy
Dołączyła: 08 Paź 2006
Posty: 905
Skąd: kraj tulipanow
Wysłany: Pią Cze 24, 2011 9:00 am   

ha ha ok. widze wiec by byc twoim znajomym tez trzeba spelniac wymagania i nie mowie tu o cechach charakteru ale wygladu. no coz w sumie racja zawsze to milej w towarzystwie przystojniaka :038:
_________________
Bo w miłości silni
mamy siebie nawzajem!
 
 
zeber 
Poczatkujacy


Dołączyła: 25 Sty 2010
Posty: 30
Skąd: Wageningen
Wysłany: Pią Cze 24, 2011 9:02 am   

szukalam chlopaka, a znalazlam go gdzie indziej, za to poznalam kolege.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group