[Agnicha]

Mój mąż wynajął pokój u Polki, która ma mieszkanie socjalne (z Centrady?). Nie spisali umowy najmu. Czynsz jest opłacony do końca miesiąca. Mąż ma w pokoju swoje meble, telewizor, rzeczy osobiste. Już wcześniej były problemy z właścicielką (kazała się wyprowadzać, potem zmieniała zdanie). Mąż ma nowe mieszkanie od początku września. Dziś przyszedł syn właścicielki i kazał się wyprowadzić w ciągu 2 godzin. Siłą zabrano mężowi klucze od domu. Jest noc, jutro niedziela, a on zamknął się w swoim pokoju i boi się wyjść, bo jak wyjdzie to już do mieszkania nie ma powrotu. Co zrobić w takiej sytuacji? Dzwonić na policję? Jak udowodnić policji, że mieszka tu za jej zgodą, skoro nie ma umowy najmu?

[Bronka]

Chyba jednak trzeba bedzie wezwac policje ale dobrze by bylo gdyby najpierw ktos ze znajomych zadzwonil na policje i dokladnie wyjasnil w czym rzecz, zeby nie bylo sytuacji ze przyjada, maz nie bedzie mogl sie wygadac a wlascicielka naopowiada bzdur i policja bedzie kazala mezowi opuscic mieszkanie w ktorym przebywa bezprawnie. To jest moje zdanie, nic innego nie przychodzi mi do glowy ale poczekaj moze ktos inny doradzi Ci lepiej.

Czy ta Polka pracuje czy pobiera zasilek bo jak pobiera zasilek to bml jej jutro na leb sciagnela inspektorow z gminy, to by beknela za fraude. Twoj maz i tak juz nie ma nic do stracenia.

[Agnicha]

Polka pobiera zasiłek. Jej syn to patologia. Powiedział mężowi, że za wezwanie policji nóż w plecy. Dziś już jego wszystkie rzeczy są wystawione przed dom.

[Gochna H]

Agnicha,

a moze przyczyna tkwi tu


http://www.niedziela.nl/f...ghlight=#136715

ps.
zastanawiam sie jak chcesz pomoc mezowi na odleglosc?
i jeden post wystarczy

[Agnicha]

Gdyby przyczyną był alkohol nawet nie ruszyłabym palcem.
Mąż przez rok mieszkał u małżeństwa holenderskiego, które było bardzo niezadowolone jak się od nich wyprowadzał. Gdyby przypuszczał co go spotka, to nadal by tam mieszkał i dojeżdżał do pracy.