Stluczka auta |
Autor |
Wiadomość |
Opel
Poczatkujacy Opel
Dołączył: 17 Maj 2009 Posty: 12 Skąd: NL
|
Wysłany: Pią Sie 20, 2010 8:18 pm Stluczka auta
|
|
|
Witam,
Kilka tyg temu na moim firmowym parkingu z mojej firmy wydrzyla sie stluczka, otoz moje auto stalo, gdy kolega holender nie widzial go i cofal i stuknal w moj tyl , bo stalem tylem do niego, mial hak oraz byl to dostawczy samochod, ja mm spojler firmowy oraz pekniety caly zderzak, teraz mam pytanie wypelnilismy jakies papiery holenderskie z rysunkiem co i jak ale do tej pory od jakichs 4 tyg nie mam zadnej odpowiedzi , czy ja musze takze cos zglosic do polskiej moejej ubezpieczalni czy wystarczy ze jego ubezp sie polaczy z moja. o co chodzi wogle. bo ja juz nic nie wiem i aby nie bylo tak ze mi nic nie wyplaca .... |
|
|
|
|
mario007
Super gaduła
Pomógł: 11 razy Dołączył: 18 Lip 2009 Posty: 338 Skąd: Zoetermeer
|
Wysłany: Pią Sie 20, 2010 9:21 pm
|
|
|
To zalezy co wypelniliscie i co podpisales. Jak masz scan tego dokumentu to wrzuc do dzialu tlumaczen, zobaczymy jak jest wypelniony
Mariusz. |
|
|
|
|
tablice-eksport
Poczatkujacy
Dołączył: 19 Sie 2010 Posty: 2
|
Wysłany: Pią Sie 20, 2010 9:49 pm wypadek
|
|
|
Nie musisz nic zgłaszac do polskiej ubezpieczalni,nalezy przesłac dokumenty do ubezpieczalni holendra i najlepiej skontaktowac się z nimi telefonicznie,ponadto musisz zarządać wysłania rzeczoznawcy z tej ubezpieczalni,aby móc oszacowac powstałe szkody, możesz również zrobic tak,aby zwrócic sie do któregos autoryzowanego polskiego serwisu samochodowego, oni sami wezwa rzeczoznawcę, czasami nawet jeżeli oni sami oszacują szkody, i zwróca sie do ubezpieczalni,ta często akceptuje ich wycenę i wypłaca pieniadze.powodzenia |
|
|
|
|
jso
Gaduła nad gadułami :-)

Pomógł: 15 razy Dołączył: 30 Wrz 2007 Posty: 963 Skąd: Amsterdam
|
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 11:40 am
|
|
|
Miałem identyczną sytuację, tyle, że na żółtych blachach i zamiast kolegi z praci to zrobił mi to sąsiad. Też zderzak pęknięty. Pojechałem do autoryzowanego serwisu tu w Holandii i tam babeczka (chyba żaden rzeczoznawca, tylko była akurat na recepcji) zrobiła zdjęcia szkody i przysłali mi potem do domu wycenę na piśmie. To pismo załączyłem do formularza szkody, który wypełniłeś z kolegą i przesłałem do jego ubezpieczalni. Odpowiedź dostałem po ponad miesiącu i nie przysyłali rzeczoznawcy tylko uznali wycenę mojego warsztatu. |
_________________ Dumny Polak |
|
|
|
|
Opel
Poczatkujacy Opel
Dołączył: 17 Maj 2009 Posty: 12 Skąd: NL
|
Wysłany: Sob Sie 28, 2010 12:57 pm
|
|
|
Aha takze nic nie musze do polskiej ubezpieczalni wysylac sporzadzilismy dokument juz nie pamietam jak on sie zwie bo mam swoja kopie w moim aucie ktore jest w polsce dopiero za tydz bedzie tutaj, ale tam bylo przedstawione po lewej dane winnego po prawej dane poszkodowanego i na srodku mniej wiecej na srodku kratki do namalowania mniej wiecej jak zdarzenie wygladalo gdzie byly ustawione auta, on to wyslal, ale najgorsze to to ze mija zaraz 6 tyg od wyslania a odpowiedzi nie mam zadnej, takze chyba w pon mu powiem niech sie przy mnie skontaktuje z ubezpieczalnia co i jak tyle ze jak sie skontaktuje a beda chcieli aby szybko jechac do warsztatu na wycene , to tez troche nie dobrze bo auto bede mial za tydz gdzies, czy lepiej z tym poczekac az bede mial auto na miejscu tutaj i podjechac do warsztatu zrobic wycene , i im przeslac ile cie oplaca za wycene czy to pokrywa ubezpieczalnia jak to wyglada co mam zrobic jak uwazacie?
[ Dodano: Sro Wrz 22, 2010 5:06 pm ]
Sluchajcie, wczoraj zadzwonilismy do holenderskiej ubezpieczalni co jest nie tak ze dalej nie mam zadnej poczty ani odezwu z ich strony, a oni odpowiedzili ze nie dostali zadnej odpowiedzi od mojej ubezpieczalni, ze sie nie skontaktowali, wiec dzis postanowilem zadzwonic do mojej ubezpieczalni i sie zapytalem o co chodzi, a pan za telefonem byl zdziwiony takim zajsciem bo przeciez to zdarzylo sie na terenie holandii, i ze winowajca jest holender z holenderskim ubezpieczeniem i oni nic do tego nie maja ze nawet o tym wiedziec nic nie musza co innego gdybym to ja byl sprawca, i znow postanowilem do nich zadzwonic z kolega i zapytac sie o co teraz chdzi a oni ze niby ja musze dac znac polskiej ubezpieczalni i niech zrobi mi to polska ubezpieczalnia lub pieniadze mam do wyboru a potem oni sie z nimi rozlicza cos takiego i dala wybor albo tutaj albo w polsce.
I teraz to ja juz sam nic nie rozumiem kazdy tylko odpycha od siebie dana racje.
Co mam robic?
[ Dodano: Sob Paź 23, 2010 9:44 pm ]
Witam ponownie, bylem na urlopie stad tez duza przerwa w odpowiedzi otoz okazalo sie ze to nie chodzilo o moje dokumenty z polski ze polska strona sie nie odezwala bo nie ma takiej powinnosci , natomiast okazalo sie ze wogole zaden druk nie doszedl do ubezpieczalni tutaj w holandii a wiec nie wyslal wogole, po czym ponownie mu przekazalem do wiadomosci ze wciaz czekam i ze dzwonilem do nich i ze nie maja zadnego listu ze stluczki itp.
Prawdopodobnie wyslal po raz ponowny , oby wyslal, jak nie to pomyslalem ze pojde do biura w pracy i wysle faxem ten druczek , zobaczymy w pon zadzwonie i sie dowiem czy doszlo tydz chyba im wystarczyl, wogole ile okolo powieniem czekac na ich interwencje odpowiedzi z ich zapytaniem o moj numer konta itd ...... wiecie?? |
|
|
|
|
Madzja Utrecht
Poczatkujacy
Dołączyła: 11 Sie 2010 Posty: 12 Skąd: Polkowice/ Utrecht
|
Wysłany: Pią Paź 12, 2012 8:26 pm
|
|
|
podpinam sie pod temat: otóz moja sytuacja była taka, że cofając wjechałam w przód auta pewnej marokanki - "efekt" wgniecenie tablicy rejestracyjnej i lekka linia na zderzaku, ale nie byl pekniety. Otóz policja przyjechala spisalalismy formularz i odeslalam do ubezpieczalni. Ale czy to nie poszkodowany powinien swoje papiery wypelnic i wyslac do swojej ubezpieczalni? NO i przejde do sedna! dostalam dzis papier ze swojej ubezpieczalni Allsecur, na ktorym widnieje suma 1364 euro do zaplaty!!!!!! Czy to nie sa jakies kpiny?? Prosze o pomoc!!
Mam zdjecie szkody, czy mam szanse cos z tym zrobic? |
_________________ "Zacznij doceniać coś póki masz, bo zanim się obejrzysz możesz to stracić..." |
Ostatnio zmieniony przez Madzja Utrecht Pią Paź 12, 2012 8:32 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Gochna H
MODERATOR

Pomogła: 207 razy Dołączyła: 24 Gru 2006 Posty: 8362
|
Wysłany: Pią Paź 12, 2012 9:13 pm
|
|
|
Madzja Utrecht,
Cytat: |
dostalam dzis papier ze swojej ubezpieczalni Allsecur, na ktorym widnieje suma 1364 euro do zaplaty!!!!!! Czy to nie sa jakies kpiny?? Prosze o pomoc!! |
To nie kpiny to gorzka prawda
Wierz mi tu za takie szkody czasem nawet malo widoczne placi sie spore pieniadze
sama kiedys na forum opisywalam swoja przygode na drodze
niby nic wielkiego sie nie stalo, mala czesc z plastiku byla do wymiany ale koszt tego czegos az 700 euro
Cytat: | Ale czy to nie poszkodowany powinien swoje papiery wypelnic i wyslac do swojej ubezpieczalni? |
Nie ,bo to Ty bylas ''sprawczynia'' wiec to twoja ubezpieczlania pokrywa koszty tego zdarzenia , |
_________________ http://www.siepomaga.pl/s/klikaj
( ͡° ͜ʖ ͡°). |
|
|
|
|
Madzja Utrecht
Poczatkujacy
Dołączyła: 11 Sie 2010 Posty: 12 Skąd: Polkowice/ Utrecht
|
Wysłany: Pią Paź 12, 2012 11:49 pm
|
|
|
Ale czy jest szansa na obniżenie kosztów np poprzez odwołanie sie do sprawy? Skąd mam pewność ze baba poszkodowana nie "powiększyła" spbie usterki przed pojechaniem do rzeczoznawcy ?? Bądź co bądź nie mam żadnych papierów do wglądu, mam tylko papier masz zapłacić i tyle. |
_________________ "Zacznij doceniać coś póki masz, bo zanim się obejrzysz możesz to stracić..." |
|
|
|
|
Pixa83
Poczatkujacy

Wiek: 41 Dołączyła: 30 Lip 2009 Posty: 29 Skąd: Vlissingen
|
Wysłany: Pon Paź 15, 2012 1:51 pm
|
|
|
mialam podobna sytuacje. Holenderka wjechala mi w dupe na parkingu. Papiery wysłane do ubezpieczalni dwa razy( bo raz nie dotarły. ) Od lipca cisza. Zadnego rzeczoznawcy. Czy ja muszę na własny rachunek znalesc rzeczoznawce? Czy nie wysyła go ubezpieczalnia? Mogę isc na garaz aby mi wycenili szkode? Czas leci a ja chcialabym w koncu zrobic to auto
[ Dodano: Pon Paź 15, 2012 1:53 pm ]
Madzja Utrecht napisał/a: | Ale czy jest szansa na obniżenie kosztów np poprzez odwołanie sie do sprawy? Skąd mam pewność ze baba poszkodowana nie "powiększyła" spbie usterki przed pojechaniem do rzeczoznawcy ?? Bądź co bądź nie mam żadnych papierów do wglądu, mam tylko papier masz zapłacić i tyle. |
A czy to znaczy ze musisz to sam zaplacic?? Moj mąż rowniez spowodowal wypadek, wjechal w tył holendrom i pismo przyszlo w ciagu 2 tyg ze szkoda wyniosla na 4500€. W zamian dostalismy podniesiona polise na 78 € m-c. A jak nam wjechali to czekamy do dzis! |
_________________ "A teraz my jesteśmy tymi przed którymi ostrzegali nas nasi rodzice " |
|
|
|
|
baileys
MODERATOR baileys

Pomogła: 83 razy Dołączyła: 01 Wrz 2008 Posty: 4392 Skąd: z domu
|
Wysłany: Pon Paź 15, 2012 3:58 pm
|
|
|
Pixa83, szukasz garazu ktory robi ci wstepna wycene i poionformowac o tym swoja ubezpieczalnie . koszta poniesione za taxacje beda ci zwrocone musisz jednak miec za to rachunek . Oczywiscie taxacja nie moze byc ustna . |
_________________ Benzyna drozeje gdyz z powodu podwyzek cen paliwa zdrozal jej transport |
|
|
|
|
Anka1111
Poczatkujacy
Dołączył: 17 Paź 2012 Posty: 24
|
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 7:30 pm
|
|
|
Opiszę sytuację jaka mnie spotkała w marcu. Może się przyda.
Holender wjechał mi w tył auta. Mam w aucie hak, więc nie było dużych szkód w moim aucie. Właściwie ledwo widoczne kilkucentymetrowe pęknięcie zderzaka, bardziej wyglądające jak niewielka rysa.
Wypełniliśmy formularz.
Holender wysłał papiery do swojej ubezpieczalni.
Po kilku dniach dostałam list od ubezpieczyciela Holendra w którym było napisane że jeśli poniosłam szkody to mamy je wycenić i jeśli szkoda będzie wynosiła więcej jak 800 euro przyślą rzeczoznawcę (każdy ubezpieczyciel ma chyba inne kwoty).
Pojechałam do schadeautos garage i pan zrobił zdjęcie, oraz wycenę na miejscu.
Za wycenę zapłaciłam ok. 50 euro.
Szkoda została wyceniona na 720 euro.
Wycenę wysłałam do ubezpieczyciela Holendra, a po kolejnym tygodniu pieniądze były już na koncie. |
|
|
|
|
Pixa83
Poczatkujacy

Wiek: 41 Dołączyła: 30 Lip 2009 Posty: 29 Skąd: Vlissingen
|
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 9:18 am
|
|
|
Anka1111 napisał/a: | Opiszę sytuację jaka mnie spotkała w marcu. Może się przyda.
Holender wjechał mi w tył auta. Mam w aucie hak, więc nie było dużych szkód w moim aucie. Właściwie ledwo widoczne kilkucentymetrowe pęknięcie zderzaka, bardziej wyglądające jak niewielka rysa.
Wypełniliśmy formularz.
Holender wysłał papiery do swojej ubezpieczalni.
Po kilku dniach dostałam list od ubezpieczyciela Holendra w którym było napisane że jeśli poniosłam szkody to mamy je wycenić i jeśli szkoda będzie wynosiła więcej jak 800 euro przyślą rzeczoznawcę (każdy ubezpieczyciel ma chyba inne kwoty).
Pojechałam do schadeautos garage i pan zrobił zdjęcie, oraz wycenę na miejscu.
Za wycenę zapłaciłam ok. 50 euro.
Szkoda została wyceniona na 720 euro.
Wycenę wysłałam do ubezpieczyciela Holendra, a po kolejnym tygodniu pieniądze były już na koncie. |
Bardzo pomogła mi Twoja wypowiedz. Tylko martwie się czy nie był jakis okreslony czas na załatwienie tego.. |
_________________ "A teraz my jesteśmy tymi przed którymi ostrzegali nas nasi rodzice " |
|
|
|
|
|