[MartinaX]

Czy wiecie może, co należy zrobić, kiedy upada biuro pracy, które dłużne nam jest pieniądze? Gdzie zgłosić fakt, żę zalegają nam z płatnościami?

Firma ogłosiła bankructwo, i choć zakłąd pracy ma z nią uregulowane rachunki, wciąż nie wypłacili pracownikom części wynagrodzenia oraz dodatków wakacyjnych i godzin rezerwowych. Polecono nam skontaktować się z UWV.
I tu moje pytanie: czy ktoś z Was był w podobnej sytuacji i mógł by przybliżyć mi procedurę, która teraz nastąpi? Wie ktoś może na ile szybko i sprawnie urząd działa w takich sprawach?

PS: btw czy z UWV można skontaktować się poprzez e-mail? Wcześniej zawsze robiłam to telefonicznie, a nie mogę znaleźć nic na ich stronach.

[baileys]

MartinaX, ktos ci polecil dobrze . W takiej sytuacji skontaktuje sie jak najszybciej z UWV . Ale cos tu nie tak bo jak firma zatrudniajaca ludzi oglasza upadlosc musi to byc ogloszone przez sad , i wyznaczony bedzie kurator ktory sie wszystkim powinien zajac , ten tez kurator pownien sie skontaktowac z UWV by przekazac fakt upadlosci firmy i zwolnienia ludzi z powodu upadlosci .
http://www.mkbservicedesk.nl/373/faillissement.htm
A ze jakos tak nie wiele info podajesz i prawdopodobnie nikt wam nie chce wiecej info udzielic to zglos sie jutro juz do UWV przez nt tel : 09009294

[MartinaX]

Nie powiedziano nam czy firma ogłosiła to oficjalnie, ale plotki pojawiły się już parę tygodni temu.
Oczywiście, że jutro skontaktuję się z UWV, jaką kolwiek drogą Chciałam znaleźć email, by opisać sprawę i od razu załączyć salaria z zaległą kwotą i kopię umowy. Miałam już z nimi do czynienia i jestem pewna, że jak zadzwonię, to usłyszę, iż to właśnie mam uczynić

Może niejasno trochę to opisałam, już nadrabiam
Dokładnie to wygląda tak:
Już w październiku/listopadzie zakład pracy oznajmił nam, że musimy zmienić agencję, bo od 2016 roku będą dla nich pracować inni pośrednicy. Powiedziano nam, że cała „migracja” ma zakończyć się 21 stycznia i wtedy ówczesny pośrednik kończy swoją działalność w zakładzie. Jednak nasza dotychczasowa agencja zakończyła z nami współpracę już 21 grudnia, po przekazaniu nas do dwóch innych firm. Od tego momentu zaczął się bałagan. Na szczęście ja mam tylko problem w postaci nieprzychodzących salariów, ale moi koledzy i koleżanki niedostają również pieniędzy w ogóle, albo dostają jakieś śmiesznie niskie kwoty, agencja nie wysyła im planingu, lub nagle okazuje się że nie są planowani bo są na urlopie.
Parę tygodni temu pojawiła się plotka, że nasz poprzedni pośrednik pracy ogłasza upadłość. Dzisiaj nas o tym poinformowano oficjalnie, ale chyba tylko dla tego, że zbyt wiele osób chodziło zadawać pytania i ktoś stracił cierpliwość. Piszę tak, bo konkretnie spotkanie wyglądało mniej więcej tak o: „no wiemy, że są problemy, coś z tym robimy, może nam się uda przyprowadzić na halę kogoś z biura pośredników (które jest na drugim końcu budynku btw) to sobie z nim pogadacie; a i to prawda że biuro X zbankrutowało, więc jak macie z nim jakieś nieuregulowane sprawy, to piszcie sobie do UWV.”

Dodam tylko, że mi biuro zalega tylko wakacyjne, ale za spory okres czasu, więc się uzbierało... I teraz smaczek: już jak w listopadzie poszłam na trzytygodniowy urlop, to mimo wcześniejszych ustaleń, nie wypłacono mi „wakacyjnych”. Firma zasłoniła się jakimś absurdalnym wyjaśnieniem, że niby nie podlega pod CAO ABU i w związku z tym jednak nie wypłaca urlopowego podczas urlopu A wcześniej potwierdzali rezerwację wypłaty na dany tydzień! . Już wtedy mój Mąż ostrzegał mnie, że na pewno biuro upada i będzie walka o te pieniądze.
Ehhh, że On zawsze musi mieć rację….