[invigilator]

Witam, mieszkam w Holandii, pracuję przez agencję i dostałem od nich auto, które parkuję zawsze w jednym miejscu, na takim brukowanym placyku koło domu. Nie ma tam żadnej informacji o opłatach parkingowych ani znaku zakazu a także stoją tam również inne auta.
Dzisiaj dowiedziałem się od mojej koordynatorki, że przyszły do niej dwa mandaty za parkowanie auta właśnie w tym miejscu, oba są sprzed około 6 tygodni. Nie znalazłem żadnej karteczki za wycieraczką i dopiero dzisiaj przestawiłem auto w inne miejsce, ale boję się, ze będą przychodziły następne mandaty za kolejne 6 tyg. a każdy z nich jest na 90 euro. Podejrzewam, że plac ten jest przeznaczony dla ludzi mieszkających w jego bezpośrednim sąsiedztwie, tylko, że ja mieszkam w jednym z sąsiadujących domów i jestem tam zameldowany, ale auto jest zarejestrowane na agencję. która ma siedzibę gdzie indziej i stąd te mandaty.
Moje pytanie: Czy mogę się jakoś od nich odwołać, jeśli nie są na mnie, a jeśli tak, to jak i do kogo?
P.s. na pomoc z agencji raczej nie mam co liczyć, bo oni i tak mi odliczą wszystko z wypłaty, więc to nie ich problem.

Dziękuję za wszelką pomoc

[baileys]

[feel_x]

A widziałeś te mandaty? Sa na to auto? Moze to jest za postój gdzieś indziej a nie akurat tam gdzie mieszkasz? Jak nie ma zakazu ani tabliczki ze tylko dla mieszkańców to ja nie wiem z jakiej racji wystawili mandat

[xenon]

Może nie chodzi konkretnie o ten parking tylko o strefę płatnego parkowania? Sam kiedyś zaparkowałem jak inni i nie było zakazu parkowania itd. A okazało się, że ulica znajdowała się w strefie płatnego parkowania tylko znak był mało widoczny przez gałęzie.
Tak jak pisze Baileys możesz spróbować się odwołać, do tego co mandat wystawił ( pisze na mandacie ) lub liście z urzędu. Tylko tam jest napisana data do kiedy można się odwołać.

[invigilator]

Dokładnie obejrzałem cały plac i nie ma żadnego zakazu ani parkometru, a auta stoją. Mandaty przyszły do agencji i jeszcze ich nie widziałem, mam je dostać w przyszłym tygodniu. Dowiedziałem się natomiast, że parkowanie w Holandii jest ogólnie płatne, w sensie, że trzeba jakiś abonament wykupić, czy coś, tylko, że gdy odbierałem auto nikt mnie o tym nie poinformował, a że nie spotkałem się z czymś takim w żadnym innym kraju, to w ogóle nie przyszło mi do głowy, że może być taki przepis...
Mandaty na pewno są na to auto, bo przez telefon babka powiedziała nazwę ulicy i niestety się zgadza, a tylko ja tam parkowałem z tej agencji, tylko podejrzane dla mnie jest, ze nie miałem żadnej karteczki za wycieraczką, co również jest dziwne.
No nic, będę próbował jakoś to odkręcić.

[baileys]

invigilator, a na jakiej ulicy parkujesz i gdzie , pytam bo mozna na necie sprawdzic czy to jst strefa z zakazem czy moze tylko dla mieszkancow a moze potrzebujesz pozwolenie z gminy . Ty zamieszkujesz dana ulice ale auto jest na b.pracy ktore jest w calkiem innym miejscu zameldowane wiec to moze tez byc problemem na placu "tylko dla mieszkancow "

[invigilator]

Mieszkam w Terneuzen, blisko centrum i wiem tyle, że miasto jest podzielone na strefy, ja mieszkam w strefie nr 3, tylko jeszcze nie doszedłem do tego, co to oznacza.
Ulica to Donze visserstraat a auto stało dosłownie 50 metrów dalej na takim placyku Korthe Kerkstraat Czy jakoś tak. Jak się na niego wjeżdża to jest tylko znak strefy zamieszkania i nic więcej.

[baileys]

No imasz odp[owiedz mieszkasz w Zone 3 czyli tylko dla vergunninghouders czyli majacych pozwolenie . O takie pozwolenie wystepujesz do gminy . Warunkiem jest ze masz meldunek na danym adresie .