Praca w holandii, złota praca? |
Autor |
Wiadomość |
Czirku
Poczatkujacy
Dołączył: 29 Gru 2017 Posty: 3
|
Wysłany: Pią Gru 29, 2017 4:55 pm Praca w holandii, złota praca?
|
|
|
Cześć, temat trochę prowokujący, ale chciałbym dowiedzieć się paru rzeczy. Konkretnie, wiele się mówi o pracy za granicą, czy to holandia, niemcy czy inny kraj, szczególnie mając na uwadze agencje pracy, że oszukują, że raz jest praca, raz nie ma, nieterminowe wypłaty itd. Być może wiele z tego jest prawdą, a być może to wyolbrzymianie pewnych problemów. Mam kumpla w holandii których wyjechał pewnie jak większość przez agencję pracy (bez znaczenia jaką), pracuje na magazynie, pensja minimalna czyli coś 1400 netto, darmowe dojazdy do pracy, obiad w zakładzie, praca lekka (coś tam przy komputerze czasem coś ponosić, ogólnie popisz pozamiataj). Mieszkanie agencyjne, z tego co wspominał mi kiedyś to też wypas, bez grzybów, pająków, szczurów itd. Z nadgodzinami odkłada ok 1k euro miesięcznie (po opłatach za domek,ubezpieczenie,jedzenie)... brak przerw w pracy, tzn zawsze może wziąć dodatkowe godziny. Z tego co opisywał to wydaje się że praca marzeń normalnie.
Zaraz znajdą się głosy, że zazdrość itd, raczej nie, mam swoją dobrą posadę w Polsce i nie zamierzam emigrować, ale zastanawia mnie ta cudowna otoczka tego wszystkiego. Czytając kiedyś trochę to forum, widywałem komentarze, że przy normalnym życiu (bez samochodu) odłożenie 600-700 E to już mega dobry wynik więc kto tu ściemnia?
Wychodzi na to, że tylko jechać i nie wracać, skoro przez kilka miesięcy móżna odłożyć kasę na średniej klasy samochód żyjąc na normalnym poziomie, |
Ostatnio zmieniony przez Czirku Pią Gru 29, 2017 5:26 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Panicelinka
MODERATOR panicelinka
Pomogła: 36 razy Dołączyła: 01 Kwi 2009 Posty: 2325
|
Wysłany: Sob Gru 30, 2017 10:56 am
|
|
|
Czirku,
No wiec czego od nas oczekujesz?
Szukasz potwierdzenia, czy zaprzeczenia , tej ''zlotej'' pracy - twojego kolegi , bo pytania jako takiego, tu niestety nie widze .
Nawet gdybym z calym przekonaniem napisala, ze to prawda ,to znajdzie sie osoba, ktora temu zaprzeczy i tez bedzie miala racje... bo jej doswiadczenia zwiazane z praca ,beda sie rozniily od moich.
No coz ... w tym wypadku tez sprawdza sie powiedzenie, ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia
Pozdrawiam i Wszystkiego dobrego w Nadchodzacym Nowym Roku zycze . |
|
|
|
|
ewelinahh19
Nieśmiały użytkownik ewelinahh19
Pomógł: 1 raz Dołączył: 31 Sty 2012 Posty: 62
|
Wysłany: Sob Gru 30, 2017 5:55 pm
|
|
|
Z twojego postu wynika, że oczekujesz od nas potwierdzenia, że twój kolega kłamie. Nie otrzymasz takiego. Niektórzy w NL ledwo wiążą koniec z końcem a niektórzy zarabiają bardzo dobre pieniądze. Tak samo z początkami i pracą przez biura pracy. Jeden ma pracę 2 razy w tygodniu i mieszka w tragicznych warunkach, inny sporo odkłada itd itp. Twój kolega może mówić prawdę. |
|
|
|
|
baileys
MODERATOR baileys
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 01 Wrz 2008 Posty: 4392 Skąd: z domu
|
Wysłany: Sob Gru 30, 2017 9:59 pm
|
|
|
Czirku napisał/a: | Czytając kiedyś trochę to forum, widywałem komentarze, że przy normalnym życiu (bez samochodu) odłożenie 600-700 E to już mega dobry wynik więc kto tu ściemnia? | ja sama uwazam ze jest mozliwe odlozenie tych 1000 euro jednak jakos w to nie wieze. Odlozenie takiej sumy znaczylo by ze twoj kolega tlko i wylacznie pracuje i je to co mu dadza i nic a nic pozatym nie robi i nie kupuje . Zrobie ci male przeliczenie . Za mieszaknie na firmowym mieszkaniu placisz za pokoj miedzy 300 a 400 euro miesiecznie , podejzewam ze wyzywienie miedzy 100 a 200 miesiecznie . Za ubezpieczenie placi okolo 80 euro miesiecznie ale i najprawdopodobniej dostaje z u.podatkowego dodatek do ubezpieczenia w wysokoscki okolo 80 euro wiec tu sie zeruje wydatek . Podliczajac po najnizszych oplatach 300 + 100 = 400 dochody miesiecznie jak opisujesz to 1400 wiec jest mozliwe do odlozenia €1000 miesiecznie , jednak tak kombinujac to w moich oczach nie zycie a wegetacja , a jedzienie ze stolowki firmowej to nie jest tez taka przyjemnosc ot takie zapelnienie zoladka nie koniecznie czyms jadalnym .
Te dochody na miesiac oczywiscie moze tyle zarobic jak ma 40 godz tyg prace , ale z nadgodzinami ma juz duzo wiecej . Wiec podejzewam ze cos lekko kreci/opowiada jak mu wygodniej . |
_________________ Benzyna drozeje gdyz z powodu podwyzek cen paliwa zdrozal jej transport |
Ostatnio zmieniony przez baileys Sob Gru 30, 2017 10:01 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Czirku
Poczatkujacy
Dołączył: 29 Gru 2017 Posty: 3
|
Wysłany: Sob Sty 06, 2018 10:43 pm
|
|
|
Może to tak zabrzmiało jak bym oczekiwał potwierdzenia.. chociaż nie to miałem na myśli. Po prostu dziwi mnie ta złota otoczka. Darmowy dojazd, kilka minut od pracy, darmowe żarcie, dobrze wyposażony domek, z pracy można odejść kiedy się chce (brak kar za zerwanie kontraktu) normalne żarcie i odkładanie 1k E miesięcznie..
Brzmi to co najmniej jak wyidealizowany świat..
chociaż może jednak walenie w miesiącu 200-210h jest sposobem by te 1k E mieć. Tylko co to za życie....
Tak się jeszcze zastanawiam.. co robią ludzie wracający do kraju po kilku latach w NL? wiekszość z tych ludzi nie posiada konkretnego fachu w ręku, w Polsce przy dobrych wiatrach dostaną te 2000 zł na rękę - o ile w ogóle. Nieciekawa perspektywa. Oczywiście nie mówię tu o wszystkich, bo znajdą się osoby co zainwestują uzbierane pieniądze w jakiś biznes i moooże się rozkręci coś.
Pewnie duża część zostaje też w NL i prowadzi normalne życie, tyle, że wtedy z 1400-1600 to nie wiele zostaje z tego co kiedyś czytałem. Znajdą się i tacy co zarabiają po 2,5k na rękę, ale to nie są osoby bez znajomości języka holenderskiego.
I tak sobie myślę, czy faktycznie taka emigracja w dłuższej perspektywie jest czegoś warta? bo jedyny plus jaki widzę to szybki zarobek, a co potem?
Abstrahując od tego, że niektórzy przeprowadzają się ze względu naa ee inny klimat, kulturę itd. |
Ostatnio zmieniony przez Czirku Sob Sty 06, 2018 11:26 pm, w całości zmieniany 4 razy |
|
|
|
|
xenon
Super gaduła
Pomógł: 1 raz Dołączył: 27 Kwi 2008 Posty: 238
|
Wysłany: Nie Sty 07, 2018 12:14 pm
|
|
|
Historia naciągana jak większość takich opowieści. Myśle że połowa to jego fantazja.
Jeżeli ktoś wyjechał by żyć a nie wegetować( by oszczędzać )to zawiele nie odłoży. O ile w ogóle coś odłoży.
A to, że ktoś wraca po kilku, kilkunastu latach do Polski wcale nie znaczy, że sobie nie radził. Poprostu czasem ludzie tęsknią,a czasem maja dosyć. Holandia to bardzo specyficzny kraj z inna mentalnością ludzi. Dlatego nie wszyscy są w stanie to za akceptować. Oczywiście nie mam tu na myśli ludzi z "domków" co o życiu w Holandii wiedzą tyle ile im koordynator powiedział. |
|
|
|
|
Panicelinka
MODERATOR panicelinka
Pomogła: 36 razy Dołączyła: 01 Kwi 2009 Posty: 2325
|
Wysłany: Nie Sty 07, 2018 6:24 pm
|
|
|
Czirku napisał/a: | I tak sobie myślę, czy faktycznie taka emigracja w dłuższej perspektywie jest czegoś warta? |
Powiem krótko .I tak i nie ...
Jesli sam nie ''posmakujesz'' tej emigracji i tutejszego zycia za +- 1400 euro miesiecznie , to uwierz mi na nic sie zdadza nasze wywody .
Pozdrawiam . |
|
|
|
|
Czirku
Poczatkujacy
Dołączył: 29 Gru 2017 Posty: 3
|
Wysłany: Nie Sty 07, 2018 8:21 pm
|
|
|
No raczej nie posmakuję, bo ciężko będzie mi zrezygnować lekkiej pracy w klimatyzowanym pomieszczeniu za kilka tys na rękę tylko po to by spróbować.
nigdy nie interesowała mnie emigracja, chciałem zaczerpnąć tylko informacji na ile opowiadane przez ludzi historie się pokrywają w rzeczywistości.. Teraz widze, że lukrowanie w tym aspekcie to norma. |
|
|
|
|
|
|