Mam staly kontrakt w pracy ale widzac ze dzieje juz tam sie zle zlozylem pisemnie na rece szefa wypowiedzenie (przyjol je zreszta nie mial wyjscia z wielkim grymasem na twarzy}nastepnie wiedzac ile pozostalo mi urlopu zlozylem wniosek o jego udzielenie...i tu juz mam pod gorke...poprostu mi go odmowili twierdzac ze w tym czasie jest czesc pracownikow na urlopie {pracownicy zatrudnieni przez agencje pracy a nie zatrudnieni bezposrednio przez mojego pracodawce} i ze mi za ten urlop zaplaca...na ich odmowe zaragowalem piszac im ze ten urlop mi sie nalezy i ze nie chce by za niego mi zaplacono gdyz potrzebuje go na zalatwienie wszelakich spraw w poszukiwaniu nowej pracy,zmiany miejsca zamieszkania itd....nawet dodalem do swojego pisma czesc CAO dotyczaca urlopow
Behalve bij beëindiging van de arbeidsovereenkomst mag het recht op vakantie niet worden vervangen door uitbetaling in geld, m.u.v. de bovenwettelijke vakantie-uren
dostalem od nich pismo ze ok zgadzaja sie z tym ze jest takie prawo ale oni tez maja prawo mi odmowic i odmawiaja twierdzac ze mi za niego zaplaca...tyle ze w moim CAO pisze
Gedurende de wettelijke opzegtermijn zal geen vakantie kunnen worden genoten, tenzij de werknemer uitdrukkelijk hierom verzoekt en het bedrijfsbelang zich hiertegen niet verzet
wiec ja ten urlop zadam...i nic..dodam ze poczulem sie jak wiekszosc Polakow dyskryminowany gdyz jakis czas temu pewien unas holender tez zatrudniony na stale dostal od nich urlop gdy odchodzil i to w okresie swiatecznym..wiec czekam na Wasze sugestie co mam z tym fanten zrobic..pojsc do adwokata i wydac im wojne na sam koniec ze po 10 latach pracy nie potrafia godnie pozegnac pracownika lecz jeszcze mu do konca podkladac klody pod nogi...dziekuje za uwage i z niecierpliwoscia czekam na Wasze wypowiedzi porady co o tym sadzicie...pozdrawiam
dziekuje pierwszy link jakos mi nie zalacza..trzeci natomiast stwierdza ze pracodawca moze tak uczynic..tylko umnie jest troche inaczej a mianowicie..na moim dziale jest 4 osoby z kontraktami reszta to pracownicy biur pracy i czesto te osoby sa zmieniane....chca wziasc urlop w danym okresie z pozostalej naszej czworki nikt nie idzie w tym czasie na urlop..a zasada jest taka ze przy naszych dwu zmianowym systemie chca by jedna osoba miala nadzor nad reszta na jednej z tych zmian...wiec czuje tutaj ze owe odrzucenie urlopu jest z ich strony troche naciagane robiac mi po zlosci...
dokladnie ..bo odmawiam i mam prawo do tego..bo wolne jest wolne...a pieniezny urlop to pozywka dla podatku nie dla pracownika...wiec finansowo sie nie zyska..mam jescze szanse..sprobuje bezposrednio u szefa o tym porozmawiac...bo czasami jego wspolpracownicy nie mowia mu co sie dzieje w firmie...jesli juz tam nic nie wskoram to zostanie mi sie poddac ale na zasadzie jak wy mi tak ja wam...bo co..zwolnia mnie...skoro sie juz zwolnilem...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach