W ostatni czwartek trafilam do szpitala poniewaz dostalam ogromnego bolu jajnikow. Oczywiscie zrobiono mi najpierw podwojny test czy aby nie jestem w ciazy hehehe a potem jeszcze z krwi- negatywne:((juz bym wolala to z dwojga zlego). Rozumiem normalna procedura przy kobiecych dolegliwosciach. Zrobiono mi USG dopochwowe i przepisano mi Naproxen. Nie powiem pomoglo. Ale w czwartek ide spowrotem na wizyte do szpitala i nie mam pojecia jak powiedziec ze podejrzewam ze to torbiel/-e jajnikow a raczej prawego(sami zaobserwowali ze jest bardziej powiekszony niz lewy). Dolegliwosci sie zgadzaj a wyrostka robaczkowego juz nie mam od 11 lat wiec sprawa uproszczona. Nie znam niderlandzkiej terminologii medycznej wiec prosilabym o pomoc kogos z Was o przetlumaczenie mi tego wyrazu i jeszcze paru innych terminow, aby rozjasnic bardziej lekarce jak ja sie czuje.
Ten bol dolega mi od jakiegos czasu i diagnoza jaka postawil mi w Polsce ginekolog to - ´´Taka uroda´´ . Tutejsza pani ginekolog wysmiala taka odpowiedz i dobrze to nazwala niekompetencja.
[ Dodano: Nie Wrz 21, 2008 1:56 pm ]
A moze ktos mial taka dolegliwosc i moglby mi powiedziec co dalej....?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach