Niepomocni Polacy??? |
Autor |
Wiadomość |
sivom
Nieśmiały użytkownik
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 17 Lut 2008 Posty: 73 Skąd: Emmen
|
Wysłany: Pon Lis 03, 2008 11:35 am Mi pomogla...
|
|
|
moja kuzynka Monika J z Tilburga. Podpowiedziala, dala pare wskazowek io powiedziala idz! I poszlam i dalam rade! I nie ciagnelam ja za reke i nie marudzilam. W zamian zawsze popilnuje jej Ashley i zawsze mam dla niej czas tak jak ona znalazla go dla mnie 5 lat temu.
Ja kolezanka powyzej wspolczuje. mnie tez spotkalo pare ,,milych" podziekowac, ale dzieki Bogu skonczylo sie tylko na pyskowkach. Wymieniac mi sie nie chce czym mnie obrzucili i moja rodzine, czym straszyli... przy moim 4 letnim synku... Ciesze sie ze mialam wtedy zimna krew. Tak tu na forum latwiej pomoc, a WY dziwicie sie czemu polacy tutaj tacy nieuprzejmi? Wiara nadzieja glupich! Dalej pomagam, tak, tak jestem glupia. ALe wierze. |
|
|
|
|
LeGolas
Super gaduła
Pomógł: 11 razy Wiek: 35 Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 271 Skąd: Zwanenburg
|
Wysłany: Pon Lis 03, 2008 11:51 am
|
|
|
Ja tez sie zgadzam że... nie warto pomagać.Ja miałem łatwiej.chłopak holenderski zna więć z niczym rpoblemu nie było.ale spotkałęm się juz z sytuacjami w których zamiast podziękowań za pomoc oszczerstwa i obgadywanie za plecami.Na szczęście ja takich ludzi wyczuwam na odległość.I omijam bardzo szerokim łukiem.Udzielić informacji,wskazać drogę - ok.Ale nie pójdę i nie załatwię!!!Dobrych znajomych Polaków mogę policzyć na palcach jednej ręki.Od reszty polskiej emigracji w moim mieście trzymam sie z daleka ( sytuacja z parku: spaceruje z psem po placu do wyprowadzania psów.Na ławce siedzią dwie polskie pary w średnim wieku i piją piwo.Myśląc że ja Holender zaczeli wyzywac mnie po polsku.Nagrałem,zadzwoniłem na policje - dostali każdy ładny mandacik - pow.80 E .Na koniec powiedziałem po polsku to im szczęki opadły.Teraz jak się widujemy na ulicy - dzień dobry mówią.Ja nie odpowiem)Więc z jakiej racji ja mam pomagać cos załatwiać i pomagać za takie traktowanie?Nie dziwota że Holendrzy nie za bardzo lubia nas,Polaków.Szkoda słów. |
_________________ Lepiej żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę
Kurt Cobain |
|
|
|
|
majuga
Super gaduła
Pomogła: 8 razy Dołączyła: 31 Sie 2007 Posty: 362
|
Wysłany: Pon Lis 03, 2008 12:36 pm
|
|
|
tuz po tym jak przeprowadzilam sie do NL zaznajomiona tu Polka zaczela dawac sygnaly, ze ma problemy lokalowe. ja jak to gamon (utwierdzilam ja na pewno w przekonaniu) nie reagowalam na owe sygnaly, czekajac co dalej...i wyszlo szydlo z worka. otoz Pani zaplanowala sobie, ze wyprowadzimy sie z obecnego mieszkania, odstapimy jej to mieszkanie...a sami...jakos sobie poradzimy....nie wiem czy dalsza czesc planu dotyczaca nas ja interesowala...i zaczela na dodatek wciagac w to nasze otoczenie...wiem, ze sobie wyobrazacie taka sytuacje, bo doswiadczenia gorsze sa...ale po prostu rece opadaja.
dobra strona tej sytuacji to to, ze zdobylam "wiedze" bez zlych doswiadczen i teraz raczej wiem czego sie po rodakach spodziewac...nie po wszystkich...ale po pewnej grupie
|
|
|
|
|
szeda
Gaduła nad gadułami :-)
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 09 Mar 2007 Posty: 514 Skąd: Haga
|
Wysłany: Pon Lis 03, 2008 1:51 pm
|
|
|
majuga w glowi mi sie nie miesci taka zagrywka
wracajac jeszcze do pomocy, nam sporo pomogl pewien Ukrainiec, bez kasowania za rady, i my idac tropem slowianskiej solidarnosci tez sie chcielismy odwdzieczyc, padlo na grupe Slowakaow, troche ze soba pomieszkalismy, a slowa jakie uslyszelismy na odchodne mozna znalezc w slowniku wulgaryzmow, przykre to no... takze nie tylko Polak-Polakowi, ale inni podobniez, jasne ze nie wszyscy... |
Ostatnio zmieniony przez szeda Pon Lis 03, 2008 2:02 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
AnLee
Nieśmiały użytkownik Immer moed
Pomogła: 6 razy Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 92 Skąd: Friesland
|
Wysłany: Pon Lis 03, 2008 1:56 pm
|
|
|
Widze, ze wiele z nas mialo podobny problem z rodakami. Sama mialam nieprzyjemna sytuacje, jeszcze zanim przeprowadzilam sie do NL. Pracowalismy w fabryce przez posrednika, ale po kilku tygodniach okazalo sie, ze wyplata nie zgadza sie nam z przepracowanymi godzinami. Postanowilismy pojsc cala grupa pracujacych do szefa i poprosic jedynie o wykaz godzin, co nalezalo nam sie zgodnie z podpisanym kontraktem. Wypadlo na mnie, ze mam porozmawiac z pracodawca, jako osoba, ktora zna jezyk angielski. Zgodzilam sie, tego samego dnia mielismy telefon od posrednika i zgadnijcie kto za to zostal zjechany z gory na dol?! Wypadlo na mnie, nawet znalazla sie osoba, ktora powiedziala, ze to byl moj pomysl, smiechu warte, bo nie byl to moj pomysl. Czy byla to dobra lekcja dla mnie? Az za dobra, teraz podchodze ostrozniej do tematu pomocy. Poradze, powiem co i jak, jesli bylam w podobnej sytuacji, ale juz nigdy nie pojde zalatwic niczego w imieniu grupy.
Bardzo pomocne dla mnie jest to forum, pogratulowac pomyslu! I wielkie dzieki kazdemu tutaj kto sluzy pomoca
Co do innych sytuacji "polak polakowi wilkiem" tez mialam okazje sie spotkac juz tu na miejscu, ale to juz za dluga historia powiem tylko, ze nie liczylam na zadna pomoc od tej osoby, bylam tylko zadowolona, ze spotkalam polke i chcialam najzwyczajniej na swiecie zawiazac z nia znajomosc zeby od czasu do czasu pogadac razem, wypic kawe, poplotkowac Teraz funkcje takiej "psiapsiolki" przejelo to forum Poczytam, posmieje sie i moge sie swobodnie wyzalic |
_________________ Pro captu lectoris, habent sua fata libelli |
|
|
|
|
ohmin
Gaduła
Pomógł: 2 razy Wiek: 50 Dołączył: 25 Lis 2007 Posty: 128 Skąd: Sucha Beskidzka
|
Wysłany: Pon Lis 03, 2008 6:44 pm
|
|
|
A czy kogoś spotkała mila niespodzianka w postaci kawy lub dziękuje, pomagając komuś innemu, bo na razie tylko Negatywne wypowiedzi, Bardzo ponuro się zrobiło w temacie, rozumiem ze Polacy lubią narzekać, ale bez przesady
ps. absolutnie nie podważam tego co piszecie, tylko denerwuje mnie takie "be" pisanie
pozdrawiam.. |
|
|
|
|
szeda
Gaduła nad gadułami :-)
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 09 Mar 2007 Posty: 514 Skąd: Haga
|
Wysłany: Pon Lis 03, 2008 7:13 pm
|
|
|
no wyobraz sobie Ohmin ze nie; przynajmniej mnie nie spotkal z zadnej strony taki 'spontan' w postaci chocby kawy i milej rozmowy, ale tez na nic sie nie nastawialam
ja wierze w to ze dobro raz dane wroci ze zdwojona sila na razie sie sprawdza, mimo nieciekawych doswiadczen wczesniejszych |
|
|
|
|
mavd
Mega gaduła
Pomogła: 45 razy Wiek: 58 Dołączyła: 27 Paź 2006 Posty: 1134 Skąd: Hilversum
|
Wysłany: Pon Lis 03, 2008 9:41 pm
|
|
|
ja kiedys mialam do sprzedania komputer zanajomi polacy poprosili zeby im sprzedac ale zapalca pozniej , ok jak dla mnie nie ma problemu po trzech m-ch jak sie upomialam o zaplate to uslyszlam ze moge sobie teraz zabrac ten komputer bo i tak jest stary.
jak to mowia holendrzy Stank voor dank
nawet teraz kiedy mam to biuro administracyjne to zeby kogos rozliczyc na wczoraj to nie ma sprawy ale potem musze miesiacami sie upominac o zaplate .Teraz juz sobie powiedzialm ze ja nie jestem instytucja charytatywna i jak ja gdzies ide to tez musze odrazu zaplaciac,wiec niech strzelaja focha a ja teraz bede brac kase z gory za rozliczenia.
monika |
|
|
|
|
aymar
Gaduła nad gadułami :-)
Pomógł: 3 razy Wiek: 51 Dołączył: 09 Lis 2007 Posty: 508
|
Wysłany: Pon Lis 03, 2008 9:53 pm
|
|
|
Nie bede tego komentował mdli mnie |
_________________ Bóg często nas odwiedza,ale przeważnie nie ma nas w domu... |
|
|
|
|
Dorisben
Super gaduła
Pomogła: 10 razy Dołączyła: 13 Cze 2007 Posty: 209 Skąd: Rotterdam
|
Wysłany: Pon Lis 03, 2008 10:07 pm
|
|
|
hmm temat rzeka... Mieszkam juz tutaj 3,5 roku. Na poczatku nie wiedzialm nic, pomalu od roznych ludzi(nie polakow) zdobywalam informacje. Nie bylo pozwolenia na prace, potrzeba bylo pieczatki w paszporcie itp. Ale zycie idzie do przodu.Czas leci, zaczelam poznawac polakow i bardzo sie z tego cieszylam. Skorzystalam raz z pomocy mojej sasiadki Eli o pomoc w zapisaniu do lekarza. A tak to ciagnelam mojego faceta gdzie sie dalo. Jest innej narodowosci. Z czasem zaczelam rozumiec wiecej po angielsku i wiedziec wiecej. W zwiazku z tym pomagalam naszym jesli tylko sie dalo. Nie dlatego, ze liczylam na cos, nie. Tak po prostu, bo dlczego nie. Nie chce sie rozpisywac o polakach z ktorymi juz nawet nie rozmawiam. Nie zlicze wyjsc do bankow i belastigdienst. Mimo to staram sie pomoc, czasem nawet kosztem swojego czasu. Ale nie wszyscy sa tacy zli. Mam kolezanke Agnieszke, ktora sama zaczepilam na ulicy. Jest teraz w ciazy-staram sie z nia isc do szpitala i do poloznej za kazdy razem kiedy ma wizyte. To ja z nia ogladalam maluszka. To ona za pomoc w zapisaniu malucha do szkoly kupila mi whiskey. Podziekowalam i powiedzialam, zeby sie nie wyglupiala na drugi raz. Mam znajomych Wiolke i Mateusza, poznalismy sie tutaj na forum. Jezdze z nimi do belastibgdienst z akazdym razem, pomoglam znalesc mieszkanie. Oni w zamian kiedy tylko potrzebuje opiekuja sie moim psem-zreszta milosc pomiedzy nimi jest WIELKA. Na inne kolezanki moge liczyc gdy wyjezdzam i potrzeba mi sprzedac moja 12letnia corke do opieki. Mam zasade jezeli chce pomoc to nie czekam na nic wiem, ze los zaplaci mi za to w inny sposob. Sa tacy i tacy ludzie, nie potrafie sie wypiac mimo iz znam polakow. Jezeli nie mam czasu to po prostu to mowie. Chcialabym tylko zeby ci potrzebujacy pamietali o tym, ze czasami nie trzeba duzo w podziekowaniu. A jeszcze mam Magde i Macka z 5 letnimi blizniakami(maskara) jezeli trzeba bylo to spaly u mnie.Zanudzaly od rana, demolowaly mojej corki pokoik. Ale oni tez jak tzrba biora moja pocieche i jezeli moga to przwoza mi bukiety kwiatow, to bardzo mile... |
|
|
|
|
Duuvelke
Mega gaduła
Pomogła: 57 razy Dołączyła: 25 Paź 2006 Posty: 3713 Skąd: 's-Gravenhage
|
Wysłany: Wto Lis 04, 2008 8:49 am
|
|
|
ohmin napisał/a: | A czy kogoś spotkała mila niespodzianka w postaci kawy lub dziękuje, pomagając komuś innemu |
tak... i to nie jednokrotnie... |
|
|
|
|
gosiaw
Poczatkujacy
Dołączyła: 30 Wrz 2008 Posty: 5
|
Wysłany: Wto Lis 04, 2008 9:07 am
|
|
|
hmm,może napisze nie na temat ,ale nie tylko w Holandii tak jest ,chyba Polacy mają we krwi że tylko brać ........ ja swego czasu nie pracowalam ,wychowywalam wlasne 2 córki ale moje sasiadki w około pracowaly wiec jak nie byłó gdzie zostawic pociech to do pani Gosi czasami mialam istne domowe przedszkole ale nie odmówiłam nigdy ,nie zniosla bym tego że jakies dziecko siedzi samo i na dodatek sie boi ,bo kocham wszystkie dzieciaczki ......teraz po latach gdy poprosze czasem te sama sąsiadke o załatwienie jakiegoś papierka z urzedu(własnie tam pracuje )to nigdy nie ma czasu,i musze sama jechac wlasnie do niej po ten ''papierek''bo notabene ona mi go wypisuje.......więc to chyba Polacy juz tak tak mają ,oczywiscie nie wszyscy ale tych drugich jest zdecydowana mniejszośc |
|
|
|
|
sivom
Nieśmiały użytkownik
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 17 Lut 2008 Posty: 73 Skąd: Emmen
|
Wysłany: Wto Lis 04, 2008 9:30 am Niestety bardzo bym chciala, ale
|
|
|
zadnej kawki nie bylo, zadnego placuszka. to ja zapraszam na kawki i placuszki. Ale wsumie nie licze na to, chociaz nie powiem byloby milo. |
|
|
|
|
semilka
Nieśmiały użytkownik
Wiek: 47 Dołączyła: 20 Mar 2008 Posty: 65
|
Wysłany: Wto Lis 04, 2008 10:13 am
|
|
|
U mnie też był taki problem i dlatego jest mi teraz przykro. Byłam w ósmym i dziewiątym miesiącu ciąży, dodatkowo z dwuletnią córeczką. Pomagałam koleżance z meldunkiem, ubezpieczeniem i wyjaśnianiem sytuacji z ubezpieczeniem, rozszerzyłam jej to ubezpieczenie, chodziłam do banku i do spółdzielni, byłam w szkole zapisać syna. A potem usłyszałam, że naciągnęłam ją na drogie ubezpiecznie... No i mam dość. Jasne takie miałam z tego korzyści, że się obłowiłam...HE, HE... |
_________________ pozdrawiam
semilka |
|
|
|
|
p.smotrys
Poczatkujacy
Wiek: 43 Dołączył: 06 Wrz 2007 Posty: 30
|
Wysłany: Wto Lis 04, 2008 2:57 pm
|
|
|
Tak nie ma to jak "wdzięczność" rodaków, którym się pomogło w potrzebie. Nigdy pomagając innym nie oczekiwałem, że będą czołem w ziemię bili z wdzięczności, ale nie powiedzieć dziękuję i do tego kłamać, oczerniać i nastawiać innych przeciwko mnie i mojej żonie, to już przesada. Na takich ludzi jeszcze nie wymyślono przekleństw, bo pasożyt moim zdaniem to za mało.
P.S.
Widzę LeGolas, że podziękowano nam w taki sam sposób |
|
|
|
|
|
|