[Mucha_75]

Tiaa, niedawno miałem imprezę swiąteczną z pracy, było nas tylko dwóch Polaków, jako że impreza była od razu po pracy, wypilismy po piwku, przegryźlismy te ich pseudozakąski, i do domu. Większosć Holendrów tak ładowała w siebie browary i wino, że kelnerki nie nadążały z wymianą pokali i kieliszków. Potem w wesołej atmosferze odprowadzali się do aut i jechali wesoło do domów

[Neela]

O tym ze Holendrzy pija i to znacznie więcej niż Polacy wystarczy przekonać się na imprezach.. tyle tylko ze zazwyczaj jedna osoba jest Bob'em i odwozi pozostałe do domu, wiec teoretycznie nie jest tak głośno o pijanych Holendrach, ale nie znaczy to ze ich nie ma.. po prostu im latwiej pisac o Polakach, Rumunach czy Bulgarach bo sie bardziej rzucamy w oczy z piciem i chodzeniem po pijanemu np po miescie...

Ale jako ciekawostkę o piciu Holendrów powiem wam, ze jak leciałam Turkish Airlines i siedzieliśmy z moim facetem tak w połowie samolotu, to choć chciał spróbować tureckiego piwa Efes niestety go... zabrakło, i bardzo nas przepraszała obsługa ale pasażerowie przed nami skonsumowali wszystko... a 80% pasażerów była Turkami, często całymi rodzinami wiec raczej nie pili, ale Holendrzy wołali po parę razy po alkohol i bardzo głośno się zachowywali, obrażali stewardessy... niestety za granicą nie są już tak "porządni" za jakich chcą uchodzić w Holandii..

[zibil]

Sytuacja zmieniła się od czasu kiedy w Holandii zwiększyła się liczba Polaków.Wczesniej policja tak samo była pobłażliwa w stosunku do Polaków jak i do Holendrów.słyszałem o takim przypadku że policja podczas zatrzymania kompletnie pijanego polskiego kierowcy odwoziła go do domu bez żadnych konsekwencji.Albo zataczającemu się w nocy rowerzyscie zwracała uwagę żeby zapalił światło.Wszystko sie zmieniło z powodu braku umiaru myślę.pozdrowionka