Kupno mieszkania w NL |
Autor |
Wiadomość |
guust
Gaduła nad gadułami :-)
Pomógł: 5 razy Dołączył: 12 Cze 2009 Posty: 546
|
Wysłany: Pon Cze 07, 2010 7:22 pm Kupno mieszkania w NL
|
|
|
Witam,
jakie macie wskazówki przy kupnie mieszkania w NL, na co zwracać uwagę, czym się kierować... oraz jakie są możliwości negocjacji cen, jakich argumentów można użyc, żeby wynegocjować lepszą cenę...
Interesuje mnie również krok po kroku procedura kupna mieszkania (mozliwe ze powtarzam temat, ale sporo jest roznych wersji, nie zawsze spojnych)
wybieram mieszkanie, ide do makalaar, i ... no wlasnie co jest dalej...
Ostatnia kwestia, lepiej brac kredyt przez biuro, czy bezposrednio w banku?
thx za pomoc! |
|
|
|
|
Gochna H
MODERATOR
Pomogła: 207 razy Dołączyła: 24 Gru 2006 Posty: 8362
|
|
|
|
|
jso
Gaduła nad gadułami :-)
Pomógł: 15 razy Dołączył: 30 Wrz 2007 Posty: 963 Skąd: Amsterdam
|
Wysłany: Wto Cze 08, 2010 8:35 am Re: Kupno mieszkania w NL
|
|
|
guust napisał/a: | wybieram mieszkanie, ide do makalaar, i ... no wlasnie co jest dalej... |
Zamiast do "makalaar" mozesz tez udac sie do maklera.
Znajdujesz mieszkanie i albo mozesz zrobic to z maklerem (lub jak wolisz "makalaar") lub bez. Ja kupowalem bez, ale jakbym kupowal ponownie, to chyba jednak bym wzial. Bez maklera to wygladalo tak, ze znalazlem nieruchomosc, poszedlem do posrednika hipotecznego wyliczyc wstepnie zdolnosc kredytowa (to nie jest gwarancja, ze kredyt sie dostanie). Jak powiedzial, ze dostane kredyt to poszedlem podpisac umowe kupna, w ktorej bylo okreslone, ze mam 4 tygodnie na zalatwienie kredytu, a po kolejnych 4 dostane klucze. Te 4 tygodnie na zalatwienie kredytu byly wyjatkowo intensywne, bo musialem biegac z tysiacem papierow do posrednika hipotek, a on i tak nie wywiazal sie z 4-tygodniowego terminu. Dlatego wlasnie wzialbym maklera, bo on umie to popchnac, a mnie to kosztowalo sporo nerwow, bo umowa ma niby klauzule, ze jesli nie uda Ci sie zalatwic kredytu w 4 tygodnie, to jest uniewazniona, ale do tego trzbea miec 2 negatywne odpowiedzi z bankow, a ja, ze niby mialem dostac bez problemu, caly czas dzialalem z jednym i po 4 tygodniach nie mialem jeszcze ani kredytu, ani 2 negatywnych odpowiedzi.
Odnosnie samego wyboru nieruchomosci - polecam wziac przed podpisaniem umowy kupna kogos, kto sprawdzi stan techniczny. Kosztuje to 200-300e. |
_________________ Dumny Polak |
|
|
|
|
andar
Poczatkujacy
Dołączyła: 07 Sty 2010 Posty: 19
|
Wysłany: Śro Cze 09, 2010 10:01 am Re: Kupno mieszkania w NL
|
|
|
guust napisał/a: | Witam,
jakie macie wskazówki przy kupnie mieszkania w NL, na co zwracać uwagę, czym się kierować... oraz jakie są możliwości negocjacji cen, jakich argumentów można użyc, żeby wynegocjować lepszą cenę...
Interesuje mnie również krok po kroku procedura kupna mieszkania (mozliwe ze powtarzam temat, ale sporo jest roznych wersji, nie zawsze spojnych)
wybieram mieszkanie, ide do makalaar, i ... no wlasnie co jest dalej...
Ostatnia kwestia, lepiej brac kredyt przez biuro, czy bezposrednio w banku?
thx za pomoc! |
przede wszystkim musisz sie zastanowic czy bedziesz mial czas i pieniadze na remont domu ktory chcesz kupic. Ja troche zaluje ze nie bralam drozszego ale po remoncie bo bawimy sie juz piaty miesiac a konca nie widac. wprawdzie dotalismy od banku pieniadze na remont, ale czasu straconego (chociazby za zrywanie starych tapet i wykladzin) nikt nam nie zwroci. nam udalo sie wytargowac 11,5 tys euro od ceny proponowanej przez biuro. zwracalismy uwage m.in. na to ze piec centralnego ogrzewania trzeba bylo wymienic, ze byly 2 nieusuniete rury azbestowe na strychu. Posrednik nieruchomosci powinien wymienic wszystkie wady domu, a te ktore wyjda pozniej mozesz zglosic na gwarancje.
u mnie wygladalo to tak - wybralam mieszkanie u posrednika, poszlam do biura zajmujacego sie zalatwianiem hipotek, oni mi sprawdzili ile moge dostac, okazalo sie ze wystarczy, wiec podpisalam umowe na kupno domu. posrednik od hipotek zalatwil za mnie WSZYSTKO, wybral najtansza hipoteke i ubezpieczenie, koopsubsidie, zalatwil wycene domu i notariusza, ja tylko chodzilam podpisywac papiery i kosztowalo mnie to chyba 1800euro. |
|
|
|
|
guust
Gaduła nad gadułami :-)
Pomógł: 5 razy Dołączył: 12 Cze 2009 Posty: 546
|
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 6:44 pm
|
|
|
jsobanski napisał/a: | Zamiast do "makalaar" mozesz tez udac sie do maklera. |
a to nie jest to samo??
jak wyglada sprawa azbestu w nieruchomosci, orientujecie sie moze czy za jakis czas nie każą sciagac tego swinstwa... no i wtedy spore koszty beda dla kazdego wlasciciela chaty...
chodzi mi o to czy sie tym przejmowac przy wyborze czy raczej nie... |
|
|
|
|
andar
Poczatkujacy
Dołączyła: 07 Sty 2010 Posty: 19
|
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 8:47 pm
|
|
|
hej
ostrzegli tylko ze jak bedziemy chcieli wyrzucic te rury to bedziemy musieli wezwac specjalna ekipe, ale nic nie mowili o tym ze jest lub bedzie taki przymus. w sumie chodzilo o to ze to teoretycznie jest szkodliwe jak sie zacznie sypac i ze po prostu musza nas przed tym ostrzec |
|
|
|
|
|
|