niewierny
Poczatkujacy
Dołączył: 18 Paź 2011 Posty: 3
|
Wysłany: Wto Paź 18, 2011 4:57 pm Biuro pana Borsuka Tilburg
|
|
|
witam chcialem zapytac czy tylko ja ...
ale zaczne od poczatku(daty podawane w przyblizeniu)
ktoregos slonecznego dnia w koncowce czerwca postanowilem sie rozliczyc, wiec wzialem jarografy i udalem sie do biura borsuka w tilburgu. tam pan z blizna na twarzy bardzo uprzejmnie mnie przywital pytal w czasie wypisywania ankiety o to gdzie pracowalem odziwo ten pan tez pracowal w tej samej firmie(pewnie mowi tak kazdemu) po wypelnieniu ankiety skasowal 30euro i poszedlem do domu w nastepnym tyg.sytuacja powtorzyla sie z moja dziewczyna i wtedy...
pan z biura powiedzial ze do 2 tyg. dostaniemy na adres domowy jakies formalnosci do podpisania ,powiedzialem spoko ok.
i wtedy sie zaczelo
po 4 tyg nieotrzymalem zadnego listu wiec postanowilem zawitac do biura borsuka,a tu niespodzianka karteczka biuro nieczynne i ze bedzie otwarte za 2 tyg pewnie pojechal na wakacje. trudno pomyslalem. za te 2 tyg znow sie pofatygowalem i znow lipa...stracilem na telefony do tej firmy i sluchanie ze poczta sie wlancza jakies 10euro zaznaczajac ze rozmowy z poczta trwaly max 3 sek. wreszcie sie skontaktowalem z panem w biurze i o dziwo dal mi po 4,5 miesiaca dopiero apiery do podpisania ktore mial juz daaaaawno wyslac. podpisalem je gdyz zapewnial mnie ze bedzie to max 2 tyg i bede mial kase. ale po 15min od wyjscia z biora napisalem mu zeby nic niewysylal ze ja rezygnuje z biura borsuka i ze w poniedzialek wpadne po moje 60euro (oplata za usluge moja i dziewczyny) aon mi odpisal zejuz wyslal no k%$wa jak to wyslal jak najblizsza skrzynka jest jakies 20 min drogi od biura, a ten pan ciagle siedzial w biurze
w wyniosly poniedzialek wpadam do biura i jak gangster mowie ja po pieniazki,a on ze niemoze mi dac,mowie mu ze ja rezygnuje pisalem juz do pana i chce kase i niech dzwoni do borsuka (byla 17sta) a on do mnie ja niemoge dzwonic do szefa po godzinach pracy...masakra.po klotni ,powiedzialem ze ide do swojego prawnika i na policje i pan zrobil sie jak rak powiedzial zebym najpierw nastepnego dnia czekal na tele od pana borsuka...jak narazie tele milczy...
podsumowujac
w biurze w tilburgu ,niekompetentna osoba ktora nic niewie,mysli ze jest niewiadomo kim,a jak sie postraszy policja to trzesie portkami.. |
|