mentalnosc polakow |
Autor |
Wiadomość |
mariodsl
Super gaduła
Dołączył: 22 Cze 2007 Posty: 231
|
Wysłany: Śro Lip 25, 2007 7:39 pm
|
|
|
Jakos dwa miesiace temu w TV max pokazywali dom starców z Polski , brak słów po prostu , po 10 osob w jednym pokoju , Holendrzy zbierali pieniądze na remot tego obiektu w Polsce i porownując taki Polski dom starcow do Holenderskiego to niebo a ziemia . |
|
|
|
|
silaczka
Gaduła
Wiek: 40 Dołączyła: 08 Maj 2007 Posty: 159
|
Wysłany: Śro Lip 25, 2007 9:47 pm
|
|
|
a gdzie jest Sylwia |
|
|
|
|
Gochna H
MODERATOR
Pomogła: 207 razy Dołączyła: 24 Gru 2006 Posty: 8362
|
Wysłany: Czw Lip 26, 2007 2:36 am
|
|
|
silaczka napisał/a: | a gdzie jest Sylwia | znaczy sie zboczylismy z tematu???? czy jak mam to rozumiec |
_________________ http://www.siepomaga.pl/s/klikaj
( ͡° ͜ʖ ͡°). |
|
|
|
|
Magda W
Gaduła nad gadułami :-)
Pomogła: 3 razy Wiek: 45 Dołączyła: 09 Lut 2007 Posty: 553 Skąd: Zoetermeer / Gdynia
|
Wysłany: Czw Lip 26, 2007 8:04 am
|
|
|
Zgadzam sie z gohna ze rodzice nie powinni martwic sie o swoje pociechy kiedy juz beda zyly na wlasny rachunek .Jednak mnie by sie serce krajalo jak bym widziala w przyszlosci jak moja (teraz 3 letnia) dorosla corcia miala problemy finansowe a ja jezdzilabym sobie po swiecie z przekonaniem ze jest dorosla i niech sobie radzi to nie w moim stylu. W Polsce pewnie rodzice tez sprzedawali by domy gdyby bylo latwiej mlodym uzyskac kredyty mieszkaniowe .Moze dlatego tutaj tak jest bo po prostu jest latwiej usamodzielnic sie mlodym ludziom . |
_________________ Życie jest za krótkie żeby pić marne wino
Życie jest za krótkie by miłości dać zginąć
Życie jest za krótkie żeby się nie spieszyć
Życie jest za krótkie by się nim nie cieszyć |
|
|
|
|
wawka
Super gaduła
Dołączył: 12 Gru 2006 Posty: 202 Skąd: Haga
|
Wysłany: Czw Lip 26, 2007 10:18 am
|
|
|
macie racie, że nie powinno być sytuacji kiedy rodzice wszystkie swe pieniądze wydają na dorosłe dzieci. Zgadzam się jednak z Magda W, że ja np. (jak i wiem moja mama) nie mogłabym patrzeć, jakby dziecku było bardzo źle i chwilowo nie pomóc.
Ale mi w mojej wypowiedzi chodziło o to, że tutaj często kontakty rodzinne poprostu zanikają. To nawet nie chodzi o co niedzielne spotkanie rodzinne, bo nawet ja nie wiem czy jako dorosła osoba bym cos takiego wytrzymała. Każdy ma przecież swoje życie, plany, zajęcia. Nie chodzi też o to żeby dziadkowie wychowywali wnuki. Jeśli oboje rodzice chcą pracować to do opieki na ich dziećmi są opiekunki, żłobki, przedszkola.
Mi chodziło o to, że tutaj dziadkowie potrafią przez kilka miesięcy nie odwiedzić własnych dzieci, wnuków mieszkając w tym samym mieście, w odległości kilkunastu minut jazdy na rowerze. Czy naprawdę w ich niezależnych planach życiowych nie znajdzie się raz na miesiąc choćby czas na godzinę z wnukami? Niektórzy znajdują.
Moi przyszli teście mają już dwójkę wnuków, którą regularnie odwiedzają, zabierają na weekend do siebie, czytają bajki. I nie z "przymusu" bo trzeba pomóc w wychowywaniu wnuków. I znajdują czas na wszystko: pracę, działalność dobroczynną, spotkania z przyjaciółmi i wizyty/ spotkania z dziećmi i wnukami. Ale sama zdaję sobie sprawę, że nie są oni przykładem typowych dziadków holenderskich. |
|
|
|
|
Renata_H
PRZYJACIEL FORUM
Pomógł: 2 razy Dołączył: 22 Lut 2007 Posty: 425 Skąd: Den Haag
|
Wysłany: Czw Lip 26, 2007 7:07 pm
|
|
|
wawka napisał/a: |
Mi chodziło o to, że tutaj dziadkowie potrafią przez kilka miesięcy nie odwiedzić własnych dzieci, wnuków mieszkając w tym samym mieście, w odległości kilkunastu minut jazdy na rowerze. Czy naprawdę w ich niezależnych planach życiowych nie znajdzie się raz na miesiąc choćby czas na godzinę z wnukami? Niektórzy znajdują. |
nie wiem jak to skomentowac...
moi rodzice od czasu urodzeniu pierwszego wnuka zawsze maja szuflade pelna slodyczy... |
|
|
|
|
malgosia
Super gaduła
Pomógł: 2 razy Dołączył: 16 Lis 2006 Posty: 296
|
Wysłany: Czw Lip 26, 2007 7:44 pm
|
|
|
moja jak najbardziej holenderska tesciowa mimo, ze pracowala, jesli tylko mogla mi pomoc w opiece nad dzieckiem, robila to. Po porodzie przez tydzien byla niemal "na zawolanie", co wiecej w momentach problemu z niania przez 1 1/2 wnuczka (wowczas 2 lata) zajmowal sie holenderski dziadek emeryt.
Przy czym zajmowali sie tak, jak sobie tego zyczylam, w sensie kontynuacji domowych zwyczajow np. nie zaden lepki sok tylko woda. I wcale nie musialam tego egzekwowac, bo sami pytali czy wole tak czy siak, czy wnuczka moze to albo tamto. Nie moge sie skarzyc....Malgosia |
|
|
|
|
silaczka
Gaduła
Wiek: 40 Dołączyła: 08 Maj 2007 Posty: 159
|
Wysłany: Czw Lip 26, 2007 7:45 pm
|
|
|
nie Gosiu,pytam po prostu gdzie sie autorka zapodziala,poniewaz bardzo mi sie spodobalo jak pisze. |
|
|
|
|
sylvia
Poczatkujacy
Dołączył: 14 Sie 2007 Posty: 18 Skąd: enschede
|
Wysłany: Śro Sie 15, 2007 11:37 am
|
|
|
az tak bardzo tesknilyscie za mojam takzwanam pisowniam jestem nadal................. pozdrawiam sylwia |
|
|
|
|
sylvia
Poczatkujacy
Dołączył: 14 Sie 2007 Posty: 18 Skąd: enschede
|
Wysłany: Śro Sie 15, 2007 11:41 am
|
|
|
pojechalam do rodzinki do torunia i gdanska bylo fajnie ,i jestem znowu w enschede pracuje itd |
|
|
|
|
Pyra
Gaduła pyra
Dołączyła: 15 Mar 2007 Posty: 102 Skąd: Genemuiden
|
Wysłany: Sob Sie 18, 2007 2:14 pm
|
|
|
Pozdrawiam Torunianke! Ja mam kontak z rodzina holenderska mojego chlopaka, przynajmniej raz w tygodniu nas odwiedzaja, co miesiac jakas impreza rodzinna albo kolacja, odwiedzamy babcie itp... no i nauczylam mojego holendra chodzic na cmetarz - tego sie tutaj raczej nie robi. |
|
|
|
|
sylvia
Poczatkujacy
Dołączył: 14 Sie 2007 Posty: 18 Skąd: enschede
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 4:11 pm
|
|
|
ja mam malo kontaktu z rodzinam mojego meza uwazajam ze mam za duzy jezyk,moze mam wszystko mi jedno co o mnie musla ,a co do do odwiedzania zmarlych to prawda holendrzy chyba uwazajam ze po smierci znikasz i to wszystko a my jestesmy raczej bardziej wiezeacy ze dusza istnieje itd pozdrawiam sylwia |
|
|
|
|
magrach
Nieśmiały użytkownik
Dołączył: 02 Sty 2007 Posty: 94 Skąd: Heerlen
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 5:30 pm
|
|
|
mieszkałam we włoszech jakiś czas, i tam również nie chodzi sie na cmentarz co niedzielę. Zmarłych odwiedza sie zazwyczaj w rocznice śmierci.
Moim skromnym zdaniem to chyba lepiej niż gnanie co niedziela kwiatki przesadzać na grobie. |
_________________ nie ma zwykłych chwil.... |
|
|
|
|
Hera
MODERATOR Hera
Pomogła: 8 razy Wiek: 52 Dołączyła: 11 Maj 2007 Posty: 952
|
Wysłany: Nie Sie 26, 2007 12:58 pm
|
|
|
Ja napiszę trochę z innej beczki na temat "mentalność Polaków". Otóż jestem w Holandii ponad dwa miesiące. Przyjechałam za pracą i kasą (mariodsl pewnie mnie wyklnie ). Znalazłam pracę, kraj mi sie bardzo podoba, zastanawiam się nad pozostaniem tu na stałe.
Widzę że tu żyje się jakby łatwiej. Może się mylę, ale przeżyłam w Polsce kryzys, stan wojenny, okres kartek na wszystko, teraz wieczne kłótnie o władzę itd i dlatego sądzę że w Holandii żyje się łatwiej.
Ale chciałam napisać o swoich spostrzeżeniach dotyczących Polaków przyjeżdżających tu do pracy. Ja pracuję w Interchicken przy pakowaniu kurczaków - całych i w częściach - na tacki. Nie jest to praca moich marzeń, jest poniżej moich kwalifikacji ale uważam że skoro mam taką pracę to trzeba ją wykonywać sumiennie i uczciwie. Tymczasem spotkałam sie z ludźmi którym się wydaje że ta praca ich hańbi, że szef-holender albo (nie daj boże) turek nie ma prawa im mówić co i jak mają robić, a już jak zwróci im uwagę że coś robią źle albo za wolno to już jest wręcz przestępstwo.
Znam dziewczynę która w pierwszym dniu po 2 godzinach pracy wyzywała na szefów, pracę i ogólnie wszystko. Pytanie wobec tego do ludzi jej podobnych - czy przyjechaliście do pracy, uczciwie pracować, czy na wakacje i żeby sie obijać????
Taka jest mentalność wielu młodych ludzi przyjeżdżających do pracy w Holadnii na okres wakacji. Mam wrażenie że chcieliby dostać sie od razu do pracy np. w banku, biurze, nie wiem w czym jeszcze.
Skoro uważasz że taka praca cię w jakiś sposób hańbi, poniża, uwłacza twojej godności to po co przyjeżdżałes???? Trzeba było pracować w Biedronce albo w innym Carrefourze za 600zł.
Pozdrawiam |
|
|
|
|
mariodsl
Super gaduła
Dołączył: 22 Cze 2007 Posty: 231
|
Wysłany: Nie Sie 26, 2007 2:30 pm
|
|
|
Hera napisał/a: | Przyjechałam za pracą i kasą (mariodsl pewnie mnie wyklnie ) |
Dlaczego mam Cie wyklnąć ???? Nie wiem o co ci chodzi
W twojej wypowiedzi jest duzo prawdy , co do pracy mlodych osob , to jest tak dlatego ze ludzie sa po prostu nie przygotwani do pracy .
Mysla ze zachod to eldorado i ze pieniadze to leża na ulicy. |
|
|
|
|
|