[calendargirl288]

też mam myszy w domu i nie mogę ich zwalczyć, kupiłam łapki, to się wogóle do nich nie zbliżały, pierwszej nocy nawet chleb który był w łapce zwinęły, przeniosły w inne miejsce, ale zrobiły to tak, że łapka się nie zamknęła (na pewno była dobrze zainstalowana). Kupiłam klej, to owszem przykleiły się do niego 2 (ja też się przykleiłam przy okazji), ale co z tego jak dalej widzę ślady, że są myszy. Teraz położyłam to pudełko z trutką, ale w ogóle nie wydaje mi się, żeby ta trutka znikała, a wczoraj znów znalazłam kupki. Nie wiem kompletnie co robić. W kuchni śmierdzi zza szafki na dole, ale przez szafkę idą rury wodne i nie mogę jej odsunąć, żeby zobaczyć co tam się dzieje. Nie wiem, czy sobie tam przy poprzednich lokatorach jakieś żarcie naznosiły, czy tam jakaś zdechła. MASAKRA! Mówicie, że gemeente to zwalczy? Jeśli jestem tu zameldowana to mogę iść zgłosić w gemeente, że mam myszy i oni coś na to poradzą?

[MAARIT]

Ja znam troche brutalny sposob na myszy ,ale skuteczny.Jedna mysze spalic zywcem ,tak bedzie plakala i piszczala,ze wszystkie myszy pouciekaja

[calendargirl288]

to chyba musiałabym cię zaprosić, żebyś ten brutalny zabieg wykonała, bo ja nie jestem w stanie, a mój facet tym bardziej.

[suska]

Tak jakby lapki nie byly juz barbarzynstwem. Zwierzeta tez czuja... Spal zywcem swojego kotka/pieska.

[calendargirl288]

suska, mi jej było żal nawet jak się do tego kleju przykleiła. ale powiedz mi, kto jej kazał do mnie na chałupe wbijać. oczywiście, że myszy nie spalę, poza tym najpierw musiałabym ją złapać, ale już nie wiem, co mam zrobić, żeby się wyniosły.

[MAARIT]

Mi tez ich ,zal ,ale zeby sie ich pozbyc,nie jest tak latwo .Tak pozbywaja sie szczurow na statkach

[suska]

[MAARIT]

Suska temat byl jak pozbyc sie mysz?Podalam sposob ,a czy Ci sie podoba ,czy nie ,to juz Twoja sprawa.Komentarz Twoj ,jak zwykle jest zbedny..........Madralo

[jso]

Rozwiazanie stare jak swiat - pozycz od kogos kota na 1-2 tygodnie i on rozwiaze problem.

[zaq]

ale kot musi byc "lowny"

[suska]

[duYster]

Kocur jak najbardziej da rade.
ALe jesli chodzi o humanitarne sposoby, to polecam takie ultradziwiekowe urzadzenie (ja akurat kupilam na allegro). Tutaj w sklepach widzialam takowe pod nazwa ultrasone muizenverjager Przypuszczam, ze w sklepie Boeren Bond takie cuda maja, ale jakby co to zawsze mozna na necie zamowic. Swoja droga polecam taki ktory ma rozne tony, bo do jednego dzwieku to sie myszy znowu przyzwyczaja.
Powodzenia w tej nierownej walce

[calendargirl288]

duYster, to co mówisz chyba by mi najbardziej odpowiadało. Kota nie chce, bo nawet nie mam za bardzo gdzie mu kuwetę ustawić... poza tym nie przepadam za kocurkami.

Nigdzie w sklepach właśnie nie widziałam takich ultradźwiękowych urządzeń... znalazłam tutaj http://www.verjager.nl/ca...ierte-p-14.html możecie mi powiedzieć, czy to jest ze zmiennym dźwiękiem? :>