[Amma]

Witam wszystkich! Wiem, że temat SM był już tutaj poruszany, jednak nie znalazłam odpowiedzi na moje pytanie. Z góry przepraszam, jeśli niechcący coś przeoczyłam.

Już od dłuższego czasu zastanawiam się nad wyjazdem do Holandii. Planuję wyjechać do pracy przez agencję i jestem ciekawa jak wygląda leczenie stwardnienia rozsianego w tym kraju?
Od paru miesięcy jestem zdiagnozowana i przyjmuję interferon, jednak tutaj w Polsce wszystko jest refundowane, czy w Holandii będąc ubezpieczonym moje leczenie będzie w zupełności płatne? Z pytaniem czy jest możliwość przeniesienia leczenia do Holandii wybrałam się do NFZ i powiedzieli mi, że według holenderskiego prawa wszystko będę musiała załatwiać tam od nowa. Może ktoś z Was orientuje się jak to wygląda? Byłabym naprawdę bardzo wdzięczna za pomoc!

[Panicelinka]

Amma,

[Amma]

Hmmm rozumiem, czyli mimo, ze zostalam juz zdiagnozowana tutaj w Polsce, tam wszystko musi potoczyc sie od nowa? Czytalam ten temat, jednak ja juz niestety jestem pewna mojej choroby... I jak pisalam wyzej, przyjmuje tez leczenie..

[baileys]

Amma, w tym wypadku musisz wziasc swoje wypis choroby/chorob od lekarza z opisem przebiegu i tu zglosisz sie do lekarza dmowego ktory przekieruje ciebie do specjalisty i bedziesz mogla tu dalej sie leczyc .

[xenon]

Pamiętaj ,ze w Holandia ma eigen risico czyli pierwsze 385euro płacisz samemu. Gdy masz męża partnera itd i on rownież się jakoś leczy macie prawie 800euro eigen risico! Leki, wizyty u lekarzy specjalistów wszystko wchodzi w eigen risico. Bądź świadoma ze będziesz corocznie płacić ta kwotę z własnej kieszeni. Jeżeli chodzi o Twoja chorobę na pewno wyniki zobaczą ale wszystko będzie od nowa tzn badania itd. Wiedz rownież ze dany wynik w Polsce nie znaczy to samo co tutaj. Nie wiem jak Ci to wytłumaczyć ale tutaj wiele rzeczy jest "normalne". Nie wnikam w szczegóły ale masz wyniki np krwi pokazujesz je lekarzowi, on powtarza je i okazuje się ze tutaj wyniki są w normie. Dziwne ale zdarzają się takie przypadki rownież na forum. Gdzieś w temacie o ciąży było na ten temat.

[Amma]

Dziekuje bardzo!!! Czytalam wlasnie o eigen risico, jednak czy to obejmie rowniez moje leczenie? Poniewaz wiem, ze jest ono bardzo drogie, mam nadzieje, ze nie bede musiala dodatkowo za nie placic? A jeszcze jesli chodzi o opis choroby wszystko Bede musiala przetlumaczyc na jezyk angielski czy holenderski?

I jeszcze raz bardzo dziekuje, czuje sie o wiele lepiej! Pisalam w tej sprawie na innych stronach, lecz nikt nie chcial/nie wiedzial jak mi pomoc

[wigru]

Eigen risico w stosunku do kosztów leczenia to kropla w morzu. Jak będziesz tłumaczyć dokumenty to lepiej na holenderski, przecież tu jest Holandia...

[N0reczka]

[xenon]

N0reczka, wyzszy pakiet to już conajmniej 130-140euro miesięcznie. Leczysz się przewlekłe,ze znasz tutejsza opiekę ?
W ogóle to moim zdaniem wyjazd do Holandii to bardzo zły pomysł. W obecnych czasach zdrowi nie dają sobie rady i wracają do Polski a z taka choroba wyjeżdżać.

[Panicelinka]

[N0reczka]

Ja się wypowiedziałam tylko na temat tej konkretnej choroby. Nie jestem lekarzem i nie wiem jak jest przy innych przewlekłych chorobach. Koszty jakie się ponosi przy tej chorobie to wyższy pakiet ubezpieczeniowy (135e) i eigen risco! To chyba mało zważywszy na fakt że same leki kosztują 1500 miesięcznie a fizioterapia jest 2 razy w tygodniu! Do tego dochodzi neurolog, szpital i inni specjaliści. W późniejszym okresie dostosowanie mieszkania, sprzęt medyczny itd.
W Polsce jest problem z lekami na tą chorobę dlatego uważam że niestety tu jest lepiej.

[wigru]

[Amma]

Bardzo dziekuje za wszystkie odpowiedzi! Moze wyjazd nie jest dobrym pomyslem, ale ja sie nie dam kontrolowac tej glupiej chorobie, o ktorej zreszta tak niewiele wiemy. Co do dostosowywania mieszkania... no to juz naprawde dalekie myslenie, moze nic takiego mnie nie czeka. Ciezko bedzie nawet tutaj w Polsce. Jeszcze raz dziekuje za pomoc!